Czy to możliwe zeby facet po 2 tygodniach powiedzial:KOCHAM?
Moderator: modTeam
Czy to możliwe zeby facet po 2 tygodniach powiedzial:KOCHAM?
Jakis miesiac temu poznalam faceta. Po jakichs 2 tygodniach zaczelismy sie spotykac. Widywalismy sie codziennie(dalej bysmy to robili ale pojechal na tdzien do Wisly). I on po 2 tygodniach blizszej znajomosci powiedzial mi, ze mnie kocha. Wczesniej mialam przykre doswiadczenia z facetami i troche sie boje, ze powiedzial to za wczesnie. Ufam mu i zalezy mi na nim ale nie wszyscy moi znajomi maja o nim dobre zdanie. Jak myslicie czy to moze byc milosc??Czy warto sie angazowac??
Moim zdaniem to troszke za wczesnie na takie slowa. Mysle, ze milosc rodzi sie powoli, przeradza z przyjazni w glebsze uczucie. Trzeba przezyc wiele pieknych chwil aby z cala odpowiedzialnoscia wypowiedziec te slowa. Angazowac sie warto, ale pamietaj zeby uwazac, bo wielu jest emocjonalnych popaprancow, ktorym tylko zalezy na Twojej dupie ( a ladna to ja masz, bo tak sie sklada ze pare razy bylo mi dane ja zobaczyc ) pzdr kochanie i ciesze sie ze sie za moja namowa off coraz zarejestrowalas na tym forum milej zabawy, czesto takie pisanie pomaga
Gdzie jestescie przyjaciele moi? Odplyneli w sinej mgle... Kogo to obchodzi kiedy boli?
Tylko Ciebie... kiedy idzie zle
Tylko Ciebie... kiedy idzie zle
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Aniuszek pisze:I on po 2 tygodniach blizszej znajomosci powiedzial mi, ze mnie kocha.
Kochac może i kocha. Ale tylko tyle. To nie znaczy, ze Ciem nie zostawi czy coś.
Choć ja nie wierze w miłośc po 2 tygodniach.
Aniuszek pisze:Ufam mu
A to już głupota.
Jak mozna ufać komuś kogo znasz tak krótko, o kim nic na dobra sprawę nie wiesz?
To ja się już nie dziwię, ze on Ci o kochaniu po 2 tygodniach zaczął mówić. Znalazł swój swego.
Z opisanej przez Ciebie sytuacji wynika, ze albo jest tylko zauroczony i wydaje mu sie, ze Cie kocha, albo uwaza Cie za idiotke, ktora bedzie mu wierzyla i ufala bezgranicznie przez to, co Ci powiedzial.
Ogolnie mozna komus powiedziec po 2 tygodniach spotykania, ze sie kogos kocha i bedzie to prawda, ale sytuacja musi byc inna niz ta, ktora przedstawilas. Nie bede zaglebial sie w szczegoly, bo topik jest o czyms innym.
Ogolnie mozna komus powiedziec po 2 tygodniach spotykania, ze sie kogos kocha i bedzie to prawda, ale sytuacja musi byc inna niz ta, ktora przedstawilas. Nie bede zaglebial sie w szczegoly, bo topik jest o czyms innym.
- konstancja
- Entuzjasta
- Posty: 131
- Rejestracja: 20 kwie 2005, 23:48
- Skąd: z kosmosu...:]
- Płeć:
A może porostu chłopakowi zależy na tobie i powiedział to, bo nie potrafił inaczej pokazać jak bardzo nie chciałby cię strącić, czemu większość dziewczyn szuka dziury w całym zawsze możesz go zostawić jak ci z jakiegoś powodu nie będzie pasował, ale narazi to nie wykluczałbym możliwości ze jest odrobinkę nieśmiały i nazwał to, co w tej chwili czuje miłością żeby pokazać ci wagę tego uczucia każdy jest wart tego by dąć mu szanse zależy tylko jak ja wykorzysta i czy będzie umiał uszanować to, co dostał i jak zwykle namieszałem w swoim poście heheh chyba nigdy nie napisze Czegoś po Ludzku ;p
Asiula pisze:Moim zdaniem to troszke za wczesnie na takie slowa. Mysle, ze milosc rodzi sie powoli, przeradza z przyjazni w glebsze uczucie
No tu bym sie nie zgodzil... Czasami czlowieka po prostu "trafia" i nic nie poradzi na to uczucie:) Z mojego wlasnego przypadku wiem, ze zwykle zauroczenie mija po czasie powiedzmy...nooo miesiaca chociaz takie jednotygodniowe jazdy tez mialem. Wazne jest tez to czy widzieliscie sie raz, dwa czy spotykacie sie regularnie. Jesli to drugie no to ja bym byl za zaangazowaniem sie...oczywiscie jesli ty (po)czujesz do samo do niego. Po miesiacu bedzie wiadomo. Tak mysle, chociaz mama mowi mi czasem ze nie mysle
roobta wiec co chceta !
Nikt mnie nie zachęca, gadać jednak będę, bo mi się tak chce, że wytrzymać nie zdolen jezdem.
Ja bym na to patrzyła jak amon7 <browar> , choć na 90% to zwykłe zauroczenie...
Człowiek wtedy życie za drugiego odda, nawet jeśli raz w życiu go widział...
Zachłysnąć się siłą takiego uczucia:P czy ktoś wie w ogole o czym ja mowie???
No spoko moon, nigdy Ci się nie zdarzyło zaufać komuś tak od razu? Wiem ze na tym mozna sie przejechać...Ale mi się i tak wydaje ze szybko wyczuwam komu mozna ufać...
Tylko mi nie pisz ze ja tez jestem głupia:P Zaznaczam ze to sie odnosi tylko do nielicznych osób:P
Człowiek wtedy życie za drugiego odda, nawet jeśli raz w życiu go widział...
Zachłysnąć się siłą takiego uczucia:P czy ktoś wie w ogole o czym ja mowie???
moon pisze:Aniuszek napisał/a:
Ufam mu
A to już głupota.
No spoko moon, nigdy Ci się nie zdarzyło zaufać komuś tak od razu? Wiem ze na tym mozna sie przejechać...Ale mi się i tak wydaje ze szybko wyczuwam komu mozna ufać...
Tylko mi nie pisz ze ja tez jestem głupia:P Zaznaczam ze to sie odnosi tylko do nielicznych osób:P
Zgadzam sie z amon7, ze moze facet nie potrafi w inny sposob pokazac uczuc...
Ale zgadzam sie z tym,ze to nie jest milosc...
Warto jednak poczekac na rozwoj wypadkow i poznac sie blizej i ocenic co to jest za uczucie... Musisz sama ocenic, czy Tobie zalezy na nim....
Ale zgadzam sie z tym,ze to nie jest milosc...
Aniuszek pisze:Czy warto sie angazowac??
Warto jednak poczekac na rozwoj wypadkow i poznac sie blizej i ocenic co to jest za uczucie... Musisz sama ocenic, czy Tobie zalezy na nim....
A co mają spodnie do jego charakteru i tego, co robi nie ma to jak szufladkować ludzi ja tez nosze szerokie spodnie krok mam w kolanach a słucham nu metalu i reggae i to ze mam takie spodnie to nie znaczy ze kobieta z którą jestem jest moją dupa albo panienka. Cieszę się za to ze ktoś zgadza się z tym, co pisałem w poście powyżej życzę, aby ta znajomość wyszła ci na dobre i byś była szczęśliwa z chłopakiem o którym tu mówimy
Alice ja wiem o czym mówisz niestety tego doświadczyłem tyle jest ludzi na tym świecie co nie potrafią docenić innych
Alice ja wiem o czym mówisz niestety tego doświadczyłem tyle jest ludzi na tym świecie co nie potrafią docenić innych
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Ja i moje słońce poznalismy się w dość zwariowanych okolicznościach, a że ja kocham powiedziałem jej właśnie po 2 tygodniach bycia razem. Nie mówię że wtedy wiedziałem co to dokładnie oznacza (teraz już raczej wiem ) ale jesteśmy ze sobą prawie pół roku i jest nam ze soba dobrze. Tak na marginesie dodam że moje kochanie też się zastanawiało nad powiedzeniem mi tego w tym czasie tylko że ja ubiegłem. Wydaje mi sie że wszystko zależy od tego z kim mamy do czynienia. Z natury jestem bardzo nie ufny i potrzeba dużo czasu żebym komus zaufał, a tu taki kawał Ale moja dziewczyna jest wyjatkowa totez jest wyjątkiem od reguły
Moim zdaniem powinnaś go wyczuć, ale nie patrzeć na niego jak gestapowiec tylko bardziej zwracać uwagę na to co mówi (polecam obserwowanie wtedy mimiki twarzy ) i jak sie zachowuje. Chyba nie ma lepszego sposobu żeby komus zaufać.
Moim zdaniem powinnaś go wyczuć, ale nie patrzeć na niego jak gestapowiec tylko bardziej zwracać uwagę na to co mówi (polecam obserwowanie wtedy mimiki twarzy ) i jak sie zachowuje. Chyba nie ma lepszego sposobu żeby komus zaufać.
gargul pisze:kocham powiedziałem jej właśnie po 2 tygodniach bycia razem. Nie mówię że wtedy wiedziałem co to dokładnie oznacza
No wlasnie. Zauroczyl sie po prostu bardzo i wypalil od razu "kocham". Przynajmniej masz pewnosc, ze nikogo do tej pory nie kochal NAPRAWDE, bo inaczej wiedzialby, co to slowo oznacza i ile trzeba ze soba byc, przezyc, zeby moc go uzyc.
The boy you trained, gone he is... Consumed by Darth Vader
Aniuszek pisze: on po 2 tygodniach blizszej znajomosci powiedzial mi, ze mnie kocha. [...] Jak myslicie czy to moze byc milosc??
Sądzę, że chciał Ci powiedzieć po prostu, że bardzo mu na Tobie zależy. Może tylko użył zbyt niefortunnych słów... Hipotezę z miłością po 2 tygodniach znajomości bym wykluczył.
Aniuszek pisze:Czy warto sie angazowac??
Poczekaj i obserwuj rozwój waszej znajomości. Jeśli coś do niego poczujesz, angażuj się, a jakże ;P
Chyba warto...
Zastanawialam sie nad tym czy warto sie angazowac. Teraz mysle ze warto! Mysle ze wszystko zalezy od dwojga ludzi. Czuje ze miedzy nam z czasem wszystko sie zmienia i nasze uczucie jest wieksze niz tydzien temu. Jednak mimo wszystko przez moje wczesniejsze niewypaly w milosci troche sie boje zaangazowac tak na maxa.. Ale mysle ze czas wszystko pokaze. Mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze.. Dzieki wszystkim za odpowiedzi:*
Aniuszek pisze:Zastanawialam sie nad tym czy warto sie angazowac. Teraz mysle ze warto! Mysle ze wszystko zalezy od dwojga ludzi. Czuje ze miedzy nam z czasem wszystko sie zmienia i nasze uczucie jest wieksze niz tydzien temu. Jednak mimo wszystko przez moje wczesniejsze niewypaly w milosci troche sie boje zaangazowac tak na maxa.. Ale mysle ze czas wszystko pokaze.
Coś mi to przypominaZuber pisze:to jest mozliwe... wiez mi mysle ze nie bedziesz zalowac ze sie zaangazowalas
(; 2 D
Zuber ja mysle ze to zauroczenie jest a nie milosc....Ale to i tak wróz\ży Wam bardzo dobrze^^ Walnął w Ciebie jakiś piorun chyba:D Ledwo ujrzales a zakochales sie na zabój, tylko pozazdrościc [jej;)]
No nic, zycze Wam wszystkim powodzenia, oby sie udało;)
możesz się angażować ale nie na maxa jak na razie bo uważam ze 2 tyg to trochę krótko ale nic nigdy nie wiadomo może się naprawdę zakochał ale po 2 tygodniach to według mnie to można powiedzieć że ci zależy na kimś że się dobrze czujesz przy nim ale od razu kocham?? do prawdziwej miłości to jeszcze raczej daleko taka jest moja opinia
Podpis - dozwolona ilość znaków: 255
- megaziomek
- Entuzjasta
- Posty: 95
- Rejestracja: 05 sie 2004, 17:56
- Skąd: Prosto z PL
- Płeć:
Re: Czy to możliwe zeby facet po 2 tygodniach powiedzial:KOC
Aniuszek pisze:Jakis miesiac temu poznalam faceta. Po jakichs 2 tygodniach zaczelismy sie spotykac. Widywalismy sie codziennie(dalej bysmy to robili ale pojechal na tdzien do Wisly). I on po 2 tygodniach blizszej znajomosci powiedzial mi, ze mnie kocha. Wczesniej mialam przykre doswiadczenia z facetami i troche sie boje, ze powiedzial to za wczesnie. Ufam mu i zalezy mi na nim ale nie wszyscy moi znajomi maja o nim dobre zdanie. Jak myslicie czy to moze byc milosc??Czy warto sie angazowac??
hehe...a moze mu sie bzykac zachcialo i nie wie jak ci to powiedziec
wiec dal ci znak i powiedzial ze cie kocha
PS.Nie bierz tego tak do siebie co napisalem
POZDRO
"Czy Prezes był zadowolony...?"
- Głęboka Purpura
- Entuzjasta
- Posty: 86
- Rejestracja: 10 lip 2005, 11:50
- Skąd: Z daleka
- Płeć:
Ja powiedziałem - Kocham - dokładnie po 2 tygodniach (choć była to miłośc od pierwszego wejrzenia), i teraz po 3 latach bycia razem w związku, a potem narzeczeństwie, jesteśmy małżeństwem. Wszystko jest możliwe, jeżeli czujesz że to ON , to super Tylko wiesz, jedni mówią Kocham jako radosna chwilowa ekspresja , a inni jako dojrzała deklaracja.
Aniuszku zastanów się czy nie zrobił tego pod wpływem jakieś chwili ... emocjonalnej ekspresji
Aniuszku zastanów się czy nie zrobił tego pod wpływem jakieś chwili ... emocjonalnej ekspresji
Tipsy, przykrycie subtelnej kobiecości tandetną wizją taniej dziwki.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Ja pierwsze kocham powiedziałam po jakiś 4 miesiącach. Drugie po miesiącu. Obu nie żałuję.
Cxhoć z pierwsza osobą nie jestem już od wieków całych [to była moja pierwsza wielka miłość] to nie znaczy, że jej nie ma w moim sercu. Po prostu myślę, że owo "kocham" może ewoluować zwyczajnie.
Możliwe, ze ten przypadek tez jest prawdziwy i będziecie razem dlugo i szczęśliwie. Ale to naprawdę rzadkość więc licz się z tym.
Cxhoć z pierwsza osobą nie jestem już od wieków całych [to była moja pierwsza wielka miłość] to nie znaczy, że jej nie ma w moim sercu. Po prostu myślę, że owo "kocham" może ewoluować zwyczajnie.
Możliwe, ze ten przypadek tez jest prawdziwy i będziecie razem dlugo i szczęśliwie. Ale to naprawdę rzadkość więc licz się z tym.
ech :-) ktoś kiedyś poprosił mnie o "chodzenie" po pół godzinnej znajomości
a mój mężczyzna z którym jestem już kope lat :-) powidział mi że mnie kocha i chce być ze mną po ) tygodniu znajomości byłam w szoku i tak otumaniona że się zgodziłam na bycie z nim (choć nigdy tak nie postępowalam) nie zmieniłabym tej decyzji dziś :-)
ale wszysto zalezy wg mnie od dojrzalości mezczyzny.....
PS mój miał 24 w dniu gdy mi wyznał miłość po raz 1 <serce2>
a mój mężczyzna z którym jestem już kope lat :-) powidział mi że mnie kocha i chce być ze mną po ) tygodniu znajomości byłam w szoku i tak otumaniona że się zgodziłam na bycie z nim (choć nigdy tak nie postępowalam) nie zmieniłabym tej decyzji dziś :-)
ale wszysto zalezy wg mnie od dojrzalości mezczyzny.....
PS mój miał 24 w dniu gdy mi wyznał miłość po raz 1 <serce2>
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 289 gości