Dwoje zranionych ludzi a milosc...

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Lagartija
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 378
Rejestracja: 08 sie 2005, 09:43
Skąd: z Kolumbii
Płeć:

Dwoje zranionych ludzi a milosc...

Postautor: Lagartija » 30 lis 2005, 16:06

Jest 2 ludzi. Ona kiedys zostala zraniona i on. On mysli o tamtej a ona o tamtym...i chyba nigdy nieprzestana. Jak myslicie taki zwiazek ma sens??? W sumie plusem jest to ze chyba beda sie lepiej rozumieli bo oboje przeszli podobna lekcje i podejda do tego zwiazku na powaznie. Ale co jak ona wie ze on mysli o tamtej i odwrotnie? A co z zaufaniem?No bo skoro oboje sie raz sparzyli to czy teraz zaufaja drugiej osobie?Uwierza gdy ona powie "kocham cie" ?Czy beda siebie pewni? co o tym myslicie??
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 30 lis 2005, 16:13

ma sens, jak zapomnisz o tamtym a on o tamtej ! :)

Glowa do gory, nie mow ze cos jest niemozliwe.
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "

hyhy e(L)o :)
Awatar użytkownika
blacknessie
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 207
Rejestracja: 27 lis 2005, 11:31
Skąd: z głębi duszy
Płeć:

Postautor: blacknessie » 30 lis 2005, 16:19

W takich przypadkach często rodzi się prawdziwe uczucie. Oparcie, zrozumienie, przyjaźń - przecież gdy coś takiego łączy dwoje ludzi, wystarczy jedna mała iskra i zapomną o całym świecie, także o dawnych miłościach.
"Człowiek jest odpowiedzialny nie tylko za uczucia, które ma dla innych, ale i za te, które w innych budzi."
Awatar użytkownika
Wstreciucha
Weteran
Weteran
Posty: 2646
Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Wstreciucha » 01 gru 2005, 00:25

jestem zywo zainteresowana odpowiedziami, czekam <faja>
Te same fakty dają jednym wiele do myślenia, innym tylko do gadania.
dE
Bywalec
Bywalec
Posty: 41
Rejestracja: 08 wrz 2005, 18:47
Skąd: Poznań
Płeć:

Postautor: dE » 01 gru 2005, 01:03

blacknessie pisze:W takich przypadkach często rodzi się prawdziwe uczucie. Oparcie, zrozumienie, przyjaźń - przecież gdy coś takiego łączy dwoje ludzi, wystarczy jedna mała iskra i zapomną o całym świecie, także o dawnych miłościach.


That answer is correct
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 01 gru 2005, 01:06

Lagartija, myślę ze tu nie ma żadnego związku. :D Im nie zalezy na sobie skoro cały czas trawią tamto, myślą o tamtych itd itd.
Awatar użytkownika
blacknessie
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 207
Rejestracja: 27 lis 2005, 11:31
Skąd: z głębi duszy
Płeć:

Postautor: blacknessie » 01 gru 2005, 06:11

moon pisze:Im nie zalezy na sobie skoro cały czas trawią tamto, myślą o tamtych

JESZCZE im nie zależy, bo są ciągle zakochani w tamtych. Ale to się może zmienić :)
"Człowiek jest odpowiedzialny nie tylko za uczucia, które ma dla innych, ale i za te, które w innych budzi."
Awatar użytkownika
Lagartija
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 378
Rejestracja: 08 sie 2005, 09:43
Skąd: z Kolumbii
Płeć:

Postautor: Lagartija » 01 gru 2005, 07:51

moon pisze:Im nie zalezy na sobie skoro cały czas trawią tamto, myślą o tamtych itd itd.

Moon. A jesli zalezy? Nie czuja juz nic do tamtych osob ale po prostu ciagle o tym pamietaja...sparzyli sie raz i teraz sie boja znowu. Gdyby to bylo tak jak mowisz nie bylo by problemu, bo faktycznie nie bylo by zwiazku. Ale to jednak nie jest takie proste.
...Te Quiero Mi Amor...
cajmer

Postautor: cajmer » 01 gru 2005, 08:07

blacknessie pisze: Oparcie, zrozumienie, przyjaźń


Aż mi sie coś w serduchu poruszyło....
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 01 gru 2005, 08:15

blacknessie pisze:Oparcie, zrozumienie, przyjaźń


pięknie powiedziane, lecz życie z czasem skutecznie leczy z takiego idealizmu :) I nie mówię tego z radością, lecz smutkiem. Tak skonstruowany jest świat.....przebudzenie z takiego "matrixa" bywa bolesne, ale konieczne:) W bagnie rzeczywistości piękne są wyłącznie chwile, dlatego tak ważne jest jak najlepsze i najgłębsze ich wykorzystanie, zanim się wszystko roztrzaska w jasną cholerę..... <pijak>
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow

Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!

http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 01 gru 2005, 08:58

Niestety, nie da się budować związku między dwojgiem ludzi, jeśli wciąż ciągnie się za nimi widmo poprzednich partnerów. Można cierpieć, można przejść zawód miłosny i zranienie, ale najpierw trzeba się samemu z tym uporać, żeby móc tworzyć zdrowy związek, a nie pakować się w jakąś chorą schizę z dwiema zranionymi osobami, których rany wciąż niekiedy krwawią.
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 01 gru 2005, 09:17

blacknessie pisze:ESZCZE im nie zależy, bo są ciągle zakochani w tamtych. Ale to się może zmienić

Klin? Niee.. Żeby stwoezyć normalny zdrowy związek trzeba sie pogodzić z przeszłościa i nie siedziec i nie rozpamiętywac jej.
Lagartija pisze:Nie czuja juz nic do tamtych osob ale po prostu ciagle o tym pamietaja...

Wobec tego tez nie ma problemu :| Przecież ja i chyba każda normalna osoba również ma wspomnienia związane z byłymi, jakiś wspólny element przesżłości w pamięci. Co nie znaczy,że nie można być z kims w normlanym związku.
Lagartija pisze:beda sie lepiej rozumieli bo oboje przeszli podobna lekcje

Co nie znaczy że tak samo to przeżyją i wyciągna takie same wnioski.

Jak dla mnie to jest jakies budowanie związku na bagnie i tyle. Takie mam odczucie.
Awatar użytkownika
blacknessie
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 207
Rejestracja: 27 lis 2005, 11:31
Skąd: z głębi duszy
Płeć:

Postautor: blacknessie » 01 gru 2005, 09:54

No tak, muszą pogodzić się z przeszłością i uznać to co było za rozdział zamknięty. Dopiero jak już tak się stanie będą mogli ewentualnie stworzyć nowy, zdrowy związek bez uczucia żalu za tym, co bezpowrotnie minęło.
"Człowiek jest odpowiedzialny nie tylko za uczucia, które ma dla innych, ale i za te, które w innych budzi."
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 01 gru 2005, 10:14

Pamięta się zawsze, bo jak można zapomnieć np. 11-letni lub 7-letni związek? Nie da się, bo nie da się puścić w niepamięć ponad jednej trzeciej życia.

Czy da się zbudować związek? Da, i to nawet bardzo szczęśliwy, choć bardzo trudny na początku. Wracają jazdy, lęki, brak zaufania daje znać o sobie. Czasem traktuje się partnera jak wroga, szczególnie kiedy w jego zachowaniach widać jakieś analogie do tego, co było.

Z doświadczenia mogę napisać, że im więcej wspólnych przeżyć, chwil, czasu razem spędzonego, tym rzadziej tamto wraca. Bo największym problemem na początku jest to, że nie ma się wspólnych wspomnień. Pamięta się pobyt na nartach z eks, a nie ma jeszcze czego wspominać z obecnym partnerem. A przecież o czymś trzeba rozmawiać! Jeśli rozmawia się o górach, to naturalne, że skoro ja przez ponad 10 lat jeździłam w te góry z eks, to będzie się pojawiał w opowieściach. Należy się z tym pogodzić, a z czasem się zauważa, że ta eks, ten eks w opowieściach, występuje na zasadzie dawnego znajomego.

Stopniowo wspomnienia wspólnie spędzonego czasu wypierają te poprzednie. Przykrywają je, tamtych starych jest coraz mniej i mniej. Nawet jak pojawia się eks we wspomnieniach, to jak całkiem obca osoba, dawno niewidziany znajomy, z którym jakby nic ponad koleżeństwo nas nie łączyło. A potem spotykasz tego eks na ulicy i... to zupełnie obca osoba! Wiesz, że nie byłabyś w stanie przytulić się do niego. Nie byłabyś, bo to jakieś obce ciało... Ten facet przed tobą ma nawet niewiele wspólnego z tym ze wspomnień. I wtedy już wiesz na pewno, że jesteś wolna od przeszłości.

Wspólnymi wspomnieniami wypchnąć z pamięci te dawne - na to potrzeba czasu spędzonego razem. I samo się robi :)

Mój związek uważam za szczęśliwszy od tamtego, bo jestem mądrzejsza i mam mądrzejszego faceta. I my już wiemy, że nie warto ryzykować głupimi ruchami, bo za dużo mamy do stracenia. Wiemy, że jeśli teraz, ze sobą nam się nie ułoży, to już praktycznie nie mamy szans na związek w tym życiu. Bo się kochamy, bo chcemy - jeśli mimo to nie wyjdzie, to znaczy że już nigdy z nikim nie ma szans wyjść.

Jestem szczęśliwa, choć jazdy do dziś czasem wracają. Coraz rzadziej, z jednej i drugiej strony. Napady zazdrości na przykład - kiedyś olbrzymie, potem słabsze, teraz znów spore. Kiedyś człowiek był zazdrosny, bo się bał, że ucieknie mu to, co mu spadło nagle z nieba. Potem wyluzował. Teraz znów jest - bardzo, bo wie, jak wiele może stracić. Ale ta druga strona jest w podobnej sytuacji, dlatego związek jest mniej skomplikowany, bo każdemu zależy tak samo.

Takie związki są bardzo trudne. Ale warto :) Bo budowane na tym, na czym trzeba, a nie na piasku albo nie wiadomo czym :)
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 01 gru 2005, 13:03

mrt, dziękuję :)
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Awatar użytkownika
Calvin
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 99
Rejestracja: 04 lis 2005, 00:29
Skąd: malutka wioska
Płeć:

Postautor: Calvin » 01 gru 2005, 13:23

lollirot pisze:mrt, dziękuję :)


Ja również dziękuję.
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 01 gru 2005, 13:28

Jeden z piękniejszych postów na tym forum. Ale nie będę Jej słodzić, bo wpadnie w samozachwyt i co my zrobimy?

Nie przeżyłam tak tego wszystkiego, ale racją jest, że spotkanie z taką osobą po jakimś tam czasie rozczarowuje. Osoba kiedyś będąca ideałem, uosobieniem bóstwa, dziś jest gorzej niż przeciętna...
"Miarkuj złość.

Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się

Bo on za chwilę może trzasnąć"
Awatar użytkownika
unlucky_sink
Maniak
Maniak
Posty: 739
Rejestracja: 06 maja 2005, 15:42
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: unlucky_sink » 01 gru 2005, 13:30

JESZCZE im nie zależy, bo są ciągle zakochani w tamtych. Ale to się może zmienić usmiech


zakochani w tamtych? to po co są z sobą?
"Mężczyzna kolo 30 czy 40 nie wiąże się z mlodszą kobietą dla jej jędrnego ciala i przeklutego języka. To czysta propaganda. Wiąże się z nią, by móc stać się tym,kto spieprzy jej życie." T. Parsons
Awatar użytkownika
blacknessie
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 207
Rejestracja: 27 lis 2005, 11:31
Skąd: z głębi duszy
Płeć:

Postautor: blacknessie » 01 gru 2005, 13:43

unlucky_sink pisze:zakochani w tamtych? to po co są z sobą?

Chyba jeszcze nie są ze sobą, tylko mają podobne doświadczenia i spędzają ze sobą trochę czasu.
"Człowiek jest odpowiedzialny nie tylko za uczucia, które ma dla innych, ale i za te, które w innych budzi."
Awatar użytkownika
unlucky_sink
Maniak
Maniak
Posty: 739
Rejestracja: 06 maja 2005, 15:42
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: unlucky_sink » 01 gru 2005, 13:46

ale ona pyta czy taki związek ma sens. Jeśli pamiętają o tamtych znajomościach to tak jak napisała mrt:
"Pamięta się zawsze, bo jak można zapomnieć np. 11-letni lub 7-letni związek? Nie da się, bo nie da się puścić w niepamięć ponad jednej trzeciej życia"

ale jeśli są nadal zakochani...
"Mężczyzna kolo 30 czy 40 nie wiąże się z mlodszą kobietą dla jej jędrnego ciala i przeklutego języka. To czysta propaganda. Wiąże się z nią, by móc stać się tym,kto spieprzy jej życie." T. Parsons
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 01 gru 2005, 14:46

moon pisze:jeśli mimo to nie wyjdzie, to znaczy że już nigdy z nikim nie ma szans wyjść.


Moim zdaniem tak nie wolno myslec. Wjdzie na pewno jesli druga osoba bedzie ODPOWIEDNIA i tylko tyle :) ale nie bede sie klocil ze starsza kobieta bo ona ma wieksze doswiadczenie. Z tym tez, ze kazdy jest z deczka inny i inaczej reaguje na zmiany tego typu. Mozna sie nauczyc tego , tak jak sie mozna wszystkiego nauczyc, trzeba tylko chciec, to jest ciagla walka ze soba, jesli pokonasz swoje opory, to pokonasz wszystko :)
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "



hyhy e(L)o :)
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 01 gru 2005, 18:34

Czuję sie pokonana. :]

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 317 gości