Proszę poradzcie mi.. ;(

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Max
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 126
Rejestracja: 07 lis 2005, 16:26
Skąd: Małopolska
Płeć:

Postautor: Max » 26 sty 2006, 18:01

Pumaa pisze:ja bylam przy nim caly czas a teraz mam go zostawic?

<browar>

Ty przy nim jesteś ale on zamiast być z Tobą, jest z kolegą. Jest to związek jednostronny.
''Zwyciężać mogą ci, którzy wierzą, że mogą''

Wergiliusz
Awatar użytkownika
Bash
Weteran
Weteran
Posty: 1412
Rejestracja: 03 sty 2006, 20:24
Skąd: Sląsk
Płeć:

Postautor: Bash » 26 sty 2006, 18:02

Pumaa pisze:ylam tak zla ze w placzu powiedzialam :"tez by Cie to nie obchodzilo jakby powiedzial tak na Twoja matke?" -to bylo chamskie i bardzo tego zaluje


Dlaczego żałujesz, powiedziałaś co mylisz. Może wspomnienie jego matki wkońcu przmówi mu do rozsądku. Jakoś Twoje argumenty na niego nie działaja.
Prawdę trzeba wyrażac prostymi słowami.
Awatar użytkownika
wawa007
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 67
Rejestracja: 27 gru 2005, 15:21
Skąd: Gniezno
Płeć:

Postautor: wawa007 » 26 sty 2006, 18:26

Wiem w czym tkwi kłopot twojego chłopaka .. chce za wszelka cene nie tracic w oczach środowiska w którym zyje (a wiec i znajomych) wiec stara sie byc tym 'w porzo' tzn. powiem jaśniej:

Chłopacy w pewnych grupach które formują uzywaja zwrotu 'przywitalnego' takie cos jak np.'co jest?', 'jak tam?', 'jak jest? ten znajomy wita sie włanym wyrobionym zwrotem 'było?' podtekst znaja juz wszyscy...
Kiedy wita sie tak z twoim chłopakiem on musi wypaść dobrze przed znajomym nawet za cene sprawiania tobie przykrości, mozesz sie z tym pogodzic albo ratowac swoja godność co ci szczerze radze. Jak? szczera rozmowa nie owijac w bawełne wyjawic wszystkie argumenty moze to sprowokuje go do myślenia.

Próbowałaś rozmawiać z jego znajomym? czy totalny przygłup?

pozdr. i Powodzenia!!
Pumaa
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 21
Rejestracja: 24 gru 2005, 15:18
Skąd: z Polski :)
Płeć:

Postautor: Pumaa » 26 sty 2006, 20:31

kolega jest raczej tym drugim... :/

[ Dodano: 2006-01-26, 20:39 ]
wlasnie jestem po rozmowie z kolega... przeprosil mnie i powiedzial ze jak sie spotkamy to postara sie mnie ladniej przeprosic a nie jak przez telefon... czy mam teeraz napisac do mojego chlopaka? czy czekac az sam sie odezwie?
Awatar użytkownika
pszczółka maja
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 111
Rejestracja: 18 sty 2006, 14:44
Skąd: z daleka
Płeć:

Postautor: pszczółka maja » 26 sty 2006, 21:44

poczekaj az sam sie odezwie. nie możesz mu zawsze ustępować. Może wkońcu zrozumie, że źle postępował.
Obrazek
*qbass*
Weteran
Weteran
Posty: 1001
Rejestracja: 21 sty 2006, 23:39
Skąd: zewsząd :)
Płeć:

Postautor: *qbass* » 26 sty 2006, 22:17

pszczółka maja pisze:poczekaj az sam sie odezwie. nie możesz mu zawsze ustępować. Może wkońcu zrozumie, że źle postępował.

Dokładnie! Poczekaj, aż sam sie odezwie. Jak ja robiłbym tak swojej Kochanej, to bym Ją na kolanach przepraszał...Czekaj na jego pierwszy gest, niech widzi, że sam też musi się starać o to, by w związku było dobrze! A koledze przy tych przeprosinach "w4 oczy" wygarnąłbym co do niego mam i tyle! Zbeształbym go i koniec! To co robi jest nadzwyczaj chamskie! <wsciekly>
Pozdrawiam i powodzenia!! <browar>
Awatar użytkownika
Eisenritter
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 443
Rejestracja: 04 sty 2006, 11:21
Skąd: Berlin
Płeć:

Postautor: Eisenritter » 27 sty 2006, 08:30

Mein Gott... czasami zastanawiam się, czy jestem aż takim dinozaurem. Kiedyś obowiązywaa zasada utrzymywania takich rzeczy w jakiejś poufności, a teraz... Jak dla mnie ten twój chłopak wykazał się niezłą dawką braku dyskrecji. Rozumiem, gawędziarstwo erotyczne to sport, który lubi każdy nastolatek, ale powinny być pewne granice. Teraz czekaj, aż zrozumie, gdzie popełnił błąd i przeprosi. Pierwsza się nie odzywaj, bo to sprawi, że poczuje się zwolniony z obowiązku.
Siła charakteru i hart ducha są czynnikami decydującymi. Na sile charakteru opiera się żołnierska pewność siebie.
Awatar użytkownika
broken18
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 264
Rejestracja: 17 wrz 2005, 11:48
Skąd: koniec świata
Płeć:

Postautor: broken18 » 27 sty 2006, 10:58

Ja i mój chłopak też mamy takiego "znajomego" który wszystko chce wiedzieć. Kiedyś mój chłopak i on byli bardzo dobrymi kumplami. Między nami jest prawie taka sama różnica wieku. Na takie głupie pytania ze strony tego kumpla mój chłopak odpowiadał zawsze właśnie "nic Ci do tego" itp. Wprawdzie nasze z nim spotkania są teraz bardzo rzadkie a jak już są to bardzo "oschłe". Ale to dlatego że mój chłopak się mu postawił, nie pozwala mnie oczerniać i gnoji go za wszystko co złego powiedział pod moim adresem. I kiedy o tym rozmawialiśmy powiedział, że cieszy się że tak wyszło. Bez niego jest inny, bardziej opiekuńczy, troskliwy. I nie da mnie poniżać nikomu. On sam z siebie to zrobił, ograniczył kontakty z tym kumplem i rozmawiał z nim wiele razy na ten temat. Ale myślę, że jeśli powiesz mu spokojnie i stanowczo coi Cię boli i jak Ty to odbierasz to też zropzumie. Tylko postaw sprawę jasno. Albo rybki albo akwarium!
Pumaa
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 21
Rejestracja: 24 gru 2005, 15:18
Skąd: z Polski :)
Płeć:

Postautor: Pumaa » 27 sty 2006, 11:36

Moj chlopak wczoraj do mnie zadzwonil (jakies 20 min po tym jak wyszedl od tego kolegi) i zapytal czy wyszlabym na chwile (pod pretekstem ze chcialby jechac na cmentarz do rodzicow i czy nie chcialabym jechac z nim?) na poczatku zaczelam sciemniac ze nie wiem itp... ale pozniej sie zgodzilam.Wyszlam i on zaczal mnie przepraszac i mowic ze jesli po tym wszystkim nie chce z nim byc to zrozumie i ze chce zebym wiedziala ze naprawde moge czuc sie przy nim bezpiecznie (chociaz jak to powiedzial ostatnio nie za bardzo moglam w to wierzyc). Przeprosil mnie,ale ja jakos sama nie wiem jak to teraz bedzie. Ciekawe jak bedzie zachowywal sie ten kolega...

Dziekuje Wam.
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 27 sty 2006, 12:01

Pumaa pisze:On ma bardzo przykra przeszlosc.

No i co z tego? Tu chodzi o Waszą przyszłość. Nie możesz być wieczną altruistką, bo mysląc trylko o innych też Ich unieszczęśliwiasz, bo jesteś z przymusu. A to jet najgorsza ze złych form bycia razem...
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Awatar użytkownika
pszczółka maja
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 111
Rejestracja: 18 sty 2006, 14:44
Skąd: z daleka
Płeć:

Postautor: pszczółka maja » 27 sty 2006, 18:51

oj juznie krytykujmy go. Może wreszcie chłopak zrozumiał.mWkońcu rozmowa z kolegą i nakłonienie go żeby Cie preprosił też musiała wymagać od niego "siły".
A jeżeli jeszcze raz się to powtorzy to postaw sprawę jasno!
Obrazek
Awatar użytkownika
Eisenritter
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 443
Rejestracja: 04 sty 2006, 11:21
Skąd: Berlin
Płeć:

Postautor: Eisenritter » 27 sty 2006, 19:09

Jeżeli zrozumiał, to dobrze. Ale, jak Olivia mówi, nic nie uzasadnia czegoś takiego. Gawędziarstwo gawędziarstwem, ale są jakieś granice.
Siła charakteru i hart ducha są czynnikami decydującymi. Na sile charakteru opiera się żołnierska pewność siebie.
Awatar użytkownika
Bash
Weteran
Weteran
Posty: 1412
Rejestracja: 03 sty 2006, 20:24
Skąd: Sląsk
Płeć:

Postautor: Bash » 27 sty 2006, 21:25

Pumaa pisze:Przeprosil mnie,ale ja jakos sama nie wiem jak to teraz bedzie. Ciekawe jak bedzie zachowywal sie ten kolega...


Bardzo dobrze się już zaczeło. Może zrozumiał swoje złe postępowanie, pozyjemy zobaczymy. Oby ta zmiana nie była ma krótko
Prawdę trzeba wyrażac prostymi słowami.

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 301 gości