Okrucieństwo dziewczyn

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Bash
Weteran
Weteran
Posty: 1412
Rejestracja: 03 sty 2006, 20:24
Skąd: Sląsk
Płeć:

Postautor: Bash » 20 sty 2006, 23:32

casaa pisze:Stawiajac sie w sytuacje tej laski zostalabym mimo wszystko przy moim Kochanym


Zostałabys jeśli nie kochałbyś go już ?
Prawdę trzeba wyrażac prostymi słowami.
Awatar użytkownika
casaa
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 262
Rejestracja: 20 maja 2005, 16:48
Skąd: pd-zach
Płeć:

Postautor: casaa » 20 sty 2006, 23:37

hmmmm jesli bym nie kochala <niewiem> wiesz co chyba dla samego wsparciua jednak bym zostala :) ale mojego Kocham nad zycie i nie ma mowy o nie- kochaniu <przytul>
Till the end of world my Sweetheart. Kocham Cię :*
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 20 sty 2006, 23:42

ja jesli bym nie kochała to bym nie była. ale przeciez takie cos nie spada nagle ( brak miłosci).
Kiedys zastanawiałam sie czy w razie mojej powaznej choroby ( np. 2 miesiace zycia max) nie porzucic ukochanego. ale chyba bym tak nie zrobiła, wiem,że chciał by byc ze mna do konca, chyba powinnam to wrazie czego uszanowac
Awatar użytkownika
wawa007
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 67
Rejestracja: 27 gru 2005, 15:21
Skąd: Gniezno
Płeć:

Postautor: wawa007 » 23 sty 2006, 09:57

Co to za miłość która nie potrafi przejsc takiej próby?? słaba...

Ty zas badz dla przyjaciela oparciem którego nie znalazł w tej consored
rozmawiaj z nim przekonuj go ze warto zyc nawet z taka choroba, przypomnij mu istote Boga, i w miare mozliwosci chron go przed nim samym.

Czeka cie wiele wyzeczen ale powiem ci ze dla przyjazni warto jest duzo poswiecic (prawdziwej).

pozdr.
Awatar użytkownika
milenka :)
Bywalec
Bywalec
Posty: 32
Rejestracja: 21 gru 2005, 10:12
Skąd: z domku :)
Płeć:

Postautor: milenka :) » 24 sty 2006, 18:19

Gdyby go naprawde kochala to bylaby przy nim, wspieralaby go.Na tym polega milosc. Wydaj mi sie ze niezalezalo jej zupelnie. Przykra sprawa... wspolczuje z calego serca twojemu koledze...
Awatar użytkownika
Bash
Weteran
Weteran
Posty: 1412
Rejestracja: 03 sty 2006, 20:24
Skąd: Sląsk
Płeć:

Postautor: Bash » 24 sty 2006, 19:00

casaa pisze: wiesz co chyba dla samego wsparciua jednak bym zostala


Ja też. Nie miał bym sumienia zostawić ją...

Dzindzer pisze:ale przeciez takie cos nie spada nagle ( brak miłosci).


Choroba - pretekst, ale chyba najgorszy z możliwych...
Prawdę trzeba wyrażac prostymi słowami.
Awatar użytkownika
Wstreciucha
Weteran
Weteran
Posty: 2646
Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Wstreciucha » 24 sty 2006, 19:57

milenka :) pisze:Wydaj mi sie ze niezalezalo jej zupelnie.

polemizowalabym czy tak zupelnie

Bash pisze:Choroba - pretekst, ale chyba najgorszy z możliwych...

tu tez sie upre i od razu kontra - najgorszy pretekst to wymyslony, nieprawdziwy, taki ktory wynika z innego powodu a jest na odczepke, to jest najgorszy powod zerwania
Choroba jest uzasadniona, a o pannie ktora go porzucila swiadczy ze dziewucha jest slaba . finito
Te same fakty dają jednym wiele do myślenia, innym tylko do gadania.
Awatar użytkownika
Ewka:-(
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 27
Rejestracja: 28 sie 2005, 11:31
Skąd: z Polski
Płeć:

Postautor: Ewka:-( » 27 sty 2006, 20:12

Qbejs wiem czemu tego nie możesz zrozumieć !! Bo tego nie można zrozumieć.jej postępowania nie da sie racjonalnie wytłumaczyć.Najprawdopodobniej przestraszyła sie tej choroby.Jednak nie mozna tego usprawiedliwić zadnymi argumentami.Jeśli sie naprawde kogoś kocha to nie wyobrażam sobie,ze można go zostawić a tym bardziej w takim momencie.Wrecz przeciwnie powinni razem cieszyć się każdą chwilą spędzoną razem.
I LoVe YoU...
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 27 sty 2006, 20:46

osba ktora kocha nie zostawi z powodu raka ... czy CZEGOKOLWIEK innego. Albo jest strasznym tchorzem.
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "

hyhy e(L)o :)
And-
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 61
Rejestracja: 03 lis 2005, 23:25
Skąd: Lublin
Płeć:

Postautor: And- » 28 sty 2006, 22:47

Wstreciucha pisze: Ona ma 19 lat

Ja tez mam(mialem niedawno) 19 lat.
Hyhy pisze:osba ktora kocha nie zostawi z powodu raka ... czy CZEGOKOLWIEK innego

Hyhy wg mnie masz racje. Kilka miesiecy temy dowiedzialem sie, ze moja dziewczyna ma wrodzona wade serca. Znamy sie do dziecinstwa i juz wtedy wiedzialem, ze chce byc z nia. Pozniej los rzucil nas w rozne strony i nasze drogi rozeszly sie na 3 lata. W wakacje 3 lata temu przez przypadek spotkalismy sie znowu, cos zaiskrzylo i teraz od roku jestesmy razem. W ostatnie wakacje , kiedy snulismy plany na przyszlosc powiedziala, ze nie moze ukrywac tego dluzej-ma wade serca i lekarze daja jej jakies 15-20 lat zycia(optymistyczna wersja). Dodala rowniez, ze jesli zechce odejsc nie bedzie miala tego za zle. Nie odszedlem. Powiedzialem, ze to nie jest wystarczajacy powod zeby niszczyc uczucie. Rozplakala sie i przytulilia mnie. Nareszcie wiedzialem, ze mam dla kogo zyc. Plany na przyszlosc snujemy nadal i nie przestaniemy tego robic. Moja historie opisalem najkrocej jak sie dalo ale to prawda. Ktos moze mnie posadzac o litosc-NIE to nie litosc. I nie moge nazwac prawdziwa miloscia uczucia tej dziewczyny(albo jeszcze do niej nie dorosla).
"Czego nie wiem, tego się lękam; czego się lękam, tego nienawidzę; czego nienawidzę, to chcę zniszczyć." J. Caroll
Awatar użytkownika
Eisenritter
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 443
Rejestracja: 04 sty 2006, 11:21
Skąd: Berlin
Płeć:

Postautor: Eisenritter » 29 sty 2006, 06:48

Bardzo prawidłowe i bardzo dojrzałe podejście. Jednak zasadą powinno być, że jeżeli się kogoś kocha, to jest się przy nim w każdej chwili, nie tylko wtedy, kiedy tak jest wygodnie. Owszem, nie zawsze jest to takie łatwe, czasami nawet dość przerażające, ale kto powiedział, że życie en bloc jest łatwe i bezstresowe?
Siła charakteru i hart ducha są czynnikami decydującymi. Na sile charakteru opiera się żołnierska pewność siebie.
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 29 sty 2006, 18:55

chyba trochę zapędzacie się z tą oceną.
Hyhy pisze:osba ktora kocha nie zostawi z powodu raka ... czy CZEGOKOLWIEK innego. Albo jest strasznym tchorzem.

może mocno kochać, ALE być tchórzem. może psychicznie nie wytrzymać, nie znieść takiego ciężaru. nie oceniałabym jej postępowania w kategoriach dobra i zła.
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 29 sty 2006, 20:17

lollirot pisze:nie oceniałabym jej postępowania w kategoriach dobra i zła.

A w jakich? :|
Jeśli psychicznie nie wytrzymuje to zostaje upośledzona umysłowo do końca życia lub na długi czas i poddaje się leczeniu. To jest nie wytrzymanie psychiczne. A nie podwinięcie ogonka, bo własna dupa ważniejsza i powiedzenie: upss.
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 29 sty 2006, 21:04

A własciwie jakie sa podstawy by ja oceniac
co do cholery wiemy o niej
tyle, że odeszła od faceta który ma raka
nic o niej, nic o nimi
nic o ich zwiazku.
Cholernie łatwo jest wydac wyrok

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 333 gości