Hustawka w ZwiąZkU...:/:/:/

Zuber · Postautor: **Zuber** » 30 sty 2006, 22:28

kłocić sie "ojjj... tragedia" najlepiej sie wcale nie kłocić

mikaaa · Postautor: **mikaaa** » 30 sty 2006, 22:38

a mi sie wydaje ze czasami to pomaga ( oczywiście bez przesady) bo gdy juz dojdzie do kompromisu to kazdy choc przez chwile jest dla siebie jakis inny...
i docenia ta osobe , oczywiście mowie tu o kłotni raz na jakis czas

Zuber · Postautor: **Zuber** » 31 sty 2006, 15:58

mikaaa pisze:a mi sie wydaje ze czasami to pomaga

o ile sie wie kiedy skonczyc... bo niekotrzy niestety nie wiedza

blacknessie · Postautor: **blacknessie** » 31 sty 2006, 18:35

Taka huśtawka to coś strasznego... Jest wspaniale a tu nagle BUM, przychodzą wątpliwości, których nigdy być nie powinno. Jak ja tego nie cierpię <pijak>

Ale zdaję sobie sprawę że idealnych związków nie ma i w każdym zdarzają się kryzysy... większe czy mniejsze.

Jeszcze mam pytanie do Forumowiczów: Ile czasu minęło od początku Waszego związku do pierwszej kłotni?

Kinia · Postautor: **Kinia** » 31 sty 2006, 18:43

blacknessie pisze:Ile czasu minęło od początku Waszego związku do pierwszej kłotni?

hmmm... jakies 3 miesiac ze soba i pierwsza wieksza kłutnia...

mikaaa · Postautor: **mikaaa** » 31 sty 2006, 22:56

blacknessie pisze:Jeszcze mam pytanie do Forumowiczów: Ile czasu minęło od początku Waszego związku do pierwszej kłotni?

oj nie pamietam , ale chyba wlasnie na poczaku było wiecje takich klotni dopiero po jakims czasi kazdy nauczył sie isc na kompromis bo oboje uparci jestesmy

Eisenritter · Postautor: **Eisenritter** » 02 lut 2006, 10:37

No Boże, kryzysy w związkach się zdarzają. Mniejsze, większe... Cała sztuka jest w tym żeby pamiętać, że chce się być razem i razem się o to starać - razem pracować nad ich przezywciężaniem. Czasem to nawet nie chodzi o sam kryzys. Często najcięższa walka jest z samym sobą.

Wstreciucha · Postautor: **Wstreciucha** » 02 lut 2006, 13:01

szopen pisze:Lepsze kłótnie o pierdoły niż obrażanie się milecznie, fochy i nie wiadomo co

zgadzam sie , bo obrazanie sie to typowo gowniarskie zagranie i nie na poziomie

jesli chodzi natomiast o fochy to dopuszczalne sa te na "podpuche", lubie draznic sie pokazujac "charakterek panny z morskiej piany"

Eisenritter pisze:No Boże, kryzysy w związkach się zdarzają.

powiem wiecej - sa nieodlaczna czescia budowania zwiazku , pojawiaja sie wczesniej lub pozniej i roznie sobie trwaja

szopen · Postautor: **szopen** » 02 lut 2006, 19:46

Jeszcze mam pytanie do Forumowiczów: Ile czasu minęło od początku Waszego związku do pierwszej kłotni?
_________________

No ze 3 miechy jak nic, oczywiscie nie z mojej winy

Wstreciucha pisze:jesli chodzi natomiast o fochy to dopuszczalne sa te na "podpuche", lubie draznic sie pokazujac "charakterek panny z morskiej piany"

kobity ...

Martyna · Postautor: **Martyna** » 05 lut 2006, 18:29

Czasami kłótnie się zdarzają. My bardziej sie zrozumieliśmy po przeczytaniu ksiażki "Mężczyźni są z Marsa, kobiety z Wenus". Fajnie opisane sytuacje z życia. Polecam. <regulamin>

Hustawka w ZwiąZkU...:/:/:/

Kto jest online