Huśtawka nastrojów itd.
Moderator: modTeam
Huśtawka nastrojów itd.
Nadszedł niestety czas, abym napisał ten temat... Oczywiście z problemem. Otóż dzisiaj miałem dosyć poważną kłótnię z moim Kochaniem... Poszło na początku o to, że cały czas idzie za nakazami rodziców i nie chce się temu przeciwstawić... Po pierwsze ?mama się za Nią wstydzi, że chodzi ze mną objęta wpół, bo ludzie gadają?. Nadmienię, że mieszkamy w większym miasteczku. Tak więc, skoro ludziom nie pasuje, to wg Mojej nie powinniśmy tak chodzić. :[ Dziewczyna ma 17 lat, do tej pory wydawała mi się bardzo dojrzała. Związek jest(?) poważny, chociaż kłótnie są dosyć często Jesteśmy ze sobą prawie 2 lata. Co do dalszej kłótni: dowiedziałem się, że moje Kochanie mnie po prostu nie kocha. Powiedziała, że coś wygasło już tydzień przed wakacjami, później zaś zdanie zmieniła, gdyż stwierdziła, że wygasło tydzień temu. Oczywiście nie wziąłem tego na poważnie... Zaczęła się dalsza rozmowa i doszedłem do wniosku, ze tak jednak jest. I oczywiście, nie potrafiąc się pohamować zacząłem prosić o uczucie. Wstyd mi za siebie. Rozbolała mnie głowa tak mocno, że się popłakałem, lecz płacz był też głównie z powodu rozmowy z Kochaniem. Jak każda kłótnia, ta zakończyła się normalnie. Powiedziała, że wszystko będzie OK., i że kocha...Nie wiem, co o tym wszystkim myśleć, o tym wiernym posłuszeństwie mamie i o tych wahaniach. Co z tym fantem robić? Doradźcie coś, bo ja już wymiękam, chcę z Nią być. Nie umiem Jej zostawić gdy jesteśmy razem, od razu smutek mam w sobie i nie chcę do tego dopuścić, ale jak już jestem sam, czuję, że umiem to zrobić. Nie mam pojęcia, czy być z Nią, czy nie. Kocham Ją...
Dzięki za rady i pozdrawiam...
<browar>
Dzięki za rady i pozdrawiam...
<browar>
Ostatnio zmieniony 09 lip 2006, 10:55 przez *qbass*, łącznie zmieniany 1 raz.
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
moze miala te dni i szukala problemow? niektore tak maja... wiesz ja zycze Ci powodzenia szczerze.. ale dziewczyny (faceci pewno tez) w wieku 17 lat maja bzyyyyy w glowie... wiem z wlasnego doswiadczenia ...
moim zdaniem powinienes byc twardy zeby ona widziala ze nie moze sobie pozwolic na fochy.
jestescie mlodzi, jeszcze sie mzoeduzo zmienic w waszym zyciu...
moim zdaniem powinienes byc twardy zeby ona widziala ze nie moze sobie pozwolic na fochy.
jestescie mlodzi, jeszcze sie mzoeduzo zmienic w waszym zyciu...
So understand;
Don't waste your time always searching for those wasted years,
Face up...make your stand,
And realise you're living in the golden years.
Don't waste your time always searching for those wasted years,
Face up...make your stand,
And realise you're living in the golden years.
*qbass*, miałem podobnie.
Ta pewnej rozmowie moja stwierdziła, ze mnie już nie kocha, i nie wie czy w ogóle kochała. Za trzy dni coś tak jeszcze mówiła, ze chce spróbowac jeszcze raz etc. Powiedziałem, ze NIE. Tym razem to ja nie moge. Teraz sam nie wiem czy dobrze zrobiłem. Z jednaje strony cos do niej czułem, z drugiej czułem, ale ból i żal.
Ja w tym momencie po raz pierwszy od niepamietnych czasów płakałem
Ta pewnej rozmowie moja stwierdziła, ze mnie już nie kocha, i nie wie czy w ogóle kochała. Za trzy dni coś tak jeszcze mówiła, ze chce spróbowac jeszcze raz etc. Powiedziałem, ze NIE. Tym razem to ja nie moge. Teraz sam nie wiem czy dobrze zrobiłem. Z jednaje strony cos do niej czułem, z drugiej czułem, ale ból i żal.
Ja w tym momencie po raz pierwszy od niepamietnych czasów płakałem
Prawdę trzeba wyrażac prostymi słowami.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Wiem, kiedy je ma Jestem w końcu z Nią 2 lata. Akurat nie miała...Kermit pisze:moze miala te dni i szukala problemow?
Rozmawiałem cały czas, przecież bez rozmowy nic by nie było...Raskus pisze:Musisz porozmawiac z nia czy ona chce to odbudowywac czy nie
moon, dzisiaj juz niby wszystko ok, rano wracając "z kościoła"(znaczy ode mnie, bo nie byliśmy) coś burknęła, żebym się zamknął, czy coś... Obkręciłem się na pięcie i powiedziałem nara Za niecałe 10 min. u mnie była. Przeprosiła z łzami w oczkach...
Oby więcej tak nie było.
Dzięki za odpowiedzi <browar>
*gbass* - jesli znów dojdzie do trakiej rozmowy i wyznań z Jej strony to powstrzymaj łzy, błagania i rzeczowo z Nią porozmawiaj o tym dlaczego, jak to sie stało itp. Bądźcie oboje na tyle dojzali, by pogadać poważnie o tym temacie, a nie meczyc się w sobie niepotrzebnie!
A co do opinii ludzi - nie jest to objaw niedojżałości, ale takiego wyhowania, a ze Jej Mamie to przeszkadza, chcąc uniknąć kłótni, podporządkowuje się Jej zdaniu, jako autorytetowi. Akcetpuj to, w kazdej Rodzinie są, a przynajmniej powinny być, jakieś kanony zachowań, które jakis czas trzeba znosić
A co do opinii ludzi - nie jest to objaw niedojżałości, ale takiego wyhowania, a ze Jej Mamie to przeszkadza, chcąc uniknąć kłótni, podporządkowuje się Jej zdaniu, jako autorytetowi. Akcetpuj to, w kazdej Rodzinie są, a przynajmniej powinny być, jakieś kanony zachowań, które jakis czas trzeba znosić
OnlyJusti
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 234 gości