ponny pisze:_no wiem ze to straszne ale przynajmniej nie zdechniesz z glodu________________
wole zdechnac z glodu niz byc gownem karmiony
Moderator: modTeam
TFA pisze:wole zdechnac z glodu
a kto tu mówił o byciu z siebie dumnym?? co on miał zrobić?? pieśń pochwalną ułożyć na jej część? a może aby okazać skruchę i żal iść na kolnach do Częstochowy?? porozmawiał z nią, cóż miał więcej zrobić??Miltonia pisze:Czesci z Was chyba cos sie pomylilo. Jak nie rozstal sie przez gg czy sms -a, to juz jest to takie osiagniecie, ze powinien byc z siebie dumny??? To naprawde wspolczuje Waszym partnerom/partnerkom. Niskie macie wymagania wobec siebie... .
Miltonia pisze:Skoro taki temat zalozyles, to znaczy, ze sam wiesz, ze cos w tym bylo nie tak.
Miltonia pisze:A dawanie jej pieniedzy na taksowke bylo po prostu chamskie.
który powie mi wprost, że już mnie nie kocha.
alekz pisze:Mówi nie kocham Cię i sobie idzie? Trzeba raczej powiedzieć dlaczego, podać argumenty.
Ok ja to rozumiem. Miales dosc chciales to skonczyc. Nic w tym zlego a ni dziwnego nie ma. Ale sam pytales o samo to jak wygladalo to zerwanie. Ja bym inaczej do tego podeszla i innego zachowania sie spodziewala po prostu.cajmer pisze:Mówiłem jej ze nie zniose jak ktoś bedzei na mnie krzyczła. Wyobraźcie sobie ze jestem z babcią i siostrą na działce. Rozpalam sobie grila a ona sie na mnie wydziera ze źle to robie i ze jestem głupi...I to nie tak z miłością ty głuptasku czy cos. tylko ordynarnie: GŁUpi jesteś tak sie nie rozpala...A potem cały dzien chodziła obrazona za tego głupiego grila... Wiecznie sie o coś na mnie obrażała... pierw były krzyki a potem milczała godzinami... Nawet przy kolegach kiedy poszedłem zobaczyć ksiażke w innej alejce to zamiast chodż tu, to z krzykiem EJ WRACAJ GDZIE CHODZISZ. i to tak głośno ze cay sklep szłyszał... I potem znów obrażona ze chodze bez niej... ; /
Niom raczej powinna. Przeciez gdzi eon z nia rozmawial? On jej powiedzial 3 zdania i ze to koniec.Mysiorek pisze:A musiała wiedzieć wcześniej? Przecież po to z nią rozmawiał, żeby wiedziała, że koniec.
Potwierdzam. Jak ktos mnie nie chce to pierwsza rzecz "odwal sie!" zero kontaktow i wsparcia. Potem jak przejda emocje zawsze mozna sie dalej spotykac czy kolegowac, ale swiezo po?A od czego hjest rodzina, przyjaciele?Nie ma innych osob ktore wspieraja?TFA pisze:Nie ma nic gorszego niz wspieranie przez kogos kto nas zostawil, dla mnie to nawet wrecz perfidne jest. ja dziekuje za takie wsparcie. To tak jak odciac komus rece a potem go karmic.
Znow o krok przede mna i to samo chcialam napisac. Zrywanie przez jakies np smsy to jest dno totalne. Do tego nei ma co przyrownywac.Miltonia pisze:Czesci z Was chyba cos sie pomylilo. Jak nie rozstal sie przez gg czy sms -a, to juz jest to takie osiagniecie, ze powinien byc z siebie dumny??? To naprawde wspolczuje Waszym partnerom/partnerkom. Niskie macie wymagania wobec siebie... .
Owszem co nie znaczy ze chamsko to nie wyszloMysiorek pisze:Nie. Myślał, że tym sposobem jej ulży, bo go już nie chce widzieć na oczy.
I tego zabraklo przede wszytskim.alekz pisze:Mówi nie kocham Cię i sobie idzie? Trzeba raczej powiedzieć dlaczego, podać argumenty. Służy to przede wszystkim temu, żeby osoba z którą ktoś zerwał nie pogrążała się w myślach co było nie tak, co mogło być innaczej. Ale też żeby nie powtórzyła tych samych błędów będąc już z innym.
A po co? I dlaczego mialoby byc? Hyhy, i o to chodzi. Rozbraja mnei jak ktos mowi ze nie chce zeby druga osoba cierpiala a zwyczajna rozmowa wyjasnieniem sprawy delikatnym i zerwaniem nie chce jej złagodzić tego i tak bolesnego ciosu.Mysiorek pisze:Teraz będzie (chyba) spotkanie "po", w celu wszelakich wyjaśnień pt.: zostańmy przyjaciółmi
moon pisze:On jej powiedzial 3 zdania i ze to koniec.
moon pisze:chamsko to nie wyszlo
moon pisze:A po co?
Wiesz niektore to jednym chałstem i po jednym zdaniu juz nie maMysiorek pisze:I chlała tego drinka przez 3 zdania?
A bo ja wiem?Ja nawet jak facet mi z zalozenia latał generalnie i byl tylko umilaniem czasu prowdzialam zrywajaco rozmowe "nieco" dluzej. Stad mnie to dziwi.Mysiorek pisze:Ciekawe jak ona by zrywała z nim... też by go zaprosiła do knajpy i odwiozła na CPN?
Mysiorek, chyba nie myślisz że ona naprawdę chciała żeby on ją odwiózł na stację?! Raczej oczekiwała zupełnie innej reakcji.Mysiorek pisze:Nie chiała - odwiózł gdzie chciała. Gdyby zechciała na Hel - odwiózłby.
No nie chce sie czepiać Hyhy, ale ten światopogląd Ci się zmienia?? <browar>Hyhy pisze: W sumie ostatnio stwierdzilem ze zycie jest tak krotkie i momentami nic nie warte, ze trzeba lapac wszystko na co sie ma ochote nawet jak czasem zmienia to nasz swiatopoglad o 360 stopni
Joasia pisze:Mysiorek, chyba nie myślisz że ona naprawdę chciała żeby on ją odwiózł na stację?! Raczej oczekiwała zupełnie innej reakcji.
*qbass* pisze:No nie chce sie czepiać Hyhy, ale ten światopogląd Ci się zmienia??
Bash pisze:A cholera wie, co ona chciała. Tak nawiasem, to stacje beznynowa to chyba troche dziwne miejsce na odwożenie...
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 322 gości