niechęć do zmian czy normalne zżycie z kochającą rodziną?

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
saker33
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 389
Rejestracja: 02 maja 2006, 21:18
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: saker33 » 09 kwie 2007, 12:59

Dzindzer pisze:a czy Ted znajac ja nie bedzie egoista jesli zechce sie ruszyc dalej wiedzac, ze ona nie chce ??
Mowa byla jesli by go sytuacja zmusila...to wtedy nie bedzie..a jesli za granice pod pretekstem checi zarobienia wiecej,duzo wiecej niz w Polsce to wtedy mysle ze bylby i on egoista.
Ale tak jak wspomnial-po czasie powoli zaczelaby sie ona do niego wprowadzac,przyklad mojego kolegi ktory wyjechal do Angli i po pol roku wprowadzila sie do niego dziewczyna,obecnie juz zona z dzieckiem :).
"...dziewczynka, gdy stanie się kobietą, będzie wiedziała, jak poruszać się w świecie."
zawe
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 94
Rejestracja: 08 mar 2007, 07:53
Skąd: niką
Płeć:

Postautor: zawe » 10 kwie 2007, 09:15

e tam ;) Ted się po prostu boi, że pewnego dnia ona za nim nie pójdzie, że nie będzie na tyle ważny =)... i chyba tylko o to chodzi.
Co do tego, że to trzymanie sie maminej spódnicy, to uważam, że to przesada. Po prostu to pewien komfort, wpaść odwiedzić pogadać sobie (ta robi moja siostra) ale tak naprawdę żyje na swój koszt.
Inny problem to ten jeśli Ted ich lubi, ale od święta. Ja gdybym mogła od co niektórych bym chętnie się wyniosła na drugi koniec polskie a ich samych na marsa <evilbat> .

Ted spytaj się jej wprost <aniolek>
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 10 kwie 2007, 11:19

zawe pisze:Ted się po prostu boi, że pewnego dnia ona za nim nie pójdzie, że nie będzie na tyle ważny =).


dobrze myślisz :) Z tym że nie tyle się boję, ile potencjalnie zastanawiam <diabel>
zawe pisze:Inny problem to ten jeśli Ted ich lubi, ale od święta


trochę częściej :) Ale moja kobieta jest podobna do swojej siostry pod tym względem. Telefony do domu codziennie wieczorem, 2,3 razy w tygodniu wizyty u rodziców itd :)
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow

Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!

http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
PFC
Weteran
Weteran
Posty: 913
Rejestracja: 21 sie 2006, 19:14
Skąd: Szczecin/Poznań
Płeć:

Postautor: PFC » 10 kwie 2007, 13:17

TedBundy pisze:2,3 razy w tygodniu wizyty u rodziców itd


A chodzi tam sama, czy każdorazowo ciągnie Cię ze sobą (ewentualnie sugeruje, że pójść powinieneś)?... Wierz mi, po kilku latach już na samą myśl o tych wizytach szlag Cię będzie trafiał i nie chodzi tu wcale o to, czy rodzina jest OK, ale o poczucie tracenia czasu i świadmość, że gdyby ona miała wybierać między rodziną a Tobą wybrałaby rodzinę - nie łudź się zbytnio, że z czasem to się zmieni... Podejrzewam, że pewnego dnia staniesz się o te specjalne względy zazdrosny, a niniejszy topic jest pierwszym, wstępnym i niezobowiązującym punktem do rozmyślań na owy temat... A pomyślałeś co będzie, jak dojdzie do pierwszej, naprawdę ostrej różnicy zdań między Tobą a rodziną, której nie da się przeskoczyć zwykłą (czy też niezwykłą) rozmową? Wojna domowa, a takie są najkrwawsze...
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 10 kwie 2007, 13:25

PFC pisze:A chodzi tam sama, czy każdorazowo ciągnie Cię ze sobą (ewentualnie sugeruje, że pójść powinieneś)?.


ja o siostrze piszę :) Ma kobieta jeszcze z rodzicami mieszka :

)
PFC pisze:świadmość, że gdyby ona miała wybierać między rodziną a Tobą wybrałaby rodzinę


zdaje sobie z tego sprawę :) Na szczęscie wybierać nie musi. Ona ma jeszcze sporo rodziny, ja = minimum, praktycznie tylko ją :)

[ Dodano: 2007-04-10, 13:28 ]
PFC pisze: A pomyślałeś co będzie, jak dojdzie do pierwszej, naprawdę ostrej różnicy zdań między Tobą a rodziną,


widzisz,sytuacja jest jednak ciekawa :) Mej kobiety nikt nie chował pod kloszem. Nic nie załatwiał za nią ,nie prowadził za rączkę. Tylko wspierał :) Dawając wiele swobody, nawet więcej niż ja miałem :) Ale zżycie z rodziną jest duże, widzę to doskonale.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/
zawe
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 94
Rejestracja: 08 mar 2007, 07:53
Skąd: niką
Płeć:

Postautor: zawe » 10 kwie 2007, 17:23

TedBundy pisze:
zawe pisze:Ted się po prostu boi, że pewnego dnia ona za nim nie pójdzie, że nie będzie na tyle ważny =).


dobrze myślisz :) Z tym że nie tyle się boję, ile potencjalnie zastanawiam <diabel>
zawe pisze:Inny problem to ten jeśli Ted ich lubi, ale od święta


trochę częściej :) Ale moja kobieta jest podobna do swojej siostry pod tym względem. Telefony do domu codziennie wieczorem, 2,3 razy w tygodniu wizyty u rodziców itd :)
rozumiem Cię :) zarówno to, że możesz okazać się mniej wazny (choć pewnie obawy bezpodstawne ;) ) jak i tego (tak mi się zdaje), że możesz zostać otoczony przez jej rodzinę, nie wiążą Cię tak silne uczucia z nimi co ją, dla Ciebie to najwżej mili i sympatyczni ludzie, ale nie chcesz pewnie, aby decydowali w twoim życiu, aby na nie wpływali no i...co za dużo to niezdrowo.
Awatar użytkownika
PFC
Weteran
Weteran
Posty: 913
Rejestracja: 21 sie 2006, 19:14
Skąd: Szczecin/Poznań
Płeć:

Postautor: PFC » 10 kwie 2007, 18:17

TedBundy pisze:Na szczęscie wybierać nie musi. Ona ma jeszcze sporo rodziny, ja = minimum, praktycznie tylko ją :)


Ale w którymś momencie będzie musiała, bo życie jest przewrotne i niemal nigdy nie udaje się w nim uniknąć podejmowania decyzji o sumie zerowej. Tak to już po prostu jest, wtedy mogą zacząć się schody... Z drugiej strony druga część cytowanego zdania nastraja pozytywnie, bo jeśli Ty praktycznie nie masz rodziny, to zapewne bardzo Ciebie ciągnie do tych ludzi i chciałbyś sobie z nimi ułożyć naprawdę dobre stosunki. Nie zdziwiłbym się, gdybyś z czasem "uzależnił" się od rodzinki. <aniolek>
Szczecin Floating Garde 2050 Project.

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 271 gości