pani_minister pisze:A z czystej ciekawości mogę o jakieś źródła prosić? Może być na priv. Chętnie poczytam. Bo to, co do tej pory w tej kwestii mi w ręce wpadło, żadnych definitywnych rozstrzygnięć nie zawierało.
Np. Anne Moir, David Jessel "Płeć mózgu". Nie jest to może pozycja stricte naukowa i ma już chyba swoje lata stąd opiera się na starszych badaniach, ale czytałem swego czasu jeszcze inne ksiażki na ten temat (niestety nie pamiętam dokładnie tytułów) i generalnie jest coś na rzeczy.
Po prostu, po mimo pewnych różnic, część ludzi potrafi - przy odrobinie zrozumienia i wzajemnej empatii - przezwyciężać te różnice tworząc szczęśliwe, harmonijne związki. A część nie chce/nie potrafi tego.
Nawet jeśli ja i moja dziewczyna strasznie lubimy się przytulać i okazywać sobie czułość, to nie znaczy, że czasem nie objawia się (akurat w innych dziedzinach) u nas typowo męskie lub typowo kobiece postrzeganie świata. Ale jakoś to nie przeszkadza byśmy oboje byli zgodni i szczęśliwi. Fakt faktem, że jej poprzedni parterzy nie potrzebowali czułości, a wręcz ją odrzucali... nie wszyscy, ale jednak. Natomiast wszystkie moje poprzednie kobiety zawsze chętnie przyjmowały czułości
Na pewno jednak te różnice w budowie mózgów, itp. nie powinny być usprawiedliwieniem braku chęci (czy to z lenistwa, egoizmu, czy z odporności na wiedzę) dla budowania zwiazków, w którym respektowane będą potrzeby obu partnerów.