shaman pisze:Blazej30 pisze:zło to facet o wyglądzie i manierach Pawła Małaszyńskiego który każdą kłótnię rozładowuje bijąc kobietę...
Idźmy dalej. Zły to facet o wyglądzie i manierach Pawła Małaszyńskiego, który jednak na końcu zrani. Lub zacznie to robić bez końca (swoim zachowaniem, wyborami itp.). Czy tego nie można wybadać zawczasu? A jeśli można, to dlaczego mimo wszystko się w to pchać? Zakładam tu dobrą selekcję, lecz niepopartą konsekwencjami. To "coś silniejszego" od rozumu czy przeczucia.
Przeciez juz pisalam dwa razy, skad to "cos silniejszego" sie bierze... .
Widze, ze niektorzy panowie (!) maja tu duze niezrozumienie partnerskiego zwiazku i wymagadnia co do partnera jednoznacznie zle im sie kojarza. Taaaa, bo jak kobieta ustrzelona, to akurat zwykle panowie przestaja sie starac i dbac o siebie, nagle przestaja wiedziec, co powinni, jakie sa obowiazki w zwiazku itd. Oni juz sie nastarali, oni juz zrobili swoje. Przeciez w zwiazku ludzie ucza sie od siebie, pokazuja sobie swoj swiat, mobilizuja sie wzajemnie. I jak sie ktores opuszcza, to miloscia nie jest glaskanie po glowie i akceptacja tego stanu, tylko obowiazkiem partnera jest pokazanie, ze czlowiek moze wiecej, ze potrafi i ze go na to stac . Dzieki temu we dwoje moze byc lepiej niz w pojedynke, dlatego mozna osiagnac wiecej.
Nie kazdy chce miec wymagajacego i wspierajacego partnera. Wiekszosc osob jest bo jest, zyje bo zyje, godzi sie na to, co los niesie. I tak tez mozna, nikt tego nie zabrania. Dlatego jedni osiagaja wiele, inni niewiele, jedni caly czas ida do gory, inni zostaja tam gdzie byli. To wybor kazdego.