Dywagacje cholera wie o czym (na murku)

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Weź i się określ

1. schizofrenicy
79
63%
2. zdrowi psychicznie
46
37%
 
Liczba głosów: 125
Awatar użytkownika
mariusz
Weteran
Weteran
Posty: 2405
Rejestracja: 21 lis 2003, 00:14
Skąd: z Polski:)
Płeć:

Postautor: mariusz » 31 maja 2005, 00:18

Jak byłrem mały moim marzeniem było być bogatym człowiekiem. Moi rodzice twierdzili ze pieniądze nie sa najważniejsze, że liczą sie inne cele w życiu. Nie rozumiałem ich. Kiedyś nawet powiedziałem ze za wszelką cene bede chciał sie dorobić, nawet kosztem założenia rodziny. Może to było jedno zdanie jakie powiedziałem za duzo w swoim życiu.
Teraz nie jestem bogaty, ale życie porzedemną. Z perspektywy czasu widzę co mieli moi rodzice na mysli mówiąc mi ze pieniadze to nie wszystko. Czasem myślę ze jestem straznym materialistą. Jednak nie do tego zmierzam....
Teraz patrząc na wszystko, na swoich znajomych nie żałuję ze powiedziałem wtedy tamto zdanie. Chciałbym kiedyś powiedziec komuś zdanie: "ze dorobiłem sie wtedy kiedy inni chodzili na dupy i pieprzyli się po kontach" Każdy chce się jakos spełnić i jeżeli osiągnę sukces i bede nalerzeć "do elity" to bede czuć się spełniony. Wiem ze może to kosztować sporo. Możę to cenę płacę już teraz. Jednak trzeba w życiu mieć jakiś cel i pasję. Bo bez tego ani rusz, reszta sama przyjdzie.

Ale się otworzyłem, Ci co mnie znają wiedzą co o mnie myśleć inni niech sobie myślą co chcą... <browar>
Awatar użytkownika
Pogosia
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 239
Rejestracja: 12 kwie 2005, 13:53
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: Pogosia » 31 maja 2005, 00:22

Koko pisze:Ja to nawet schizofrenię paranoidalną u siebie podejrzewam


hehe ja się nie mogę zdecydować schizofrenia paranoidalna czy pograniczne zaburzenie osobowości (BPD) ? :D
Some things in life are like fucking for virginity - you know it's pointless but it feels so good that you just don't want to stop.
Awatar użytkownika
Koko
Weteran
Weteran
Posty: 1105
Rejestracja: 25 gru 2004, 00:31
Skąd: Małopolska
Płeć:

Postautor: Koko » 31 maja 2005, 00:27

E BPD to niestabilność myśli i huśtawki nastrojów generalnie, a przy paranoidalnej to omamy są przynajmniej :D
Wiem słowo jak krem
krem na zmarszczki w mojej głowie.
Awatar użytkownika
Pogosia
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 239
Rejestracja: 12 kwie 2005, 13:53
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: Pogosia » 31 maja 2005, 00:35

a no właśnie o to chodzi, że nie wiem czy mam omamy, czy ich nie mam <pijak>
Some things in life are like fucking for virginity - you know it's pointless but it feels so good that you just don't want to stop.
Awatar użytkownika
Krzych(TenTyp)
Weteran
Weteran
Posty: 1848
Rejestracja: 25 lis 2004, 12:51
Skąd: Bydgoszcz
Płeć:

Postautor: Krzych(TenTyp) » 31 maja 2005, 00:35

DObra dobra na temat prosze na temat :D
<browar>
H, man runs over a woman in his car, whos fault is?
Well...
Why is the man...
Driveing in the kitchen ?
Awatar użytkownika
Pogosia
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 239
Rejestracja: 12 kwie 2005, 13:53
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: Pogosia » 31 maja 2005, 00:38

Krzych(TenTyp) pisze:DObra dobra na temat prosze na temat


Krzych, miały być dywagacje to są :]
Some things in life are like fucking for virginity - you know it's pointless but it feels so good that you just don't want to stop.
Awatar użytkownika
Hardcore
Weteran
Weteran
Posty: 1327
Rejestracja: 20 wrz 2004, 23:31
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hardcore » 31 maja 2005, 00:46

To i tak chyba nikt mnie nie przebije :D
kiedyś po głębokich przemyśleniach stwierdziłem, że nie wiem po co żyję, że moje życie jest szare, głupie i nudne, że wkurza mnie ten wyścig za kasą,
a jedynym wyjściem z tego duchowego impasu miało być zarzycie jakichś mocnych psychodelików (LSD, grzyby). Wierzyłem, że one otworzą mi oczy i wskażą drogą jaką mam się kierować....
ja w zasadzie w ogóle nie uważam się za normalnego... może nie jest to równoznaczne z chorobą psychiczną, ale z odmiennym (tak mi się wydawało) spojrzeniem na świat. W ogóle to jakoś byłem jeszcze niedawno przekonany, że jestem obdażony jakimś niezwykłym darem, pojmowania wszechogarniającego ogółu świata, jakbym tylko ja na świecie potrafił poskładać wszyskie aspekty życia na tym świecie w jedną istotną całość....

W ankecie zaznaczyłem: mam shizole :)
tak prawdę powiedziawszy to jakby ktoś powiedział, że jestem 'normany' to bym się chyba obraził :D
When you dream there are no rules. People can fly, anything can happen. (...)
You may think you can fly, but you'd better not try. People can fly

Obrazek
Awatar użytkownika
mariusz
Weteran
Weteran
Posty: 2405
Rejestracja: 21 lis 2003, 00:14
Skąd: z Polski:)
Płeć:

Postautor: mariusz » 31 maja 2005, 00:49

Kazy jest inny. Sam mam ciągle wrażenie ze coś musze zrobić na ziemi za zycia coś spektaklarnego, nie wiem tylko co... Jakaś ważna misja jest przedemną.
Ale za wariata sie nie uważam :d
Awatar użytkownika
Hardcore
Weteran
Weteran
Posty: 1327
Rejestracja: 20 wrz 2004, 23:31
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hardcore » 31 maja 2005, 00:51

HAHA wszyscy zdrowi a każdy wariat :D
When you dream there are no rules. People can fly, anything can happen. (...)
You may think you can fly, but you'd better not try. People can fly


Obrazek
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 31 maja 2005, 01:03

Został założony kącik rozpaczy.

"Pomyśl co lubisz, a resztę miej w dupie!" - ot i tyle.
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
Pogosia
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 239
Rejestracja: 12 kwie 2005, 13:53
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: Pogosia » 31 maja 2005, 01:03

Hardcore pisze:kiedyś po głębokich przemyśleniach stwierdziłem, że nie wiem po co żyję, że moje życie jest szare, głupie i nudne, że wkurza mnie ten wyścig za kasą,


w takim przypadku najlepiej sobie zadać pytanie, czy życie musi mieć sens?
ja odpowiadam NIE

I też chyba największą obelgą dla mnie jest, gdy ktoś uznaje że jestem normalna...poukładana, to świadczy tylko o tym że zna mnie baaardzo powierzchownie <pijak>
fakt, wciąż staram się wszystko sklasyfikować, poukładać na półeczkach ale nic mi z tego nie wychodzi <pijak>
Some things in life are like fucking for virginity - you know it's pointless but it feels so good that you just don't want to stop.
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 31 maja 2005, 01:14

Pogosia pisze:wciąż staram się wszystko sklasyfikować, poukładać na półeczkach

Po co?
I tak wszyscy umrzemy. Róbcie to na co macie ochotę, nie robiąc innym krzywdy.
I miejcie pojemne dupy, żeby reszta się tam zmieściła. :)
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
Pogosia
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 239
Rejestracja: 12 kwie 2005, 13:53
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: Pogosia » 31 maja 2005, 01:22

Mysiorek pisze:Po co?


No właśnie?!

MYsiorek z Ciebie to jednak mądre chłopisko <browar>

Edit:
Zwróć uwagę na pisownię :]
Some things in life are like fucking for virginity - you know it's pointless but it feels so good that you just don't want to stop.
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 31 maja 2005, 01:25

Pogosia pisze:MYsiorek z Ciebie to jednak mądre chłopisko

Eeee... tam. Tylko tak Ci się wydaje :P
Choć mnie też czasem. Ale mam już do siebie dystans... i nie tylko do siebie, do życia też.
<browar>
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
Pogosia
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 239
Rejestracja: 12 kwie 2005, 13:53
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: Pogosia » 31 maja 2005, 01:30

Mysiorek pisze:Ale mam już do siebie dystans... i nie tylko do siebie, do życia też.


A ja w zasadzie to młoda jeszcze jestem(ale sobie dzisiaj słodze) więc czasem dystans ciężko złapać :D
<browar>
Some things in life are like fucking for virginity - you know it's pointless but it feels so good that you just don't want to stop.
Awatar użytkownika
Miltonia
Weteran
Weteran
Posty: 1359
Rejestracja: 17 paź 2004, 22:45
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Miltonia » 31 maja 2005, 07:49

Moze to banalnie zabrzmi w odmetach tych egzystencjalnych przemyslen (to bez ironii, zeby nie bylo), ale mnie ratuje przed takimi myslami, ze sie nie spalnilam, ze zaprzedalam idealy, ze zyje bez sensu, robienia tego co lubie. Ale nie, nie hedonizm zwykly i tyle. Chce po sobie zostawic cos wartosciowego, chce pomagac innym. Bo w zyciu bardzo wiele dostalam, mialam szczesci + pomoglam sobie ciezka praca. I moge sie z tego cieszyc i moge robic cos, co sprawia tez przyjemnosc innym. To trzeba z mozolem odnajdywac codziennie i myslec o tym. I dac sobie mozliwosc robienia tego, co jest najtrudniejsze. Ot i wszystko.
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Awatar użytkownika
Wiola
Bywalec
Bywalec
Posty: 40
Rejestracja: 11 kwie 2005, 13:15
Skąd: Pomorze
Płeć:

Postautor: Wiola » 31 maja 2005, 08:14

ja jestem zdrowa psychicznie ogolnie,choc czasem czlowiek moze palic glupa
Awatar użytkownika
Krzych(TenTyp)
Weteran
Weteran
Posty: 1848
Rejestracja: 25 lis 2004, 12:51
Skąd: Bydgoszcz
Płeć:

Postautor: Krzych(TenTyp) » 31 maja 2005, 09:51

Ja się przekonałem ze Marichuana czasami Przypadkowo może pomóc w rozwiązaniu bardzo zawiłych problemów. Zwłaszcza tych emocjonalnych, jak postępować co zrobić zeby było dobże.

Ty shizole to ci któży bardzo dobże sami siebie znają :D
H, man runs over a woman in his car, whos fault is?

Well...

Why is the man...

Driveing in the kitchen ?
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 31 maja 2005, 10:37

Krzych(TenTyp) pisze:Wszystko co mnie otacza cieszy mnie nawet smutki są dla mnie pewną nauką i wiem ze sa poto zeby nie było nudno.
po prostu życie jest dla mnie jedną wielką imprezą i trzeba się umiec wyszaleć.

Strasznie pozytywny z Ciebie Krzychu czlowiek, lubie ten sposob myslenia, aczkolwiek nie jestem w stanie go u siebie wykreowac... Ale mam bliskiego kumpla, ktory ma bardzo podobna filozofie zyciowa i m.in. za to go cholernie lubie :) <browar>
mariusz pisze:Ale się otworzyłem, Ci co mnie znają wiedzą co o mnie myśleć inni niech sobie myślą co chcą...

Dobra podejscie Mariusz. A poza tym jak czlowiek jest zalezny od rodzicow, to z bezsilnosci czasem rozne glupoty gada - wiem cos o tym :]
Hardcore pisze:stwierdziłem, że nie wiem po co żyję, że moje życie jest szare, głupie i nudne, że wkurza mnie ten wyścig za kasą,
a jedynym wyjściem z tego duchowego impasu miało być zarzycie jakichś mocnych psychodelików (LSD, grzyby). Wierzyłem, że one otworzą mi oczy i wskażą drogą jaką mam się kierować....

No ja mysle, ze tych wyjsc zeby nadac zyciu sens jest kilka... - religia, miłość, narkotyki... Kazde z nich ma swoje wady i zalety...
Ale moim skromnym zdaniem, tak samo jak bardziej liczy sie dobry uczynek ateisty, bo nie wykonuje go z przyczyn dlugofalowo egoistycznych, tak tez lepiej mozesz poczuc zycie bedąc swiadomym, ze kompletnie nie ma sensu... Takie zycie to jak seks bez prezerwatywy, jak jazda bez wspomagania kierownicy - to jest PRAWDZIWE zycie ! :)

Pogosia pisze:hehe ja się nie mogę zdecydować schizofrenia paranoidalna czy pograniczne zaburzenie osobowości (BPD) ?

Dodaj rozdwojenie jaźni i jedna osobowosc bedzie miala to a druga tamto :D
soul of a woman was created below
Awatar użytkownika
Pogosia
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 239
Rejestracja: 12 kwie 2005, 13:53
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: Pogosia » 31 maja 2005, 10:46

charlie81 pisze:Dodaj rozdwojenie jaźni i jedna osobowosc bedzie miala to a druga tamto


Mi to by się rozczworzenie przydało :]
Some things in life are like fucking for virginity - you know it's pointless but it feels so good that you just don't want to stop.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 01 cze 2005, 00:57

Krzych(TenTyp) pisze:Ty shizole to ci któży bardzo dobże sami siebie znają

Sprzeciw!Gdybym tak dobrze siebie znała to bym znała drogę, a nie błądziła i zastanawiała się co jest moją fantazją czy wmówieniem sobie a co rzeczywistościa. Bym nie musiała się zastanawiac nad najprostszymi rzeczami i sama ze sobą walczyć o choćby jeden uśmiech czy gest najprostszy.
Awatar użytkownika
natasza
Weteran
Weteran
Posty: 1339
Rejestracja: 12 kwie 2004, 11:48
Skąd: z sieci
Płeć:

Postautor: natasza » 01 cze 2005, 08:46

A ja zadowolona trwam w swej rzeczywistości, którą ulepiłam. Ale czasami chodzę po krawędziach, więc i boję się, że spadnę. Zwłaszcza, że krawędzie coraz kruchsze, a ja coraz bardziej daje sobie radę. Niesamowite. A męczą mnie czasem moje chore zachowania: to stwarzenie sobie samemu problemu, chyba żyć inaczej się nie da. I przeszkadza w ciszy jedno, jakieś błędy, błędy, błędy...! Zawzse wracają, za jakie grzechy..?
"Można być w kropli wody światów odkrywcą. Mozna wędrując dookoła świata przeoczyć wszystko."
Awatar użytkownika
Hardcore
Weteran
Weteran
Posty: 1327
Rejestracja: 20 wrz 2004, 23:31
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hardcore » 01 cze 2005, 10:30

Każdy jest na swój sposób schizofrenikiem, nie wiele osób to okazuje. Każdy z nas ma czasem głupie - nie mówiąc chore - myśli <aniolek2>
When you dream there are no rules. People can fly, anything can happen. (...)
You may think you can fly, but you'd better not try. People can fly


Obrazek
Awatar użytkownika
foxy_lady
Weteran
Weteran
Posty: 1417
Rejestracja: 04 lut 2004, 17:01
Skąd: WaWa
Płeć:

schizofreniczka

Postautor: foxy_lady » 01 cze 2005, 12:12

dopiero teraz odczytalam caly watek i musze powiedziec, ze jest swietny a szczerosc wypowiedzi mnie powala i rozczula...

kidys ktos mi powiedzial, ze kazdy czlowiek na ziemi ma misje i w koncu ja w sobie odkryje. Zylam w tym przeswiadczeniem, bedac przekonana ze juz za chwile znajde swoj cel w zyciu i odnajde powierzona mi przez Boga misje. Niestety. Z wiekiem dochodze do wnosku, ze tak naprawde to chyba nie ma zadnej misji albo jestem zbyt przyziemna aby ja odkryc i poczuc. Z drugiej strony, moze ja wlasnie ja spelniam. Moze moja cieple slowa i pomoc, moj usmiech i poklepanie po ramieniu pomoze chociarz jednej osobie...Cholera sama nie wiem.

Chyba w dziecinstwie naogladalam sie za duzo filmow ze szczesliwymi zakonczeniami, bo wierzylam w wielka milosc, w szczescie, zyczliwosc, dobroc itd. Teraz coraz czesciej okazuje sie ze jest zupelnie inaczej i mimo, ze sie ciskam i wsciekam to widze ze ta przyziemnosc jest nam ludziom pisana i w zaden sposob nie uchronimy sie przed nia. Nie chce sie poddawac, chce nadal wierzyc w te piekne rzeczy ale czasem sil mi brak.
Ludzie mowia, ze jestem optymistka, ze pozytywnie patrze na swiat....a wiecie co ja sadze ? chyba jestem naiwna albo glupia i ne chce zauwazyc tego co nieuchronne...


smutno mi jakos, plakac mi sie chce, czuje bezsilnosc...
People are all the same
And we only get judged by what we do
Personality reflects name
And if I'm ugly then
So are you

Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 01 cze 2005, 15:06

I taką pozostan ! głupota ...to pojecie wzgledne !! ja też jestem głupi , moja myszka i zona są głupie ...i bardzo dobrze ..inaczej kto by z kim wytrzymał !! nie było by szans ! a tak ....? <browar> <aniolek2>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Krzych(TenTyp)
Weteran
Weteran
Posty: 1848
Rejestracja: 25 lis 2004, 12:51
Skąd: Bydgoszcz
Płeć:

Postautor: Krzych(TenTyp) » 01 cze 2005, 18:10

charlie81 pisze:Strasznie pozytywny z Ciebie Krzychu czlowiek, lubie ten sposob myslenia, aczkolwiek nie jestem w stanie go u siebie wykreowac... Ale mam bliskiego kumpla, ktory ma bardzo podobna filozofie zyciowa i m.in. za to go cholernie lubie

Dziękuję tobie :) Dlaczego byś niemiał cieszyc sie z wszystkiego co cię otacza ?

charlie81 pisze: religia, miłość, narkotyki... Kazde z nich ma swoje wady i zalety...

No racja gdyby wszystkie ich zalety połączyć na ziemi by powstał raj. Dodac do tego muzykę i dobra przyzwoicie przyjacielska zabawe. I by było git :D

charlie81 pisze:Ale moim skromnym zdaniem, tak samo jak bardziej liczy sie dobry uczynek ateisty, bo nie wykonuje go z przyczyn dlugofalowo egoistycznych, tak tez lepiej mozesz poczuc zycie bedąc swiadomym, ze kompletnie nie ma sensu... Takie zycie to jak seks bez prezerwatywy, jak jazda bez wspomagania kierownicy - to jest PRAWDZIWE zycie !

To sie liczy do powyższego mojego zdania. Bo jestem dobrym [nie altruistą] ateistą i każdy gest, który daje nie potrzebuje odwzajemnienia. :D

moon pisze:Sprzeciw!Gdybym tak dobrze siebie znała to bym znała drogę, a nie błądziła i zastanawiała się co jest moją fantazją czy wmówieniem sobie a co rzeczywistościa. Bym nie musiała się zastanawiac nad najprostszymi rzeczami i sama ze sobą walczyć o choćby jeden uśmiech czy gest najprostszy.

No ale przecież jestes gotowa zawsze na zmagania ze sobą :D
Za skromna jesteś :D

natasza pisze: Ale czasami chodzę po krawędziach, więc i boję się, że spadnę.

To tylko złdzenia jak wzsystko co nas otacza :D

Hardcore pisze:Każdy jest na swój sposób schizofrenikiem, nie wiele osób to okazuje. Każdy z nas ma czasem głupie - nie mówiąc chore - myśli

no przecież mówiłem :D
<browar>
foxy_lady pisze:kidys ktos mi powiedzial, ze kazdy czlowiek na ziemi ma misje i w koncu ja w sobie odkryje. Zylam w tym przeswiadczeniem, bedac przekonana ze juz za chwile znajde swoj cel w zyciu i odnajde powierzona mi przez Boga misje. Niestety. Z wiekiem dochodze do wnosku, ze tak naprawde to chyba nie ma zadnej misji albo jestem zbyt przyziemna aby ja odkryc i poczuc. Z drugiej strony, moze ja wlasnie ja spelniam. Moze moja cieple slowa i pomoc, moj usmiech i poklepanie po ramieniu pomoze chociarz jednej osobie...Cholera sama nie wiem.

Wstań i walcz w słusznej sprawie Sis !
H, man runs over a woman in his car, whos fault is?

Well...

Why is the man...

Driveing in the kitchen ?
Awatar użytkownika
AlicE!
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 263
Rejestracja: 29 maja 2005, 02:14
Skąd: Somewhere
Płeć:

Postautor: AlicE! » 01 cze 2005, 19:05

Siedzicie na tym murku i kazdy snuje swoją historię:)
wiec ja napisze cos nie odnoszac sie do poprzednich postow.


Wszyscy jestesmy schizofrenikami... Każdy z nas, chociaż nikt się nie przyznaje. Nikt o tym nie mówi bo świat uważa to za chorobę.
To jest ciche romarzanie małych ludzi...Nie wszyscy ułożyli sobie zycie tak jak chcieli, niektórzy nie mogli a innym zabrako odwagi.
I właśnie tacy ludzie są schizofrenikami, budują własnie, wyimaginowane światy... Szukają lepszej rzeczywistosci...Realizm przytłacza...
Więc izolują się od niego. Nikt ich tam nie zrani, wszystko bedzie takie jak sobie tego życzą...Kto chciałby wrócic z własnej Utopii...Tam nic złego Cie nie dosiegnie. Samotnosc, bezradnosc, strach...Zapominasz o tym. Zapominasz o wszystkim i na chwile świat staje się piękny...........
Awatar użytkownika
Zuber
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 273
Rejestracja: 24 sie 2004, 20:05
Skąd: Z kompa :D
Płeć:

Postautor: Zuber » 01 cze 2005, 22:09

z 10 razy ten temat czytalem i musze swierdzic ze niestety musialem klinac na 1 grupe a wyniki juz mnie nie dziwą niekotre rzeczy trzeba przeczytac kilka razy zeby cos dostrzec
"Such a lonely day
And it’s my
The most loneliest day of my life..."
SOAD - Lonely Day
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 01 cze 2005, 23:05

Krzych(TenTyp) pisze:No ale przecież jestes gotowa zawsze na zmagania ze sobą

Niestety chciałabym jedynie żeby tak było. Trudno walczyć z wrogiem, którego nie widzisz, który działa podświadomie i jest w Tobie, a moze raczej Tobą.
Krzych(TenTyp) pisze:Za skromna jesteś

<rofl3> Chyba zbyt pyszna wręcz...
Awatar użytkownika
Hardcore
Weteran
Weteran
Posty: 1327
Rejestracja: 20 wrz 2004, 23:31
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hardcore » 02 cze 2005, 00:34

dokoptowałem starsze posty, które wtedy przejrzałem bez należytej dla nich uwagi... odkryłem, że wiele problemów jest przeżywanych podobnie... jakby schemat spowodowany fizyczną konstrukcją naszych umysłów. tak jakby każdy prędzej czy później natrafił na problem i musiał się wobec niego jakoś ustawić....

mrt pisze:Ci bliscy tez mają jazdy, myśli, ale jakieś takie nie moje, nie czuję ich, trywialne mi się wydają. Brakuje mi nocnych pogaduch , brakuje jak cholera :(

ja też miałem takie rozważania... że myśli innych są takie jakby płytkie, że chociaż bym chciał się moimi poglądami podzielić to i tak nikt by nie zrozumiał, a może nawet nie chciał zrozumieć i żyć sobie po swojemu.... tak jakby im było dobrze w tym nie wielkim obszarze jaki jest w około nich, że nie dopuszczają do siebie tego wszystkiego co boli, ale bynajmniej nie jest fikcją.
mrt pisze:
Nie nawidze siebie po prostu i tego do czego doprowadziłam.

Jeszcze lubię kawałek siebie. Ten głęboko, chory i nienormalny. Jak znormalnieję do końca, to znaczy, że już umarłam. I już nie chcę sie wtedy znać. Wcale.

Może i w moim przypadku nie jest to lubienie... ale tak jakby jestem dumny z tego, że jest w moim umyśle coś takiego co inni pewnie by uznali za nie równość pod czaszką, a daje mi podgląd na różne nawet bardzo przyziemne sprawy z innej perspektywy. dzięki temu może jestem nawet szczęśliwszy, choć świadomość tego tak często nie daje zasnąć :D
nie no... schizol ze mnie straszny! :D

Imperator pisze:
gracja pisze:Brakuje mi bodźca, jakiegos porządnego kopa, żebym znów zaczeła wierzyć w to co niezauważalne, odkopywac telenty i odradzac sie jak feniks z popiołu :).

Mnie też tego brakuje. Nie ma mnie kto kopnąć w dupę. Obawiam się, że zrobi to zycie ale tak mocno, że padnę na deski...

a to to chyba najczęstszy problem egzystencjonalny... być w takim szarym punkcie, gdzie nic już nie cieszy, gdzie wszystko jest bez sensu, gdzie jest moment na poukładanie wszystkich klocków które nie są na swoim miejscu....
wiem już, że najlepszym wyjściem to jest się zakochać....

Krzych(TenTyp) pisze:Mam myśl którą będę realizował. Zostawić ślad mojej egzystencji.

........ <browar>


i tak gdy tak sobie myślę o tym wszystkim, to dochodzę do wniosku, że ten temat jest wspaniały, to forum jest wspaniałe, ale przede wszystkim CI LUDZIE są wspaniali!
fajnie, że możemy sobie napisać co się w czaszce gotuje, że można się wygadać, otworzyć się....
ja po tym wszystkim odczuwam ogromną ulgę, jakby zrzucenie ogromnego balastu... i nie ważne czy ktoś będzie uważał, że jestem popieprzony czy nie.... jednakże....
pisząc to mam nadzieję, że choć w minimalnym stopniu zostanę zrozumiany
When you dream there are no rules. People can fly, anything can happen. (...)
You may think you can fly, but you'd better not try. People can fly


Obrazek

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 291 gości