No i macie te swoje przyjaźnie poza związkiem. Zdaje się, że większość z nas do tego nie dorosła. Za słabi na przyjaźnie jesteśmy, więc skoro tak, to po cholerę nam takie akcje?..::WdOwA::.. pisze:Mój pierwszy temat... Ale tak na poważnie to od długiego czasu jestem sobie z kolesiem. Jestem szczęśliwa. Ale od kilku lat przyajźnie się z takim innym gostkiem (nie wiem czy poprawnie to piszę) No wiec sęk w tym, że wczoraj ten przyajciel zapytał czy mógłby być dla mnie tym kim jest chłopak. Bardzo mnie zdzwiwło, biorąc pod uwagę, ze kiedyś naprawdę coś do niego miałam, a teraz... jestem happy...nie wiem jak na to reagowac. Mam udawać, ze nic sie nie stało?
..::WdOwA::.. pisze:Nie ma za co... tak, ale zrozum, qrde, boje sie stracić te przyajźń i gram na zwłokę... ale jak znów zapyta, to bedzie koniec... tego nie zniosę.
Uważasz, że to dalej zwykła przyjaźń? Co Ty masz niby stracić?
No chyba nie wszystko, skoro wymówki chcesz wymyślać...::WdOwA::.. pisze:często w trójkę chodzimy na imprezy...nie będę mogła przecież w nieskończoność wymyślać dziwnych wymówek. Poza tym mój związek jest oparty na przyjaźni. Wiemy o sobie wszystko...