Dyskuja....

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
kot_schrodingera
Weteran
Weteran
Posty: 2114
Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
Skąd: z nikąd
Płeć:

Postautor: kot_schrodingera » 19 mar 2006, 17:50

Qra,haha ciekawe że wybrały większy <boje_sie> a ja zastanawiałem się co trzymaja niezachłopione przyjaciółki pod łóżkiem
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Awatar użytkownika
czero
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 193
Rejestracja: 06 mar 2006, 22:50
Skąd: del Paraguay
Płeć:

Postautor: czero » 19 mar 2006, 19:59

qbass17 pisze:
Qra pisze:Przynajmniej mniej konkurencji jest..

I z tym, to się zgodzę! Z tego co zauważyłem, Blazej30, to młodym wieku jest tyle wolnych dziewczyn, ale jak już przekracza się te 18 lat, prawie wszystkie zajęte...
Ale ja już mam swoją drugą połówkę... <aniolek>
Z tym się zgadzam w całej rozciągłości, chociaż są wyjątki: kujonki, nie wychodzące z domu czy też nie mające nic do zaoferowania facetowi. Z własnego doświadczenia wiem, że wszystkie tzw. ciekawe dziewczyny są zajęte, a rzadko kiedy są wolne. Facet około 20ki może szukać (oczywiście jeśli chce) właściwie każdych dziewczyn. Natomiast w wiele gorszej sytuacji jest facet ponad 24 letni, bo tu już krąg doboru towarzyszek się drastycznie zawęża, to co może znaleźć jest jakby to delikatnie sformułować: wybrakowane bądź niewarte zainteresowania panienki. Naprawdę sporadycznie można znaleźć skarb. Kolejna sprawa, a właściwie minus - facet ponad 24 letni nie znajdzie sobie wybranki w wieku około 18 lat, bo z reguły jest tak, że szuka się partii wśród równolatek +/- kilka lat w dół.
Ja ze swojej pozycji mogę powiedzieć, że już nic nie znajdę, bo co lepsze partie są zarezerwowane. Te dziewczyny, które poznałem są na prawdę "ciekawymi" partiami dla mnie: panny z dzieckiem/rozwódki, bądź niemoty. No dobra, są też dziewczyny całkiem fajne z charakteru, mające dobrze poukładane w główce ale niestety nie podobają mi się fizycznie. Brać, by mieć włąściwie zabawkę na noc, to nie dla mnie. Takim sposobem siedzę sobie sam i już tak pewnie zostanie, chyba że spuszcze z tonu i wybiorę pannę z dzieckiem, ukrainkę lub babkę pod 40chę.

Reasumując: przesrałem sobie życie Panie i Panowie, czuje się jak po odbyciu "stażu" w ZK.

[ Dodano: 2006-03-19, 20:03 ]
Blazej30 pisze:
zakery... pisze: Dziewczeta sa wybredne
trzeba się wziąźć po prostu za siebie i zacząć się starać. w przeciwnym razie <boje_sie>
Wiesz, w pewnym wieku jest na niektóre rzeczy za późno... To tak samo jak ze szkołą, nie chcoiało Ci się uczyć kilkadziesiąt lat temu i masz zawodówkę, to teraz już nie będziesz profesorem.
Qra
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 156
Rejestracja: 12 mar 2006, 17:55
Skąd: : dąkS
Płeć:

Postautor: Qra » 19 mar 2006, 20:05

Kurcze naprawde dobrze sobie to poukladales..
Chyba nie ma sensu odwodzic Cie od tego myslenia..
Ale nie wkladaj sie do grobu !! Sa tez kobiety ktore tak jak
Ty teraz szukaja dobrej parti.. A moze mieszka gdzies kolo Ciebie..

Czyli wychodzi na to ze najlepiej zaklepac sobie za mlodu :P
Co za dziwaczne podejscie..
Szukaj o ile masz na to ochote..
Awatar użytkownika
czero
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 193
Rejestracja: 06 mar 2006, 22:50
Skąd: del Paraguay
Płeć:

Postautor: czero » 19 mar 2006, 20:07

Blazej30 pisze:
Qra pisze:A Blazej to by sie wzial do roboty i nam wkleil zdjecia z swoich polowan
hehe poczekam az dziewczyna sama się upoluje. Polowałem i co z tego mam??
Możesz czekać do usr... śmierci, tak jak ja. Przypomina mi się piosenka Elektrycznych Gitar: "To już jest koniec i nie ma już nic, jesteśmy wolni możemy już iść (...)"

[ Dodano: 2006-03-19, 20:16 ]
Qra pisze:Kurcze naprawde dobrze sobie to poukladales..

To jest życiowy fakt, a nie żadna ideologia...
Chyba nie ma sensu odwodzic Cie od tego myslenia..

Daj mi choć jeden argument, bo z tego co ja sam widzę mam szach i mat.
Ale nie wkladaj sie do grobu !! Sa tez kobiety ktore tak jak
Ty teraz szukaja dobrej parti.. A moze mieszka gdzies kolo Ciebie..

Wiem, pisałęm o tym, tylko że teraz to już właściwie Święty Graal.

Czyli wychodzi na to ze najlepiej zaklepac sobie za mlodu :P
Co za dziwaczne podejscie..

Pożyjemy, zobaczymy. Dorośniesz i zobaczysz, że tak właśńie świat wygląda. Ja w Twoim wieku nie myślałem inaczej niż Ty, świat stał otworem i wszystko było do zdobycia, teraz jest dzień za dniem taki sam i rozrywki takie na jakie mnie stać. Kulczyk się nie nazywam i nie garną się do mnie baby tabunami. To, co do tej pory znalazłem nie było warte zachodu. Kilka razy coś zaiskrzyło, ale wyskoczyło milion przeszkód i klops.
Szukaj o ile masz na to ochote..

Mam ochotę, nie mam nadziei... Chcieć a móc to dwie różne sprawy.

P.S. mój samochód przekorczył dziś o 6.30 magiczną cyfrę 250km/h. Tak myślałem, czy nie zostać na jakimś drzewie, wtedy nie miałbym problemów...
Awatar użytkownika
kot_schrodingera
Weteran
Weteran
Posty: 2114
Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
Skąd: z nikąd
Płeć:

Postautor: kot_schrodingera » 19 mar 2006, 20:40

czero, z takim podejściem to nawet gumowa lala nie będzie cię chciała. ja z tego wychodzę więc i ty mozesz. powiem ci że większość moich przyjaciółek nie ma chopa a maja po 26 lat.Polki bez dzieci i po studiach. i dlaczego twierdzisz że 30-latek nie moż poobracać 18-nastki skoro robia to 50-latkowie??Mam sąsiadkę (liceum) która codziennie mówi mi dzień dobry i chyba nie obraziłaby się jakby mówiła mi cześć.
czero pisze:Możesz czekać do usr... śmierci, tak jak ja
ty chciałbys żeby piękne kobiety czepiały się twych nóg i prosiły:"przelec mnie". Troche realizmu. Zreszta powiem ci że nie jestem najpiękniejszy, nie mam ferrari i nie zabijam gadką (raczej bawię) a kilka razy laski same podchodziły do mnie i zaczepiały wprost, a nawet jedna całowała (w usta, ale po bozemu i niestey bez języczka).
czero pisze: ale wyskoczyło milion przeszkód i klops.
albo znalazłeś milion wymówek
czero pisze:P.S. mój samochód przekorczył dziś o 6.30 magiczną cyfrę 250km/h. Tak myślałem, czy nie zostać na jakimś drzewie, wtedy nie miałbym problemów...
tez kiedyś o tym myślałem. Ale to przechodzi
czero pisze:Wiesz, w pewnym wieku jest na niektóre rzeczy za późno...
na miłość nigdy nie jest za późno. Nawet po 50-tce
czero pisze: Takim sposobem siedzę sobie sam i już tak pewnie zostanie, chyba że spuszcze z tonu i wybiorę pannę z dzieckiem, ukrainkę lub babkę pod 40chę.
wiesz co to samospełniające proroctwo??
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.

I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.

/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Awatar użytkownika
R1
Maniak
Maniak
Posty: 509
Rejestracja: 20 lis 2005, 17:14
Skąd: PL
Płeć:

Postautor: R1 » 19 mar 2006, 21:06

czero jak czytam co piszesz to sam się niepotrzebnie nad sobą zastanawiam :) Mam tyle samo lat co Ty, niedawno zostawiła mnie dziewczyna, ale cholera, jakoś przez myśl mi nie przejdzie, że będę sam dłużej niż rok (bo tyle sobie mniej więcej daję na calkowite odreagowanie po ostatnim związku, hehe). Może i jest trochę racji w tym co piszesz, ale nie ma się co łamać. 26 lat to dobry wiek. Nie jesteś już szczylem, masz jakieś doświadczenie z kobietami, trzeba to tylko umieć wykorzystać. To nieprawda, że większość interesujących kobiet jest zajęta. Mam siostrę 3 lata młodszą i kilka jej koleżanek, naprawdę ładnych i na poziomie nie ma facetów. Trzeba tylko utrafić w odpowiedni moment i wykorzytać to. Wcale nie twierdzę, że to łatwe, ale wykonalne. Poza tym uwierz mi, że faceci w naszym wieku imponują 20-stkom :) A tak w ogóle to niedawno odkryłem, że i przez internet można także poznać interesującą dziewczynę. Wcześniej omijałem szerokim łukiem takie znajomości, ale chyba się nawróciłem ;) Niedawno poznałem pewną dziewczynę, mieszka tylko 30 km ode mnie, bardzo ładna i bardzo inteligentna. Póki co jesteśmy na etapie poznawania się przez Skype, ale myślę że na wiosnę się spotkamy. Oczywiście traktuję to jako zwykłą znajomość, ale kto wie jak się sprawy potoczą. Tak więc nie jest tak tragicznie jakby mogło się wydawać :)
Awatar użytkownika
czero
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 193
Rejestracja: 06 mar 2006, 22:50
Skąd: del Paraguay
Płeć:

Postautor: czero » 19 mar 2006, 21:22

Blazej30 pisze:czero, z takim podejściem to nawet gumowa lala nie będzie cię chciała. ja z tego wychodzę więc i ty mozesz.

Podejście moje nie wzięło się z powietrza... Czy jesteś pewien, że z tego wychodzisz, a jeśli Ci się wydaje tylko i się oszukujesz? Sprawdź kilka razy i porównaj z wcześniejszymi wynikami, najprawdopodobniej się rozczarujesz...
powiem ci że większość moich przyjaciółek nie ma chopa a maja po 26 lat.Polki bez dzieci i po studiach.

Ja też znam wiele takich dziewcząt, ale powiem tak - to jest akurat nieciekawy obiekt na dziewczynę, a raczej na kumpelę.
i dlaczego twierdzisz że 30-latek nie moż poobracać 18-nastki skoro robia to 50-latkowie??

Czytaj uważnie cały post z sensem, nie pisałem że nie może tylko, ze jest to sprawa utrudniona, a to jest już duża różnica. Mii kilkaktronie w takiej sytuacji powiedziano, że jestem za stary...
Mam sąsiadkę (liceum) która codziennie mówi mi dzień dobry i chyba nie obraziłaby się jakby mówiła mi cześć.
czero pisze:Możesz czekać do usr... śmierci, tak jak ja
ty chciałbys żeby piękne kobiety czepiały się twych nóg i prosiły:"przelec mnie".

A gdzie ja takiego coś podałem? Napisałem tylko, że te ciekawsze są już przebrane. Zresztą jest przysłowie: dobry towar i ładna dziewczyna długo nie czeka na nabywcę...
Troche realizmu. Zreszta powiem ci że nie jestem najpiękniejszy, nie mam ferrari i nie zabijam gadką (raczej bawię) a kilka razy laski same podchodziły do mnie i zaczepiały wprost, a nawet jedna całowała (w usta, ale po bozemu i niestey bez języczka).

I to jest powód do dumy? Kilka razy podchodziły? jedna dała Ci buzi? Czy nie uważasz, że proporcje te są skrajnie zaniżone? Mnie też zaczepiają i zaczepiały, ale tu chodzi o przełożenie tego na coś wymiernego, bo z samego zaczepiania nic nie wynika. Równie dobrze mógłbyś napisać, ze kilkakrotnie zaczepiał Cię policjant podczas kontroli drogowej, a czy jest to powód by napisać, ze masz powodzenie u policjantów? Bzdura i to na resorach. W wieku 20 paru lat jest za późno na miłość, to może być któraś z kolei miłość, a nie pierwsza! To nie jest zdrowa sytuacja.
albo znalazłeś milion wymówek
czero pisze:P.S. mój samochód przekorczył dziś o 6.30 magiczną cyfrę 250km/h. Tak myślałem, czy nie zostać na jakimś drzewie, wtedy nie miałbym problemów...
tez kiedyś o tym myślałem. Ale to przechodzi
czero pisze:Wiesz, w pewnym wieku jest na niektóre rzeczy za późno...
na miłość nigdy nie jest za późno. Nawet po 50-tce
czero pisze: Takim sposobem siedzę sobie sam i już tak pewnie zostanie, chyba że spuszcze z tonu i wybiorę pannę z dzieckiem, ukrainkę lub babkę pod 40chę.
wiesz co to samospełniające proroctwo??
Wiem, ale to przyszło później, najpierw były niepowodzenia. Następnie po tych niepowodzeniach przyszedł czas refleksji nad swoim życiem, co by tu zmienić w swoim postępowaniu. Po wielu próbach zakończonych klęską prędzej zjem swoje kapcie niż uwierzę, zę każdy ma równe szanse, nawet ja.
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 19 mar 2006, 21:23

czero pisze:Daj mi choć jeden argument, bo z tego co ja sam widzę mam szach i mat.
Im później tym łatwiej.
Wolnych lasek "po" 30-tce jest w bród. Wytrzymaj jeszcze te parę lat :D

Hmm... jak ktoś usilnie szuka to nie znajduje. Trzeba najpierw pogodzić się ze sobą, odnaleźć siebie i być sobą. Wtedy wysyła się "siebie" do otoczenia i nie ma przypadkowości. Czy net, czy real... tak se myślę :)
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
czero
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 193
Rejestracja: 06 mar 2006, 22:50
Skąd: del Paraguay
Płeć:

Postautor: czero » 19 mar 2006, 21:34

Arkady pisze:czero jak czytam co piszesz to sam się niepotrzebnie nad sobą zastanawiam :) (...)
Podsumuje to tak, ja jestem racjonalistą z gasnącą cząstką romantyzmu. Wierz mi, że jeśli ileś razy dowiadujesz się, ze: jestem zajęta, zrywam z facetem (a później się rozmyślam), jesteś za stary, nie pasujemy do siebie, to świętemu by sie cierpliwość skończyła. To nie jest tak, że nie próbuje, nie mam przesłanek by myśleć o sukcesie. Aktualnie walczę na kilku frontach i jestem gotowy na porażkę (przypadku sukcesu nie rozpatrywałem nawet). Możesz podać, że za dużo obiektów do ogarnięcia, ale ja próbowałem i z jedną i z trzema i tak i tak dupa. Więć by czasu nie tracić umawiam się z tyloma, ile mogę aktualnie. Doświadczenie z babami mam, ale niemile wspominam. Chwila przyjemności i lata nieprzyjemności. Nic przyjemnego. Jasne, wiem, że imponujemy 20kom, i ostatnio taka zrobiła mnie w jajo (post na forum). Najgorsze, że się zaangażowałem...
Internet u mnie odpada, bo nie mam czasu na pogawędki częste, a dojazdy po kilkadziesiąt km dziennie to niemożliwość: pracuję i studiuję jednocześnie.
*qbass*
Weteran
Weteran
Posty: 1001
Rejestracja: 21 sty 2006, 23:39
Skąd: zewsząd :)
Płeć:

Postautor: *qbass* » 19 mar 2006, 21:34

Mysiorek pisze:Wolnych lasek "po" 30-tce jest w bród. Wytrzymaj jeszcze te parę lat

Słyszysz Blazeju?? :>
Mysiorek pisze:Hmm... jak ktoś usilnie szuka to nie znajduje.

Niestety... Paradoksalne, ale prawdziwe.. <pijak>
Awatar użytkownika
czero
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 193
Rejestracja: 06 mar 2006, 22:50
Skąd: del Paraguay
Płeć:

Postautor: czero » 19 mar 2006, 21:38

Mysiorek pisze:
czero pisze:Daj mi choć jeden argument, bo z tego co ja sam widzę mam szach i mat.
Im później tym łatwiej.
Wolnych lasek "po" 30-tce jest w bród. Wytrzymaj jeszcze te parę lat :D

Hmm... jak ktoś usilnie szuka to nie znajduje. Trzeba najpierw pogodzić się ze sobą, odnaleźć siebie i być sobą. Wtedy wysyła się "siebie" do otoczenia i nie ma przypadkowości. Czy net, czy real... tak se myślę :)
No to zajebiście! Mam czekać do 30ki, a potem brać towar po szóstym/siódmym właścicielu. Dziękuję postoję...
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 19 mar 2006, 21:42

czero pisze:No to zajebiście!
A co? Chcesz brać 16-ki?
Masz brać taką jaka Ci odpowiada.... czy miała czy nie miała kogoś.
Czy Ty szukasz dziewicy? Czy Ty jesteś prawiczkiem? No dajże spokój :)
Jeśli taką masz hierarchię wartości to będzie ciężko.
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
R1
Maniak
Maniak
Posty: 509
Rejestracja: 20 lis 2005, 17:14
Skąd: PL
Płeć:

Postautor: R1 » 19 mar 2006, 21:59

czero a może Ty masz po prostu zbyt duże wymagania w stosunku do kobiet? A tak w ogóle to byłeś kiedykolwiek w dłuższym związku?
czero pisze:Wierz mi, że jeśli ileś razy dowiadujesz się, ze: jestem zajęta, zrywam z facetem (a później się rozmyślam), jesteś za stary, nie pasujemy do siebie, to świętemu by sie cierpliwość skończyła.

Widocznie trafiasz na dziewczynki, a nie kobiety, albo może coś źle robisz. Bo w takiego pecha to ja nie wierzę.

Aktualnie walczę na kilku frontach i jestem gotowy na porażkę (przypadku sukcesu nie rozpatrywałem nawet). Możesz podać, że za dużo obiektów do ogarnięcia, ale ja próbowałem i z jedną i z trzema i tak i tak dupa. Więć by czasu nie tracić umawiam się z tyloma, ile mogę aktualnie.

Moim zdaniem to błąd. Im więcej kobiet do ogarnięcia w tym samym czasie, tym większy chaos w głowie. Skoncentruj się na jednej, na której czujesz, że Ci najbardziej zależy i działaj.
Internet u mnie odpada, bo nie mam czasu na pogawędki częste, a dojazdy po kilkadziesiąt km dziennie to niemożliwość: pracuję i studiuję jednocześnie.

A kto mówi, że musiałbyś się widywać z taką dziewczyną codziennie? Ja też z tą na razie "wirtualną" koleżanką nie rozmawiam codziennie, ale 2 razy na tydzień. I już mi proponuje spotkanie w "realu" :)
Awatar użytkownika
czero
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 193
Rejestracja: 06 mar 2006, 22:50
Skąd: del Paraguay
Płeć:

Postautor: czero » 19 mar 2006, 22:03

Mysiorek pisze:
czero pisze:No to zajebiście!
A co? Chcesz brać 16-ki?
Masz brać taką jaka Ci odpowiada.... czy miała czy nie miała kogoś.
Czy Ty szukasz dziewicy? Czy Ty jesteś prawiczkiem? No dajże spokój :)
Jeśli taką masz hierarchię wartości to będzie ciężko.

Tak się złożyło, że jeszcze trzymam się dziedzictwa narodowego ;). A propos hierarchii wartości, mam zasady których nie łamię. Cały czas dostaje po dupie, a nie potrafię zmienić raz powiedzianego zdania.
Awatar użytkownika
kot_schrodingera
Weteran
Weteran
Posty: 2114
Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
Skąd: z nikąd
Płeć:

Postautor: kot_schrodingera » 19 mar 2006, 22:07

Czy jesteś pewien, że z tego wychodzisz, a jeśli Ci się wydaje tylko i się oszukujesz? Sprawdź kilka razy i porównaj z wcześniejszymi wynikami, najprawdopodobniej się rozczarujesz...
moze będę sam do śmierci.Może zadna mnie nie zechce ale czuję się z tym lepiej. I nie skamlę. Jeśli mnie niezechcą to ich strata...
czero pisze:Ja też znam wiele takich dziewcząt, ale powiem tak - to jest akurat nieciekawy obiekt na dziewczynę, a raczej na kumpelę.
a czego ty oczekujesz?? 20-latki z urodą Angeliny Joulie i cierpliwością matki Teresy?? która sama się uwiedzie?? Przyjdzie i powie:"tak długo czekałam na takiego faceta jak ty"??
czero pisze:I to jest powód do dumy? Kilka razy podchodziły? jedna dała Ci buzi? Czy nie uważasz, że proporcje te są skrajnie zaniżone? Mnie też zaczepiają i zaczepiały, ale tu chodzi o przełożenie tego na coś wymiernego, bo z samego zaczepiania nic nie wynika. Równie dobrze mógłbyś napisać, ze kilkakrotnie zaczepiał Cię policjant podczas kontroli drogowej, a czy jest to powód by napisać, ze masz powodzenie u policjantów?
bredzisz. To czego one ode mnie chciały?? Pogadać?? Jeśli je spławiałeś to jesteś równie consored
czero pisze: jak ja. Następnie po tych niepowodzeniach przyszedł czas refleksji nad swoim życiem, co by tu zmienić w swoim postępowaniu. Po wielu próbach zakończonych klęską prędzej zjem swoje kapcie niż uwierzę, zę każdy ma równe szanse, nawet ja.
nie pochlebiaj sobie. przeżywasz zwykłą załamkę a nie tragedię. Ale jak ktoś ma słaby charakter...
czero pisze:przypadku sukcesu nie rozpatrywałem nawet
poważny błąd!!
czero pisze:Podsumuje to tak, ja jestem racjonalistą z gasnącą cząstką romantyzmu. Wierz mi, że jeśli ileś razy dowiadujesz się, ze: jestem zajęta, zrywam z facetem (a później się rozmyślam), jesteś za stary, nie pasujemy do siebie, to świętemu by sie cierpliwość skończyła.
i tylko tyle?? chyba powinieneś wiedzieć że kobiety i politycy nie mówią prawdy gdy kończą?? prawdziwy facet "wali w pysk" i olewa a nie załamuje się!! Widziałeś gdzieś żeby "twardy facet" załamywał się?? raczej zamieni jej zycie w piekło.
czero pisze: próbowałem i z jedną i z trzema i tak i tak dupa
z takim podejściem to możesz i z pięćdziesięcioma...
czero pisze:Internet u mnie odpada
kolejna wymówka... a skąd wiesz że będą z daleka??
qbass17 pisze:Słyszysz Blazeju??
a najlepsze jest to że te po trzydziestce mają największe libido i szybko dochodzą.
qbass17 pisze:Niestety... Paradoksalne, ale prawdziwe..
to właśnie robiczero, a z brak wyników załamuje go
Ostatnio zmieniony 19 mar 2006, 22:09 przez kot_schrodingera, łącznie zmieniany 1 raz.
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.

I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.

/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 19 mar 2006, 22:09

czero pisze:mam zasady których nie łamię. Cały czas dostaje po dupie

Może tu jest problem... wiesz... wszystko ewoluuje i podobno "tylko krówsko nie zmienia poglądów".
Skoro nie możesz nagiąć świata do siebie, nagnij siebie do świata. Wybacz, ale nikt z nas nie jest jego "pępkiem".
Bez Ciebie świat też się obejdzie - sorki. Ale postaraj się to zrozumieć <browar>
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
czero
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 193
Rejestracja: 06 mar 2006, 22:50
Skąd: del Paraguay
Płeć:

Postautor: czero » 19 mar 2006, 22:10

Arkady pisze:czero a może Ty masz po prostu zbyt duże wymagania w stosunku do kobiet? A tak w ogóle to byłeś kiedykolwiek w dłuższym związku?

Nie wiem jakie mam wymagania w stosunku do kobiet, nie potrafię tego ocenić. Byłem bardzo króciutko w związku, najdłużej kilka m-cy.... to wszystko.
Widocznie trafiasz na dziewczynki, a nie kobiety, albo może coś źle robisz. Bo w takiego pecha to ja nie wierzę.
Cholera wie co się dzieje, ajkbym wiedział tobym sobie takim byle czym głowy nie łamał. Dla mnie to kwadratura koła.
Moim zdaniem to błąd. Im więcej kobiet do ogarnięcia w tym samym czasie, tym większy chaos w głowie. Skoncentruj się na jednej, na której czujesz, że Ci najbardziej zależy i działaj.
pisałem, że próbowałem i fige z makiem wyszło.
A kto mówi, że musiałbyś się widywać z taką dziewczyną codziennie? Ja też z tą na razie "wirtualną" koleżanką nie rozmawiam codziennie, ale 2 razy na tydzień. I już mi proponuje spotkanie w "realu" :)
Szczęściarz, ja zawsze muszę się jak osioł natyrać. Jeśli coś mi łatwo przychodzi, to jest albo felerne (uroda, charakter, z dzieckiem, rozwódka).
Awatar użytkownika
R1
Maniak
Maniak
Posty: 509
Rejestracja: 20 lis 2005, 17:14
Skąd: PL
Płeć:

Postautor: R1 » 19 mar 2006, 22:30

czero pisze:Szczęściarz, ja zawsze muszę się jak osioł natyrać. Jeśli coś mi łatwo przychodzi, to jest albo felerne (uroda, charakter, z dzieckiem, rozwódka).


Jaki tam szczęściarz, na razie to jest tylko niewinna zabawa :)
Awatar użytkownika
czero
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 193
Rejestracja: 06 mar 2006, 22:50
Skąd: del Paraguay
Płeć:

Postautor: czero » 19 mar 2006, 22:30

Blazej30 pisze:
Czy jesteś pewien, że z tego wychodzisz, a jeśli Ci się wydaje tylko i się oszukujesz? Sprawdź kilka razy i porównaj z wcześniejszymi wynikami, najprawdopodobniej się rozczarujesz...
moze będę sam do śmierci.Może zadna mnie nie zechce ale czuję się z tym lepiej. I nie skamlę. Jeśli mnie niezechcą to ich strata...
Ja tam stawiałbym na osobistą tragedię, a nie ih stratę. Serdecznie dziękuje siedzeniu na dupie samotnie do końca życia, wole sobie podyndać na sznurku. Nie przeszkadzałoby mi to, gdyby nie fakt, że najgorsze ofiary losy jakoś sobie życie ukłądają, a ja nie. Czyli najgorsza dupa wołowa to ja. Dlatego zniknięcie z tego świata jest najlepszym pomysłem.
czero pisze:Ja też znam wiele takich dziewcząt, ale powiem tak - to jest akurat nieciekawy obiekt na dziewczynę, a raczej na kumpelę.
a czego ty oczekujesz?? 20-latki z urodą Angeliny Joulie i cierpliwością matki Teresy?? która sama się uwiedzie?? Przyjdzie i powie:"tak długo czekałam na takiego faceta jak ty"??
Nie szukam ideałów, tylko wiem, że to co zostaje nie jest hmmm... najlepszego sortu, choć zdarzają się wyjątki od reguły. Uwieść dziewczynę potrafię sam, tylko że czasem zadaję sobie pytanie: czy to ma sens uwodzić taką, która mi się niepodoba?
czero pisze:I to jest powód do dumy? Kilka razy podchodziły? jedna dała Ci buzi? Czy nie uważasz, że proporcje te są skrajnie zaniżone? Mnie też zaczepiają i zaczepiały, ale tu chodzi o przełożenie tego na coś wymiernego, bo z samego zaczepiania nic nie wynika. Równie dobrze mógłbyś napisać, ze kilkakrotnie zaczepiał Cię policjant podczas kontroli drogowej, a czy jest to powód by napisać, ze masz powodzenie u policjantów?
bredzisz. To czego one ode mnie chciały?? Pogadać?? Jeśli je spławiałeś to jesteś równie consored
Nie rozumiem co chciałeś przez to powiedzieć...
czero pisze: jak ja. Następnie po tych niepowodzeniach przyszedł czas refleksji nad swoim życiem, co by tu zmienić w swoim postępowaniu. Po wielu próbach zakończonych klęską prędzej zjem swoje kapcie niż uwierzę, zę każdy ma równe szanse, nawet ja.
nie pochlebiaj sobie. przeżywasz zwykłą załamkę a nie tragedię. Ale jak ktoś ma słaby charakter...
czero pisze:przypadku sukcesu nie rozpatrywałem nawet
poważny błąd!!
czero pisze:Podsumuje to tak, ja jestem racjonalistą z gasnącą cząstką romantyzmu. Wierz mi, że jeśli ileś razy dowiadujesz się, ze: jestem zajęta, zrywam z facetem (a później się rozmyślam), jesteś za stary, nie pasujemy do siebie, to świętemu by sie cierpliwość skończyła.
i tylko tyle?? chyba powinieneś wiedzieć że kobiety i politycy nie mówią prawdy gdy kończą?? prawdziwy facet "wali w pysk" i olewa a nie załamuje się!! Widziałeś gdzieś żeby "twardy facet" załamywał się?? raczej zamieni jej zycie w piekło.
czero pisze: próbowałem i z jedną i z trzema i tak i tak dupa
z takim podejściem to możesz i z pięćdziesięcioma...
czero pisze:Internet u mnie odpada
kolejna wymówka... a skąd wiesz że będą z daleka??
qbass17 pisze:Słyszysz Blazeju??
a najlepsze jest to że te po trzydziestce mają największe libido i szybko dochodzą.
qbass17 pisze:Niestety... Paradoksalne, ale prawdziwe..
to właśnie robiczero, a z brak wyników załamuje go
Brak wyników mnie załamuje to fakt, a najbardziej przeraza mnie fakt, że dzień za dniem leci a ja upragnionego celu nie widzę. To nie jest dobre rozwiązanie. Z drugiej strony wyluzować się i uspokoić można, ale co potem? Co będzie potem, gdy znajdziemy właściwą kobietę będąc np. po 30ce? Warto było czekać? Czy jest to sztuka dla sztuki? Sorry, ale jeśłi tak ma wyglądać moja egzystencja to ja wysiadam, nie jestem sado-maso i zadawanie sobie bólu mnie nie kręci. Wolę zakończyć sprawę szybko i się nie pierniczyć. Jeśli nie pasuje do społeczeństwa to po kiego grzyba mam w nim tkwić?
Awatar użytkownika
kot_schrodingera
Weteran
Weteran
Posty: 2114
Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
Skąd: z nikąd
Płeć:

Postautor: kot_schrodingera » 19 mar 2006, 22:45

czero pisze: Serdecznie dziękuje siedzeniu na dupie samotnie do końca życia, wole sobie podyndać na sznurku. Nie przeszkadzałoby mi to, gdyby nie fakt, że najgorsze ofiary losy jakoś sobie życie ukłądają, a ja nie. Czyli najgorsza dupa wołowa to ja. Dlatego zniknięcie z tego świata jest najlepszym pomysłem.
jak się czujesz jak "dupa wołowa" to i tak cię odbierają. Wież mi bo znam laskę która ma 27 lat i przeżywa kompletna załamkę. To aż wycieka z niej.
czero pisze:Nie szukam ideałów, tylko wiem, że to co zostaje nie jest hmmm... najlepszego sortu, choć zdarzają się wyjątki od reguły. Uwieść dziewczynę potrafię sam, tylko że czasem zadaję sobie pytanie: czy to ma sens uwodzić taką, która mi się niepodoba?
więc chodzi o uwodzenie tej właściwej. czasami warto pokazać się z "brzydszą". Wtedy lepiej wypada sie na jej tle... i moze jakś kobieta powie co on w niej widzi?? Łatwo go odbiję... bzury plotę ale co mi tam...
czero pisze:Nie rozumiem co chciałeś przez to powiedzieć...
w jednej ztych sytauacji widziało mnie moje towarzystwo. I gdy nie podjołem pałeczki śmiechem mnie zabiło. Kumple powiedzieli że jestem idiota że nie wziołem telefonu, a jedna kumpela chciała iść po ten telefon...widać wszyscy poza mną i tobą zrozumieli o co jej chodziło...
czero pisze:Co będzie potem, gdy znajdziemy właściwą kobietę będąc np. po 30ce? Warto było czekać? Czy jest to sztuka dla sztuki? Sorry, ale jeśłi tak ma wyglądać moja egzystencja to ja wysiadam, nie jestem sado-maso i zadawanie sobie bólu mnie nie kręci. Wolę zakończyć sprawę szybko i się nie pierniczyć. Jeśli nie pasuje do społeczeństwa to po kiego grzyba mam w nim tkwić?
co ty consored ?? ja mam 30-tkę i mniejsze doświadczenie od ciebie a nie załamuję się...
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.

I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.

/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Awatar użytkownika
czero
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 193
Rejestracja: 06 mar 2006, 22:50
Skąd: del Paraguay
Płeć:

Postautor: czero » 19 mar 2006, 23:02

Blazej30 pisze:jak się czujesz jak "dupa wołowa" to i tak cię odbierają. Wież mi bo znam laskę która ma 27 lat i przeżywa kompletna załamkę. To aż wycieka z niej.

A jak się mam czuć inaczej? No chyba, że nie będąc uskrzydlonym...
więc chodzi o uwodzenie tej właściwej. czasami warto pokazać się z "brzydszą". Wtedy lepiej wypada sie na jej tle... i moze jakś kobieta powie co on w niej widzi?? Łatwo go odbiję... bzury plotę ale co mi tam...
Całkiem ładnie i z sensem.
w jednej ztych sytauacji widziało mnie moje towarzystwo. I gdy nie podjołem pałeczki śmiechem mnie zabiło. Kumple powiedzieli że jestem idiota że nie wziołem telefonu, a jedna kumpela chciała iść po ten telefon...widać wszyscy poza mną i tobą zrozumieli o co jej chodziło...
zajebiście, jedziemy na jednym wózku. Gorzej być nie może...

co ty consored ?? ja mam 30-tkę i mniejsze doświadczenie od ciebie a nie załamuję się...
Siakiś optymista z Ciebie, czy prozak jesz jak małpa kit? Ja nie widzę kompletnie żadnego powodu by się załamywać, zresztą załamywanie się jest naturalnym stanem emocjonalnym, którym broni się organizm. Jeśłi ktoś pod wpływem różnych faktów nie doświadcza załamki, to jest albo Robocop, albo żre non-stop tabletki na wieczny uśmiech.
Awatar użytkownika
Koko
Weteran
Weteran
Posty: 1105
Rejestracja: 25 gru 2004, 00:31
Skąd: Małopolska
Płeć:

Postautor: Koko » 19 mar 2006, 23:21

czero,
sorki, ale piszesz jak potłuczony.
26 lat to jest DOPIERO, nie już. A ile niewiast do poznania.
Może nie skupiaj się na Paniach, które były, acz niewiele wniosły, ale podnieś głowę i zrozum, że musisz w sobie coś zmienić miast biadolić.
Przykro mi, samo nie przyjdzie. Cokolwiek by to miało nie być.
Nie znam Cię, a już Twoje posty nasuwają myśl, że problemy sam sobie dorabiasz. A raczej kierujesz się jakąś pokrętną logiką. To już nawet Zagłobie się piwa odechciewa...
Weź no, pozbieraj te kawałeczki, w język się gryźć naucz (to w razie "znowu w życiu mi nie wyszło") i hen przed siebie. Siebie, bo na świat nie ma co liczyć, za kruchy. A Ty? :>
Wiem słowo jak krem
krem na zmarszczki w mojej głowie.
Awatar użytkownika
kot_schrodingera
Weteran
Weteran
Posty: 2114
Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
Skąd: z nikąd
Płeć:

Postautor: kot_schrodingera » 19 mar 2006, 23:25

czero pisze:A jak się mam czuć inaczej? No chyba, że nie będąc uskrzydlonym...
a jak powinien czuc się prawdziwy facet?? powinie czuć zdziwienie. Jeśli był z nią powinien consored ją i powiedzieć:"wszyskie moje wytryski były udawane" a potem wyrwać jej przyjaciółkę (nawet brzydką i powiedzmy że to plan maksimum). Jeśli nie nie owinien sie oglądać... bo nie zauważy innej kobiety na swojej drodze...
czero pisze:zajebiście, jedziemy na jednym wózku. Gorzej być nie może...
ja raczej z niego schodzę. tobie tez radzę. Teraz nie byłbym takim idiotą...
czero pisze:Siakiś optymista z Ciebie, czy prozak jesz jak małpa kit? Ja nie widzę kompletnie żadnego powodu by się załamywać, zresztą załamywanie się jest naturalnym stanem emocjonalnym, którym broni się organizm. Jeśłi ktoś pod wpływem różnych faktów nie doświadcza załamki, to jest albo Robocop, albo żre non-stop tabletki na wieczny uśmiech.
albo przejrzał na oczy...
Ostatnio zmieniony 20 mar 2006, 00:51 przez kot_schrodingera, łącznie zmieniany 1 raz.
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.

I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.

/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Awatar użytkownika
Augusto
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 461
Rejestracja: 18 gru 2005, 21:19
Skąd: getting place
Płeć:

Postautor: Augusto » 20 mar 2006, 00:33

Czero weź ty sie czlowieku za Ciebie bo takie cipy uzalajacej sie nad soba zadna nie zechce. Jestes przystojny wiec problem lezy tylko w tobie. Boze ile ja bym dal zeby byc chcociaz przecietnym z wygladu. Moje zycie wygldaloby wtedy zupelnie inaczej. Bierz przyklad z Blazeja, jeszcze kilka tygodni temu miale prawie takie samo podejscie do zycia jak Ty a zobacz jak sie zmienil i na pewno predzej czy pozniej spotka go za to nagroda. Generalnie Czero to ja sie w 100% zgadzam z tym co piszesz ale ty naprawde musisz zmienic podejscie do swiata.
Awatar użytkownika
kot_schrodingera
Weteran
Weteran
Posty: 2114
Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
Skąd: z nikąd
Płeć:

Postautor: kot_schrodingera » 20 mar 2006, 10:20

tanebo pisze:jeszcze kilka tygodni temu miale prawie takie samo podejscie do zycia jak Ty a zobacz jak sie zmienil i na pewno predzej czy pozniej spotka go za to nagroda
nie wiem czy mnie spotka jakaś "nagroda".Ale czuję się z tym lepiej. Jeśli ktoś cię poniża dlaczego sam mam sobie wbijać nóż w plecy?tanebo, tobie radzę to samo...jeśli to zrobisz to wezmę papugę i będziemy tańczyć dla ciebie czardasza przez dwa dni...
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.

I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.

/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Awatar użytkownika
Miltonia
Weteran
Weteran
Posty: 1359
Rejestracja: 17 paź 2004, 22:45
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Miltonia » 20 mar 2006, 13:05

czero pisze:
Mysiorek pisze:
czero pisze:Daj mi choć jeden argument, bo z tego co ja sam widzę mam szach i mat.
Im później tym łatwiej.
Wolnych lasek "po" 30-tce jest w bród. Wytrzymaj jeszcze te parę lat :D

Hmm... jak ktoś usilnie szuka to nie znajduje. Trzeba najpierw pogodzić się ze sobą, odnaleźć siebie i być sobą. Wtedy wysyła się "siebie" do otoczenia i nie ma przypadkowości. Czy net, czy real... tak se myślę :)
No to zajebiście! Mam czekać do 30ki, a potem brać towar po szóstym/siódmym właścicielu. Dziękuję postoję...


No to juz sprawa jasna. Jak sie tak mysli o kobietach i tak je traktuje, to mozna sie zwiazac, ale tylko z idiotla albo desperatka. A Ty celujesz zdecydowanie powyzej "sredniej". Niestety, prosze Pana, ale takiego typa jak Ty te normalne beda obchodzic szerokim lukiem, bo moga sobie znalezc kogos, kto je szanuje, docenia itd.
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 20 mar 2006, 14:52

czero pisze:No to zajebiście! Mam czekać do 30ki, a potem brać towar po szóstym/siódmym właścicielu. Dziękuję postoję...


Wiec robisz ten sam bład co ludzie którzy to w zaparte szukaja samochodu od pierwszego własciciela , i zadnego innego nie kupią , a juz na pewno nie takiego co to ich miał np 7 .Wyperswadowanie im tego mija sie z celem , ubzdurali sobie ,iż tylko smaochód od pierwszego wlasciciela jest godny uwagi ! nie interesuje ich to , iż jeden wlasciciel mogł zakatowac auto , zas tych nieszczesnych 7-miu wlascicieli przywruciło auto do porzadku i stanu , ze tak powiem eleganckiego .Oczywiscie to nie jest regułą , ale z zycia ja mam takie zdanie i unikam smochodów od pirwszego wlasciciela , bo z reguły sa to samochody kilkuletnie które takowy wlasciciel wyjezdził ! a gdy nadchodzi czas by do niego zaczac wkładać ...to go po prostu spzredaje ! Jedynie samochód od włascicela pierwszego , ale maniaka (choc wiem, ze to za wielkie słowo) jest godzien uwagi
Tak samo z kobietami , kobieta po przejsciach po kilku zwiazkach mogła sie czegos w nich nauczyć i moze byc całkiem niezłą partią , w pzreciwienstwie do starej panny
choc to też nie reguła <aniolek>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
R1
Maniak
Maniak
Posty: 509
Rejestracja: 20 lis 2005, 17:14
Skąd: PL
Płeć:

Postautor: R1 » 20 mar 2006, 15:02

Andrew bardzo ładnie to wszystko napisałeś :) Zresztą co to za ocenianie ludzi na podstawie tego z iloma partnerami wcześniej byli. Liczy się przecież 'tu i teraz', a nie przeszłość. Oczywiście nikt nie mówi o panienkach, które puszczają się na lewo i prawo i nie są w stanie stworzyć normalnego związku.
I'm used to eat naughty girls without any eye movement ;)
Awatar użytkownika
czero
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 193
Rejestracja: 06 mar 2006, 22:50
Skąd: del Paraguay
Płeć:

Postautor: czero » 20 mar 2006, 15:06

Miltonia pisze:
czero pisze:
Mysiorek pisze:
czero pisze:Daj mi choć jeden argument, bo z tego co ja sam widzę mam szach i mat.
Im później tym łatwiej.
Wolnych lasek "po" 30-tce jest w bród. Wytrzymaj jeszcze te parę lat :D

Hmm... jak ktoś usilnie szuka to nie znajduje. Trzeba najpierw pogodzić się ze sobą, odnaleźć siebie i być sobą. Wtedy wysyła się "siebie" do otoczenia i nie ma przypadkowości. Czy net, czy real... tak se myślę :)
No to zajebiście! Mam czekać do 30ki, a potem brać towar po szóstym/siódmym właścicielu. Dziękuję postoję...


No to juz sprawa jasna. Jak sie tak mysli o kobietach i tak je traktuje, to mozna sie zwiazac, ale tylko z idiotla albo desperatka. A Ty celujesz zdecydowanie powyzej "sredniej". Niestety, prosze Pana, ale takiego typa jak Ty te normalne beda obchodzic szerokim lukiem, bo moga sobie znalezc kogos, kto je szanuje, docenia itd.
Nie rozumiem tej całej pokrętnej ideologii, jeśli łażę i adoruje kobietę to źle, bo powinienem być męski. Jeśli je olewam z góry, to też źle, bo jestem chamski. Według Ciebie mam brać co leci. Ale tym sposobem jak się nawinie napalona 50latka z dwójką dzieci, to mam ją też wziąść? Chyba należy zachować jakiś umiar we wszystkim i nie decydować się na wszystkie możliwe rozwiązania. A propos traktowania kobiet, ja nie chcę mieć kobiety po którymś tam facecie na poważnie. Wiem, że żadna się nie przyzna... Jakoś ludzie normalnie znajdują swoje drugie połowy, a mi się trafia zawsze niezdecydowana bądź zajęta. Wybacz, ale po którymś tam niepowodzeniu z kolei ja w tej sytuacji, mówię pier...lę taki układ serdecznie i idę w świat. Mogę nadal szukać, tylko czy nie stane się tak zwanym zaliczczem panienek? Czy nie będę ich trakrował tak samo jak mebli, wczasów czy też luksusowego gadżetu? Ja mam jeszcze szacunek do kobiet, ale powoli on we mnie zmiera.

Wiesz, jeśli pierdaczę bez sensu i gdzieś tam się mylę w rozumowaniu, to proszę wyprowadź mnie z błędu.
Awatar użytkownika
kot_schrodingera
Weteran
Weteran
Posty: 2114
Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
Skąd: z nikąd
Płeć:

Postautor: kot_schrodingera » 20 mar 2006, 15:17

czero, a co ci po niedoświadczonej?? Zanim ona coś załapie to mina wieki. Traktujesz kobiety jak przedmioty a nie jak osoby. Co to znaczy jeden właściciel?? Tym sposobem dehumanizujesz swoje związki. czy liczy się to że miała kogoś?? Dla mnie nie bardzo. Rzecz drugorzędna. Nikt nie karze ci zadawać się z 50-latką. może one nie są niezdycydowane a po prostu nie potrafisz ich przekonać?? Myślę że za bardzo przeżywasz swoje porażki. Zajmij się swoim życiem a nie porażkami. Bo co chcesz przekazać kobiecie??
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.

I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.

/Konstanty Ildefons Gałczyński/

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 293 gości