Mieszkanie przed slubem z partnerem/partnerka

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 26 wrz 2007, 18:08

Zaq pisze:Zresztą jeżeli studiujecie, to faktycznie lepiej poczekać z wspólnym mieszkaniem do końca studiów
Niby czemu?

[ Dodano: 2007-09-26, 18:16 ]
Jesli rodzice im daja kase na studia to niech sobie ida na zaoczne i za utrzymanie placa sami. Wtedy maja siebie 24/dobre w sytuacjach kiedy ciagle brakuje kasy, ucza sie rozwiazywac problemy sami.
Partnerzy moga sie od siebie wiele nauczyc (kobieta mezczyzna a mezczyzna kobiete) i to nie chodzilo o tresowanie tylko dogadywanie sie w zwiazku i np. sprzatanie. Znam wielu facetow i naprawde niewielu z nich pomaga w domu :) ja sam chetnie sprzatam jak jestem SAM ale jak jest mama to mi sie nie chce:) tym bardziej jak slysze masz to zrobic. Nie, ja nic nie mam, ja moge:) jak bede chcial. To takie niby pierdoly ale tez trzeba pokazac czasami drugiej stronie ze np. sprzatac powinna, jak nie robila tego w domu.

Moze tez chodzi o kase, w koncu kawalerka w wwie to min. 1000 zl w srednim stanie a jednak placac np za szkole 1000 zl na 2 osoby, to problem mieszkania i wyzywienia jednak nie jest taki blachy.

Mnie na przyklad rodzice powiedzieli - mamy na twoje studia pieniadze i zaplacimy za cale 5 lat mojej nauki. Po czym po roku poszedlem na zaoczne bo chcialem isc do roboty. Co im bardzo nieodpowiadalo, bo dzienne to dzienne a i uzalezniony finansowo od nich bylem. Jak juz dostalem tysiaka na reke to w ogole chcieli na mnie zrzuicic wszystkie wydatki, byle bym na swoje zachcianki nie mial:) Co im sie nie udalo tak od razu:) Potem zarabialem troche wiecej i od poczatku 3 roku place sam za wszystko, dodatkowo daje mammie cos tam zawsze na utrzymanie. A teraz jak awansowalem i w koncu dostane wieksze pieniadze to juz w ogole katastrofa. Ale mnie to mobilizuje wewnetrznie - pokazac starym dziadom ze mam w dupie ich pieniadze i sam sobie na wszystko zarobie. Jak nie w polsce to za granica:)
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "

hyhy e(L)o :)
Awatar użytkownika
Nola
Maniak
Maniak
Posty: 696
Rejestracja: 15 gru 2006, 21:55
Skąd: zachód
Płeć:

Postautor: Nola » 26 wrz 2007, 18:25

Hyhy pisze:Ale mnie to mobilizuje wewnetrznie - pokazac starym dziadom ze mam w dupie ich pieniadze i sam sobie na wszystko zarobie.


co za szacunek dla rodziców <zalamka> <chory>
Chaos is a friend of mine
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 26 wrz 2007, 19:07

dziekuje, takie podejscie maja do wszystkiego, ja im pokazuje ze mam to w dupie. To takie dziwne?
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "



hyhy e(L)o :)
siwy
Początkujący
Początkujący
Posty: 4
Rejestracja: 18 lut 2007, 17:01
Skąd: bstok
Płeć:

Postautor: siwy » 30 wrz 2007, 00:14

Nola pisze:co za szacunek dla rodziców

a gdzie szacunek do dorastania dzieci ? nie można wyfrunąć z gniazdka ?
Grace

Postautor: Grace » 30 wrz 2007, 13:58

Nola pisze:Hyhy napisał/a:
Ale mnie to mobilizuje wewnetrznie - pokazac starym dziadom ze mam w dupie ich pieniadze i sam sobie na wszystko zarobie.


co za szacunek dla rodziców

co nie? masakra...
siwy pisze: nie można wyfrunąć z gniazdka ?

to niech wyfruwa, kto mu zabrania?
Ja jestem wierząca i mieszkanie przed ślubem jest dla mnie wariantem ok, jeśli ten ślub jest w przygotowaniach. Inni mnie nie interesującą - jak ktoś chce sobie mieszkać bez ślubu - nic mi do tego. Ja na kocią łapę nie zamierzam żyć.
Awatar użytkownika
Haro
Weteran
Weteran
Posty: 1368
Rejestracja: 24 wrz 2005, 19:49
Skąd: Wałbrzych
Płeć:

Postautor: Haro » 01 paź 2007, 00:55

Gosia... pisze:Ja jestem wierząca

Ja tez jestem wierzacy a mimo wszystko juz powoli szykuje sie do "sprowadzenia" ukochanej do siebie. Gosia, to akurat byl bezsensowny argument :/
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 01 paź 2007, 08:03

mieszkanie z sobą tak dla niby próby , niesie ze sobą wiecej zlego niz dobrego , ma ocywiscie plusy , ale ma tez minusy i to wiecej .

Jak to sie mówi "pokorne ciele dwie matki ssie" kiedy mieszka sie razem , a nic nas nie wiaze , trzyma , pod wpływem impulsu moze to zepsuc , ludzie młodi w taki impulsy wpadaja nader czesto .Człowieka musi coż trzymac to coś to małzenstwo , gdyby nie ten papier , albo instytucja owa , nie jedni ludzie nie byli by dzis razem , a są ! i są szczesliwi , dlaczego ??.... bo sie dotarli !!

Dwa koła zebate pracujace razem tra się , zgrzytaja , wystepują tam wielkie naprezenia i temperatury , kiedy tryby owego zestawu kół zebatych sie dotra , taki zestaw pracuje cichutko , mieciutko , bez wystepujacych juz temperatur , ale by do tego doszło ! musi upłynac czas na tzw. dotarcie sie ich wzajemne ! .Oczywiscie idealne koła zebate beda pracowac od razu slicznie , ale znalesc dzis owe idealne ???? <browar>
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 01 paź 2007, 09:09

Andrew pisze:Człowieka musi coż trzymac to coś to małzenstwo , gdyby nie ten papier , albo instytucja owa , nie jedni ludzie nie byli by dzis razem , a są ! i są szczesliwi , dlaczego ?? .... bo sie dotarli !!

a wielu jest tez bo tak wypada, bo juz sa dzieci, bo to małzenstwo, bo w rodzinie rozwodów nigdy nie było, bo po co zmieniac cos w tym wieku, bo ja sie strasznie przyzwyczaiłam i inaczej bym chyba nie umiała, a jak ja utrzymam siebie i dzieci z jednej wypłaty.
Bywa tez tak jak napisałes, ze poczatkowe trzymanie sie siebie w kryzysowych sytuacjach bo jest papierek wychodzi potem na dobre.

Tylko, że nie kazdy potrzebuje takiego zobowiazania na pismie i przy ludziach by poczuc sie odpowioedzialnym za zwiazek, by chcec byc razem mimo wszystko. Mam sliczny przykład w rodzinie, dalsze ale jednak. starsi juz ludzie nigdy nie mieli slubu, jedna zładniejszych par jakie widziałam, z opowiadań babci wiem, ze chyba zawsze sie kochali, mimo, ze było kilka kryzysów.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 01 paź 2007, 09:35

oczywiscie masz racje ... temat jest zbyt szeroki , a różnorodność ludzi ogromna !
Jedni bedą potrzebaowac owej "przeszkody" jakim jest małzensto by sie nie rozstac , coś na kształt dybów , by pozostac mimo wszystko razem , z czego pózniej beda zadowoleni , inni nie ! , zas innych to przytłacza .Tyle , ze jak pisalem , młodosc ma swoje wady , szczególnie impulsywnosc ! która nie zawsze wychodzi na dobre , w takim wypadku owe dyby , sa bardzo dobre
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Grace

Postautor: Grace » 01 paź 2007, 09:56

Haro pisze:Ja tez jestem wierzacy a mimo wszystko juz powoli szykuje sie do "sprowadzenia" ukochanej do siebie

Tylko dla mnie wierzący-niepraktykujący jest pojęciem abstrakcyjnym. Albo ktoś wierzy i respektuje założenia wiary albo ... nie. I już, to akurat jest proste do zdefiniowania. Nie można,uważam, traktować i tolerować wiary wybiórczo, tylko to, co mi się podoba.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 01 paź 2007, 11:56

Andrew pisze:Tyle , ze jak pisalem , młodosc ma swoje wady , szczególnie impulsywnosc !

to fakt. Kiedys byłam bardziej impulsywna.
Chociaz slub to tez trzeba przemyslec, tego trzeba byc pewnym. Bo jak ci impulsywni pobieraja sie za szybko to czesto pierwszy wiekszy małzenski kryzys konczy sie rozwodem. znam ( słabo, ale jednak) ludzi w moim wieku juz po rozwodach.
Andrew pisze:która nie zawsze wychodzi na dobre , w takim wypadku owe dyby , sa bardzo dobre

z tymi dybami to masz w sumie racje, ten papierek to czasami taki zimny prysznic, cholera małżenstwem jestesmy. a kiedy nerwy opadaja i pojawia sie chec zrobienia czegos by kryzys zazegnac okazuje sie, że te problemy nie były az takie by sie rozstawac.

Gosia... pisze:Tylko dla mnie wierzący-niepraktykujący jest pojęciem abstrakcyjnym. Albo ktoś wierzy i respektuje założenia wiary albo ... nie

zaraz. Wierzacy nie znaczy idealny. Mozna wierzyc w Boga i łamac jakies zasady. Jesli jest sie katolikiem to łamanie jednego z przykazań Dekalogu nie wyklucza poza kosciół, nie powoduje, ze ten ktos juz katolikiem nie jest. tu to ewentualnie mogła bys pisac o hipokryzjji, a nie negowac cudza wiare
Gosia... pisze:Nie można,uważam, traktować i tolerować wiary wybiórczo, tylko to, co mi się podoba.

O ile wiem nie jestes po slubie, o ile wiem uprawiasz seks z mezczyzna. Czy to nie jest traktowanie wiary wybiórczo ??
Awatar użytkownika
Nola
Maniak
Maniak
Posty: 696
Rejestracja: 15 gru 2006, 21:55
Skąd: zachód
Płeć:

Postautor: Nola » 01 paź 2007, 12:17

Dzindzer pisze:Gosia... napisał/a:
Nie można,uważam, traktować i tolerować wiary wybiórczo, tylko to, co mi się podoba.

O ile wiem nie jestes po slubie, o ile wiem uprawiasz seks z mezczyzna. Czy to nie jest traktowanie wiary wybiórczo ??


dokładnie to samo chciałam napisać :P skoro wierzysz i praktytujesz, to seksu przed ślubem nie uprawiasz ;DD
Chaos is a friend of mine
Awatar użytkownika
SaliMali
Weteran
Weteran
Posty: 958
Rejestracja: 22 maja 2006, 21:29
Skąd: z konia
Płeć:

Postautor: SaliMali » 01 paź 2007, 14:36

Nola pisze:skoro wierzysz i praktytujesz, to seksu przed ślubem nie uprawiasz
;DD

dla mnei mieszkanie przed slubem to wlasnie czas na dotarcie sie, zaakceptowanie w pelni partnera, proba tego jak po slubie moze byc i moim zdaniem zdecydowanie mieszkanie rpzed slubem ma wiecej zalet niz wad. Zawsze lepiej keidy para sie rozstanie po 3 latach bycia razem niz po roku od slubu.
"To jest tak, że gdy mam co chcę,
Wtedy więcej chcę.
Jeszcze."
Awatar użytkownika
Marissa
Weteran
Weteran
Posty: 1864
Rejestracja: 30 maja 2006, 11:46
Skąd: XxX
Płeć:

Postautor: Marissa » 01 paź 2007, 17:14

SaliMali pisze:dla mnei mieszkanie przed slubem to wlasnie czas na dotarcie sie, zaakceptowanie w pelni partnera, proba tego jak po slubie moze byc i moim zdaniem zdecydowanie mieszkanie rpzed slubem ma wiecej zalet niz wad.

Nie dla każdego będzie więcej plusów. Ale każdy jest inny i dla każdego ważniejsze będzie "czystość" przedmałżeńska, nawet jeśli nie do końca trwają w tej "czystości".
Osobiście wolałabym przed ślubem zamieszkać z partnerem, by tak jak napisała SaliM. dotrzeć się.
Awatar użytkownika
Nola
Maniak
Maniak
Posty: 696
Rejestracja: 15 gru 2006, 21:55
Skąd: zachód
Płeć:

Postautor: Nola » 01 paź 2007, 18:25

nie wyobrażam sobie ewentualnego ślubu bez wspólnego mieszkania z facetem przed nim. trzeba się dotrzeć, nauczyć się żyć ze sobą. ja kota w worku nie kupię i nie będę ryzykować, że królewicz noszący mnie na rękach(aha, gdzie się taki znajdzie :>) po ślubie pokaże swoje prawdziwe oblicze lenia, bałaganiarza i różne inne negatywne cechy. i jak można twierdzić, że poznało się kogoś bardzo dobrze, jeśli się z nim nie mieszkało? ale tak czy siak, po ślubie i tak jeszcze sporo się zmieni.
Chaos is a friend of mine
Awatar użytkownika
Haro
Weteran
Weteran
Posty: 1368
Rejestracja: 24 wrz 2005, 19:49
Skąd: Wałbrzych
Płeć:

Postautor: Haro » 01 paź 2007, 18:55

Gosia... pisze:Tylko dla mnie wierzący-niepraktykujący jest pojęciem abstrakcyjnym. Albo ktoś wierzy i respektuje założenia wiary albo ... nie

Ale to jest proste, zadna abstrakcja. Wierze w Boga, ale z zalozen wiary wcale respektowac nie musze. Przynajmniej nie wszystkich.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 02 paź 2007, 08:26

inaczej - wierze w Boga ! ale nie w kosciół ! no wiesz co Gosiu - ale , zes walneła ...niczym łysy grzywą o parapet <aniolek>

Mieszkajac przed slubem sie nie odtrzecie , jak juz to nie do konca ! uwierzcie mi kochani ! a jak jzu to istnieje niebezpieczenstwo tego - , ze wystapi brak zalegalizowania , po co sie zenic , czy to nam do czegos potrzebne ?
Wiec - podejmujesz ryzyko i konsekwencje jego ponosisz , koniec kropaka !
dalej to ciag uleglosci , kompromisów, poswiecen .....



Bo inaczej to tak jak bys urodzila dziecko , a potem go nie chciala , bo nagle sie okazuje , ze same kłopoty z nim są
gwiazda
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 12
Rejestracja: 18 paź 2006, 17:09
Skąd: wawa
Płeć:

Postautor: gwiazda » 08 sty 2009, 13:27

na wstępie

masterblasterq=gwiazda mam nowe konto:P


mieszkamy razem juz od jakiegos czasu i wszystko jest w porzadku:) rozumiemy się, nie ma praktycznie żadnych problemów, zreszta nie traktuje mieszkania jako testu przedmałżeńskiego tylko nadal patrze z tej strony ze mamy plany na przyszlość i nie ma sensu sie kłócic, zreszta my sie nie kłócimy....:] juz nawet rodzice inne podejscie maja:P
pozdrawiam:)

[masterblasterq usunięte]
Ostatnio zmieniony 10 sty 2009, 14:11 przez gwiazda, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Lisica
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 28
Rejestracja: 20 sie 2008, 12:11
Skąd: Olsztyn
Płeć:

Wspolne mieszkanie

Postautor: Lisica » 06 lut 2009, 00:35

Jak w temacie co sadzicie o wspolnym mieszkaniu z ukochana osoba?
Wiele osob uwaza ze skoro mieszkanie razem to zaraz slub i dzieci. Mi np wydaje sie ze to dobry krok w strone poznania sie jeszcze bardziej, mowi sie ze ludzi sie poznaje na prawde kiedy zaczyna sie z nimi mieszkac.
Zastanawiam sie nad tym bo bardzo mozliwe ze za jakies pol roku zamieszkam ze swoim chlopakiem, jestesmy razem 2 lata. Jednak on jeszcze jakis czas temu byl temu raczej przeciwny. Uwazal ze zaraz beda zareczyny slub itd. i obawial sie tego ze a noz widelec nam nie wyjdzie i co dalej. Ja mysle ze skoro sie kogos bardzo kocha i jest okazja by ukochana osobe poznac jeszcze blizej, by byc z nia na codzien i zasypiac przy niej i sie budzic to trzeba z tego skozystac bo dlaczego nie? Przeciez jezeli cos sie stanie to zawsze mozna wrocic do rodzicow, dzieci nie mamy wiec w czym problem?
Nie dawno powiedzial mi ze jednak tego chce, sporo o tym rozmawialismy i chyba zrozumial ze to nie musi oznaczac bycia razem po grob.
Nie to zeby nam sie nie ukladalo, bo jest cudownie, ale staramy sie myslec przyszlosciowo pod kazdym wzgledem;p
Wiec co wy sadzicie o zamieszkaniu ukochanych razem? :)
I always thought I'd be a mom
sometimes I wish for a mistake
the longer that I wait the more selfish that I get
you seem like you'd be a good dad.
Awatar użytkownika
TFA
Weteran
Weteran
Posty: 3055
Rejestracja: 01 wrz 2005, 00:57
Skąd: litwini wracają
Płeć:

Postautor: TFA » 06 lut 2009, 00:37

Ja uwazam, ze jesli formalnie jest sie na to gotowym, to powinno sie zamieszkac jak najszybciej.
Ręce me do szabli stworzone, nie do kielni.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 06 lut 2009, 00:40

Popieram przedmówcę.
Jeśli bym teraz np kogoś poznała i się zakochała dążyłabym do jak najszybszego zamieszkania razem.
To już nie naście lat na jakieś randkowanie tylko.
Awatar użytkownika
Lisica
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 28
Rejestracja: 20 sie 2008, 12:11
Skąd: Olsztyn
Płeć:

Postautor: Lisica » 06 lut 2009, 00:51

To już nie naście lat na jakieś randkowanie tylko.


Ja rowniez tak uwazam. Wlasciwie to juz nie jestesmy tacy mali i ile czasu mozna sie "tylko trzymac za rece"?

Do stracenia nic nie mamy a wiele mozemy zyskac. Chociazby wiecej czasu razem.
Ostatnio zmieniony 06 lut 2009, 00:52 przez Lisica, łącznie zmieniany 1 raz.
I always thought I'd be a mom

sometimes I wish for a mistake

the longer that I wait the more selfish that I get

you seem like you'd be a good dad.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 06 lut 2009, 07:12

taaaaa bobaska zyskac chyba <fuckoff>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 06 lut 2009, 08:49

Andrew pisze:taaaaa bobaska zyskac chyba <fuckoff>

Jakoś ja i inni sparowani razem mieszkający nie dostali
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 06 lut 2009, 08:50

ja to wiem - ale to sprzyja takim jazdom
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Lisica
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 28
Rejestracja: 20 sie 2008, 12:11
Skąd: Olsztyn
Płeć:

Postautor: Lisica » 06 lut 2009, 13:03

Nie no na dzieciaczka jest zdecydowanie za wczesnie.
Oboje sie jeszcze uczymy i jestesmy na utrzymaniu rodzicow. Wiec nawet jezelibysmy chcieli to nie mozemy sobie na nie pozwolic :)
Po za tym ja chce narazie nacieszyc sie moim Pawelkiem na maluszka czas jeszcze przyjdzie :)
I always thought I'd be a mom

sometimes I wish for a mistake

the longer that I wait the more selfish that I get

you seem like you'd be a good dad.
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 06 lut 2009, 13:12

Lisica pisze:Wiec co wy sadzicie o zamieszkaniu ukochanych razem?
To dużo zmienia.

Lisica pisze:ludzi sie poznaje na prawde kiedy zaczyna sie z nimi mieszkac.


Lisica pisze:Cytat:
To już nie naście lat na jakieś randkowanie tylko.



Ja rowniez tak uwazam.
Ale przecież Ty masz "naście".
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 06 lut 2009, 13:13

Lisica pisze:Oboje sie jeszcze uczymy i jestesmy na utrzymaniu rodzicow.
To za co wy chcecie żyć i mieszkać razem? Zakładałam, że pracujecie i to wspólne życie nie ma rysów zabawy w dorosłość.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 06 lut 2009, 13:13

ja to wiem - ale to sprzyja takim jazdom

No jasne, ze sprzyja

Nie no na dzieciaczka jest zdecydowanie za wczesnie.

Szybki look na wiek, racja za wcześnie

Lisica pisze:Po za tym ja chce narazie nacieszyc sie moim Pawelkiem na maluszka czas jeszcze przyjdzie :)

To się ciesz, byle z zabezpieczeniem
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 06 lut 2009, 13:24

i jak to widzicie? Rodzice Was będą utrzymywać w tym mieszkaniu? :) Nie mówię nie, znałem faceta , który całe studia tak z kobietą przemieszkał, w wypasionej chacie. Miał tam raj. Zero trosk, nauka, relaks, regularny seks, + parę tys miesięcznie za frajer.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow

Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!

http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 174 gości