Ewentualny romans rodzicow pary - pokrecony problem

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

commandos
Początkujący
Początkujący
Posty: 3
Rejestracja: 19 lis 2007, 22:53
Skąd: net
Płeć:

Ewentualny romans rodzicow pary - pokrecony problem

Postautor: commandos » 19 lis 2007, 23:04

Jest para. Maja po 2x lat. Ich rodzice sa samotni-oboje z winy partnerow, ktorzy ich opuscili.
Takze dziewczyna ma samotna matke, a chlopak samotnego ojca. Pewnego razu rodzice pary sie spotykaja, na uroczystej herbatce zapoznawczej. Potem jest sytuacja, ze ojciec syna musi pomoc matce dziewczyny w przeprowadzce. Potem matka dziewczyny rewanzuje sie za pomoc zapraszajac ojca na herbatke do restauracji. Jest ona w ciezkiej sytuacji psychicznej-ciezko przeszla opuszczenie ja przez meza, leczy sie. Nastepnie te zaproszenia na herbatke powtarzaja sie. Oczywiscie oboje twierdza, ze to tylko przyjazn. Pytanie-jak do tego podejsc, bo sytuacja w ktorej rodzice pary mieliby romans byloby zenujace dla tej pary. Rodzice sa samotni i nawet jesli nie maja "zlych intencji" to to jest tak jakby prowokowanie pewnych sytuacji, w ktorych samotny mezczyzna i kobieta moga w pewnym momencie nie myslec na moment o swoich dzieciach i zatracic sie w nieprzyjemne romansowe zawilosci. W tym momencie dla pary mlodych zakochanych ludzi sytuacja z ich rodzicami bylaby tragedia.
Czy serdeczna przyjazn dwojga samotnych ludzi, czy moze ryzyko czegos wiecej ?
Awatar użytkownika
Mijka
Weteran
Weteran
Posty: 2895
Rejestracja: 22 sie 2005, 23:44
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Mijka » 19 lis 2007, 23:07

commandos pisze: w ktorych samotny mezczyzna i kobieta moga w pewnym momencie nie myslec na moment o swoich dzieciach i zatracic sie w nieprzyjemne romansowe zawilosci.

a czemu maja myslec o dzieciach? to dwie rozne sprawy
czemu od razu nieprzyjemne zawilosci?

commandos pisze:W tym momencie dla pary mlodych zakochanych ludzi sytuacja z ich rodzicami bylaby tragedia.

bo? :/
commandos pisze:Czy serdeczna przyjazn dwojga samotnych ludzi, czy moze ryzyko czegos wiecej ?

a moze tak przestac mysle egoistycznie tylko cieszyc, sie ze oboje poznali kogos kto pomoze im zapomniec o samotnosci?
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Awatar użytkownika
Elspeth
Weteran
Weteran
Posty: 1525
Rejestracja: 15 lip 2004, 12:22
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: Elspeth » 19 lis 2007, 23:09

Rodzice są dorośli i mogą robić na co maja ochotę. Musicie oboje pamiętać, że to ich życie i nie powinniście w nie ingerować.
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
Awatar użytkownika
Imperator
Moderator
Moderator
Posty: 2789
Rejestracja: 22 mar 2004, 13:45
Skąd: znienacka
Płeć:

Postautor: Imperator » 19 lis 2007, 23:10

commandos pisze:Pytanie-jak do tego podejsc, bo sytuacja w ktorej rodzice pary mieliby romans byloby zenujace dla tej pary.

A dlaczego żenujące?

Tak jak Mia mówi - a dajcież im święty spokój. Niech się spotykają nawet codziennie i miło razem czas spędzają. Nikt nikogo nie zdradza, nie wbija noża w plecy.

Po co na siłę się doszukiwać czegoś niecnego?!?
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Awatar użytkownika
kot_schrodingera
Weteran
Weteran
Posty: 2114
Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
Skąd: z nikąd
Płeć:

Postautor: kot_schrodingera » 19 lis 2007, 23:14

Mia pisze:bo? :/
staliby się rodzeństwem ??
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Awatar użytkownika
Mijka
Weteran
Weteran
Posty: 2895
Rejestracja: 22 sie 2005, 23:44
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Mijka » 19 lis 2007, 23:17

Blazej30 pisze:staliby się rodzeństwem

a od kiedy przez spotykanie sie czy romansu mozna zostac rodzenstwem? :>

Mlodzi pewnie przesadzaja. Jesli obie strony twierdza, ze to przyjazn, to czemu im nie wierzyc? Niech sie przyjaznia. Trudno zeby mieli z tego, czy nawet z czegos wiecej, rezygnowac, bo ich dzieci sie spotykaja.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 19 lis 2007, 23:17

Mia pisze:a moze tak przestac mysle egoistycznie tylko cieszyc, sie ze oboje poznali kogos kto pomoze im zapomniec o samotnosci?
No dokladnie! Ja nie wiem gdzie tu tragedia jakas ma byc ani czemu mieliby zaprzestac przyjaznych a kiedys moze cos wiecej spotkan. :|
Awatar użytkownika
kot_schrodingera
Weteran
Weteran
Posty: 2114
Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
Skąd: z nikąd
Płeć:

Postautor: kot_schrodingera » 19 lis 2007, 23:23

Mia pisze:a od kiedy przez spotykanie sie czy romansu mozna zostac rodzenstwem? :>
a jeśli wezmą ślub ??
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.

I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.

/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Awatar użytkownika
Mijka
Weteran
Weteran
Posty: 2895
Rejestracja: 22 sie 2005, 23:44
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Mijka » 19 lis 2007, 23:25

Blazej30 pisze:a jeśli wezmą ślub

no od spotkan przy herbatce do slubu, sam przyznaj, droga daleka.

zreszta. nie wiadomo czy owa para sie nie rozejdzie za nim by to nastapilo ;)
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 19 lis 2007, 23:26

Blazej30 pisze:a jeśli wezmą ślub ??
Od herbaty do slubu droga daleka. ;P
Rownie dobrze ta mlodsza parka moze sie rozstac za czas pewny, a oni sie dalejprzyjaznic beda ;P

[ Dodano: 2007-11-19, 23:28 ]
Mia pisze:no od spotkan przy herbatce do slubu, sam przyznaj, droga daleka.

zreszta. nie wiadomo czy owa para sie nie rozejdzie za nim by to nastapilo ;)
Szit dokladnie to samo co ja napisalam <powyzszego postu nie widzialam piszac>
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 19 lis 2007, 23:29

Mia pisze:no od spotkan przy herbatce do slubu, sam przyznaj, droga daleka.

to raz. a dwa - ich ślub nie spokrewni dzieci, nie?

commandos pisze:W tym momencie dla pary mlodych zakochanych ludzi sytuacja z ich rodzicami bylaby tragedia.

nie przesadzaj. czy nie chodzi Ci wyłącznie o to, co ludzie powiedzą? warto się przejmować?
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Awatar użytkownika
Mijka
Weteran
Weteran
Posty: 2895
Rejestracja: 22 sie 2005, 23:44
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Mijka » 19 lis 2007, 23:30

księżycówka pisze:Szit dokladnie to samo co ja napisalam <powyzszego postu nie widzialam piszac>

lol :)

commandos to Twoja historia?
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 19 lis 2007, 23:32

commandos pisze:Pytanie-jak do tego podejsc,

jak do zycia dorosłych odpowiedzialnych za siebie ludzi

commandos pisze:bo sytuacja w ktorej rodzice pary mieliby romans byloby zenujace dla tej pary

a co niby tu jest żenujacego ??
Co rodzic nie człowiek, romansu, zwiazku czy tam przyjaźni m iec nie moze ??

Blazej30 pisze:a jeśli wezmą ślub ??

to beda małzeństwem.
Awatar użytkownika
Elspeth
Weteran
Weteran
Posty: 1525
Rejestracja: 15 lip 2004, 12:22
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: Elspeth » 19 lis 2007, 23:33

Mia pisze:commandos to Twoja historia?

własnie trochę "zajechało" mi tu klimatem "Na wspólnej" :D
lollirot pisze:a dwa - ich ślub nie spokrewni dzieci, nie?

jeżeli to pewnie tylko spowinowaci (tak to się odmienia?) Więc zero problemow.
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 19 lis 2007, 23:38

Jestem w stanie sie zalozyc, ze gdyby to rodzice coś wydziwieli w sprawie bycia ze soba auitora i jego kobiety to by wielki problem był, ingerowanie i zamach na niezaleznośc. Ale skoro to w druga strone to widac mozna
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 19 lis 2007, 23:39

Elspeth pisze:własnie trochę "zajechało" mi tu klimatem "Na wspólnej" :D

mi też, ale nie pisałam, żeby nie wyszło, że oglądam. bo oglądam <szczerbaty>
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Awatar użytkownika
guli
Maniak
Maniak
Posty: 546
Rejestracja: 10 cze 2005, 14:44
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: guli » 20 lis 2007, 11:29

commandos pisze: Rodzice sa samotni i nawet jesli nie maja "zlych intencji" to to jest tak jakby prowokowanie pewnych sytuacji, w ktorych samotny mezczyzna i kobieta moga w pewnym momencie nie myslec na moment o swoich dzieciach i zatracic sie w nieprzyjemne romansowe zawilosci. W tym momencie dla pary mlodych zakochanych ludzi sytuacja z ich rodzicami bylaby tragedia.
Skoro chłopak i dziewczyna oboje maja po 2x lat to już najwyższa pora, żeby rodzice przestali myślec o dzieciach i zajęli się swoim zyciem. Powiedziałbym nawet, że jest to dość szczęśliwe rozwiązanie :) Rodzice zajmą jedno mieszkanie a Wam zostanie drugie :D
Grzeczne dziewczynki idą do nieba

Niegrzeczne na ziemi mają swój raj
commandos
Początkujący
Początkujący
Posty: 3
Rejestracja: 19 lis 2007, 22:53
Skąd: net
Płeć:

Postautor: commandos » 06 cze 2008, 00:00

Uwazacie ze taka sytuacja rodzicow jest normalna (powiedzmy ze opcja "najgorsza" czyli milosc i itp.) dla mlodych ?
Czy to nie zakrawa o jakas rodzinna patologie ?
Wg mnie to jest delikatnie mowiac chore i nie moralne ?!
Nie mowiac o wstydzie itp.
Z punktu widzenia moralnosci. kosciola, rodziny ?

Za przyklad chorych stosunkow rodzinnych niech posluzy np. romans na poziomie kuzynostwa itp. dziwne sytuacje wstydliwe i chyba nie moralne w rodzinie.

Nie wiem moze ja nie rozumiem pewnych stosunkow w rodzinie, ale bynajmniej sa dla mnie chore...
Teraz niby nic nie laczy mlodych, a jak beda malzenstwem a ich rodzice beda romansowac czy tam zakochaja sie w sobie, co to bedzie ze dziwny stosunek.
Ostatnio zmieniony 06 cze 2008, 00:05 przez commandos, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 06 cze 2008, 08:32

E tam , kiedys noszono kiecki do kostek, a wyjscie w odkrywajacej łudki było niesmakiem itd. o eksponowaniu biustu nie wspomnę ....
Tak, ze wszystko sie zmienia !! a wstyd !! ...to kraść i z dupy spaść .
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
szilkret
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 165
Rejestracja: 22 cze 2004, 17:06
Skąd: Łódź
Płeć:

Postautor: szilkret » 06 cze 2008, 11:40

commandos pisze:Uwazacie ze taka sytuacja rodzicow jest normalna (powiedzmy ze opcja "najgorsza" czyli milosc i itp.) dla mlodych ?
Czy to nie zakrawa o jakas rodzinna patologie ?
Wg mnie to jest delikatnie mowiac chore i nie moralne ?!
Nie mowiac o wstydzie itp.
Z punktu widzenia moralnosci. kosciola, rodziny ?

Za przyklad chorych stosunkow rodzinnych niech posluzy np. romans na poziomie kuzynostwa itp. dziwne sytuacje wstydliwe i chyba nie moralne w rodzinie.

Nie wiem moze ja nie rozumiem pewnych stosunkow w rodzinie, ale bynajmniej sa dla mnie chore...
Teraz niby nic nie laczy mlodych, a jak beda malzenstwem a ich rodzice beda romansowac czy tam zakochaja sie w sobie, co to bedzie ze dziwny stosunek.


o matko !! A ja myślałam że żyjemy w erze oświecenia ????
Radzę zastanowić się nad terminem kazirodztwa i nie mieszac pojęć.
Rodzice mają prawa do szczęścia i nie ma to nic wspólnego z ich dziećmi. Będa chcieli się pobrać to sie pobiorą gdzie tu jest problem. Chyba że w główce jednego z tych dzieci siedzi głęboko zakorzeniony lęk przed utratą rodzica i zupełnie nie ma to nic wspólnego z partnerem. Nie chce sie przyznać a czuje podświadomą niechęć do rodzica i burzy spokój całego związku totalnymi dyrdymałami. Dziwne podejście bo rodzice wychowują dzieci według zasad które wyznają a tu wychodzi że dzieci są bardziej zacięte w koscielno - co ludzie powiedzą - zasadach niż rodzice. Coś tu sie nie klei. Widac albo uczucie tu jest prawdziwe i nie ma dla niego przeszkód albo zaklamanie jest tak wielkie że aż boli. Oczywiście istnieje pewnie także aspekt że autor nie napisał nam całej prawdy i byc może nie przedstawił wszystkich aspektów całej sprawy byśmy mogli realnie to przedyskutować :)
I nic nie wiem i nic nie rozumiem
I wciąż wierzę biednymi zmysłami
Ze ci ludzie na drugiej półkuli
Muszą chodzić do góry nogami

"Julian Tuwim"
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 06 cze 2008, 11:45

Ja uważam, że to całkiem niezła sytuacja: rodzice przenoszą się do jednego mieszkania, drugie zostaje dla młodych :D
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Awatar użytkownika
eng
Weteran
Weteran
Posty: 1377
Rejestracja: 02 sie 2004, 11:43
Skąd: W-wa
Płeć:

Postautor: eng » 06 cze 2008, 13:47

commandos pisze:Uwazacie ze taka sytuacja rodzicow jest normalna (powiedzmy ze opcja "najgorsza" czyli milosc i itp.) dla mlodych ?
A co w niej nienormalnego ?
commandos pisze:Wg mnie to jest delikatnie mowiac chore i nie moralne ?!
Nie mowiac o wstydzie itp.
Z punktu widzenia moralnosci. kosciola, rodziny ?
To Ty masz problem, nikt inny, współczuję.
commandos pisze:Za przyklad chorych stosunkow rodzinnych niech posluzy np. romans na poziomie kuzynostwa itp. dziwne sytuacje wstydliwe i chyba nie moralne w rodzinie.

A co ma potencjalny romans dwojga obcych sobie biologicznie i genetycznie ludzi do związków między kuzynami ? Kompletnie nic. Jakieś dziwne rozumowanie tu widzę i pokręcenie ale autora tematu ...
bleeeeeeeeeeeee
Grace

Postautor: Grace » 06 cze 2008, 22:37

lollirot pisze:Ja uważam, że to całkiem niezła sytuacja: rodzice przenoszą się do jednego mieszkania, drugie zostaje dla młodych

tak myślą tylko młodzi ludzie :D Dojrzali mają (zwykle) bardziej poukładane w głowie, bo bardziej doświadczeni przez życie, to zrozumiałe.

Commandos,
masz bardzo egoistyczne podejście. Dziwi mnie, że nie cieszy się szczęściem swojego rodzica i nie życzysz mu go. Nawet jeśli uważasz tę sytuację za lekko krępującą, a wierzę, że tak możesz się czuć, nie powinnaś mieć pretensji do rodziców, że chcą sobie życie układać.
Równie dobrze Twoja mama mogłaby mieć pretensję, że Ty spotykasz się z synem jej faceta. I co będziecie się licytować, która kogo pierwsza poznała ?
Ostatnio zmieniony 06 cze 2008, 22:37 przez Grace, łącznie zmieniany 1 raz.
commandos
Początkujący
Początkujący
Posty: 3
Rejestracja: 19 lis 2007, 22:53
Skąd: net
Płeć:

Postautor: commandos » 22 cze 2008, 16:19

Po ewentualnym najgorszym scenariuszu, czyli malzenstwo tych rodzicow, to jakby nie patrzec mlodzi beda dla siebie jak brat i siostra ?:D
Czy to normalne aby brat i siostra wzieli tez slub ?:D
Lub co gorsze rodzice moga skrzetnie to ukrywac, podkreslajac ze to tylko znajomosc a nie milosc, a za plecami romansujac itp.
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 22 cze 2008, 19:35

commandos pisze:Lub co gorsze rodzice moga skrzetnie to ukrywac, podkreslajac ze to tylko znajomosc a nie milosc, a za plecami romansujac itp.

To głupota, żeby dwoje dorosłych ludzi miało się urywać z uczuciem :|
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 22 cze 2008, 21:09

lollirot pisze:To głupota, żeby dwoje dorosłych ludzi miało się urywać z uczuciem :|

Przy takich dzieciach jakoś by mnie to specjalnie nie zdziwiło

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 251 gości