Miłość jest grą, w której kto pierwszy powie 'kocham'...

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Omen
Początkujący
Początkujący
Posty: 9
Rejestracja: 07 paź 2007, 23:15
Skąd: PL
Płeć:

Miłość jest grą, w której kto pierwszy powie 'kocham'...

Postautor: Omen » 28 kwie 2008, 14:34

Gdzieś kiedyś usłyszałem te słowa. Niby banalne, pasujace idealnie do kolejnego opisu na gg dla nastolatek. Ale jednak cos w tym chyba jest. Po chwili zastanowienia doszedlem do wniosku, ze to sie nierzadko sprawdza. Sam jestem tego najlepszym przykladem. Ja moze jeszcze nie przegrałem, ale na pewno przegrywam.

A jakie jest Wasze zdanie w tej kwestii? :)


PS. Jeśli taki temat juz byl, to prosze o usuniecie.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 28 kwie 2008, 14:51

co za brednia ! wiecej napisac nie sposób
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Omen
Początkujący
Początkujący
Posty: 9
Rejestracja: 07 paź 2007, 23:15
Skąd: PL
Płeć:

Postautor: Omen » 28 kwie 2008, 15:07

Andrew, pewnie z Twojej persepktywy, człowieka dojrzałego, tak to wyglada.

Mnie sie jednak caly czas wydaje, ze cos w tym jest. Jestes z kims jakis czas, dajmy na to rok. Nie mowicie sobie nic o uczuciach, po prostu jestescie ze soba. Jest dobrze. Przychodzi jednak chwila, ze jedna strona sie 'wylamuje' i mowi, ze druga kocha. W odpowiedzi albo nie slyszy nic, albo, ze tej drugiej bardzo zalezy. Ma nad ta pierwsza swoista 'przewage', co w przypadku niepelnego zaangazowania moze wykorzystywac ("Kocha mnie, to i tak nie zotawi..."). Czyli kiedy jedna strona jest bardziej zaangazowana od drugiej, to ewidentnie traci.
don pedro
Bywalec
Bywalec
Posty: 53
Rejestracja: 17 lip 2006, 22:47
Skąd: karrramba tajne
Płeć:

Postautor: don pedro » 28 kwie 2008, 15:18

troche prawdy w tym jest, kiedyś na początku moich 'zabaw' w związki powiedziałem dziewczynie że ją kocham i to byl błąd, ona to wykorzystała, poczuła sie cholernie pewnie i niedługo potem związek się rozpadł; należy zaznaczyć że zarówno ona jak również ja byliśmy gówniarzami do tego absolutnie niedojrzałymi pod względem emocjonalnym, myśle że lepszym określeniem byłoby to, że miłość czasem jest jak gra ale tylko wytrawny gracz potrafi tak pokierować jej biegiem że nie kończy się typowym GAME OVER
Awatar użytkownika
szilkret
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 165
Rejestracja: 22 cze 2004, 17:06
Skąd: Łódź
Płeć:

Postautor: szilkret » 28 kwie 2008, 15:19

Myślę iż trochę za bardzo uogólniasz sprawę. To że komus powiesz że kochasz i dasz odczuć że ci zależy wcale nie sprawia że jesteś gorszy. Myślę że wręcz przeciwnie. Oczywiście można się sparzyć ale nie każdy czyha na to by drugieg wykorzystać. Prawda jest taka, a wiem to z autopsji, że czasami ten któremu bardziej zalezy jest na wygranej pozycji. Dlaczego?? Albowiem wcześniej czy później ta druga strona zorientuje się co straciła. Oczywiście ci pokrzywdzeni już tego nie zobaczą ale tak właśnie jest. Nie jeden pluje sobie w brodę że przeoczył coś prawdziwego i nie mam tu na myśli uposledzonych emocjonalnie ludzi którzy nie kochają nikogo i niczego /to już jest niepełnosprawność emocjonalna/ ale takich którzy myśleli iż są cwani i odporni. W większości przypadków każdy przeżywa dramaty na swój sposob. Nie po wszystkich spływa to jak po rynnie :)
I nic nie wiem i nic nie rozumiem
I wciąż wierzę biednymi zmysłami
Ze ci ludzie na drugiej półkuli
Muszą chodzić do góry nogami

"Julian Tuwim"
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 28 kwie 2008, 15:28

W takim razie osoba ew. mniej zaangażowana jest "gorsza", "zła"? A gdzie tu jej wina jakakolwiek? I skąd sobie wymyśliliście, że osoba nieodwzajemniająca miłości wykorzystuje tę drugą? To również jest uogólnianie, tylko w drugą stronę <browar>
FrankFarmer

Postautor: FrankFarmer » 28 kwie 2008, 15:55

Wynika to z braku empatii -> egoizmu i występuje głównie w młodocianych przypadkach :) Proste, nic dodać, nic ująć.
Awatar użytkownika
Imperator
Moderator
Moderator
Posty: 2789
Rejestracja: 22 mar 2004, 13:45
Skąd: znienacka
Płeć:

Postautor: Imperator » 28 kwie 2008, 19:53

Bo trzeba wyczuć, kiedy powiedzieć "kocham". Jak ja powiedziałem "kocham", to usłyszałem "ja ciebie też kocham". Prosta piłka była.
Kiedy się powie za wcześnie, to jakby wyskoczyć przed orkiestrę. :D
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
FrankFarmer

Postautor: FrankFarmer » 28 kwie 2008, 20:03

Imperator pisze:Bo trzeba wyczuć, kiedy powiedzieć "kocham".Kiedy się powie za wcześnie, to jakby wyskoczyć przed orkiestrę.

Nie do końca sie z tym zgodzę.
Sytuacja 1) jeśli facet czuje, że kocha, a dziewczyna też, ale albo sie waha, albo boi, albo nieśmiała, to jego wyznanie może wnieść sporo pozytywnego, np. ją upewnić w czymś.
Sytuacja 2) związek ma kryzys, np. zakręcił sie inny facet. Wyznanie faceta o miłości jest niezbędne, mimo że ona się waha i wiadomo, że nie odpowie tego samego. Ale to może (choć nie musi) zdecydować o jej wyborze.
Ostatnio zmieniony 28 kwie 2008, 20:06 przez FrankFarmer, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Imperator
Moderator
Moderator
Posty: 2789
Rejestracja: 22 mar 2004, 13:45
Skąd: znienacka
Płeć:

Postautor: Imperator » 28 kwie 2008, 20:12

FrankFarmer pisze:Nie do końca sie z tym zgodzę.
Sytuacja 1) jeśli facet czuje, że kocha, a dziewczyna też, ale albo sie waha, albo boi, albo nieśmiała, to jego wyznanie może wnieść sporo pozytywnego, np. ją upewnić w czymś.
Sytuacja 2) związek ma kryzys, np. zakręcił sie inny facet. Wyznanie faceta o miłości jest niezbędne, mimo że ona się waha i wiadomo, że nie odpowie tego samego. Ale to może (choć nie musi) zdecydować o jej wyborze.

W pierwszym przypadku nadal facet musi mieć wyczucie. Wtedy odpowiedź "ja ciebie też kocham" usłyszy za jakiś czas
W drugim przypadku moze jej nie usłyszeć, ale może mieć to pozytywne rezultaty w postaci pogonienia tamtego kolesia.
Tak czy inaczej jest to swego rodzaju pokerowa zagrywka. Czasem trzeba spasować, mając fulla w kartach, a czasem można iść w zaparte mając parkę dziewiątek. <diabel>
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.

Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.

Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.

Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 28 kwie 2008, 20:14

no jak tak to ma wygladac to faktycznie uprawiacie jakas gre, kocham - tak czuję, mówie o tym , nie oczekujac niczego w zamian , jak i nie widze powodu bym mial czekac z wyrazaniem tego .
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 28 kwie 2008, 20:59

Ale nie rozmawiacie o miłości?... <hmm>

Mogę podpisać się tylko pod słowami Endriuła.

Omen pisze:Andrew, pewnie z Twojej persepktywy, człowieka dojrzałego, tak to wyglada.

Nie tylko z Jego perspektywy, ale z perspektywy miłości, w ogóle, a to już całkiem coś innego. Miłość jest w każdym wieku, ale tylko wtedy, gdy nie traktuje się jej jak gry <browar>

Jeszcze coś - Autor zapomniał, że my, starsi na forum, już mieliśmy 22 lata, ale jakoś ja sobie nie przypominam, abym żonglowała słowami :)
Ostatnio zmieniony 28 kwie 2008, 21:03 przez Mona, łącznie zmieniany 2 razy.
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"

Joe Cocker
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 28 kwie 2008, 21:43

Andrew pisze:o jak tak to ma wygladac to faktycznie uprawiacie jakas gre, kocham - tak czuję, mówie o tym
No dokładnie. Co mają orkiestry jakieś do tego? Uczucia, a zwłaszcza miłość to nie gra! Chromolić jakieś wyczucia!

[ Dodano: 2008-04-28, 21:43 ]
No więc zdanie z tytułu uważam za koszmarną bzdurę.
Awatar użytkownika
Marissa
Weteran
Weteran
Posty: 1864
Rejestracja: 30 maja 2006, 11:46
Skąd: XxX
Płeć:

Postautor: Marissa » 28 kwie 2008, 22:56

Kocham, mówię to. Po co sobie niepotrzebnie życie komplikować? I tak jest wystarczająco skomplikowane i bez miłosnych gierek... Ale też oczekuję od partnera tego samego - w uczucia się nie gra - po prostu.
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 28 kwie 2008, 23:08

Ja powiedzialem jako 2gi i wygralem :) Wygralem wolnosc od tej szmiry...
Dr.Wojtas
Początkujący
Początkujący
Posty: 1
Rejestracja: 03 maja 2008, 02:10
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Dr.Wojtas » 03 maja 2008, 02:48

Jest jedna kwestia. Czy mówisz "kocham" bo naprawdę tak jest czy jednak tak mówisz bo chcesz się do niej zbliżyć. Zanim coś takiego powiesz dobrze się zastanów bo to może naprawdę zranić kogoś. A jeżeli ty uważasz takie słowa za grę to naprawdę dobrze się zastanów nad samym sobą bo ktoś taki wg. mnie nie zasługuje ani na miłość ani na szacunek:/
Co mnie nie zabije tylko mnie wzmocni...
Awatar użytkownika
zielony kot
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 200
Rejestracja: 07 lut 2005, 18:59
Skąd: kolwiek bądź
Płeć:

Postautor: zielony kot » 03 maja 2008, 10:55

po pierwsze milosc to nie gra, bo to, o czym piszecie, z wyczuwaniem, kiedy powiedziec, kiedy nie, kiedy przychamowac, i jak na tym wygrac, ni ch... nie jest miloscia.

ja powiedzilam kocham, on tylko czule sie usmiechnal, sam powiedzial kocham po kilku miesiacach... i co? oboje staralismy sie tak samo, nikt nikogo nie wykorzystywal, a ja mowiac to czulam tylko szczescie, ze kocham, i ze moge go tym obdarzyc. on czul szczescie, ze jest kochany, mu tez zalezalo, sam powiedzial, kiedy byl pewien. jak by sie tu jeszcze w gierki bawic... :|
Ostatnio zmieniony 03 maja 2008, 10:58 przez zielony kot, łącznie zmieniany 1 raz.
"Celem życia jest żyć. To znaczy być świadomym - zazdrośnie, do upojenia,
pogodnie, bosko świadomym."
Henry Miller
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 13 maja 2008, 21:23

Mam do słowa "kocham" szczególne podejście ze względu na własne przeżycia. Najpierw powiedział mi to facet, który jak się potem okazało, miał narzeczoną. Później usłyszałam to od faceta, ale jak zapytałam później, czy jest tego pewien, to nie był.

Raz kochałam faceta, tak naprawdę, do tej pory. Czy On mnie? Myślę, że tak, ale pewności nie mam.

Tu nie chodzi o to, żeby grać. Ale każdy zawsze chce to najpierw usłyszeć, bo obawia się, że jak pierwszy odkryje się tym wyznaniem, to się zbłaźni.
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 14 maja 2008, 13:25

Olivia pisze:Tu nie chodzi o to, żeby grać. Ale każdy zawsze chce to najpierw usłyszeć, bo obawia się, że jak pierwszy odkryje się tym wyznaniem, to się zbłaźni.

Jak dobrze nie być każdym.
Awatar użytkownika
zet
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 132
Rejestracja: 29 paź 2006, 12:42
Skąd: internet
Płeć:

Postautor: zet » 15 maja 2008, 07:25

Najpierw powiedział mi to facet, który jak się potem okazało, miał narzeczoną
co nie znaczy, ze nie kochal
Później usłyszałam to od faceta, ale jak zapytałam później, czy jest tego pewien, to nie był

glupek jakis, ale pamietajcie zeby NIGDY nie pytac o to czy ktos was kocha
czasami czlowiek nie jest pewien, a czasami nie chce robic przykrosci
jesli kocha to sam to powie <zakochany>
Nie bierz zycia na serio - i tak nie wyjdziesz z niego zywy
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 15 maja 2008, 07:54

zet pisze:pamietajcie zeby NIGDY nie pytac o to czy ktos was kocha
E tam. Ja notorycznie pytam ludzi, którzy mnie kochają czy tak jest nadal i źle na tym nie wychodzę :)
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 15 maja 2008, 09:40

zet pisze:ale pamietajcie zeby NIGDY nie pytac o to czy ktos was kocha

Ale ja Go nie pytałam, czy kocha. Sam to powiedział, a ja tylko spytałam, czy jest tego pewien.
"Miarkuj złość.

Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się

Bo on za chwilę może trzasnąć"

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 333 gości