Kiedy można zdradzić.

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Taylor
Początkujący
Początkujący
Posty: 2
Rejestracja: 10 wrz 2004, 21:43
Płeć:

Kiedy można zdradzić.

Postautor: Taylor » 10 wrz 2004, 22:02

Jestem ciekawy Waszej opinii. Jestem w związku już 4 lata (mam24 ) i coraz bardziej czuję się samotny. Przez większość czasu jaki spędzam ze swoją dziewczyną jest świetnie, ale są pewne róznice jeśli chodzi o niektóre sprawy. Ja jestem otwarty na nowości, chcę się uczyć czegoś nowego, a ona nie bardzo. Widzę też różnicę w naszym temperamencie. Nie chodzi tutaj wyłącznie o seks, ale o całą sferę uczuć. Staram się zaspokajać jej potrzeby, a jakby moje często są pomijane [nie chodzi o seks (ona po prostu częśto sobie pewnych rzeczy nie uświadamia, a co gorsze nie zastanawia się nad tym, że tak się mogę czuć)]. Rozmawiamy szczerze i wiele razy mowilem Jej o tym co mnie boli i na początku jest lepiej ale trwa to dramatycznie krótka. Wiem, że mnie bardzo kocha, ja również ją kacham, ale może te różnice między naszymi potrzebami są zbyt duże. Czuję , że daje więcej do związku niż ona. I tu pojawiają się we mnie pomysły na zdradę. Jest to pewnie uzasadnienie tego, że mam ochotę zdradzić, ale wszystko co opisałem sprzyja moim myślą.
Zdradzić nie zdradzić, rozejść się nie rozejść (raczej niewykonalne) ?
Awatar użytkownika
Imperator
Moderator
Moderator
Posty: 2789
Rejestracja: 22 mar 2004, 13:45
Skąd: znienacka
Płeć:

Postautor: Imperator » 10 wrz 2004, 22:29

Zdradzić można wtedy kiedy się nie kocha, ale wtedy to już nie jest tak naprawdę zdrada...
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Awatar użytkownika
sophie
Weteran
Weteran
Posty: 2726
Rejestracja: 17 maja 2004, 08:13
Skąd: Vaarsaa
Płeć:

Re: Kiedy można zdradzić.

Postautor: sophie » 10 wrz 2004, 22:34

Taylor pisze:Wiem, że mnie bardzo kocha, ja również ją kacham, ale może te różnice między naszymi potrzebami są zbyt duże. Czuję , że daje więcej do związku niż ona. I tu pojawiają się we mnie pomysły na zdradę. Jest to pewnie uzasadnienie tego, że mam ochotę zdradzić, ale wszystko co opisałem sprzyja moim myślą.
Zdradzić nie zdradzić, rozejść się nie rozejść (raczej niewykonalne) ?


Jesli naprawde sie kochacie, to powinniscie byc w stanie sie dogadac.
Ale moze jednak juz sie nieco znudziles? Bo jednak takie mysli wyraznie sugeruja, ze masz dosc...
Wiem, ze decyzja o rozstaniu jest trudna, ale moze czasem lepiej przestac sie meczyc. Bo z tego co piszesz wynika, ze sie powoli tym meczysz. Owszem, nie jest tez latwo potem byc samemu, ale... lepiej byc kims dla samego faktu bycia z nim/nia i mania kogos dla spokoju, czy jednak moze znalezc kogos z kim bedzie sie naprawde szczesliwym?!
Awatar użytkownika
taka_jedna
Maniak
Maniak
Posty: 648
Rejestracja: 29 kwie 2004, 23:49
Płeć:

Postautor: taka_jedna » 10 wrz 2004, 22:51

troszkę rozumiem, bo mam to samo - te różnice. Tyle że mnie to nie męczy aż tak, czasem tylko boli. Jeszcze wiele jestem w stanie wytrzymać, bo wiem jak bardzo zmieniła się sytuacja od początku naszego związku i jak ciągle się zmienia na lepsze. Chociaż czasem jest cięzko
ale do rzeczy:
moim zdaniem zdrada w niczym Ci nie pomoże, bo związku nie uleczy. Dla mnie to wygląda, że coraz mniej chcesz z nią być, chociaż uważasz że ją kochasz (może to przyzwyczajenie...4 lata to przecież trochę). Może przestałeś wierzyć, że potraficie się dopasować,bo
na początku jest lepiej ale trwa to dramatycznie krótka.

Może czuje się zbyt osaczana przez Twoje sugestie, jak Cię uszczęsliwić? Ja przez długi czas popełniałam ten błąd, bo uważałam że skoro on słyszy co tydzien że uwielbiam niespodzianki, kwiaty i czułość a nie daje mi tego, to znaczy że mnie nie kocha. A on po prostu nie chciał być do tego zmuszany, chciał poczuc ze chce dać mi kwiaty a nie robić to z obowiązku. Nadal tego nie robi prawie, ale nauczyłam się o tym już nie mówić i wie że jak mi zerwał skądś dziką różę, to spowodowal moje szczęście a nie myśl "no, wreszcie".
Być może potrzebna jest rozmowa taka naprawdę szczera, żeby wiedziała że jeśli dalej nie będziesz czuł się związkiem usatysfakcjonowany to będzie z Wami zle. Oczywiscie nie coś w stylu "albo sie zmienisz albo z nami koniec". Ja mówiłam coś w rodzaju, że go kocham ale mi ciężko tak żyć bo bardzo się różnimy i jeśli nie zrobimy czegoś żeby sobie nawzajem pomóc, to prędzej czy później jedno z nas nie wytrzyma. Jedna taka rozmowa, druga, trzecia, międzyczasie usłyszałam że on też mysli o rozstaniu czasem, jedna przepłakana noc, druga...
ale jest lepiej. Bo zrozumieilśmy parę rzeczy. Być może Wy też potrzebujecie takiej "kuracji wstrząsowej". A moze po prostu nie jesteście dla siebie? Tego Ci nie powiem...ale powtarzam ZDRADA NIE BĘDZIE ROZWIĄZANIEM
"Bierz od świata to, co Ci daje, ale nie domagaj się tego, czego Ci dać nie chce. Natomiast prosić możesz zawsze."
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 10 wrz 2004, 22:59

Zdradzisz sam siebie.
Nie wiem czy Ci będzie z tym dobrze...

Wilczątko ładnie napisała... jeszcze raz przeczytaj.
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 10 wrz 2004, 23:08

Straciles chlopie checi na prace nad zwiazkiem, a to nieodbrze, bo oznacza ze mniej Ci zalezy.
A moze by tak jakies przyklady tego co ona by miala robic?
Acha, i jak rozmawialiscie, to jest to dla niej jakims duzym problemem?
Taylor
Początkujący
Początkujący
Posty: 2
Rejestracja: 10 wrz 2004, 21:43
Płeć:

Postautor: Taylor » 11 wrz 2004, 00:21

To nie tak, że straciłem chęci do pracy nad związkiem. Staram się, a widzę, żę Ona stara się tylko trochę. Coraz bardziej dochodzę do wniosku, że po prostu coraz bardziej się rozmijamy. Uważam, że nad związkiem trzeba pracować, przeciwdziałać nudzie, dbać o to by nie wpaść w rutynę. U Niej tego nie ma. Gdy rozmawiamy to jakiś czas jest lepiej, ale nie wiem czy już nie widzi potrzeby pracy, może sądzi że tak jak jest jest ok i nie trzeba nic więcej robić. Ja staram się być romantyczny, spełniać jej pragnienia. Przestała mnie zaskakiwać, już nawet nie próbuje. A słowa to nie wszystko. Jak czytam to co napisałem, to aż mnie to przeraża. Nie jest źle, mogę powiedzieć nawet że jest świetnie, tylko te momenty (coraz częstsze). Wiem , że zrobi dla mnie prawie wszystko, ale tu chodzi o rzeczy małe. Macie czasami takie wrażenia, że pomimo tego co Was łączy, pomomo tego, że się kochacie, to nie będziecie mogli być razem ?
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 11 wrz 2004, 00:23

Zapodaj jakis przyklad tych rzeczy ktorych ona nie robi, bo jakos nie potrafie sobie wyobrazic tego.
Adam

Postautor: Adam » 11 wrz 2004, 09:42

Mi sie wydaje że nie rozmawiałeś z nią tak na poważnie, tylko rzuciłeś czymś mimochodem albo pomiędzy zartami. Powiedz że chcesz z nią poważnie porozmawiać i że to dla ciebie ważne, a wtedy na pewno zwróci na to uwage i cie uważnie wysłucha.
Dziewczyna z tego co widze jest bardzo spokojna, a ty ciągle szukasz czegoś nowego i ciekawego. Najczęściej jest na odwrót ... ale i tak sie zdaża :P . Jeśli cie kocha to zrobi dla ciebie wszystko ale najpierw musisz z nią poważnie porozmawiać czego dokładnie oczekujesz.
Awatar użytkownika
Aga
Maniak
Maniak
Posty: 536
Rejestracja: 20 lis 2003, 17:38
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: Aga » 11 wrz 2004, 11:51

Mam prostą radę: Na jakiś czas też przestań się starać, zachowuj się tak jak ona.Jesli będzie miała pretensje że za mało się poświecasz powiedz jej że ona robiła tak samo. Niech poczuje jak to jest!
Ja tam mam z moim facetem, że kiedy chcę wzbudzić Jego zainteresowanie to Go ignoruję. Zawsze działa!
A zdrada to nie jest wyjście, to zupełnie zawali Wasz związek, gwarantuje! Więc jeśli chcesz zdradzić to najpierw zerwij i skończ stary związek!
Awatar użytkownika
taka_jedna
Maniak
Maniak
Posty: 648
Rejestracja: 29 kwie 2004, 23:49
Płeć:

Postautor: taka_jedna » 11 wrz 2004, 11:52

U Niej tego nie ma. Gdy rozmawiamy to jakiś czas jest lepiej, ale nie wiem czy już nie widzi potrzeby pracy, może sądzi że tak jak jest jest ok i nie trzeba nic więcej robić. Ja staram się być romantyczny, spełniać jej pragnienia. Przestała mnie zaskakiwać, już nawet nie próbuje

a może tak Ci się tylko wydaje? Przez długi czas myślałam tak o moim chłopaku. Że ja się staram, a on nic, że ja próbuję, a on nawet nie zauważa że mi smutno. Aż któregoś dnia jechaliśmy na rowerze i mało nie wpadł na jakiegoś gościa, potem podczas sprzeczki powiedziałam że w ogóle nei zauważa że mi smutno. I usłyszałam:
"tak bardzo jestem rozwalony przez to ze ci ciągle smutno, ze nie wiem jak ci pomóc, juz nawet nie widziałem gdzie jadę, to mi się nigdy nie zdarzyło...a ty mowisz ze mnie nie obchodzisz!"
A do zaskakiwania trzeba fantazji. Może ona jej nie ma? Może nie wie jak zrobić Ci niespodzankę? Niektórym przychodzi to łatwo, innym nie. Nie wiem jak to wzbudzić, bo sama nie znalazłam jeszcze na to sposobu. Może się razem zastanowimy? ;)
Mam prostą radę: Na jakiś czas też przestań się starać, zachowuj się tak jak ona.Jesli będzie miała pretensje że za mało się poświecasz powiedz jej że ona robiła tak samo. Niech poczuje jak to jest!
Ja tam mam z moim facetem, że kiedy chcę wzbudzić Jego zainteresowanie to Go ignoruję. Zawsze działa

Aga - rada jest ok, ale w moim przypadku nie działało to, więc śmiem twierdzić że u autora tematu może być podobnie. Jak zaczynałam nagle robić coś co mi się u chłopaka nie podoba, od razu zauważał i pytał dlaczego tak robię a jak mówiłam że on tak robi od pół roku to się strasznie wkurzał... :/
Ale może niech założyciel tematu się zastanowi nad tą radą ?
"Bierz od świata to, co Ci daje, ale nie domagaj się tego, czego Ci dać nie chce. Natomiast prosić możesz zawsze."
Awatar użytkownika
Triniti19
Weteran
Weteran
Posty: 1072
Rejestracja: 20 maja 2004, 21:11
Skąd: Kołobrzeg
Płeć:

Postautor: Triniti19 » 11 wrz 2004, 15:19

Ja bym ci radziła najpierw szczerze z nią porozmawiać. Dowiedzieć się jaka jest przyczyna tego, że jest taka sytuacja jak ty piszesz. Dopiero potem jeżeli rozmowa nie przyniesie rezultatów mógłbyś wypróbować metodę Agi. Chciałam ci napisać to, że zwykle jest tak iż dostrzegamy błędy innych a swoich jest nam trudno dostrzec. Musisz zastanowić się i spojrzeć na tą sytuacje z boku. Moze jest coś co nie dostrzegłeś. Może twoja dziewczyna ma jakieś problemy.

A co do twojego pomysłu zdrady to jest to zły pomysł. Jeżeli naprawde ją kochasz to przyniesie ci może przez moment chwile radości (no i spełnienia) ale potem jak już pogodzisz się z nią to pozostanie w tobie ta myśl, że zdradziłeś ją. Możesz się czuć winny a naprawde nie przyniesie ci to korzyści.
"Wczuj się w smutek usychającej gałązki, gasnącej gwiazdy i konającego zwierzęcia,
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
Awatar użytkownika
natasza
Weteran
Weteran
Posty: 1339
Rejestracja: 12 kwie 2004, 11:48
Skąd: z sieci
Płeć:

Postautor: natasza » 12 wrz 2004, 13:29

pytanie "kiedy można zradzić" jest nie na miejscu, nie zachwuj sie jak typowy frajer,tylko wez rece w soje lapy i zacznij nowe zycie bez obecnej partnerki,skoro az tak Ci nie odpowiada, a jej tez zrobisz przysluge,mysle, ze woli zyc bez Ciebie niz byc zdradzaną


pozdro :)
Awatar użytkownika
Tajemnica
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 174
Rejestracja: 28 kwie 2004, 17:31
Płeć:

Postautor: Tajemnica » 13 wrz 2004, 00:23

Czy mozna sobie zapalować? we wtorek o 19.30 zdradzę? Jesli przytrafi sie "okazja" dobry moment, miła osoba ... dlaczego by nie zdradzić? a może własnie brakuje Ci dreszczyka emocji? ale musisz liczyc się z wyrzutami sumienia...ale coś za coś :)
"...Najlepszym przyjacielem jest ten , kto nie pytając o powód twego smutku , potrafi sprawić , że znów wraca radość..."
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 13 wrz 2004, 01:39

Wyrzuty sumienia są okropne.
To niszczące zjawisko...
...ale dla tych, którzy je miewają.
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 13 wrz 2004, 08:54

Tak sobie poczytałem wypowiedzi i tak sobie mysle , jak to róni sa ludzie :547: Moja rada jest taka byś sobie poszukał innej dziewczyny a TĄ to sobie po prostu odpusc , bedzie bolało ale przejdzie u boku innej !! Teraz póki was nie łączy zwiazek małzenski bedzie to proste a ze i nie ma dzieci wiec banalne ! :547: potem stanie sie to o wiele trudniejsze , a wrecz nie mozliwe (tu zalezy od wielu czynników ) Ja mam podobną sytuację , tu pominąć musze okres narzeczenski gdzie wszystko było inaczej , teraz jednak po slubie lat temu lkilkanascie wszystko sie zmieniło , to ja zawsze musiałem i musze zabiegać o sex , to ja nie jestem !!!!!! przytulany , to ja nie ! jestem miziany , To ze mna sie nie spi !! A przeciesz nawet dziecko przytula swą lalkę czy misia ! TY tez bedziesz jak widze tego potrzebował a miec tego nie bedziesz i zawsze bedzie Cie to wku,,,rwiać !! Rozmowy ???? na ten temat??? tak , tak ! tylko ze beda to rozmowy typu "gadał dziad do obrazu a obraz do niego ni razu" i tak w koło macieju !! Ja ten problem rozwiązałem , bardzo prosto , tak jak Ty to zamierzasz i o co pytasz I nie mam zadnych wyzutów sumienią w stosunku do mej Pani ! zadnych ! pomijam całą inną otoczkę takich rzeczy :547: bo pisania było by na cały dzien , ale jest dobrze!! Kazdy problem mozna rozwiazac ! lepiej lub gorzej !
ciągłe staranie sie , jednak i to tylko z jednej strony ! uwazam za frajerstwo !! , tego kwiatu pół światu !!!
Wien na koniec krótko ..... Ja ci sie nadazy okazja to ją łap ! i sam zobaczysz iż Twa pani ta obecna , (moze byc po prostu po hamsku mówiać .. do dupy !!)ale tak byc nie musi , jednak ty masz czas i mozesz poszukać !! i znalesc a nie pisać Tu na forum i sie zalic , powinienes pisać jak Ci to dobrze , fantastycznie ! itd....!! :564: :564: :564:
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 13 wrz 2004, 11:24

No po czesci musze Ci Krzys przyznac racje...
Awatar użytkownika
Luca
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 241
Rejestracja: 25 cze 2004, 11:21
Skąd: Katowice
Płeć:

Postautor: Luca » 13 wrz 2004, 11:55

ja też popieram post o rozstaniu,jak widać bardziej chciałbyś zdradzić jak ratować swój związek.Chyba się wypaliliście...no coż,im szybciej to zrobisz tym mniej będzie boleć
Prędzej na wiosnę zamilkną ptaki, niż kobieta oprze się czułym zalotom młodego mężczyzny.
Owidiusz
sallvadore
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 330
Rejestracja: 12 sty 2004, 01:02
Skąd: Trójmiasto
Płeć:

Postautor: sallvadore » 13 wrz 2004, 16:12

krzys pisze:Tak sobie poczytałem wypowiedzi i tak sobie mysle , jak to róni sa ludzie :547: Moja rada jest taka byś sobie poszukał innej dziewczyny a TĄ to sobie po prostu odpusc , bedzie bolało ale przejdzie u boku innej !! Teraz póki was nie łączy zwiazek małzenski bedzie to proste a ze i nie ma dzieci wiec banalne ! :547: potem stanie sie to o wiele trudniejsze , a wrecz nie mozliwe (tu zalezy od wielu czynników ) Ja mam podobną sytuację , tu pominąć musze okres narzeczenski gdzie wszystko było inaczej , teraz jednak po slubie lat temu lkilkanascie wszystko sie zmieniło , to ja zawsze musiałem i musze zabiegać o sex , to ja nie jestem !!!!!! przytulany , to ja nie ! jestem miziany , To ze mna sie nie spi !! A przeciesz nawet dziecko przytula swą lalkę czy misia ! TY tez bedziesz jak widze tego potrzebował a miec tego nie bedziesz i zawsze bedzie Cie to wku,,,rwiać !! Rozmowy ???? na ten temat??? tak , tak ! tylko ze beda to rozmowy typu "gadał dziad do obrazu a obraz do niego ni razu" i tak w koło macieju !! Ja ten problem rozwiązałem , bardzo prosto , tak jak Ty to zamierzasz i o co pytasz I nie mam zadnych wyzutów sumienią w stosunku do mej Pani ! zadnych ! pomijam całą inną otoczkę takich rzeczy :547: bo pisania było by na cały dzien , ale jest dobrze!! Kazdy problem mozna rozwiazac ! lepiej lub gorzej !
ciągłe staranie sie , jednak i to tylko z jednej strony ! uwazam za frajerstwo !! , tego kwiatu pół światu !!!
Wien na koniec krótko ..... Ja ci sie nadazy okazja to ją łap ! i sam zobaczysz iż Twa pani ta obecna , (moze byc po prostu po hamsku mówiać .. do dupy !!)ale tak byc nie musi , jednak ty masz czas i mozesz poszukać !! i znalesc a nie pisać Tu na forum i sie zalic , powinienes pisać jak Ci to dobrze , fantastycznie ! itd....!! :564: :564: :564:

Miałem (mam) podobne uczucia jak autor topicu i krzysiu z tą różnicą ze to sie zmienia i tylko dlatego trwam w tym zwiazku jest dobrze ale czasem brakuje tych "malutkich" rzeczy, smsa, przytulenia, jestem facetem aktywnym, potrawie byc stanowczy i uparty ale czasem takze potrzebuje ciepła i bliskości. Chce także dostawać od kobiety a nie tylko dawać. Ale wiem jedno ze kocham ją i Ona kocha mnie.
Adam

Postautor: Adam » 13 wrz 2004, 17:32

A mi by taki brak inicjatywy (przytulenie i takie tam) od strony kobiety nie przeszkadzało. Jakbym chciał to bym sie i tak sam do niej przytulił :P
sallvadore
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 330
Rejestracja: 12 sty 2004, 01:02
Skąd: Trójmiasto
Płeć:

Postautor: sallvadore » 13 wrz 2004, 17:38

jasne, to rączką też możesz sam siebie obsłużyć :564: :D :556:
Adam

Postautor: Adam » 13 wrz 2004, 17:46

Heh ... ale chyba jej :P
Awatar użytkownika
taka_jedna
Maniak
Maniak
Posty: 648
Rejestracja: 29 kwie 2004, 23:49
Płeć:

Postautor: taka_jedna » 13 wrz 2004, 22:11

Miałem (mam) podobne uczucia jak autor topicu i krzysiu z tą różnicą ze to sie zmienia i tylko dlatego trwam w tym zwiazku jest dobrze ale czasem brakuje tych "malutkich" rzeczy, smsa, przytulenia

własnie napisałeś coś, co dokładnie opisuje moją sytuację. Wszystkie problemy zbiegają się do tego, ze rozmowy są "wilczyca do obrazu" jak to Krzyś napisał :) Ale na szczęście "obraz" odpowiada już coraz częściej, a wilczyca płacze coraz mniej :) I dopóki mam siłę będę walczyć, a jeśli nie odejdę. Zdrada w związku który można bez kłopotów (rozwód, dzieci) zakonczyć moim zdaniem jest nieusprawiedliwiona
"Bierz od świata to, co Ci daje, ale nie domagaj się tego, czego Ci dać nie chce. Natomiast prosić możesz zawsze."

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 389 gości