Tanczenie...
Moderator: modTeam
Tanczenie...
Witam
Mam takie pytanie czy ja para zajokchanych nie potrafi ze soba tanczyc to czy to oznacza ze do siebie nie pasuja, bo jest taki przesad?? Czy tanczyc z ukochana osoba trzeba sie nauczyc?? Jak to jest
Mam takie pytanie czy ja para zajokchanych nie potrafi ze soba tanczyc to czy to oznacza ze do siebie nie pasuja, bo jest taki przesad?? Czy tanczyc z ukochana osoba trzeba sie nauczyc?? Jak to jest
Re: Tanczenie...
Sasa pisze:Witam
Mam takie pytanie czy ja para zajokchanych nie potrafi ze soba tanczyc to czy to oznacza ze do siebie nie pasuja, bo jest taki przesad?? Czy tanczyc z ukochana osoba trzeba sie nauczyc?? Jak to jest
Co za bujda. Moze przesądy są regionalne. Ja o niczym takim nie słyszałem. Nie każdy umie tańczyć. Pozatym nie kazdy musi umiec niewiadomo jak tańcowac. Tańczyc mozna na wiele sposobow. Każdy na pewno na jakiś tam swoj.
- konstancja
- Entuzjasta
- Posty: 131
- Rejestracja: 20 kwie 2005, 23:48
- Skąd: z kosmosu...:]
- Płeć:
jak ktos kompletnie nie umie tanczyc to co? nie znajdzie sobie w ogóle nikogo bo z kazdym nie bedzie dopasowany i tak samo w odwrotna strone, osoba jest mistrzem swiata w tancu to wtedy moze byc z kazdym bo do kazdej osoby pasuje?!?
bzdura totalna
bzdura totalna
Miłość to nie staw, w którym można znaleźć swoje odbicie. Miłość ma
przypływy i odpływy. Ma też swoje rozbite okrety, zatopione miasta,
ośmiornice i skrzynie złota i pereł. Ale perły leżą głęboko...
przypływy i odpływy. Ma też swoje rozbite okrety, zatopione miasta,
ośmiornice i skrzynie złota i pereł. Ale perły leżą głęboko...
jak jestemy na jakiejs imprezie i leca kawalki typowo taneczne to schodze z parkietu tylko aby sie napic i znow biegusiem tanczyc:)
ale najlesze sa wlasnie wesela i hej sokoly , jedzie pociag i wszytskie inne disco polo, chlop z mazur, jestes szalona i tyyyyyyylko we lwowie i stracilas cnote:)
ale najlesze sa wlasnie wesela i hej sokoly , jedzie pociag i wszytskie inne disco polo, chlop z mazur, jestes szalona i tyyyyyyylko we lwowie i stracilas cnote:)
Miłość to nie staw, w którym można znaleźć swoje odbicie. Miłość ma
przypływy i odpływy. Ma też swoje rozbite okrety, zatopione miasta,
ośmiornice i skrzynie złota i pereł. Ale perły leżą głęboko...
przypływy i odpływy. Ma też swoje rozbite okrety, zatopione miasta,
ośmiornice i skrzynie złota i pereł. Ale perły leżą głęboko...
A ja słyszałem , ale to dawno temu sie tak mówiło , to to samo co nie kupuj butów ukochanej bo w nich odejdzie i to samo nie ...zegarka ...bo bedzie odmierzał czas do waszego rozstania !. Kiedys tego mnustwo było ! ...młodzi jestescie wiec dlatego nie slyszeliscie ! <aniolek2>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
ja z zegarkiem i butami slyszalam!
na imieniny 4 lata temu dostalam zegarek:)
2 miesiace temu kupil mi buty:) i jakos nadal jestemy razem, no chyba ze czas jeszcze odpowiedni nie nadszedl aby odejsc w tycg slicznych bucikach:)
nie woierze w takie duperelki, przepowiednie, przesady itp:) choc horoskpy czytam i jezeli sa zle to zlewam na nie a jak ma sie wydarzyc cos ciekawego to czekam na to czasami :)
na imieniny 4 lata temu dostalam zegarek:)
2 miesiace temu kupil mi buty:) i jakos nadal jestemy razem, no chyba ze czas jeszcze odpowiedni nie nadszedl aby odejsc w tycg slicznych bucikach:)
nie woierze w takie duperelki, przepowiednie, przesady itp:) choc horoskpy czytam i jezeli sa zle to zlewam na nie a jak ma sie wydarzyc cos ciekawego to czekam na to czasami :)
Miłość to nie staw, w którym można znaleźć swoje odbicie. Miłość ma
przypływy i odpływy. Ma też swoje rozbite okrety, zatopione miasta,
ośmiornice i skrzynie złota i pereł. Ale perły leżą głęboko...
przypływy i odpływy. Ma też swoje rozbite okrety, zatopione miasta,
ośmiornice i skrzynie złota i pereł. Ale perły leżą głęboko...
ooooh, o ilez latwiej by bylo, gdyby te bzdurne przesady byly prawdziwe!
wystarczyloby zabrac faceta do knajpy, zatanczyc i juz wiedzialybysmy czy to ten jedyny na zawsze
wystarczyloby zabrac faceta do knajpy, zatanczyc i juz wiedzialybysmy czy to ten jedyny na zawsze
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
lollirot pisze:ooooh, o ilez latwiej by bylo, gdyby te bzdurne przesady byly prawdziwe!
wystarczyloby zabrac faceta do knajpy, zatanczyc i juz wiedzialybysmy czy to ten jedyny na zawsze
Taaa ... a zeby miec pewnosc ze nie odejdzie z inna wystarczy nie kupowac mu butow w prezencie.
Zdrugiej strony takie zycie byloby nudnawe...
Jest tez inna strona medalu. Nie znasz jakiegos przesadu albo o nim zpomnisz i po ptokach
Taki sam przesad jest o rekawiczkach- nie kupujcie ich bliskiej osobie bo sie z nia pozegnacie;) a co do tego tanca-dzis nie jest tak ze trzeba tanczyc w parach, mozna tanczyc jednakowo dobrze osobno...albo po prostu idzcie na kurs tanca...ja osobiscie nie zwracam uwagi jak tanczy moj facet-wychodzi mu to komicznie i jest sie przynajmniej z czego posmiac;P
Czas leci szybko...i bardzo dobrze!!!!
A ja wlasnie zwrociłam uwage na mojego faceta dzięki temu ze zajebiscie tanczy znaczy znalam go wczesniej , no ale kiedy takie sexi ruchy wykonywał , spojrzałam na niego innym okiem :P no ale razem nam tez sie tanczy swietnie , chociaz kiedy jestemy na imprezie to raczej tanczymy oddzielnie , oboje słuchamy tylko techno:P:P:P
Ja zawsze chciałam, żeby mój partner lubił i umiał tańczyć - zawsze chciałam mieć z kim to robić... Ale różnie to bywa Jest o wiele więcej ważniejszych powodów, dla których chcę być z tym a nie innym człowiekiem.
Sasa -> nie wierz przesądom, to jedna z najgorszych rzeczy jaką mógłbyś zrobić. Nie dość, że nie ma sensu, to jeszcze głupio ogranicza.
Sasa -> nie wierz przesądom, to jedna z najgorszych rzeczy jaką mógłbyś zrobić. Nie dość, że nie ma sensu, to jeszcze głupio ogranicza.
"Jeśli traktujesz życie ze śmiertelną powagą, nie licz na wzajemność" [A. Mleczko]
ptaszek pisze:Ja zawsze chciałam, żeby mój partner lubił i umiał tańczyć - zawsze chciałam mieć z kim to robić... Ale różnie to bywa Jest o wiele więcej ważniejszych powodów, dla których chcę być z tym a nie innym człowiekiem.
Sasa -> nie wierz przesądom, to jedna z najgorszych rzeczy jaką mógłbyś zrobić. Nie dość, że nie ma sensu, to jeszcze głupio ogranicza.
Ja nie wierze w przesady i nie mam zamiaru. Ale w momencie zakladania posta bylem troszke zdolowany. Dzieki za wypowiedzi
Sasa - wystarcza ze jedna osoba nie jest wprawiona w tańcu to parze, czy osobom trzecim moze sie wydawać, ze do siebie nie pasują pod tym wzgledem. Wszystko jest kwestią wyuczenia, zgrania sie z biegiem czasu. Radzę takim osobom często tańczyć, Ja osobiscie kocham tańczyć i ze swoim partnerem robie to na kazdej imprezie, to wyzwala coś w człowieku, coś nie do opisania, no i w ogóle jest bardzo przyjemną odmianą sportu Kiedys była to moja pasja, myślę, ze nadal jest, bo choć zadziej to robię kocham to jak kiedyś...szkoda, ze zrezygnowałam z tego, ze nie walczyłam o rozwijanie tego w sobie..Ale kiedyś wrócę do tego z wiekszą determinacją Obiecuje to wszystkim obecnym na forum
ps : nie wierzę w wiekszość przesadów, bo to zabobonne sprawy, ale wierzę w jednen KTO NIE UMIE TAŃCZYC TEN NIE UMIE ŻYĆ!!
ps : nie wierzę w wiekszość przesadów, bo to zabobonne sprawy, ale wierzę w jednen KTO NIE UMIE TAŃCZYC TEN NIE UMIE ŻYĆ!!
OnlyJusti
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 312 gości