Małżeństwo,ślub...czy warto?
Moderator: modTeam
Wszyscy się tu kłucimy i wymieniamy swoje poglady na ten tamat, prawdę mówiąc każdy ma w tym jakieś doświadczenia.Ja jestem mężatką i jest mi z tym dobrze i gdybym mogłą cofnąć czas i tak podjęąłbym decyzje o zalegalizowaniu zwiazku. Ale i tak wiem, że żeden zwiazek czy to papierowy czy nie , nie przetrwa bez miłości i to tej prawdziwej A prawdziwa miłość niestety nie jest łatwa
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Ale niech słowo kocham jeszcze raz usłyszę, niech je w sercu wyryję i w mysli zapiszę .
Aniusia pisze:żeden zwiazek czy to papierowy czy nie , nie przetrwa bez miłości i to tej prawdziwej
No!! I to jest ten przysłowiowy "papierek". Nie urzędnik, tylko UCZUCIA.
Nie przeceniać instytucji małżeństwa! Sama odczułaś to na własnej skórze - przed niczym nie chroni <browar>
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Hmm osobiscie uwazam ze w mojej rodzinie malzenstwa to niezbyt dobry pomysl. Wszyscy sie porozwodzili,a przed slubem niby tacy szczesliwi byli. Teraz moja mama ma od 4 lat faceta, zyja bez slubu i uwazam ze tak im lepiej bedzie. Przekonala mnie moja mama. Pewnego dnia mowi do mnie "Znow poszedl na piwo, jakbysmy byli ohajtani to bym mu zabronila a tak...".Pewnie po slubie dlugo by nie wytrzymali . Wujek tez zyje ze swoja kobieta okolo 5 lat bez slubu, wczesniejszego jego malzenstwo rozpadlo sie po roku. Nie jestem przeciwniczka tej instytucji, ale uwazam ze czesto papierek psuje relacje w zwiazku, partnerzy moga czuc sie za pewnie, ze druga osoba jest jego wlasnoscia. Podkreslam ze nie zawsze tak jest, ale bywa
- Krzych(TenTyp)
- Weteran
- Posty: 1848
- Rejestracja: 25 lis 2004, 12:51
- Skąd: Bydgoszcz
- Płeć:
sophie pisze:Aniusia pisze:Ale i tak wiem, że żeden zwiazek czy to papierowy czy nie , nie przetrwa bez miłości i to tej prawdziwej A prawdziwa miłość niestety nie jest łatwa
No dokładnie o to mi chodziło
Pozdro,
<browar>
i tu sie mylicie ....przetrwa!! wysterczy, ze beda sie tylko lubieć ! nie trzeba wcale miłosci , co myslicie ze po 20 latach małzenstwa z kobieta , nagle uswiadamiajac sobie iz jej tak naprawde nie kochacie ... to ja zostawicie ?? (i odwrotnie ) ?? mysle ze nie , musieliscie by ja nie lubić a o to ciezko majać za sobą jakiś tam starz i własne wspulne dzieci ! wiec dlatego papier jest potrzebny! bo to dodatkowy kłopot który przemawia za tym by jednak ciagnac to dalej i pozoastać na lubieniu sie <obcalowany>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Oczywiście ale samo "lubię Cię" nie wystarczy żeby z kimś być bo nagle po 15 latach pojawia sie inna osoba i jej powie 'Kocham Cie" i wtedy co wygra Pomyślcie
A tym papierkiem z <zly3> Urzędu to można będzie sobie ......... ! <zly1>
A tym papierkiem z <zly3> Urzędu to można będzie sobie ......... ! <zly1>
Ale niech słowo kocham jeszcze raz usłyszę, niech je w sercu wyryję i w mysli zapiszę .
Tak jest najczęście że te drugie osoby odchodza po roku albo i nawet wcześniej a potem ten kto był ze mna te powiedzmy 15 lat chce byc nadal ze mna bo tamta zrobiła go w konia i co wtedy, powiedziec chodź do mnie przecież sie nadal lubimy <belt1> No i jesteśmy małżeństwem a to przecież do czegoś zobowiazuej ...........................ciekawe dlaczego nie zobowiązywało jak się zakochał w tamtej <boks>
[ Dodano: 2005-06-07, 09:34 ]
w sumie troche bez sensu ale chodzi o to że żaden paragraf nie zmusi do miłości,a tez żaden papier nie sprawi że nie będę kochać
[ Dodano: 2005-06-07, 09:34 ]
w sumie troche bez sensu ale chodzi o to że żaden paragraf nie zmusi do miłości,a tez żaden papier nie sprawi że nie będę kochać
Ale niech słowo kocham jeszcze raz usłyszę, niech je w sercu wyryję i w mysli zapiszę .
dziwny321 pisze:No właśnie Co wy na to?
Sam zastanawiam sie czasami Czy wezme kiedyś ślub ze swoją wybranką. Kocham ją ale może błednie myśle Że ten ślub Takie opieczętowanie tego związku może mnie Jakoś zniewolić.
Co daje nam małżeństwo,ślub? Czy coś zmienia w naszym życiu (np: na lepsze czy gorsze)? Czy może Lepiej przez długie lata żyć w tzw. wolnym związku (np: mimo dziecka)?
Co zmieni podpisanie kilku papierków...?
Ślub to tylko formalność.Aco ma zmienic podpisanie kilku papierków?? Czy coś sie zmieni w waszym zyciu??to zalezy od waszych charakterów,od waszego uczucia jak wam ze sobą będzie.To juz wasza decyzja czy wolicie podpisywac jakies papierki czy "żyć na kocią łape" niektórym to drugie nie przeszkadza...
"Love`s an eagle,hearts are burning,feels start to fly"
"Kochaj kiedy możesz,ufaj kiedy możesz kiedy trzeba pokaż kły!"
"Tylko zrozum to że ludzie płacza czysta krwią tylko zrozum to że to twój los..."
"Kochaj kiedy możesz,ufaj kiedy możesz kiedy trzeba pokaż kły!"
"Tylko zrozum to że ludzie płacza czysta krwią tylko zrozum to że to twój los..."
Andrew pisze:i tu sie mylicie ....przetrwa!! wysterczy, ze beda sie tylko lubieć !
Aleś przywalił jak łysy grzywką o beton <aniolek2>
Co Ci przetrwa??? Chyba wegetacja!!! Związek 2 roślin.
My tu o miłości dwustronnej, a nie o jednostronnej, a druga gdzieś tam po cichutku mówi, że wszystko jest O.K.
Andrew pisze:ciagnac to dalej i pozoastać na lubieniu sie
PO CO??
Nie lepszym DLA WSZYSTKICH jest "wyczyszczenie" sprawy do dna i realizowanie SIĘ na nowo?
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Juz widze własnie jak sie realizujecie na nowo !! ilu sie uda !??? na 10 uda sie dwóm !
no chyba ze w małzenstwie sie juz zyc nie da to wtedy inna bajka ! ale jak ktos dociagnoł w zgodzie (miare zgodzie ) do lat bycia razem 15 , to i pociagnie dalej ! chcecie zmieniać ? no to zmieniajcie ,,, zobaczymy jak sie na tym wyjdzie ...i kto wyjdzie lepiej ! <aniolek2>
Wegetacja , jest wtedy jak jeden na drugiego patrzec nie umie , ale sie toleruja z jakichś przyczyn , kazdy zyje swoim zyciem , ale jednak razem , mimo to dla siebie są zupełnie obcy ! wtedy fakt nie ma sensu tego ciągnąć , ale gdy jest inaczej !??? <browar>
Zam paru ludzi co to rozchodzic sie chcieli , ale rozwodu pzreprowadzic kazda ze stron sie bała i tak zostali razem ...dzis sie ciesza iz są jednak razem ! gdyby nie było tego papiera , kto wie jak by sie losy potoczyły , Mysionurku-lotku <aniolek2> patrzysz cały czas tylko z jednego boku , masz wszak jeszcze do wyboru bardzo wiele stron spojrzenia na tą sprawę ! wez Ty sie ustaw tylko pod innym kątem <browar> wez pod uwagę dzieci , całą rodzinę ! znajomych ,stan majątkowy, mieszkanie , jak i to ..ze pewnosci na udany nowy zwiazek nigdy nie masz póki jest tylko problem z zdradą i na tym temat sie konczy (wsystko inne pozostaje oki) ja nie ronił bym problemu ! <aniolek2> <aniolek2> <aniolek2> jak sie juz naje do syta ...to sie połozy ale w własnym łóku
no chyba ze w małzenstwie sie juz zyc nie da to wtedy inna bajka ! ale jak ktos dociagnoł w zgodzie (miare zgodzie ) do lat bycia razem 15 , to i pociagnie dalej ! chcecie zmieniać ? no to zmieniajcie ,,, zobaczymy jak sie na tym wyjdzie ...i kto wyjdzie lepiej ! <aniolek2>
Wegetacja , jest wtedy jak jeden na drugiego patrzec nie umie , ale sie toleruja z jakichś przyczyn , kazdy zyje swoim zyciem , ale jednak razem , mimo to dla siebie są zupełnie obcy ! wtedy fakt nie ma sensu tego ciągnąć , ale gdy jest inaczej !??? <browar>
Zam paru ludzi co to rozchodzic sie chcieli , ale rozwodu pzreprowadzic kazda ze stron sie bała i tak zostali razem ...dzis sie ciesza iz są jednak razem ! gdyby nie było tego papiera , kto wie jak by sie losy potoczyły , Mysionurku-lotku <aniolek2> patrzysz cały czas tylko z jednego boku , masz wszak jeszcze do wyboru bardzo wiele stron spojrzenia na tą sprawę ! wez Ty sie ustaw tylko pod innym kątem <browar> wez pod uwagę dzieci , całą rodzinę ! znajomych ,stan majątkowy, mieszkanie , jak i to ..ze pewnosci na udany nowy zwiazek nigdy nie masz póki jest tylko problem z zdradą i na tym temat sie konczy (wsystko inne pozostaje oki) ja nie ronił bym problemu ! <aniolek2> <aniolek2> <aniolek2> jak sie juz naje do syta ...to sie połozy ale w własnym łóku
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
- Krzych(TenTyp)
- Weteran
- Posty: 1848
- Rejestracja: 25 lis 2004, 12:51
- Skąd: Bydgoszcz
- Płeć:
Andrew pisze: tu sie mylicie ....przetrwa!! wysterczy, ze beda sie tylko lubieć ! nie trzeba wcale miłosci , co myslicie ze po 20 latach małzenstwa z kobieta , nagle uswiadamiajac sobie iz jej tak naprawde nie kochacie ... to ja zostawicie ?? (i odwrotnie ) ?? mysle ze nie , musieliscie by ja nie lubić a o to ciezko majać za sobą jakiś tam starz i własne wspulne dzieci ! wiec dlatego papier jest potrzebny! bo to dodatkowy kłopot który przemawia za tym by jednak ciagnac to dalej i pozoastać na lubieniu sie
Ja mu przyznaje racje. Bo tu jest mowa o szacunku w zwiąku który jest owiee ważniejszy niż nawet lubienie się....
Jak niema szacunku to cięzko wytrzymać. I raczej takie związki się rozpadaja po mimo ukłądu jaki w tym zwiazku był.
Andrew pisze:to sie połozy ale w własnym łóku
Damn right. Bo wie co dobre Tylko zeby nie przyniosła jakiegoś prezentu
H, man runs over a woman in his car, whos fault is?
Well...
Why is the man...
Driveing in the kitchen ?
Well...
Why is the man...
Driveing in the kitchen ?
Andrew pisze:Juz widze własnie jak sie realizujecie na nowo !! ilu sie uda !??? na 10 uda sie dwóm !
no chyba ze w małzenstwie sie juz zyc nie da to wtedy inna bajka ! ale jak ktos dociagnoł w zgodzie (miare zgodzie ) do lat bycia razem 15 , to i pociagnie dalej ! chcecie zmieniać ? no to zmieniajcie ,,, zobaczymy jak sie na tym wyjdzie ...i kto wyjdzie lepiej ! Aniolek
No to ja znam conajmniej 6 osób, które po rozwodzie w okolicach czterdziestki zaczęły się na nowo i na dobre rezlizować. A każde z ich małżeństw się trzymało, choć do pewnego momentu.... Ale.. po co się dalej męczyć jak jest nijak?
Co do małżeństawa to dość poważny krok i nie tylko chodzi mi o kwestie materialne ale przedewszystkim o emocjonalne.O wzajmny szacunek,miłość,zrozumienie bo tego każde z was bedzie oczekiwało będąc mężem czy żoną.
Jedno zawsze mnie tylko dziwi: jak podpisanie sie na papierze moze zmienic coś pomiędzy dwojgiem ludzi?Przeciez to miłosć decyduje a nie prawo czy bedziecie razem.
Jeśli miłość pryśnie to żadne paragrafy nie utrzymaja związku.
Według mnie po prostu wzięcie ślubu daje w pewnym stopniu spokuj wewnętrzyny i umacnia związek ale chciałbym tu powiedzieć ze sam ślub nie tworzy związku!
Osobiście jestem za chodz moje uczucie do mojej dziewczyny nie zmieni sie po tej ceremoni.
P.S. To mój pierwszy post.Witam wszystkich <browar> <browar> <browar>
Jedno zawsze mnie tylko dziwi: jak podpisanie sie na papierze moze zmienic coś pomiędzy dwojgiem ludzi?Przeciez to miłosć decyduje a nie prawo czy bedziecie razem.
Jeśli miłość pryśnie to żadne paragrafy nie utrzymaja związku.
Według mnie po prostu wzięcie ślubu daje w pewnym stopniu spokuj wewnętrzyny i umacnia związek ale chciałbym tu powiedzieć ze sam ślub nie tworzy związku!
Osobiście jestem za chodz moje uczucie do mojej dziewczyny nie zmieni sie po tej ceremoni.
P.S. To mój pierwszy post.Witam wszystkich <browar> <browar> <browar>
Andrew pisze:patrzysz cały czas tylko z jednego boku ...wez Tysie ustaw tylko pod innym kątem ... jak i to ..ze pewnosci na udany nowy zwiazek nigdy nie masz
Adrew... ja cały czas oglądam się wokół, a to TY patrzysz na życie wyłącznie swoimi oczami <aniolek2> Czas się rozejrzeć wokół, losy ludzi nie są takie banalne jak na pozór wygladają.
Andrew pisze:zobaczymy jak sie na tym wyjdzie ...i kto wyjdzie lepiej !
W takich, osobno-razem związkach zawsze ktoś cierpi. Tam tylko jedna strona wychodzi lepiej.
Andrew pisze:pewnosci na udany nowy zwiazek nigdy nie masz
A na udany STARY związek masz? Chyba, że 1 ze stron jest jarzyną!!!
Więcej szans jest na NOWY, niż na warzywniak w starym.
No, ale czasami sytuacja jest bez wyjścia i tylko w takich przypadkach rozumiem ów warzywniak.
<browar>
D@mian pisze:To mój pierwszy post.Witam wszystkich
Witaj - akurat wdepnąłeś w taki wątek <browar> <browar>
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Andrew pisze:Nie sądze by w warzywniaku ludzie trwali lat powiedzmy 15 ...
No masz... <aniolek2> tak się najczęściej dzieje ze względu na dzieci lub wstyd przed otoczeniem. Lub też z prozaicznych powodów - kobieta nie pracuje - facet stracił pracę!
I mordują się przez 15 lat, zapominając że świat może wyglądać inaczej.
Dzieci z takich warzywniaków nienajlepiej na tym wychodzą. Co z tego, że rodzina pełna jeśli niepełnowartościowa?
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Ja powiem tak.....
To czy sie dwoje ludzi pobierze czy nie mozna wyczuc we wzajemnych relacjach.....
Mialem dziewczyne 4 lata ale cos mi nie pasowalo [wiecej w temacie SZCESCIE],m a konktretnie zachowanie ktore uwazalem za dziwne.....brak checi do pocalowania przy rodzicach "bo jej cyrki robie" brak checi do spontanicznego pocalunku [z jej srony] na ulicy przy ludziach i wiele wiele innych.....I sia zastanawalem czy tak wyglada kazdy zwiazek, czy moze jestem jakis dziwny, bo inaczej wyobrazalem sobie bycie z kims [potem troche sie zmienila ale czesc rzeczy pozostala jaka byla]......Pozniej zaczalem myslec co by bylo gdybysmy sie pobrali, czy tak samo byloby w malzenstwie?? I jakos tak nie moglem sobie wyobrazic slubu naszego [no bo co - np na weselu goscie krzycza gorzko gorzko a ona nie pocaluje mnie lub bedzie sie wstydzic bo rodzice jej patrza?? :571: ]......
Nieco pozniej poznalem fantastyczna dziewczyne [patrz SZCZESCIE] ktora byla spelnieniem moich marzen jesli chodzi o zwiazek K-M. Trwalo to jakies 3-4 miesiace, musialem wybierac i wybralem inaczej niz mi serce podpowiadalo.........faceci sa glupi bardzo czasem......
Ale wiem ze gdybym zostal z ta druga to juz bysmy byli po slubie - takie rzeczy sie wie i czuje.......
To czy sie dwoje ludzi pobierze czy nie mozna wyczuc we wzajemnych relacjach.....
Mialem dziewczyne 4 lata ale cos mi nie pasowalo [wiecej w temacie SZCESCIE],m a konktretnie zachowanie ktore uwazalem za dziwne.....brak checi do pocalowania przy rodzicach "bo jej cyrki robie" brak checi do spontanicznego pocalunku [z jej srony] na ulicy przy ludziach i wiele wiele innych.....I sia zastanawalem czy tak wyglada kazdy zwiazek, czy moze jestem jakis dziwny, bo inaczej wyobrazalem sobie bycie z kims [potem troche sie zmienila ale czesc rzeczy pozostala jaka byla]......Pozniej zaczalem myslec co by bylo gdybysmy sie pobrali, czy tak samo byloby w malzenstwie?? I jakos tak nie moglem sobie wyobrazic slubu naszego [no bo co - np na weselu goscie krzycza gorzko gorzko a ona nie pocaluje mnie lub bedzie sie wstydzic bo rodzice jej patrza?? :571: ]......
Nieco pozniej poznalem fantastyczna dziewczyne [patrz SZCZESCIE] ktora byla spelnieniem moich marzen jesli chodzi o zwiazek K-M. Trwalo to jakies 3-4 miesiace, musialem wybierac i wybralem inaczej niz mi serce podpowiadalo.........faceci sa glupi bardzo czasem......
Ale wiem ze gdybym zostal z ta druga to juz bysmy byli po slubie - takie rzeczy sie wie i czuje.......
Bo z tylu różnych dróg przez życie, każdy ma prawo wybrać źle...
Małżeństwo według mnie jest bardzo fajne, ale na pewno trzeba być po pierwsze dojrzałym i przygotowanym do małżeństwa a po drugie być przekonanym co do partnera. W tym drugim przypadku chodzi głównie o to czy na tyle go kochamy że jesteśmy w stanie zobowiązać się na pod przysięgą w USC że chcemy z nim być na całe życie i czy będziemy w pełni akceptować go wraz z jego zaletami oraz wadami. Cytuję:
"Świadom(a) praw i obowiązków wynikających z założenia rodziny uroczyście oświadczam że wstępuję w związek małżeński z X.X. i przyrzekam, iż uczynię wszystko aby nasze małżeństwo było zgodne, szczęśliwe i trwałe".
Warto zadać sobie pytanie: czy wstępując w związek małżeński będę w stanie wypełniać te wszystkie obowiązki?
"Połączenie się bliskich sobie osób w jedną rodzinę którą zakładacie w dniu dzisiejszym zawierając małżeństwo jest jednym z najważniejszych wydarzeń w życiu człowieka. Ale zawarcie małżeństwa jest również wydarzeniem społecznym. Tworzy się bowiem nowa rodzina, podstawowa jednostka życia społecznego która zgodnie z konstytucją znajduje się pod ochroną i opieką RP.
Z chwilą zawarcia małżeństwa zaczyna się nowy okres w życiu małżonków. Powstają bowiem nowe prawa a także nowe obowiązki. Kodeks rodzinny i opiekuńczy stanowi, że mąż i żona mają równe prawa i obowiązki w małżeństwie co oznacza że są zobowiązani do wspólnego pożycia, wierności, wzajemnej pomocy oraz do współdziałania dla dobra na rzecz rodziny którą przez swój związek założyli. Zawarcie małżeństwa polega na tym, że mężczyna i kobieta wyrażają swoją wolę zawarcia małżeństwa przed urzędnikiem SC i w obecności świadków przez złożenie zgodnych oświadczeń".
Szczęśliwe małżeństwo i dom rodzinny to wspaniała rzecz. Ale coraz powszechniejsze są też rozwody. Np. w Anglii rozpada się 4 na 10 związków. Dlatego też aby nie podzielić tego losu należy zdawać sobie sprawę że małżeństwo to nie zabawa. Nie wystarczy tylko powiedzieć "chcę się ochajtać". To za mało. Trzeba wziąć pod uwagę obowiązki oraz wyzwania jakie wiążą się z zawarciem związku małżeńskiego. Para która wzięła ślub musi być sobie szczerze oddana z serca. Jest to też zobowiązanie - kto nie jest na to gotowy lepiej żeby poczekał aż będzie. Bo przecież niektórzy krótko po zawarciu małżeństwa mogą się czuć ograniczeni w swoim życiu, może im się wydawać że mają za mało luzu itp. Inni chcieliby się ochajtać i tak jak dawniej dalej chodzić na imprezy, "szaleć", wyjeżdżać, być wolnymi. Dlatego tak ważne jest aby szczerze kochać tę drugą połówkę. Wtedy to zobowiązanie nie będzie dla nas jakimś horrorem, ale czymś przyjemnym. Będziemy wtedy chcieli być z naszym małżonkiem na dobre i na złe (jak w serialu w TV ). Będziemy chętnie przebywać w jego towarzystwie oraz mieć poczucie bezpieczeństwa. Takie zobowiązania wymagają dojrzałości. Niedobrze jest, jeżeli ludzie, zwłaszcza zbyt młodzi pobierają się głównie dlatego że np. czują popęd seksualny. Przed podjęciem decyzji o ślubie warto też przeanalizować samego siebie. Jeżeli ktoś jest marudny, kłótnik, nerwus i pesymista to powinien trochę popracować nad sobą. Bo w małżeństwie takie rzeczy mogą się bardzo udzielać . Dziewczyna może się zastanowić do czego będzie bardziej przykładać uwagę - czy do wyglądu zewnętrznego, czy do tego jaka jest. Oczywiście trzeba się ładnie ubierać. Ale nadmierne staranie się o to nie jest potrzebne. Za to potrzebne jest dobre serce które będzie kochać męża . Przyszły pan młody na pewno nie nadawał by się na pana młodego, jeżeli by traktował kobiety w sposób niekulturalny, chamski, bez szacunku. Mąż musi w małżeństwie podejmować też szereg odpowiedzialnych decyzji. Nie może też traktować żony jak niewolnicy i "rządzić się" w małżeństwie. Musi się liczyć też ze zdaniem żony.
Ślub to tylko chwila, a małżeństwo to całe życie. Nie należy więc się skupiać głównie na samym ślubie. Trzeba wybiegać w przyszłość, zastanawiać się, co ja mogę pozytywnego wnieść do tego związku. Jeżeli będzie to szczera miłość i szacunek. Szczera miłość to prawdziwe, wzajemne oddanie. Natomiast szacunek to rzecz mająca szersze znaczenie. W małżeństwie mąż musi szanować żonę, a żona męża. Facet szanuje swoją żonę jeżeli zdaje sobie sprawę z jej ograniczeń, bo przecież wiadomo że kobietki są delikatne . Natomiast żonka musi zdawać sobie sprawę z tego że jej mąż będzie podejmował większość poważnych decyzji dotyczących ich obojga. Dlatego musi szanować jego zdanie. Oczywiście nie znaczy to że nie należy się razem konsultować. Jest np. nie do pomyślenia, jeżeli żona obrazi się na swojego męża i mówi mu że nie będzie się z nim za karę seksić. Inną skrajnością ze strony żony jest wymuszanie na swoim mężu jakiś rzeczy w zamian za seks. Dzięki szacunkowi w małżeństwie jest też łatwiej pogodzić się jeśli dojdzie do kłótni (czyli delikatnie mówiąc różnicy zdań ). Kochający się małżonkowie nie będą też obgadywać i narzekać na siebie poza swoimi plecami. Trzeba też się umieć przyznawać do własnych błędów. Żonie potrzebne jest ze strony męża dużo uczucia i czułości, miłości... Chociaż czasami nie przychodzi to łatwo facetom. Natomiast przyszła żona musi umieć zaakceptować rolę męża jako głowy rodziny, a co za tym idzie również jej głowy. Nie może krytykować jego ani jego decyzji. Ważne jest też aby mąż i żona sporo ze sobą rozmawiali, bo co to za małżeństwo bez rozmowy? To tak jak małżeństwa marynarzy - są, ale jakoś tego nie widać. I właśnie wieczne, ciche dni mogą rozwalić związek. Nieodzywanie się do siebie przez długi czas czy to z powodu kłótni czy z powodu braku czasu prowadzi do nikąd.
Odpowiedzialni ludzie chcący wziąć ślub muszą tez zastanowić się czy będą w stanie należycie wywiązywać się z obowiązków rodzinnych - sprzątania, prania, zakupów czy robienia jedzenia. Nie mówię tutaj oczywiście o byciu "kogutem domowym" czy "kurą domową", niemniej jednak takie podstawowe rzeczy są ważne. Bo co jest warta przyszła żona, która chociaż jest piękna i szczupła a jednak nie potrafi nawet czajnika na herbatę nastawić? To oczywiście trochę skrajność, ale są i takie kobiety. Facet który chce się ochajtać powinien po ślubie zarabiać na utrzymanie rodziny, rozsądnie planować budżet rodzinny, kontrolować wydawaną kasę, a także unikać zaciągania kredytów, jeżeli nie są niezbędne. Mądry facet nie będzie też w małżeństwie trwonił kupy szmalu na fajki, gry hazardowe czy pijaństwo, a także na tzw. "złote interesy" które mogą doprowadzić małżeństwo do bankructwa finansowego. Najważniejsze są rzeczy niezbędne.
Małżonkowie na pewno zdają sobie sprawę że mogą zostać rodzicami. Dlatego powinni być przygotowani do rodzicielstwa i umieć wychowywać swoje dzieci. Nie mogą pozwolić żeby wychowywała je ulica albo koledzy w szkole. Często niestety tak się dzieje - dzieci są pozostawione samym sobie - rodzice się w ogóle nimi nie interesują. Efekt jest taki że np. po latach okazuje się że np. dorastająca córka w wieku 14 lat przyniosła do domu ciążę. Często nawet nie wiadomo którego chłopaka jest to dziecko.
Jak widać małżeństwo to nie zabawa. Może być przyjemne, wszystko zależy od tego czy jesteśmy do niego przygotowani. Jeżeli tak, to na pewno warto je zawrzeć.
"Świadom(a) praw i obowiązków wynikających z założenia rodziny uroczyście oświadczam że wstępuję w związek małżeński z X.X. i przyrzekam, iż uczynię wszystko aby nasze małżeństwo było zgodne, szczęśliwe i trwałe".
Warto zadać sobie pytanie: czy wstępując w związek małżeński będę w stanie wypełniać te wszystkie obowiązki?
"Połączenie się bliskich sobie osób w jedną rodzinę którą zakładacie w dniu dzisiejszym zawierając małżeństwo jest jednym z najważniejszych wydarzeń w życiu człowieka. Ale zawarcie małżeństwa jest również wydarzeniem społecznym. Tworzy się bowiem nowa rodzina, podstawowa jednostka życia społecznego która zgodnie z konstytucją znajduje się pod ochroną i opieką RP.
Z chwilą zawarcia małżeństwa zaczyna się nowy okres w życiu małżonków. Powstają bowiem nowe prawa a także nowe obowiązki. Kodeks rodzinny i opiekuńczy stanowi, że mąż i żona mają równe prawa i obowiązki w małżeństwie co oznacza że są zobowiązani do wspólnego pożycia, wierności, wzajemnej pomocy oraz do współdziałania dla dobra na rzecz rodziny którą przez swój związek założyli. Zawarcie małżeństwa polega na tym, że mężczyna i kobieta wyrażają swoją wolę zawarcia małżeństwa przed urzędnikiem SC i w obecności świadków przez złożenie zgodnych oświadczeń".
Szczęśliwe małżeństwo i dom rodzinny to wspaniała rzecz. Ale coraz powszechniejsze są też rozwody. Np. w Anglii rozpada się 4 na 10 związków. Dlatego też aby nie podzielić tego losu należy zdawać sobie sprawę że małżeństwo to nie zabawa. Nie wystarczy tylko powiedzieć "chcę się ochajtać". To za mało. Trzeba wziąć pod uwagę obowiązki oraz wyzwania jakie wiążą się z zawarciem związku małżeńskiego. Para która wzięła ślub musi być sobie szczerze oddana z serca. Jest to też zobowiązanie - kto nie jest na to gotowy lepiej żeby poczekał aż będzie. Bo przecież niektórzy krótko po zawarciu małżeństwa mogą się czuć ograniczeni w swoim życiu, może im się wydawać że mają za mało luzu itp. Inni chcieliby się ochajtać i tak jak dawniej dalej chodzić na imprezy, "szaleć", wyjeżdżać, być wolnymi. Dlatego tak ważne jest aby szczerze kochać tę drugą połówkę. Wtedy to zobowiązanie nie będzie dla nas jakimś horrorem, ale czymś przyjemnym. Będziemy wtedy chcieli być z naszym małżonkiem na dobre i na złe (jak w serialu w TV ). Będziemy chętnie przebywać w jego towarzystwie oraz mieć poczucie bezpieczeństwa. Takie zobowiązania wymagają dojrzałości. Niedobrze jest, jeżeli ludzie, zwłaszcza zbyt młodzi pobierają się głównie dlatego że np. czują popęd seksualny. Przed podjęciem decyzji o ślubie warto też przeanalizować samego siebie. Jeżeli ktoś jest marudny, kłótnik, nerwus i pesymista to powinien trochę popracować nad sobą. Bo w małżeństwie takie rzeczy mogą się bardzo udzielać . Dziewczyna może się zastanowić do czego będzie bardziej przykładać uwagę - czy do wyglądu zewnętrznego, czy do tego jaka jest. Oczywiście trzeba się ładnie ubierać. Ale nadmierne staranie się o to nie jest potrzebne. Za to potrzebne jest dobre serce które będzie kochać męża . Przyszły pan młody na pewno nie nadawał by się na pana młodego, jeżeli by traktował kobiety w sposób niekulturalny, chamski, bez szacunku. Mąż musi w małżeństwie podejmować też szereg odpowiedzialnych decyzji. Nie może też traktować żony jak niewolnicy i "rządzić się" w małżeństwie. Musi się liczyć też ze zdaniem żony.
Ślub to tylko chwila, a małżeństwo to całe życie. Nie należy więc się skupiać głównie na samym ślubie. Trzeba wybiegać w przyszłość, zastanawiać się, co ja mogę pozytywnego wnieść do tego związku. Jeżeli będzie to szczera miłość i szacunek. Szczera miłość to prawdziwe, wzajemne oddanie. Natomiast szacunek to rzecz mająca szersze znaczenie. W małżeństwie mąż musi szanować żonę, a żona męża. Facet szanuje swoją żonę jeżeli zdaje sobie sprawę z jej ograniczeń, bo przecież wiadomo że kobietki są delikatne . Natomiast żonka musi zdawać sobie sprawę z tego że jej mąż będzie podejmował większość poważnych decyzji dotyczących ich obojga. Dlatego musi szanować jego zdanie. Oczywiście nie znaczy to że nie należy się razem konsultować. Jest np. nie do pomyślenia, jeżeli żona obrazi się na swojego męża i mówi mu że nie będzie się z nim za karę seksić. Inną skrajnością ze strony żony jest wymuszanie na swoim mężu jakiś rzeczy w zamian za seks. Dzięki szacunkowi w małżeństwie jest też łatwiej pogodzić się jeśli dojdzie do kłótni (czyli delikatnie mówiąc różnicy zdań ). Kochający się małżonkowie nie będą też obgadywać i narzekać na siebie poza swoimi plecami. Trzeba też się umieć przyznawać do własnych błędów. Żonie potrzebne jest ze strony męża dużo uczucia i czułości, miłości... Chociaż czasami nie przychodzi to łatwo facetom. Natomiast przyszła żona musi umieć zaakceptować rolę męża jako głowy rodziny, a co za tym idzie również jej głowy. Nie może krytykować jego ani jego decyzji. Ważne jest też aby mąż i żona sporo ze sobą rozmawiali, bo co to za małżeństwo bez rozmowy? To tak jak małżeństwa marynarzy - są, ale jakoś tego nie widać. I właśnie wieczne, ciche dni mogą rozwalić związek. Nieodzywanie się do siebie przez długi czas czy to z powodu kłótni czy z powodu braku czasu prowadzi do nikąd.
Odpowiedzialni ludzie chcący wziąć ślub muszą tez zastanowić się czy będą w stanie należycie wywiązywać się z obowiązków rodzinnych - sprzątania, prania, zakupów czy robienia jedzenia. Nie mówię tutaj oczywiście o byciu "kogutem domowym" czy "kurą domową", niemniej jednak takie podstawowe rzeczy są ważne. Bo co jest warta przyszła żona, która chociaż jest piękna i szczupła a jednak nie potrafi nawet czajnika na herbatę nastawić? To oczywiście trochę skrajność, ale są i takie kobiety. Facet który chce się ochajtać powinien po ślubie zarabiać na utrzymanie rodziny, rozsądnie planować budżet rodzinny, kontrolować wydawaną kasę, a także unikać zaciągania kredytów, jeżeli nie są niezbędne. Mądry facet nie będzie też w małżeństwie trwonił kupy szmalu na fajki, gry hazardowe czy pijaństwo, a także na tzw. "złote interesy" które mogą doprowadzić małżeństwo do bankructwa finansowego. Najważniejsze są rzeczy niezbędne.
Małżonkowie na pewno zdają sobie sprawę że mogą zostać rodzicami. Dlatego powinni być przygotowani do rodzicielstwa i umieć wychowywać swoje dzieci. Nie mogą pozwolić żeby wychowywała je ulica albo koledzy w szkole. Często niestety tak się dzieje - dzieci są pozostawione samym sobie - rodzice się w ogóle nimi nie interesują. Efekt jest taki że np. po latach okazuje się że np. dorastająca córka w wieku 14 lat przyniosła do domu ciążę. Często nawet nie wiadomo którego chłopaka jest to dziecko.
Jak widać małżeństwo to nie zabawa. Może być przyjemne, wszystko zależy od tego czy jesteśmy do niego przygotowani. Jeżeli tak, to na pewno warto je zawrzeć.
- Krzych(TenTyp)
- Weteran
- Posty: 1848
- Rejestracja: 25 lis 2004, 12:51
- Skąd: Bydgoszcz
- Płeć:
Krystian pisze:Jak widać małżeństwo to nie zabawa. Może być przyjemne, wszystko zależy od tego czy jesteśmy do niego przygotowani.
I dopasowani.
No trochę masz racji. Ale to wszystko się dotyczy tylko i wyłącznie młodych małżeństw. A tak naprawdę to recepty na zdrowe małżeństwo niema.....
H, man runs over a woman in his car, whos fault is?
Well...
Why is the man...
Driveing in the kitchen ?
Well...
Why is the man...
Driveing in the kitchen ?
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 489 gości