Zniechęcenie.
Moderator: modTeam
Zniechęcenie.
Dla czego kobiety zniechęcają do siebie mężczyzn? Jaki maja w tym cel i po co to robią?
Zniechecaja sie jak maja juz ich dosyc, jak nie sa tacy jak one poukladaly sobie ich w glowie. Jezeli chodzi CI o milosc to zniechecaja sie pewnie dlatego, ze nie ma pomiedzy nimi juz milosci albo nigdy niebylo, moze z jednej tylko storny moze z dwoch. Zniechcecaja sie czasami bo po prostu maja taki kaprys, trudno powiedziec strasznie ogolnikowo zadales to pytanie....wiesz wazne sa relacje pomiedzy kobieta a mezczyzna, czy sa tylko przyjaciolmi, kochankami, malzenstwem, wrogami czy wszystko naraz.
Bóg nie stworzył kobiety z głowy mężczyzny- aby nim nie rządziła, nie stworzył z nogi- aby nie była jego niewolnicą, ale z żebra- aby była bliska jego sercu
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Ja często zniechęcam do siebie nie tylko mężczyzn - taki mam charakter i już.
A faceta zniechęcam zawyczaj w jakims konkretnym celu. Może być tak,ze mną sie interesuje ale ja nim nie. I wtedy wolę popuścić troszkę aluzji niż walić mu kubeł zimnej wody na głowę. Wywa tak,ze jakiś mnie męczy czy nuży - tez zmniechęcam i wiele moiże być takich powodów. Generalnie musi mi coś w danej osobie czy jej zachowaniu nie odpowiadać.
A faceta zniechęcam zawyczaj w jakims konkretnym celu. Może być tak,ze mną sie interesuje ale ja nim nie. I wtedy wolę popuścić troszkę aluzji niż walić mu kubeł zimnej wody na głowę. Wywa tak,ze jakiś mnie męczy czy nuży - tez zmniechęcam i wiele moiże być takich powodów. Generalnie musi mi coś w danej osobie czy jej zachowaniu nie odpowiadać.
Tfa wiec dlatego mowie tylko o Kobietach(pisalam w liczbie mnogiej) poza tym, moga sie zniechecac do swoich mezow, przyjaciol, kochankow itp itd. wszystko zalezy od okladow od ludzi o d charakterow obydwu, stopnia intel, poczucia humoru etc.
[ Dodano: 2005-10-22, 16:56 ]
a dobra Wybacz...nie przeczyatalm postu dokladnie:D <glupek> cii....to sie wytnie
[ Dodano: 2005-10-22, 16:56 ]
a dobra Wybacz...nie przeczyatalm postu dokladnie:D <glupek> cii....to sie wytnie
Bóg nie stworzył kobiety z głowy mężczyzny- aby nim nie rządziła, nie stworzył z nogi- aby nie była jego niewolnicą, ale z żebra- aby była bliska jego sercu
A faceta zniechęcam zawyczaj w jakims konkretnym celu. Może być tak,ze mną sie interesuje ale ja nim nie. I wtedy wolę popuścić troszkę aluzji niż walić mu kubeł zimnej wody na głowę. Wywa tak,ze jakiś mnie męczy czy nuży - tez zmniechęcam i wiele moiże być takich powodów. Generalnie musi mi coś w danej osobie czy jej zachowaniu nie odpowiadać.
A może by tak szczerzej było jednak wywalić ten kubeł? Po co bawić się w ciuciu babkę, dziećmi jesteśmy?
Zniechęcałam jak nie wiedziałam co zrobić, bądź miałam za mało odwagi czy rozumu by porządnie porozmawiać.
A cel Mariuszku leży już w samym tytule tematu, innymi słowy, może chcą mieć święty spokój stosując najłatwiejszą metodę do załatwiania tgo typu spraw?
Wiem słowo jak krem
krem na zmarszczki w mojej głowie.
krem na zmarszczki w mojej głowie.
mariusz pisze:Dla czego kobiety zniechęcają do siebie mężczyzn? Jaki maja w tym cel i po co to robią?
Żeby dać im spokoj albo żeby sprawdzić czy facet jest wytrwały i nie podda sie przeciwnosciom losu (czyli wspomniane w innym topicu "sprawdzanie")
[ Dodano: 2005-10-22, 17:23 ]
mariusz pisze:Wg mnie najlatwiejsza metoda jest "kubeł zimnej" wody. dorośli jesteśmy i kazdy lubi wedzieć na czym stoi.
Dokladnie <browar>
Polecam serwis dla zaginionych i znalezionych zwierzaków http://zaginiony-znaleziony.pl/
Koko pisze:A czy jeśli powiem, że zabawa w "zniechęcanie" odbywa się po najmniejszej lini oporu... zrozumiesz mniej więcej co miałam na myśli?
Znaczy sie, nie chcecie mowic tego wprost i wolicie na okrętkę? Dobrze rozumiem?
Polecam serwis dla zaginionych i znalezionych zwierzaków http://zaginiony-znaleziony.pl/
Koko pisze:Czasem łatwiej się pobawić niż wziąć sprawę w swoje ręce i powiedzieć "przykro mi, nic z tego nie będzie". Czasem komuś odwagi brak, a czasem pomyślunku. Stąd też owa "zabawa".
"Faceci sa prosci jak konstrukcja cepa". Szkoda, że czasem odwagi brakuje, bo w ten sposob robi sie komus niepotrzebnie nadzieje. A tak moznaby zaserwować chwilę prawdy i bylby spokój.
Polecam serwis dla zaginionych i znalezionych zwierzaków http://zaginiony-znaleziony.pl/
cubasa pisze:Szkoda, że czasem odwagi brakuje, bo w ten sposob robi sie komus niepotrzebnie nadzieje. A tak moznaby zaserwować chwilę prawdy i bylby spokój.
A sa takie baby, ktore mimo tego, ze wiedza ze z kims nie beda, to specjalnie robia nadzieje, bo lubia jak wokol nich kreci sie duzo facetow i uwielbiaja byc adorowane.
Ręce me do szabli stworzone, nie do kielni.
Ja kiedyś zniechęcałam facetów bo się ich bałam Zupełnie nie wiedziałam, jak się zachowywać w sytuacji, kiedy chłopak daje do zrozumienia, że mu się podobam. Ale, na szczęście, to już było dawno i nieprawda. Teraz muszę ćwiczyć nad stanowczym "nie".
"Jeśli traktujesz życie ze śmiertelną powagą, nie licz na wzajemność" [A. Mleczko]
ptaszek pisze:a kiedyś zniechęcałam facetów bo się ich bałam Nie rozumiem Zupełnie nie wiedziałam, jak się zachowywać w sytuacji, kiedy chłopak daje do zrozumienia, że mu się podobam. Ale, na szczęście, to już było dawno i nieprawda. Teraz muszę ćwiczyć nad stanowczym "nie".
Znam takie co mają po dwadzieścia pare lat i nadal nie wiedza co robić...
Normalnie az nóż w kieszeni sie otwiera...
HELP
ale czasami ,do faceta (mimo, ze"prosty jak konstrukcja cepa") chyba nie dociera.
Mialam raz jednego wyjatkowo natretnego wielbiciela. To gdzies ponad 2,5 roku temu bylo, wiec mialam 16, a on wtedy jakies 24 czy 25 . Przez pol roku odmawialam, kiedy ten zapraszal, a to do kina, a to do restauracji. No i w koncu sobie mysle, ze pojde raz i niech da mi spokoj. Poszlismy do kina(znaczy pojechalismy - przyjechal po mnie autem i na wstepie wreczyl roze- sobie mysle fajnie sie zaczyna <boje_sie> ). Po tamtym spotkaniu spokoju mi nie dawal. Mowilam po tysiackroc,ze nie, ze nie chce miec faceta, ze ze mnie przeciez emocjonalna gowniara jeszcze. Ale on sie uparl i nie dawal spokoju. Zasypywal smsami, nawet przyjezdzal pod moj dom. To w koncu postanowilam,ze trzeba go skutecznie do siebie zniechecic. Stalam sie okropnie wredna, niemila i opryskliwa w stosunku do niego. Trwalo to jakis czas, ale w koncu stwierdzil,ze chyba rzeczywiscie nie jestem dojrzala skoro tak sie zachowuje. A jak sie mialam zachowywac
Facet naprawde dziwny. Po studiach, znal kilka jezykow, a zachowywal sie jak totalny desperat. Mial jedna ogromna wade - w ogole nie mial tego CZEGOS.
Mialam raz jednego wyjatkowo natretnego wielbiciela. To gdzies ponad 2,5 roku temu bylo, wiec mialam 16, a on wtedy jakies 24 czy 25 . Przez pol roku odmawialam, kiedy ten zapraszal, a to do kina, a to do restauracji. No i w koncu sobie mysle, ze pojde raz i niech da mi spokoj. Poszlismy do kina(znaczy pojechalismy - przyjechal po mnie autem i na wstepie wreczyl roze- sobie mysle fajnie sie zaczyna <boje_sie> ). Po tamtym spotkaniu spokoju mi nie dawal. Mowilam po tysiackroc,ze nie, ze nie chce miec faceta, ze ze mnie przeciez emocjonalna gowniara jeszcze. Ale on sie uparl i nie dawal spokoju. Zasypywal smsami, nawet przyjezdzal pod moj dom. To w koncu postanowilam,ze trzeba go skutecznie do siebie zniechecic. Stalam sie okropnie wredna, niemila i opryskliwa w stosunku do niego. Trwalo to jakis czas, ale w koncu stwierdzil,ze chyba rzeczywiscie nie jestem dojrzala skoro tak sie zachowuje. A jak sie mialam zachowywac
Facet naprawde dziwny. Po studiach, znal kilka jezykow, a zachowywal sie jak totalny desperat. Mial jedna ogromna wade - w ogole nie mial tego CZEGOS.
Yasmine pisze:Po studiach, znal kilka jezykow, a zachowywal sie jak totalny desperat.
Oj Yas, podobalas mu sie to co mial zrobić?
Skoro byl taki natretny widać nie mowilas wystarczajaco przekonujaco (moze sie usmiechalas; moze kontekst rozmowy byl bardziej in plus).
Polecam serwis dla zaginionych i znalezionych zwierzaków http://zaginiony-znaleziony.pl/
cubasa pisze:Skoro byl taki natretny widać nie mowilas wystarczajaco przekonujaco (moze sie usmiechalas; moze kontekst rozmowy byl bardziej in plus).
Niekoniecznie, sa tacy co nawet jak mu bedziesz klody pod nogi rzucal i sila odpychal, to nie dadza za wygrana.
Ręce me do szabli stworzone, nie do kielni.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
cubasa pisze:Skoro byl taki natretny widać nie mowilas wystarczajaco przekonujaco (moze sie usmiechalas; moze kontekst rozmowy byl bardziej in plus).
Gucio prawda. Niektórzy chyba takie chamstwo mają we krwi. Wpieprzają się niemal na siłę gdzie ich nie chcą i jeszcze w tym problemu nie widzą. Wyrżnęłabym takich w pień [ninawidze gdy ktos jest natrętny!!nieważne czy kobieta czy facet i czego chcą <zly1> <zly1> <zly1> ]!
- Wstreciucha
- Weteran
- Posty: 2646
- Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
- Skąd: Warszawa
- Płeć:
TFA pisze:cubasa napisał/a:
Skoro byl taki natretny widać nie mowilas wystarczajaco przekonujaco (moze sie usmiechalas; moze kontekst rozmowy byl bardziej in plus).
Niekoniecznie, sa tacy co nawet jak mu bedziesz klody pod nogi rzucal i sila odpychal, to nie dadza za wygrana.
zgadzam sie!!
to mze ja wspomne moja historie:
bylam w 2klasie liceum, facet chodzil do technikum telekomunikacji w tym samym budynku. Zaprosil mnie na wesele - odmowilam mowiac ze mam wazna rodzinna uroczystosc. Gostek zrobil mi soprajsa i przyjechal pod dom limuzyna, z roza w garsci zadzwonil na domofon ktory cholera byl zepsuty (nie otwieraly sie drzwi) i musialam zejsc na dol. Na topie byly wtedy koszulki z przeroznymi napisami, ja zlazlam w jeansach i bialym t-shircie z napisam na calej klacie FUCK OFF . Kumple z osiedla rzeli z nas ja stado koni, a kolega nie mogl pojac aluzji nawet wtedy, kiedy byla naprawde zupelnie przypadkowa (ja sprzatalam w tej koszulce bo dyro zabronil mi w niej chodzic do szkoly ). No taki sobie facecik no , malo pojetny
Te same fakty dają jednym wiele do myślenia, innym tylko do gadania.
moon pisze:Gucio prawda. Niektórzy chyba takie chamstwo mają we krwi. Wpieprzają się niemal na siłę gdzie ich nie chcą i jeszcze w tym problemu nie widzą. Wyrżnęłabym takich w pień
TFA pisze:Niekoniecznie, sa tacy co nawet jak mu bedziesz klody pod nogi rzucal i sila odpychal, to nie dadza za wygrana.
Napisalem też, że najwidoczniej bardzo mu się podobala
Trzeba byc nieprzecietnym, zeby po uslyszeniu wprost stanowczego "NIE" nadal miec nadzieje.
Polecam serwis dla zaginionych i znalezionych zwierzaków http://zaginiony-znaleziony.pl/
Wstreciucha pisze:Na topie byly wtedy koszulki z przeroznymi napisami, ja zlazlam w jeansach i bialym t-shircie z napisam na calej klacie FUCK OFF . Kumple z osiedla rzeli z nas ja stado koni, a kolega nie mogl pojac aluzji nawet wtedy, kiedy byla naprawde zupelnie przypadkowa
Nie potrafie wyrazic slowami i emotikonkami tego, jak spadlem z krzesla i tarzam sie po podlodze ze smiechu
Ręce me do szabli stworzone, nie do kielni.
Wstreciucha pisze:ja zlazlam w jeansach i bialym t-shircie z napisam na calej klacie FUCK OFF
kurde, ze ja nie wpadlam na taki pomysl w koszulka <aniolek2>
A co do
cubasa pisze:Oj Yas, podobalas mu sie to co mial zrobić?
mial uszanowac to,ze on mi sie nie podoba .
A czy sie usmiechalam, no usmiechalam sie jak to robie zazwyczaj, ale moje nie, bylo stanowcze
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
cubasa pisze:moon pisze:Gucio prawda. Niektórzy chyba takie chamstwo mają we krwi. Wpieprzają się niemal na siłę gdzie ich nie chcą i jeszcze w tym problemu nie widzą. Wyrżnęłabym takich w pieńTFA pisze:Niekoniecznie, sa tacy co nawet jak mu bedziesz klody pod nogi rzucal i sila odpychal, to nie dadza za wygrana.
Napisalem też, że najwidoczniej bardzo mu się podobala
Trzeba byc nieprzecietnym, zeby po uslyszeniu wprost stanowczego "NIE" nadal miec nadzieje.
Nieprzecietnym albo bardzo zakochanym ...
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: JerrySpolf i 318 gości