Czy ma to dla was jakieś znaczenie ??

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 04 lut 2006, 13:33

agna 24 pisze:milosc czy poczucie bezpieczenstwa jest wazniejsze?

Oba sa tak samo wazne. Bez któregokolwiek z nich bym sie nie hajtała. Miłośc to jedno a związek to drugie. A poczucie bezpieczenstwa to wazny element powaznego zwiazku.

moze oznaczac ze jego strony, ze to ja mam zarabiac kase.... i zarabiac na dom.

To moze czas to z nim wyjaśnic a nie sie domyslac?
Jagienka06
Weteran
Weteran
Posty: 874
Rejestracja: 20 kwie 2012, 20:25
Skąd: Z miasta
Płeć:

Postautor: Jagienka06 » 04 lut 2006, 13:37

moon pisze:
agna 24 pisze:
moze oznaczac ze jego strony, ze to ja mam zarabiac kase.... i zarabiac na dom.

To moze czas to z nim wyjaśnic a nie sie domyslac?


ostatnio, rozmawialam... zalil mi sie ze nie ma kasy na cos tam, a ja mu na to, ze skoro nie ma na takie rzeczy, to z czego ma zamiar utrzymac rodzine....
odpowiedzial, ze wlasnie dlatego, wolalby zaczekac z ta rodzina..... a poza tym, przeciez jego zona bedzie zarabiac po 20 tys miesiecznie ....
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 04 lut 2006, 14:00

agna 24 pisze:moja mama uwaza ze on jednak nie jest dobrym kandydatem na meza. bo twierdzi, ze nie milosc jest najwazniejsza..... tylko poczucie bezpieczenstwa finansowego. uwaza ze facet powinien miec stala, dobra prace i zapewnic kobiecie poczucie bezpieczenstwa.....


moon pisze: ma racje. Z innym bym sie nie związała i na 100% mimo uczuć nie wyszła za takiego. Nie musi teraz mój mieć stałej pracy , bo jest młody. Ale widze że chce taka mieć ze do tego dązy. I o tu chodzi


najpierw mamona, później uczucia:D.....zabawne, lecz często prawdziwe, smutne.....odpowiem cytatem z Karramby:

"(..)Matka mówi,a ojciec potwierdza,
od uczucia ważniejsza jego pęga,
twoje serce gówno ma do tego
masz mieć faceta ostro zarobionego,
z własnym kwadratem,furą i biznesem,
jeśligo niekochasz to pokochaj jego kieszeń,
bo miłość to bzdura,istnieje w filmach i tanich lekturach(..)

"(..) Jaka kochanie twoja cena,wolisz w dolarach czy wolisz w PLNach,
cena za miłość,dom i rodzinę,powiedz nim wpakuję się na mine.
Jaka kochanie twoja cena,mówisz że kochasz,a ja czuje że to ściema,gdybym nie miał tego co posiadam,to niechciała byś nawet ze mną gadać....(...)"

bez komentarza.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow

Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!

http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
JuliaS
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 16
Rejestracja: 19 lis 2005, 18:08
Skąd: Poznań
Płeć:

Postautor: JuliaS » 04 lut 2006, 18:39

Mamy XXI w. , a w niektórych rejonach naszego zacofanego jeszcze kraju, to rodzice wybierają córkom kandydata na męża. Czyż to nie jest chore ?
Przecież to Ty droga córko masz swój rozum i serce ! I to Ty chcesz wyjść za mąż, a nie twoja matka. Sama więc powinnaś wiedzieć, czego od niego oczekiwać.
Zwłaszcza, gdy matka ma sieczkę zamiast rozumu i 'wali" takimi tekstami typu:" Miłość nie jest naajważniejsza ... tylko poczucie bezpieczeństwa finansowego ... facet powinien mieć stałą, dobrą pracę i zapewnić kobiecie poczucie bezpieczeństwa"
Jak to miłość nie jest najważniejsza ?
-Przecież to jest najważniejsza podstawa na której opiera się związek. I to jest reguła nie do podważenia.
Owszem, jak każda reguła ma swoje wyjątki ! Należy więc pamiętać, że miłość czasami jest "ślepa". I te zaślepienie powoduje, że nie widzimy prawdziwej "twarzy" naszego ukochanego/ukochanej. A potem jest już za późno !
Nie wyobrażam sobie więc związków/małżeństw z tzw. rozsądku opartych jedynie na bezpieczeństwie finansowym. One nie mają przyszłości, bo brakuje w nich 'cementu" jakim jest miłość. Związek bez miłośći jest więc suchym, pustym kontraktem, który zmierza do upadku !
Poza tym jeżeli kobiecie zależy tak na kasie, to powinna pamiętać też o tym, że i ona ma rozum, dwie ręce i nogi i sama też może zarobić na siebie ! W końcu mamy równouprawnienie drogie panie.
Dlatego ja bardzo szanuję kobiety/dziewczyny, które są bardzo ambitne, mają swoje pasje i wiedzą, czego chcą od życia. I czerpią z tego życia całymi garściami.
Z doświadczenia i z obserwacji widzę też, że te kobiety świetnie radzą sobie w życiu i nie szukają 'sponsora", bo takowego nie potrzebują.
Czasy kur domowych przechodzą już do historii. Przynajmniej w Poznaniu !
I dobrze :-)
Jagienka06
Weteran
Weteran
Posty: 874
Rejestracja: 20 kwie 2012, 20:25
Skąd: Z miasta
Płeć:

Postautor: Jagienka06 » 04 lut 2006, 18:56

Droga Julio:

1. Małżeństwo to instytucja i miłość tu jest bez znaczenia. Uważam, że miłośc nie moze byc jedynym powodem dla ktorego ktos decyduje sie wziasc slub. Jeśli sie kogos kocha, to nie trzeba od razu sie z nim zenic.
2. Cementem zwiazku moze byc wlasnie bezpieczenstwo finansowe i szacunek, milosc moze przeminac, a jak nie ma innych podstaw, to juz jest zle....
3. jesli chodzi o mnie, to nie chodzi mi o to, zeby on zarabial na mnie, tylko o to, zebym na stare lata nie musiala go utrzymywac ze swojej emerytury, bo jak on nie placi skladek to nie bedzie jej mial.... ni i jak bede w ciazy, a pozniej na macierzynskim, to zebym nie martwila sie ze nie bedzie na oplaty.....
4. Ja sobie doskonale radze w zyciu i nie szukam sponsora
Awatar użytkownika
Imperator
Moderator
Moderator
Posty: 2789
Rejestracja: 22 mar 2004, 13:45
Skąd: znienacka
Płeć:

Postautor: Imperator » 04 lut 2006, 20:39

moon pisze:Imperator, a ja cenia to że komuś chcaiło sie ruszyc na te studia i skonczyć, a nei wiedziec wiec po kiego mi papierek?Lenia bym nie chciała na pewno takiego choćby i lepszy był od Einsteina.


Ja nie mówię o leniach, a o pracowitych ludziach! Znam takiego pana Heńka ze wsi gdzie moja babcia mieszka. Gość skończył PODSTAWÓWKĘ, a potrafił sam wszystko zrobić sam sie wiele rzeczy nauczył - tego czego CHCIAŁ. Zarabiał kupę kasy, bo ludzie go zawsze brali do roboty. Czego się nie chwycił, zrobił dobrze. Poskładał z części traktor, samochód, wybudował dom od fundamentów, był rozrywanym fachowcem! I co? Też go potępicie, bo tylko podstawówkę skończył? A ilu to ludzi po studiach siedzi gdzieś w biurze za 1000-1500 zł, mają se komputer, coś tam liczą, piszą albo ke. Gość nie miał może głowy do nauki ale miał głowę, żeby se życie ułożyć i być zaradnym! Studia, studia - walić studia! One uczą teorii a nie życia! Kto jest pierdołą, to nawet będąc profesorem z pięcioma habilitacjami i dziesięcioma doktoratami, nie poradzi sobie lepiej w życiu niż zaradny, mający łeb do życia (niekoniecznie do nauki - nawet może se mieć LENIA PASKUDNEGO, i censored!)
Czy wreszcie to zrozumiecie, że studia to nie wszystko?
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Awatar użytkownika
Koko
Weteran
Weteran
Posty: 1105
Rejestracja: 25 gru 2004, 00:31
Skąd: Małopolska
Płeć:

Postautor: Koko » 04 lut 2006, 20:43

Imperator pisze:Czy wreszcie to zrozumiecie, że studia to nie wszystko?

Tak jak i piniondze to nie fszystko.
Studia, studiami. Dla mnie liczy się WIEDZA. Nie tylko ta pod postacią zaradności. Gdzie zdobyta już mniejsze znaczenie. Ważne żeby była.
Wiem słowo jak krem
krem na zmarszczki w mojej głowie.
Jagienka06
Weteran
Weteran
Posty: 874
Rejestracja: 20 kwie 2012, 20:25
Skąd: Z miasta
Płeć:

Postautor: Jagienka06 » 04 lut 2006, 20:49

zaradnosc, zaradnoscia, kasa kasa, ale z "robociazem" bym sie nie zwiazala
JuliaS
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 16
Rejestracja: 19 lis 2005, 18:08
Skąd: Poznań
Płeć:

Postautor: JuliaS » 04 lut 2006, 21:00

Do agna 24
Widzę, że za bardzo nie rozumiesz pojęcia instytucja !
Owszem, małżeństwo jest instytucją, a bardziej szczegółowo -instytucją prawną.
Mówi się tak o zespołach norm prawnych, które regulują jakąś grupę stosunków społecznych. Stąd czasami mówi się o instytucji małżeństwa. I tyle
Małżeństwo jest więc wspólnotą, która oparta jest na więzi małżonków !
I jest to więż uczuciowa, bo ona stanowi podstawę tego związku.
Ta wspólnota przejawia się w III aspektach.
Mianowicie:
1. We wspólności fizycznej. Chodzi tu o seksualną funkcję małżeństwa. (Ona może mieć różne natężenie. Dla mnie jest ona bardzo ważna, ale nie najważniejsza.
2.Wspólność duchowa. Oparta jest na miłości i wierności, ale też na szacunku i zaufaniu.
Dla mnie jest ona najważniejsza.
3.Wspólność gospodarcza. Małżonkowie tworzą wspólne gospodarstwo domowe. Chodzi tu o ich potrzeby bytowe.
Dlatego mówienie, że miłość jest tu bez znaczenie jest chore, a nawet głupie !
Oczywiste jest, że jeżeli ktoś kogoś kocha, to nie musi odrazu zawierać małżeństwa.
Ja kocham wiele osób, ale mam zamiar ożenić się tylko z jedną !
Natomiast jeżeli cementem związku miałoby być bezpieczeństwo finansowe i szacunek, to związek taki nie ma szans na długi byt. Niestety, to stanowczo za mało, aby być razem.
Mnie przypomina to małżeństwo z rozsądku, a takie małżeństwa nie są z reguły szczęśliwe.
Takie właśnie małżeństwo zawarli moi rodzice i nie przetrwali nawet krótkiej próby czasu.
-Dlaczego ? -Po prostu byli nieszczęśliwi. Kasa, szacunek, a nawet przyjazń, to za mało !
Dlatego przynajmniej ja nie wyobrażam sobie takich związków i jestem ich stanowczym przeciwnikiem. Lepiej już żyć samotnie !

A na samym końcu, to już mnie rozbawiłaś.
Na Twoim miejscu nie przejmowałbym się tak emeryturą Twojego chłopaka.
Ważne jest myślenie o przyszłości, ale nie o tak dalekiej.
A kto wie, co będzie za 20, czy 30 lat. Przecież nasz system emerytalny może się załamać znacznie wcześniej. Już dzisiejsi 40-latkowie mogą nie doczekać się swojej emerytury.
Jagienka06
Weteran
Weteran
Posty: 874
Rejestracja: 20 kwie 2012, 20:25
Skąd: Z miasta
Płeć:

Postautor: Jagienka06 » 04 lut 2006, 21:14

wiec jak zama zauważylaś w malżeństwie ważne są 3 aspekty: bliskosc fizyczna, psychiczna i pieniądze. Moi rodzice wzieli slub, bo sie kochali. Nie bylo to malzenstwo z rozsadku. Moja mama miala stala prace, a ojciec byl artystą. W miare czasu, gdy mama stracila prace, ojciec nie byl w stanie sam utrzymac rodziny.... pojawily sie sprzczki, i milosc raptem zniknela... niedawno mieli 25 rocznice slubu... matka powiedziala, ze "zmarnowal jej zycie" - dlaczego? bo nie potrail jej zapewnic bezpieczenstwa na stare lata..... :)

a co do emerytury, to nie myslalam tylko o tej ZUSoweskie. Są rozne inne rozwiazania. OFE, IKE, Ubezpieczenia na życie, Fundusze Inwestycyjne itd. Ale o tym trzeba juz myslec teraz, a nie za 10-20 lat. Bo wtedy moze byc za pozno. A co sie stanie jak bedzie mial wypadek? Zero dochodów - nawet nie dostanie zasilku czy renty, bo niby z czego???? I o to mi chodzi. Starałam sie zreformowac go wiele razy. Zeby chociaz wykupil sobie polise na zycie, z dodakowa umowa na wypadek zachorowania, niezdolnosci do pracy czy pobytu w szpitalu.... ale jakos mi to opornie idzie. A jego pasja jest bardzo niebezpieczna, i jak wyjezdza to martwie sie calymi dniami, czy wroci.
Awatar użytkownika
Imperator
Moderator
Moderator
Posty: 2789
Rejestracja: 22 mar 2004, 13:45
Skąd: znienacka
Płeć:

Postautor: Imperator » 04 lut 2006, 21:23

Robociarz? A co to on gorszy od takiego starszego biurowego (po wyższych studiach)? Dla mnie jest bardziej wartościowy - bo robi coś sensownego. Może się czymś pochwalić. A taki biurowy robotnik to czym niby? Tym, że napisał jakąś tam fakturę, albo ke?
Właśnie prędzej taki ROBOL przebrzydły jest bardziej zaradny niż biurowy facecik, siedzący w jakiejś firmie. :>
Chciałabyś faceta, który nie umie wymienić baterii w umywalce czy też gniazdka w ścianie? Chciałabyś faceta, który na każdą drobną usterkę będzie wołał fachowca, zamiast samemu naprawić?

O jedno proszę: nie nazywaj tak pogardliwie 'robociarzami'. Bo naprawdę sztuką jest zrobić coś WŁASNYMI RĘKAMI. :>
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.

Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.

Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.

Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Awatar użytkownika
Koko
Weteran
Weteran
Posty: 1105
Rejestracja: 25 gru 2004, 00:31
Skąd: Małopolska
Płeć:

Postautor: Koko » 04 lut 2006, 21:28

To ja poproszę o "robociarza", który własnymi rękami czyni cuda, a w dodatku żeby mądry był, tzn. żeby pogadać z Nim o czym było, bo ciągłe wykręcanie żarówek czy wyłamiwanie drzwiczek w szafkach może mi się kiedyś znudzić. ;P
Wiem słowo jak krem

krem na zmarszczki w mojej głowie.
Jagienka06
Weteran
Weteran
Posty: 874
Rejestracja: 20 kwie 2012, 20:25
Skąd: Z miasta
Płeć:

Postautor: Jagienka06 » 04 lut 2006, 21:31

wiesz co, znudzilo mi sie juz to gdybanie. napisze to juz ostatni raz. nie zwiazalabym sie z kims po zawodówce, bo zwiazalam sie z moim miskiem. ma technikum, jest artystą, nie siedzi w biurze, nie nosi garnituru, czesto jest zakurzony, potrafi zrobic doslownie wszystko, i domem sie zajac i naprawic wszystko. umie nawet sam buty sobie uszyc, czy inne zeczy, umie zrobic wszystko z metalu, z a w rekach to ma sile jak drwal :)
Awatar użytkownika
Imperator
Moderator
Moderator
Posty: 2789
Rejestracja: 22 mar 2004, 13:45
Skąd: znienacka
Płeć:

Postautor: Imperator » 04 lut 2006, 21:45

Koko pisze:To ja poproszę o "robociarza", który własnymi rękami czyni cuda, a w dodatku żeby mądry był, tzn. żeby pogadać z Nim o czym było, bo ciągłe wykręcanie żarówek czy wyłamiwanie drzwiczek w szafkach może mi się kiedyś znudzić.


To szydera z mojego posta? :>
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.

Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.

Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.

Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Jagienka06
Weteran
Weteran
Posty: 874
Rejestracja: 20 kwie 2012, 20:25
Skąd: Z miasta
Płeć:

Postautor: Jagienka06 » 04 lut 2006, 21:49

imperator, moje zdanie juz w tym temacie znasz.... ja juz tu zagladac nie bede, bo zaraz mnie ktos oskarzy, ze nie lubie ludzi po zawodowkach, robociazy czy kogos tam jescze. ja do nich nic nie mam. ja juz wybralam :)

no to zmykam, pa
Awatar użytkownika
Koko
Weteran
Weteran
Posty: 1105
Rejestracja: 25 gru 2004, 00:31
Skąd: Małopolska
Płeć:

Postautor: Koko » 04 lut 2006, 21:52

Imperator pisze:To szydera z mojego posta?

To moja dzisiejsza "lewa noga" ;P
Nie szydera, nie.
Zwracasz uwagę na bardzo ważną rzecz, a ja sobie dodam, to co wcześniej...
Koko pisze:Studia, studiami. Dla mnie liczy się WIEDZA. Nie tylko ta pod postacią zaradności. Gdzie zdobyta już mniejsze znaczenie. Ważne żeby była.

I glanc.
Wiem słowo jak krem

krem na zmarszczki w mojej głowie.
Awatar użytkownika
Mr freeze
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 367
Rejestracja: 30 sty 2004, 12:21
Skąd: DROGA MLECZNA
Płeć:

Postautor: Mr freeze » 04 lut 2006, 22:02

A gdzie zrozumienie dla 2 os??
Jeżeli zależy nam na niej to dlaczego zaczynamy podchodzić przedmiotowo zaczynamy porównywać?
Wydaje mi się że skoro na samym początku masz wątpliwości (do twórcy topicu) to cos jest nie tak...

Mogę się mylić
Iść przez życie tak, aby ślady twoich stóp przetrwały Cię
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 05 lut 2006, 13:07

Koko pisze:Zwracasz uwagę na bardzo ważną rzecz, a ja sobie dodam, to co wcześniej...
Koko pisze:Studia, studiami. Dla mnie liczy się WIEDZA. Nie tylko ta pod postacią zaradności. Gdzie zdobyta już mniejsze znaczenie. Ważne żeby była.


Sama zwracasz uwagę na to, na co ja chciałem zwrócić, wyszarpnąć to z Twego posta i zawlec na cokół. Ja się tak nie bawię :D
soul of a woman was created below
Awatar użytkownika
mikaaa
Maniak
Maniak
Posty: 769
Rejestracja: 01 lip 2005, 08:40
Skąd: miasto
Płeć:

Postautor: mikaaa » 05 lut 2006, 13:17

nie rozumiem ludzi ktorzy uwazaja ze ludzie po zawodówce sa mniej warci ize nie zwiazali y sie z nimi
owszem wiekszosci sie nie chce uczyc,innym wiedza nie wchodzi woli zajac sie odrazu czyms pozytecznym i jeszcz inni maja taka sytuacje i nie inna ze sa zdani tylko na siebie nikt im w czasie ich edukacji nie pomoze , nie da na chleb i taki wlasnie człowiek jest dla mnie bardzije wartosciowy od jakiegokolwiek człowieka po nie wiadomo jakich studiach bo od dawno utrzymuje i radzi sobie sam i daje soebie rade!!!
i przepraszma ale te temat przyjmuje bardzo osobiscie....
you touch me
in special places...
Awatar użytkownika
runeko
Weteran
Weteran
Posty: 1457
Rejestracja: 29 gru 2005, 21:31
Skąd: Chicago
Płeć:

Postautor: runeko » 05 lut 2006, 16:25

agna 24 pisze: bo twierdzi, ze nie milosc jest najwazniejsza..... tylko poczucie bezpieczenstwa finansowego. uwaza ze facet powinien miec stala, dobra prace i zapewnic kobiecie poczucie bezpieczenstwa.....

No to trzeba zostac prostytuka. Milosc sie nie liczy a kasa jest.
agna 24 pisze:milosc czy poczucie bezpieczenstwa jest wazniejsze?

Mozna miec jedno i drugie.
TedBundy pisze:najpierw mamona, później uczucia:D.....zabawne, lecz często prawdziwe, smutne.....odpowiem cytatem z Karramby:


Po raz pierwszy chyba zgadzam sie z Ted'em. Te slowa dokladnie odwzorowuja to przeciwko czemu normalny czlowiek sie przeciwstawia.
agna 24 pisze: Małżeństwo to instytucja i miłość tu jest bez znaczenia.

Wiesz co, zebym Cie spotkala w realu to bym Cie po prostu pobila najprawdopodnobniej. Nie zrozumcie mnie zle, nie wykladam swoich pogladow na sile ale takie jednostki przyczyniaja sie wlasnie do upadku jakichkolwiek wartosci, tego, czym jest CZLOWIEK. Degradacja do poziomu szczura. Dla zainteresowanych- prosze posluchac Tede"Wyscig szczurow". agna 24, jestes wlasnie takim szczurkiem. Ja tez studjuje, pracuje (ostatnio ubiegam sie o prace menagera zmiany w Jewel-wielkiej sieci supermarketow, gdzie trzeba poswiecic duzo czasu na prace), zbieram pieniadze ale nie mam takich klapek na oczach. Pieniadz nie przeslania mi zycia. Istnieja tez ludzie. Ja studjuje informatyke, moj maz skonczyl tylko podstawowke bo wywodzi sie z meksykanskiej biedoty, jak juz napisalam wczesniej w tym temacie. Rodzice nie mieli pieniedzy, zeby poslac go dalej do szkoly,ma szescioro rodzenstwa, wiec od 12 roku zycia pracowal sam na siebie. Mysle, ze to po czesci uczynilo go takim czlowiekiem jakim jest teraz. Pracuje ciezko, ma pieniadze, oszczedza bo wie, ze bieda to nic wesolego. Ale jest bardzo uczuciowy. A co do kompletnej bzdury, ze czlowiek niewyksztalcony nie bedzie popieral tego wyksztalconego, nie bedzie naklanial do dalszej nauki. A kupa prawda. On mnie popiera i pomaga mi jak moze. Wspiera mnie tez w szukaniu pracy, kiedy juz sie poddawalam bo nikt nie chcial mnie zatrudniac ze wzgledu na brak doswiadczenia. Kiedy dowiedzial sie, ze tymczasowo bede pracowala z ojcem nocami to rozplakal sie mowiac, ze cale zycie sypial sam a teraz ciezko bedzie mu sie odzwyczaic ode mnie spiacej kolo niego.
agna 24 pisze:zaradnosc, zaradnoscia, kasa kasa, ale z "robociazem" bym sie nie zwiazala

Pierwsza rzecz: co to jest 'robociaz'? Znow degradacja bo ktos na przyklad pracuje od rana do nocy na roli? Albo jest mechanikiem? Wierz mi, tacy ludzie sa jeszcze bardziej wartosciowi bo wiedza co to znaczy PRAWDZIWA praca, gdzie masz utytlane rece i jestes zgiety w pol przez 12 godzin. Takim czlowiekiem jest moj ojciec- od 12 lat sprzata po nocach supermarkety, ciaga maszyny i woskuje podlogi. Jest czlowiekiem inteligentnym ale zdecydowal sie zrezygnowac z posadki dyrektora hoteliku w Polsce, zeby pracowac na rodzine w USA i dostawac konkretne pieniadze, nie bac sie o strate posady. Jak widac pracowac TEZ mozna z milosci. On pracuje z milosci do rodziny bo sam wiedzial co to bieda bo wyrosl z niej. Ty zapewne jestes dzieckiem, ktore dostawalo 100 zl kieszonkowego na tydzien. Albo wychowalo sie w skrajniej biedzie na prowincji, gdzie mamusie naklaniaja na poszukiwania milonerow i innych bzdur. Polecam ksiazke "Ono" na ta okazje. Cos w tym stylu.

agna 24 pisze:skaczyl


agna 24 pisze: znalesc

No wiesz, nie wypada czlowiekowi tak wyksztalconemu jak Ty robic TAKICH gaf

JuliaS, masz racje. Jak widac, zeby rozumiec malzenstwo trzeba sobie przypomniec podstawy wiedzy o spoleczenstwie. Tego ucza w szkolach srednich ale jak widac wielcy studenci SGH juz o tym nie pamietaja.

Podsumowujac napisze to, co gdzies kiedys przeczytalam:
NIE POMOGA DOKTORATY, KIEDY CZLOWIEK CHAMOWATY.
Ainsi sera, groigne qui groigne.
Grumble all you like, this is how it is going to be.
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 05 lut 2006, 17:51

To,niestety, pokłosie pseudointeligenckiego bełkotu różnego rodzaju zadufanych w sobie bufonów produkujących się w mediach. Samym często słoma z butów wystaje, a traktują gorzej wykształconych jak zwykłą nieokrzesaną hołotę, nie rozumiejącą niczego i niezdolną do jakiejkolwiek refleksji...to upiorne zjawisko jest następnym etapem tego, z czym walczyła od zawsze PRL...człowiek lewicy traktuje innych w egalitarny sposób, nie dzieląc ich wg wykształcenia....wszystko zależy od konkretnego człowieka, z którym mamy do czynienia....jak to N.A.S rapował:

"skur.wysynem może być każdy, nieważny kolor skóry
nieważne, czy po studiach, czy bez matury..."
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 05 lut 2006, 18:12

runeko pisze:Wiesz co, zebym Cie spotkala w realu to bym Cie po prostu pobila najprawdopodnobniej.

Czy to wstęp do obiecywanej egzystencji jako kolec? <aniolek>
runeko pisze:Nie zrozumcie mnie zle, nie wykladam swoich pogladow na sile ale takie jednostki przyczyniaja sie wlasnie do upadku jakichkolwiek wartosci, tego, czym jest CZLOWIEK.

Sugerujesz, że tylko ktoś, kto nie jest już człowiekiem potrafi dostrzec to, co widoczne jest gołym okiem? Bez szkiełka? I co ma podejście w taki czy inny sposób do idei małżeństwa wspólnego z chciwością bądź jej brakiem?

Oświecę Cię -> cechy "szczurowatość"-realizm są w stosunku do siebie rozłączne. Tak samo jak nihilizm-skąpstwo, wykształcenie-megalomania itd. Rozłączne.

A w ogóle to współczuję Ci ograniczenia. Bo jesteś zdecydowanie mocno ograniczona umysłowo i to w wysokim stopniu. Wydaje Ci się, że niesiesz kaganek rozświetlający mroki kultu pieniądza i wyścigu szczurów. Że dzięki Twoim odkrywczym postom każdy może odkryć w sobie rdzeń humanistycznego człowieczeństwa. To dopiero jest "kupa prawda" <hahaha> Kreujesz się na kogoś, kim absolutnie nie jesteś. (Brzmię jak Kuba? :D ) Co z tego, że znasz takie wartości jak "miłość, oddanie, poświęcenie", skoro brakuje w tej hierarchii czegoś, co nazywamy szczerością?
soul of a woman was created below
Jagienka06
Weteran
Weteran
Posty: 874
Rejestracja: 20 kwie 2012, 20:25
Skąd: Z miasta
Płeć:

Postautor: Jagienka06 » 05 lut 2006, 18:39

no i znowu sie nie zrozumielismy.....

nie chce mi sie znowu zaczynac tego tematu jescze raz.

NIE MAM NIC DO LUDZI PO PODSTAWÓWKACH, PODSTAWÓWKACH, CZY ROBOCIAZY.... po prostu NIE ZWIAZALABYM SIE Z NIKIM TAKIM, BO......
1. MAM JUZ FACETA
2. POCIAGAJA MNIE LUDZIE, Z ARTYSTYCZNA DUSZA.... a nie z papierkami

KONIEC
Hubert
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 13
Rejestracja: 12 sty 2006, 22:13
Skąd: Elbląg
Płeć:

Postautor: Hubert » 05 lut 2006, 19:21

Nie czytałem całego tematu, bo mi się nie chciało, ale w odpowiedzi na to pytanie- nie ma znaczenia, ważne jaką osobą jest ten człowiek, a do wszystkiego można potem dojść wspólnie.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 05 lut 2006, 23:49

JuliaS pisze:Nie wyobrażam sobie więc związków/małżeństw z tzw. rozsądku opartych jedynie na bezpieczeństwie finansowym.

A kto mowi, że jedynie? Ze skrajności w skarajnośc walisz :/

Imperator pisze:Też go potępicie, bo tylko podstawówkę skończył?

Tak bo praktyka to nie wszystko. Teoria tez jest wazna. ;P

Imperator pisze:Chciałabyś faceta, który nie umie wymienić baterii w umywalce czy też gniazdka w ścianie?

Może być. Ja to potrafie - on nie musi. ;P
Ale ROBOLA który tylko rękami zarabia nie chce!Nie chce kogos pracujacego fizycznie!NIe i juz! MOze byc i inteligenty i po studiach i nie miec dwóch lewych rąk.
A zaradnośc czaszki nie wypełni...

mikaaa pisze:bardzije wartosciowy od jakiegokolwiek człowieka po nie wiadomo jakich studiach bo od dawno utrzymuje i radzi sobie sam i daje soebie rade!!!

A sadzisz ze nauka i skzoła uniemozliwiaja prace?Nie! Mozna robic i to i to i zadne zawodówki potrzebne nie sa. Czy edukacja jest płatna?Nie [tzn wyprawki podreczniki tam ale to mozna zalatwic]. Wiec w czym problem?czemu sama nie pracujesz skoro tak lubisz zaradnych i tak ambitnych? A bo nie musisz?
Awatar użytkownika
runeko
Weteran
Weteran
Posty: 1457
Rejestracja: 29 gru 2005, 21:31
Skąd: Chicago
Płeć:

Postautor: runeko » 06 lut 2006, 04:16

Sir Charles pisze:Bo jesteś zdecydowanie mocno ograniczona umysłowo i to w wysokim stopniu. Wydaje Ci się, że niesiesz kaganek rozświetlający mroki kultu pieniądza i wyścigu szczurów

????? I tutaj dorobiles sobie filozofie, ktorej po prostu nie ma. Ja tak uwazam, tak zostalam wychowana, rodzice nie uczyli mnie, ze tylko jak masz pieniazki i podcierasz dupe dolarami to bedziesz szczesliwy. Matka zawsze uczyla mnie patrzec na czlowieka jako caloksztalt a nie na jego urode, przeszlosc czy grubosc portfela. Wierze, ze istnieje cos powyzej. Widzisz, ja wierze w to, ze ludzie sa dobrzy. Nie wszyscy ale zdecydowana wiekszosc. A co do ograniczenia...cale zycie slyszalam od ludzi, ze jestem inteligentna. Przejaw komunizmu czy co? Tlamsic tych, ktorzy maja inne poglady? Czepiasz sie mnie bo mnie po prostu nie lubiles od samego poczatku i zauwazylam, ze co bym nie napisala to i tak mnie zjedziesz. Innym, ktorzy pisza w tym tonie nie mowisz nic. Ale ja to olewam. Szkoda mi czasu na polemike z ludzmi zamknietymi w swoich racjach, nie wierzacymi w to, ze mozna miec inne poglady niz oni sami.
Ainsi sera, groigne qui groigne.
Grumble all you like, this is how it is going to be.
Awatar użytkownika
frer
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 320
Rejestracja: 11 gru 2005, 17:43
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: frer » 06 lut 2006, 06:09

runeko pisze:Ja tak uwazam, tak zostalam wychowana, rodzice nie uczyli mnie, ze tylko jak masz pieniazki i podcierasz dupe dolarami to bedziesz szczesliwy. Matka zawsze uczyla mnie patrzec na czlowieka jako caloksztalt a nie na jego urode, przeszlosc czy grubosc portfela.


Ta, a wychowanie pewnie poszło w las.

runeko pisze:A co do ograniczenia...cale zycie slyszalam od ludzi, ze jestem inteligentna.


Ta każdemu to wmawiają. Mi w podstawówce wszyscy mówili, że jestem inteligentny i zdolny, ale leniwy. A teraz co, nawet przy wyprowadzaniu wzoru na dylatacje czasu się pomyliłem na egzaminie.

runeko pisze:Szkoda mi czasu na polemike z ludzmi zamknietymi w swoich racjach, nie wierzacymi w to, ze mozna miec inne poglady niz oni sami.


Przecież każdy na tym forum ma jakieś ustalone poglądy i jakby się przyjrzeć wszystkim dyskusjom to wszędzie jest tak, że każdy mówi swoje, a nikt nie dopuszcza argumentów drugiej strony.

moon pisze:A sadzisz ze nauka i skzoła uniemozliwiaja prace?Nie! Mozna robic i to i to i zadne zawodówki potrzebne nie sa. Czy edukacja jest płatna?Nie [tzn wyprawki podreczniki tam ale to mozna zalatwic]. Wiec w czym problem?czemu sama nie pracujesz skoro tak lubisz zaradnych i tak ambitnych? A bo nie musisz?


Hehehe bardzo dobrze powiedziane. Ja osobiście może dorzuce tylko tyle, że mam kumpli co po szkole średniej nie dostali się na żadne studia więc poszli do pracy i o ile zaradnymi można nazwać tych którzy poszli na studia zaoczne to za nieudaczników uważam tych co tego nie zrobili. Np. jeden taki mój kumpel w liceum nic nie robił poza imprezowaniem, piciem wódki i paleniem marihuany, efekt teraz tego taki, że robi gdzieś za kelnera, a jego recepta na życiowy sukces to wyjechać do anglii i tam robić za kelnera, chociaż języka prawie nie zna. Nie musze chyba dodawać, że żyje praktycznie od imprezy do imprezy i dalej mu tylko picie i zioło w głowie. Jak dla mnie to nie przejaw życiowej zaradności ale totalnej głupoty. :)
The one thing, that guarantees our freedom and independence, is responsibility.

The only thing necessary for the triumph of evil is for good men to do nothing.

If we stop living because we fear death then we have already died.
Awatar użytkownika
Imperator
Moderator
Moderator
Posty: 2789
Rejestracja: 22 mar 2004, 13:45
Skąd: znienacka
Płeć:

Postautor: Imperator » 06 lut 2006, 07:02

frer pisze:Np. jeden taki mój kumpel w liceum nic nie robił poza imprezowaniem, piciem wódki i paleniem marihuany, efekt teraz tego taki, że robi gdzieś za kelnera, a jego recepta na życiowy sukces to wyjechać do anglii i tam robić za kelnera, chociaż języka prawie nie zna.


Zły przykład podałeś. Ten koleś nie robił NIC. Z zaradnością to nie ma nic wspólnego. Teraz obowiązuje taki trend: szkoła średnia (najlepiej LO) i jakieś studia. Ten kto się wyłamuje z tego - już jest postrzegany jako głupi. A jesli ktoś świadomie, nie z lenistwa nie pójdzie na studia to też będzie potępiony?

frer pisze:Jak dla mnie to nie przejaw życiowej zaradności ale totalnej głupoty.

No i podsumowałeś sam siebie :]

moon pisze:Ale ROBOLA który tylko rękami zarabia nie chce!Nie chce kogos pracujacego fizycznie!NIe i juz! MOze byc i inteligenty i po studiach i nie miec dwóch lewych rąk.
A zaradnośc czaszki nie wypełni...

Ja cały czas mówię o tym, że czaszka owego robola jest pełna. I można z nim pogadać, tak jak z człowiekiem po studiach. :> Wprawdzie nie jest wiele takich ludzi ale SĄ tacy.
I co, powiesz takiemu "fajnie się z tobą gada chłopie, naprawdę, ale pokaż papierek"

I właśnie o to się rozchodzi, żeby mieć oczy otwarte na przeróżne wyjątki. Umieć zrozumieć czyjeś inne decyzje. Ktoś zdolny, inteligentny, pracowity może świadomie odrzucić studiowanie na rzecz czegoś innego.
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.

Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.

Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.

Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 06 lut 2006, 08:29

runeko pisze:NIE POMOGA DOKTORATY, KIEDY CZLOWIEK CHAMOWATY.


Runeko ! ... nie przejmuj sie , zawsze bedą tacy co to sie za lepszych uwazac bedą ! <browar> u mnie masz piwo ! <przytul>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
BlueEyes
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 332
Rejestracja: 02 mar 2004, 14:20
Skąd: Małopolska
Płeć:

Postautor: BlueEyes » 06 lut 2006, 09:56

Tak! Ma to dla mnie znaczenie.
Wykształcony, tj. znający umiar, posiadający wiedzę, kulturalny... a jednym słowem- ukształtowany. Niekoniecznie na Uniwersytetach :>
... you bleed just to know you're alive ...

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 380 gości