wbrew wszelkim zasadom i rozsądkowi

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

qwerty
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 12
Rejestracja: 16 mar 2006, 19:25
Skąd: mam to wiedziec
Płeć:

wbrew wszelkim zasadom i rozsądkowi

Postautor: qwerty » 17 mar 2006, 22:24

Niby banalna historia a jednak prawdziwa, gdyby ktoś opowiedział mi ją wcześniej, pewnie bym sie uśmiała , a teraz jak sama doświadczyłam tego uczucia to wcale mi nie jest do śmiechu, raczej przeciwnie.
było tak niewinnie....
ja mężatka [raczej szczęlśliwa, dom cudowny mąz wspaniałe dzieci] kolejny kontakt na gg, kolejna znajomość i oto tfaria sie ktoś wyjątkowy, ktoś z kim mam wspólne tematy, kto nie okazuje sie nudnym rozmówcą już po kilku zdaniach, ktoś z kim mogabym dyskutować i śmiać sie nieustannie, wpólne pasje, zainteresowania, myślę sobie świetny materiał na przyjaciela. Tak minęły 3 miesiące, dużo klikania , dużo rozmów głosowych , wymiana fotek, aż tu nagle trach mój rozmówca oświadczył mi, że się we mnie zakochał....
prawił mi komplementy, był taki czuły, podobało mi się jak do mnie mówił i to co mówił, chociaż ja twardo obstawałam przy przyjażni.
To zaszło za daleko , urwałam kontakt , wyrzuciłam go z listy .... i cieprie bo teraz zrozumiałam ile dla mnie znaczył ... ale on chciał więcej niż mogłam mu dać ..
chcę go z powrotem , żle mi bez niego ....
co robić ? jak żyć? myślę tylko o nim !
*qbass*
Weteran
Weteran
Posty: 1001
Rejestracja: 21 sty 2006, 23:39
Skąd: zewsząd :)
Płeć:

Postautor: *qbass* » 17 mar 2006, 22:31

qwerty pisze:co robić ? jak żyć?

Zapomnieć! I to jak najszybciej!
qwerty pisze: nagle trach mój rozmówca oświadczył mi, że się we mnie zakochał....

"Miłość" przez internet, gdy się kogoś nie widziało na oczy, nie rozmawiało z nim w realu mnie śmieszy...
Awatar użytkownika
kina
Maniak
Maniak
Posty: 701
Rejestracja: 21 lip 2005, 23:25
Skąd: z daleka
Płeć:

Postautor: kina » 17 mar 2006, 22:34

Hmmmmm ciężka sprawa.....
A spotkalas sie z nim ??
Nie mozna mowic o zakochaniu jezeli znasz kogos tylko ze zdjec i wirtualnej rozmowy.....
Nie poznalas tego kogos do konca, wiec nie mozesz powiedzec w tym momencie o jakimkolwiek uczuciu do tej osoby.....
pomysl w ten sposob, jak Ty bys sie czula gdyby Twoj mąż mial takiego "przyjaciela"?? Czy chcialabys zeby mial w ogóle kogos takiego??
I przede wszystkim czy warto psuc zwiazek z kims kto jest z Toba od dawna i kocha Cie za wszsytko, a nie tylko za wyglad i za rozmowy.....
Po co kusic los.....
Ja uwazam ze dobrze zrobilas, nie ma to sensu.....z czasem zapomnisz. Teraz czujesz pewnego rodzaju jakis niedosyt ale to minie, bylam w podobnej sytuacji.....
pozdrawiam
Wszystko przemija,tak chce przeznaczenie
I tylko jedno zostaje
*** WSPOMNIENIE ***
Awatar użytkownika
Koko
Weteran
Weteran
Posty: 1105
Rejestracja: 25 gru 2004, 00:31
Skąd: Małopolska
Płeć:

Postautor: Koko » 17 mar 2006, 22:38

kina pisze:Hmmmmm ciężka sprawa.....

Albo marna prowokacja ;P

Załóżmy jednak, że to prawda...
Ile kochany standardowy układziku klawiatury (qwerty) masz lat? A dzieci? Jak długo jesteś mężatką?
Co się stało, iż internetowa znajomość przesłoniła realia? No co?

Czego nie masz?
Wiem słowo jak krem
krem na zmarszczki w mojej głowie.
Awatar użytkownika
Bash
Weteran
Weteran
Posty: 1412
Rejestracja: 03 sty 2006, 20:24
Skąd: Sląsk
Płeć:

Postautor: Bash » 17 mar 2006, 22:39

qubass pisze:"Miłość" przez internet, gdy się kogoś nie widziało na oczy, nie rozmawiało z nim w realu mnie śmieszy...

Ktoś tu ma podobny problem, ja tez twierdze, ze niejest poważnym zakichiwac sie przez Internet.
ja mężatka [raczej szczęlśliwa, dom cudowny mąz wspaniałe dzieci]

I czego Ci chciec więcej? Jesteś szczęliwa, po co tu psuć? Mówisz raczej... To zapewno spowodawane tą "znajomością". Wierze, ze kochasz swojego męza i dzieci, i własnie dla nich powinnaś żyć.
chcę go z powrotem , żle mi bez niego ....
co robić ? jak żyć? myślę tylko o nim !

Co zrobić: ban on all life for he...
Nie myśl o nim, po prostu nie możesz...
Ostatnio zmieniony 17 mar 2006, 22:50 przez Bash, łącznie zmieniany 1 raz.
Prawdę trzeba wyrażac prostymi słowami.
Awatar użytkownika
Kemot
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 377
Rejestracja: 06 maja 2004, 20:00
Skąd: :)
Płeć:

Postautor: Kemot » 17 mar 2006, 22:40

Lepiej Ci się gadało niż z mężem?
Szczerze mówiąc nie rozumiem takich głupich gg'owych kontaktów.
Przeciez jesteś już pewnie dorosłą kobietą...
Zastanów się trochę nad sobą.
Najlepiej o nim zapomnieć, albo wytłumaczyć mu, że takie znajomości są bez sensu. Dlaczego tak nagle urywać kontakt?
Awatar użytkownika
kina
Maniak
Maniak
Posty: 701
Rejestracja: 21 lip 2005, 23:25
Skąd: z daleka
Płeć:

Postautor: kina » 17 mar 2006, 22:43

Kemot pisze:Dlaczego tak nagle urywać kontakt?

a po co miec taki kontakt ktory kusi niemilosiernie :)
i ja to mowie.....ehhhhhhh a sama mam podobny kontakt :P:P:P:P
Wszystko przemija,tak chce przeznaczenie

I tylko jedno zostaje

*** WSPOMNIENIE ***
*qbass*
Weteran
Weteran
Posty: 1001
Rejestracja: 21 sty 2006, 23:39
Skąd: zewsząd :)
Płeć:

Postautor: *qbass* » 17 mar 2006, 22:45

Bash pisze:qwerty napisał/a:
"Miłość" przez internet, gdy się kogoś nie widziało na oczy, nie rozmawiało z nim w realu mnie śmieszy...

Ktoś tu ma podobny problem, ja tez twierdze, ze niejest poważnym zakichiwac sie przez Internet.

To ja napisałem :P
Koko pisze:Co się stało, iż internetowa znajomość przesłoniła realia? No co?

Może Ci czegoś brakowało :? Bo tak sama z siebie, to nie szukałabyś znajomości w necie...
kina pisze: jak Ty bys sie czula gdyby Twoj mąż mial takiego "przyjaciela"??

Hmmm??
Awatar użytkownika
Marisa
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 79
Rejestracja: 24 sty 2006, 22:38
Skąd: Lubuskie
Płeć:

Postautor: Marisa » 17 mar 2006, 22:48

Ja uwazam ze musisz z ni kontakt zerwać inaczej bedziesz sie wciaz w niego zatapiać . Mam osobiscie osobe która darzy mnie wielkim uczuciem na gg ale ja jestem z kims i traktuje Go jak dobrego kumpla choc On uwaza mnie za przyjaciólke. Uczucia przygasna masz cos stabilnego , moze spróbuj wlac cała siłe i energie by z meżem Ci sie tak dobrze rozmawialo ....Powodzenia
Każdy ma prawo do orgazmu
Awatar użytkownika
Bash
Weteran
Weteran
Posty: 1412
Rejestracja: 03 sty 2006, 20:24
Skąd: Sląsk
Płeć:

Postautor: Bash » 17 mar 2006, 22:50

qbass17 pisze:To ja napisałem

Jakiś bład w cytowaniu... Zaraz poprawię.
I nich mi nikt nie mowi, ze internetowe znajomosci są jakieś zajebiste, fajne etc ...
Po co komuś partner przez neta, jak ma go na wyciagniecie reki. Nasza "Pani" za mało ceni swojego męza? Skoro jej już nie wystarczala wieź emocjonalna na takim poziomie.
Coś tu jest chore...
Prawdę trzeba wyrażac prostymi słowami.
Awatar użytkownika
fish
Weteran
Weteran
Posty: 2056
Rejestracja: 14 kwie 2004, 11:47
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: fish » 18 mar 2006, 00:14

To nie prowokacja jak widzę. Normalka, czegoś zabrakło i tak się zaczęło.
A co doradzić? NIc. Zrobisz i tak to co będzie dla Ciebie najlepsze w danej chwili.
Skąd to wiem? Z autopsji.
Jestes chociaż na tyle w porządku, że dałaś jakiś czas na to i go odstawiłaś.
Nie dajesz rady? Trudno.
A tak bardziej szczerze, jak zostawisz rodzinę i pójdziesz do niego będziesz szczęśliwa chwilę, chwilę dłuższą miałaś ze swoją rodziną i z nią zostań.
"Ludzie twierdzą, że Ziemia jest okrągła. Ale jak nie chcesz, wcale nie musisz im wierzyć." - Forrest Gump
qwerty
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 12
Rejestracja: 16 mar 2006, 19:25
Skąd: mam to wiedziec
Płeć:

Postautor: qwerty » 18 mar 2006, 00:33

qbass17 - nie mam innego wyjścia jak zapomniec

kina - uwierz mi ze można tel rozmowy i wideokonferncje też były choć w realu się nie spotkaliśmy

Koko - 30 lat mężatka od 9 lat dzieci 6 i 2 lata, co się stało ? sama chciałbym to wiedziec ...

Bash - tak ja jestem chora bo zdrowi ludzie tak się nie zachowują, i tak, kocham moją rodzinę i nie chcę niczego zepsuć ale ... "teraz serca mam dwa, smutki dwa"

Kemot może nie lepiej ale sie gadało, cięzko jest rozmawiac z kimś kogo ciągle nie ma choć jest najcudowniejszy na świecie a tak urywać kontakt dlatego że pewnie by było coraz trudniej i w końcu ktoś by cierpiał bardziej niż ja teraz

Marisa z moim mężem też się super rozmawiaj ... jak jest, i TO jest problem


w woli wyjaśnienia
"raczej szcześliwa "

Nie macie racji , można się zakochać, gdyby tak nie było nie pisałabym teraz tego posta
linczujcie mnie dalej, i tak już jest po fakcie
Awatar użytkownika
Koko
Weteran
Weteran
Posty: 1105
Rejestracja: 25 gru 2004, 00:31
Skąd: Małopolska
Płeć:

Postautor: Koko » 18 mar 2006, 00:43

qwerty pisze:co się stało ? sama chciałbym to wiedziec ...

To się najpierw dowiedz, nim uciekniesz.

Postaraj się trochę, nie warto?
Wiem słowo jak krem

krem na zmarszczki w mojej głowie.
qwerty
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 12
Rejestracja: 16 mar 2006, 19:25
Skąd: mam to wiedziec
Płeć:

Postautor: qwerty » 18 mar 2006, 00:54

Koko pisze:To się najpierw dowiedz, nim uciekniesz.


nie mam zamiaru nigdzie uciekać, wiem że poboli, poboli i mnie, ale jednak boli ...
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 18 mar 2006, 00:55

Przepraszam, ale wybuchnąłem śmiechem po przeczytaniu 1 posta.
Niech Ci świecą wszystkie lampeczki w główce (autorko), póki nie odetną prądu, albo sama będziesz gryźć ten kabel <wsciekly>
Ale... jak Ci źle... to se go weź! A co? Masz prawo! Zdrada nie jest karalna. No wiem... jeszcze nie zdradzasz, ale... ale... do czego to ślinienie prowadzi? .... do czego? :|
<hmm>
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
Koko
Weteran
Weteran
Posty: 1105
Rejestracja: 25 gru 2004, 00:31
Skąd: Małopolska
Płeć:

Postautor: Koko » 18 mar 2006, 00:55

Czyli przyszłaś się wyżalić <przytul>
Ale i tak się dowiedz.
Wiem słowo jak krem

krem na zmarszczki w mojej głowie.
Awatar użytkownika
Bash
Weteran
Weteran
Posty: 1412
Rejestracja: 03 sty 2006, 20:24
Skąd: Sląsk
Płeć:

Postautor: Bash » 18 mar 2006, 10:19

qwerty pisze:Koko - 30 lat mężatka od 9 lat dzieci 6 i 2 lata, co się stało ? sama chciałbym to wiedziec ...

I co? Chcesz swoje życie zawalić z powodu jakiegos Zioma poznanego przez neta? Dziewczyno, żyjesz w realnym świecie. Jesli nie potrafisz sie do niego przystosować, wyciągnij wtyczkę z karty sieciowej.
Mysiorek pisze:asz prawo! Zdrada nie jest karalna. No wiem... jeszcze nie zdradzasz, ale... ale... do czego to ślinienie prowadzi? .... do czego?

Dokładnie, do czego prpwadzi Twoje postępowanie - do samozagłady. rzucisz męża, dzieci, bo Ci źle jak nie rozmawiasz z tym XYZ :>
Prawdę trzeba wyrażac prostymi słowami.
*qbass*
Weteran
Weteran
Posty: 1001
Rejestracja: 21 sty 2006, 23:39
Skąd: zewsząd :)
Płeć:

Postautor: *qbass* » 18 mar 2006, 11:00

Bash pisze:I co? Chcesz swoje życie zawalić z powodu jakiegos Zioma poznanego przez neta? Dziewczyno, żyjesz w realnym świecie. Jesli nie potrafisz sie do niego przystosować, wyciągnij wtyczkę z karty sieciowej.

Zgadzam się z Bash`em!! Przez jakiegoś gościa z głupiego neta zawalisz małżeństwo...
Mysiorek pisze: Zdrada nie jest karalna. No wiem... jeszcze nie zdradzasz, ale... ale... do czego to ślinienie prowadzi? .... do czego?

Proponuję, żebyś sama zadała sobie to pytanie i wylała na siebie kubeł zimnej wody <chory>
qwerty
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 12
Rejestracja: 16 mar 2006, 19:25
Skąd: mam to wiedziec
Płeć:

Postautor: qwerty » 18 mar 2006, 11:10

nie mam najmniejszego zamiaru niszczyć swojego małżeństwa, szukałam tu chyba pocieszenia i miejsca gdzie mogłabym sie wyżalić ...... ale chyba pomyliłam adres <ups>
Awatar użytkownika
Bash
Weteran
Weteran
Posty: 1412
Rejestracja: 03 sty 2006, 20:24
Skąd: Sląsk
Płeć:

Postautor: Bash » 18 mar 2006, 11:24

qwerty pisze:nie mam najmniejszego zamiaru niszczyć swojego małżeństwa, szukałam tu chyba pocieszenia i miejsca gdzie mogłabym sie wyżalić ...... ale chyba pomyliłam adres

To jest forum dyskusyjne, gdzie każdy wyraża swoją opinię na dany temat. Źle interpretujemy? Opowiedz historę swojemu mężowi - wtedy poznasz obiektywną reakcję ludzką :)
Prawdę trzeba wyrażac prostymi słowami.
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 18 mar 2006, 11:59

Chyba najmadrzejsza rzecza jaka moglabyszrobic(wedlug mnie) to porozmawiac z mezem ze Ci go brakuje ze go ciagle nie ma. Robilas to? To pomoz mu znalesc inne miejsce dla siebie(mowie o pracy) tak, zeby mogl wiecej czasu spedzac z Toba. Chyba wiecej to znaczy niz duzo pieniedzy?

Bo to co mozesz jeszcze zrobic to spotykac sie z nim. Jesli rozmawiasz z tym gosciem na gg to wez telefon i zadzwon do meza a jak nie ma czasu to dzwon do niego co 15 minut az czas znajdzie lub wkoncu mu wykrzycz ze masz tego censored dosc ze go potrzebujesz.

Ktore wyjscie jest lepsze?

Nie wiem, ale na pewno nie to zeby swirowac z tym typkiem. A zauroczyc mozna sie w kazdym wieku wiec nie wiem skad sie wszyscy dziwia ze cos takiego kobite spotkalo. Wiadomo ze kobitki sa bardzo glupiutkie:D i cieniutkie :D ulegaja slabosciom i gdyby orgazm dawaly nam szybkie samochody piwo i pilka, nikt by sie nimi nie przejmowal :D

Pozdrawiam hyhy
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "

hyhy e(L)o :)
*qbass*
Weteran
Weteran
Posty: 1001
Rejestracja: 21 sty 2006, 23:39
Skąd: zewsząd :)
Płeć:

Postautor: *qbass* » 18 mar 2006, 12:37

Hyhy pisze:gdyby orgazm dawaly nam szybkie samochody piwo i pilka, nikt by sie nimi nie przejmowal

<hahaha> dobre!! :)
Hyhy pisze:esli rozmawiasz z tym gosciem na gg to wez telefon i zadzwon do meza a jak nie ma czasu to dzwon do niego co 15 minut az czas znajdzie lub wkoncu mu wykrzycz ze masz tego consored dosc ze go potrzebujesz.

Hyhy ma rację, to najlepsze rozwiazanie. Skoro musisz z kimś rozmawiać, to niech to będzie mąż...w końcu ta osoba najlepiej Cię zna i możesz rozmawiać z nią o wszystkim.
Hyhy pisze:To pomoz mu znalesc inne miejsce dla siebie(mowie o pracy) tak, zeby mogl wiecej czasu spedzac z Toba.

Tak to jest z tą pracą, ze trochę utrudnia nam życie, ale jest konieczna...W końcu na życie musi zarobić, macie też dzieci...
qwerty
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 12
Rejestracja: 16 mar 2006, 19:25
Skąd: mam to wiedziec
Płeć:

Postautor: qwerty » 19 mar 2006, 10:00

No i trach !

Odważyłam się poważnie porozmawiać z mężem, opowiedziałam mu o swoich odczuciach i o tym jak bardzo czuję się czasem samotna. Rozmawialiśmy bardzo szczerze,chyba mi odbiło ale opowiedziałam mu o moim "internetowym zauroczeniu", i wiecie co się okazało????
Zrewanżował mi się szczerością , powiedział że on tez kogoś poznał...
Niestety jego "zauroczenie" nie jest tylko wirtualną postacią, a koleżanką z pracy....!!!
Teraz już wiem skąd te nadgodziny, delegacje itd, itp.
Nie wiem co będzie dalej, czy będziemy razem i jak sie to wszystko potoczy ...
Ja go nie zdradziałm w sensie fizycznym, on mnie tak. Teraz wiem, że wolałabym tego nie usłyszeć . On chciał uspokoić własne sumienie [ja chyba też opowiadając mu o panu xyz]
ale czy okazało się to dla nas korzystne? raczej nie !

Teraz już wiem, że szczerość to najpiękniejsza forma głupoty .
*qbass*
Weteran
Weteran
Posty: 1001
Rejestracja: 21 sty 2006, 23:39
Skąd: zewsząd :)
Płeć:

Postautor: *qbass* » 19 mar 2006, 10:07

qwerty pisze:Teraz już wiem, że szczerość to najpiękniejsza forma głupoty .

Tu się bardzo mylisz. Może Ty chciałabyś żyć w niewiedzy, jak żyje Twój mąż, ale raczej każdy chciałby mieć pełny tego obraz... po co udawać, że jest ładnie pięknie, skoro tak nie jest??
Załóżmy, że Twój mąż nikogo nie poznał... Wiesz jak by się poczuł, jakbyś powiedziała mu o swoim zauroczeniu??(caly czas jest założenie, ze On nikogo nie miał). Otóż poczułby się tak, jak Ty teraz... Widzisz jak to nieładnie kombinować na boku, bo nawet i Ty się możesz rozczarować i to bardzo... Takie życie. No cóż, trzymaj się !!
Awatar użytkownika
Koko
Weteran
Weteran
Posty: 1105
Rejestracja: 25 gru 2004, 00:31
Skąd: Małopolska
Płeć:

Postautor: Koko » 19 mar 2006, 11:52

Albo prowokujesz, albo ...
qwrty pisze:No i trach

Tak nagle? Nic się nie działo wcześniej? Jak za dotknięciem różdżki- trach?
Zastanów się, wyciągnij wnioski z "trach".

qwerty pisze:Teraz już wiem, że szczerość to najpiękniejsza forma głupoty

Ładnie brzmi, ale bzdura.
Wiem słowo jak krem

krem na zmarszczki w mojej głowie.
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 19 mar 2006, 12:01

To zalezy z ktorej strony spojrzec...

Bardzo dobrze ze porozmawialiscie.
Twoj maz to swinia:)
Ale jakie sa wnioski z tego ze sie "pozdradzaliscie".
Jakies plany na przyszlosc?
On powiedzial ze Cie zdradzil i co dalej sie spotyka?
Hmm ...
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "



hyhy e(L)o :)
Awatar użytkownika
Bash
Weteran
Weteran
Posty: 1412
Rejestracja: 03 sty 2006, 20:24
Skąd: Sląsk
Płeć:

Postautor: Bash » 19 mar 2006, 15:29

I wyszło szydło z worka...
Wcale tacy święci nie jestescie. No cóz by tu powiedziec, wina leży po obu stronach barykady. On Cie zdradził fizycznie, Ty jego psychicznie. Moim zdaniem niewiele to się od siebie różni.
Tak nawiasem, cała historia jakas dziwna mi sie wydaje...
Prawdę trzeba wyrażac prostymi słowami.
qwerty
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 12
Rejestracja: 16 mar 2006, 19:25
Skąd: mam to wiedziec
Płeć:

Postautor: qwerty » 20 mar 2006, 01:01

Bash pisze:I wyszło szydło z worka...
On Cie zdradził fizycznie, Ty jego psychicznie. Moim zdaniem niewiele to się od siebie różni


a dla mnie różnica jest zasadnicza!!
czy ty nigdy nie miałeś ochoty na sex z kimś innym niż osoba z którą jesteś?
myśleć o tym a zrobić to to dwie różne rzeczy.
gdyby zabijali za myśli a nie za czyny to połowa z nas już by nie żyła .
Awatar użytkownika
sophie
Weteran
Weteran
Posty: 2726
Rejestracja: 17 maja 2004, 08:13
Skąd: Vaarsaa
Płeć:

Postautor: sophie » 20 mar 2006, 01:12

Ja sie zgadzam z Koko.
Nic sie nie dzieje ot tak, nagle.
Tak na dluzsza mete, to ta rozmowa powinna Wam wyjsc na dobre. O ile oboje wyciagniecie z tego wnioski i cos zrobicie.
Oczywiscie doskonale sobie zdaje sprawe z tego, ze cholernie moglo Cie bolalec, jak wyszla kwestia kolezanki z pracy. I to, ze to nie bylo tylko platoniczne. Ale... widac jemu tez cos nie gralo. Nie tlyko Tobie.
Banal, choc niektorzy, takze tu na forum, nie potrafia tego przyjac do wiadomosci - nic nie dzieje sie bez przyczyny.
Albo bedziecie mowic o swoich potrzebach (nie po czasie, tak jak teraz, gdy jest juz tzw. musztarda po obiedzie) albo marnie to widze. Ale dobrze to wiesz... Tylko pora wprowadzic to w zycie.
Awatar użytkownika
runeko
Weteran
Weteran
Posty: 1457
Rejestracja: 29 gru 2005, 21:31
Skąd: Chicago
Płeć:

Postautor: runeko » 20 mar 2006, 05:37

Kto pod kim dolki kopie...
Albo nieudanie sie dobraliscie albo jedno na drugie zasluguje. Reality bites.
I te nagle ni stad ni z owad wyznanie meza troche prowokacja traca. Albo po prostu stwierdzil, ze dalas mu pole do popisu i teraz bedzie mial wymowke, ze jak Ty tez myslalas o zdradzie to niby czemu jemu nie mozna? No i ja bym sie w sumie tej wymowce nie dziwila. Jedyna akcja jaka moze dziac sie teraz to 'Poradnia Malzenska'. Tak to bywa jak czlowiek nie ma problemu a go sobie znajduje. A tak jest spokoj, ludzie sobie zyja we dwojke i jakos to idzie. A dla ludzi podobnych qwerty, tak jak juz ktos powiedzial, potrzebne jest odlaczenie kabla. Bo cokolwiek malzonek nie zrobil/ nie robi i tak tego postepowania nie usprawiedliwia.
Ainsi sera, groigne qui groigne.
Grumble all you like, this is how it is going to be.

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 390 gości