agnieszka.com.pl • syndrom byłej dziewczyny
Strona 1 z 1

syndrom byłej dziewczyny

: 07 kwie 2006, 10:01
autor: dredd
byłem z kobieta dwa lata kochałem ja nad życie dziś to już zamknięty rozdział, do którego nie chce wracać. ale jedno pozostało "erotyczy obraz mojej ukochanej" kiedy myśle o kobiecie np; jak sie bede z nią kochał to mam w myśli właśnie jej postać to jak się kochaliśmy i co przeżywaliśmy to co lubiała a czego nie i to wywarło wpływ na moj obraz kobiety idealnej co wy sądzicie o tym jakie doświadczenia mieliści zapraszam do dyskusji

: 07 kwie 2006, 10:37
autor: Olivia
Jak dużo czasu minęło od rozstania?
Po prostu jeszcze Ci pewnie nie przeszło... :P

: 07 kwie 2006, 11:36
autor: dredd
Olivia pisze:Jak dużo czasu minęło od rozstania?
Po prostu jeszcze Ci pewnie nie przeszło... :P


okolo pol roku przeszlo mi przeszlo

: 07 kwie 2006, 16:57
autor: sadi
A miales od tamtego czasu jakas kobiete? bo jesli nie to co sie dziwisz...
Znajdziesz inna i sie zakochasz...sex nie bedzie sie rownal tylko numerkowi, ale bedzie to naprawde milosne uniesienie to zapomnisz o tym co bylo...co tu duzo gadac...

: 07 kwie 2006, 18:04
autor: Kemot
Moim zdaniem tu chodzi o to, że wcześniej wyobrażał sobie inaczej sex, bo go nie znał. A teraz mu się kojarzy z byłą, bo z nią go skosztował <diabel>

: 10 kwie 2006, 09:51
autor: Kermit
ja nei amm takich problemow, czasami sobei porownam (w myslach cichutko :D) ktora lepsza i w czym ale na tym sie konczy :)

dredd, znajdz sobei kolejna fajna dziewczyne a o ex troche zapomnisz, bo chyba tak zupoełnie, do konca, sie nie da.

: 10 kwie 2006, 10:35
autor: Maverick
To nieuniknione. Zwlaszcza jak to byla jedyna partnerka. Jakby to byla 3cia czy 10ta to bys takiego problemu nie mial.

: 12 kwie 2006, 10:24
autor: dredd
ttaaaa tylko jak i kiedy sie zakochac

: 12 kwie 2006, 18:54
autor: Kemot
Właśnie....też mam ten problem. Czasami ludzie mówią " co za problem, znajdz sobie fajną..."
Nie tak prosto..... :(
Sam bardzo cierpię na brak 2 połówki, nie mam się do kogo przytulić....
I od roku wciaż mam w głowie dziewczynę, która mnie rzuciła po 5 dniach rok temu :( Może trochę nie do tematu, ale co tam....można dołączyć, bo też chodzi o to, że jak wyobrażam sobie siebie z jakaś fajną dziewczyną to z nią....
:( Same doły ostatnio mam...

: 12 kwie 2006, 19:05
autor: TFA
Kemot pisze:która mnie rzuciła po 5 dniach rok temu


Po 5ciu dniach czego ?

: 12 kwie 2006, 20:31
autor: TFA
Nie taka prosta sprawa zakochac sie w kims po ciezkim rozstaniu, ja np.nie potrafie i pewnie niedlugo zostawie swoja obecna dziewczyne bo chyba nie ma sensu dalej tego ciagnac :( mysle tylko o sobie i w ogóle.

: 12 kwie 2006, 20:48
autor: olecxka
TFA pisze:pewnie niedlugo zostawie swoja obecna dziewczyne bo chyba nie ma sensu dalej tego ciagnac mysle tylko o sobie i w ogóle.

Jasne że ją zostaw, daj jej szansę na poznanie faceta dla którego będzie ważna i który ją doceni. A tak zajmujesz ją tylko niepotrzebnie.

: 12 kwie 2006, 21:00
autor: TFA
olecxka pisze:dla którego będzie ważna i który ją doceni


Widezisz to nie jest tak, ja ja naprawde doceniam i chcialbym ja pokochac ale nie potrafie :( zaczynam rozumiec ludzi ktorzy mowia komus przy rozstaniu "nie jestem wart twojej milosci" :(

: 12 kwie 2006, 21:32
autor: olecxka
TFA pisze:ja ja naprawde doceniam i chcialbym ja pokochac ale nie potrafie

Spotykałam się przez jakiś czas z pewnym chłopakiem, naprawdę świetny pod wieloma względami, poza tym jeden z niewielu facetów któemu można zaufać. Czułam że coś mnie blokuje i nie mogę się na niego otworzyć ale miałam nadzieję że to się zmieni z czasem (ciągle widziałam w wyobraźni nasz związek: dobry, ciepły, stabilny). Ale to nie była miłośc, przynajmniej z mojej strony, wiem że on w tym czasie się zaangażował (mówił mi). Wyszło na to że się nim zabawiłam, chociaż to wcale nie miało tak być.
Załuję że walczyłam z sobą i ciągnęłam coś co i tak z góry było skazane na niepowodzenie (nie kochałam go i chyba nie mogłabym nigdy pokochać).
On teraz jest sam, kto wie ile okazji stracił bo ja z nim "byłam".

: 12 kwie 2006, 23:34
autor: Zuber
wszyscy ciagle tylko gadaja znajdz sobie nowa przejdzie jak sie zakochasz... wkurza mnie to bo przeciez chyba kazdy wie ze to nie takie proste... :/ <zalamka>

: 13 kwie 2006, 00:38
autor: mrt
Zuber pisze:wszyscy ciagle tylko gadaja znajdz sobie nowa przejdzie jak sie zakochasz... wkurza mnie to bo przeciez chyba kazdy wie ze to nie takie proste...
No bo bzdury gadają. Tego się nie szuka. Jak się nie szuka, to jest.

: 13 kwie 2006, 09:15
autor: Kemot
Po 5ciu dniach czego ?

Nie rozumiem...
Była 2 lata młodsza, może czegoś się przestraszyła albo co..?
Dalej mi się podoba i jak na nią patrzę, to aż mi smutno...

: 13 kwie 2006, 10:44
autor: Kermit
Zuber pisze:wkurza mnie to bo przeciez chyba kazdy wie ze to nie takie proste...

dla chcacego nic trudnego...ja sie uwazalem za niesmialego ale jakos do tej pory problemow z dziewczynami nei mam...Z ostatnia mi Olivia nawet pomogla :) ale mialem 2 do wyboru :)

: 13 kwie 2006, 12:52
autor: olecxka
Zuber pisze:wszyscy ciagle tylko gadaja znajdz sobie nowa przejdzie jak sie zakochasz... wkurza mnie to bo przeciez chyba kazdy wie ze to nie takie proste...

No ale jak czegoś jestes świadomy to już połowa sukcesu. Można pielęgnować w sobie tęsknotę, wkrecać sobie różne rzeczy i tym sposobem pogarszać swoją sytuację. Trzeba chociaż spróbowć zmienić tok myslenia i nastawienie, może się uda.. a jak nie spróbujesz nawet ?

: 13 kwie 2006, 13:03
autor: dredd
olecxka,
pielegnowac w sobie tesknote tylko po co sie katowac zapodajac ten temat chcialem przeczytac jak Wy sobie radzicie z syndromem bylej sympati

wzyscy pisza ze mam sobie szukac to zapomne byc moze ale

CIEKAWE CZY BEDE JA PORÓWNYWAŁ

: 13 kwie 2006, 13:54
autor: olecxka
dredd pisze:tylko po co sie katowac

No własnie po co?
dredd pisze:jak Wy sobie radzicie z syndromem bylej sympati

Nie mam takiego problemu, jak z kimś się rozstaje to po prostu wyrzucam go ze swoich my sli, nie od razu oczywiście, ale niezbyt długo się tym gryzę (szkoda czasu).
Zdarzało mi się tęsknić za jakimś kolesiem po rozstaniu ale nigdy nie porównywałam obecnego z byłym.

: 13 kwie 2006, 13:58
autor: dredd
olecxka,

taa byc moze ze to ty zrywalas ale nie wiem czy mnie dobrze zrozumialas
ja juz do nie nic nie czuje
i nie wspominam jaj co rano
ale kidy tylko zaczynam myslec (fantazja erotyczna) o kobiecie to przychodzą mi do glowy jej przyzyczajenie i jej cialo itd

ale nie tesknie za nia

: 13 kwie 2006, 20:33
autor: lady in red
Powiem Ci tak: ja nie jestem już z pewnym facetem ponad rok, a bylismy razem 3,5 roku i ostatnio też mi się przyznal że bardzo go nadal pociągam i ma na mnie ochote... dla jasności dodam że jest związany z inna jakiś rok. poniosło go do tego stopnia że na gg zaczął wspominać intymne szczegóły z naszego pożycia z takim rożewnieniem... że mi też zaczęło brakować sexu z nim... ale to zostaje, ja do tej pory nie znalazłam kochanka który by mu dorównał, mimo że nie był idealny to zarysował (jak to nazwałeś) cos jak "ideał" kochanka.

Myślę że z tym się nie da walczyć, bo jeśli było nam z kimś dobrze to będziemy to wspominać i nadal mieć ochotę na tą osobę, jeśli nie czujemy obrzydzenia (a tak też bywa). więc pozdrawiam gorąco ;)

: 14 kwie 2006, 08:16
autor: dredd
lady in red,

nareszcie jedna wiadomość na temat który mnie interesowal wiesz chyba o co mi chodzi bo tak czujesz jak ja WIELKI SZACUNEK DLA CIEBIE