Odbijany

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
nesti
Bywalec
Bywalec
Posty: 47
Rejestracja: 25 lut 2006, 16:34
Skąd: z herbaty
Płeć:

Odbijany

Postautor: nesti » 11 kwie 2006, 22:24

Nikt tego nie lubi, każdy krytykuje. I słusznie. Chodzi o odbijanie kogoś komuś. Czy zdarzyło się Wam, że Wasza połówka zostawiła Was dla kogoś innego? A może ktoś z Was zakręcił się obok osoby zajętej i ona/on zostawił/ła swego partnera/partnerkę dla Was?
Awatar użytkownika
mareczek
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 12
Rejestracja: 10 kwie 2006, 21:37
Skąd: nowy sacz
Płeć:

Postautor: mareczek » 11 kwie 2006, 22:26

na cale szczescie nigdy i mam nadzieje ze sie to nie zdazy

[ Dodano: 2006-04-11, 22:26 ]
nie mile uczucie musi byc
Awatar użytkownika
lizaa
Maniak
Maniak
Posty: 712
Rejestracja: 06 sty 2004, 20:53
Skąd: Poznan
Płeć:

Postautor: lizaa » 11 kwie 2006, 22:27

ja tylko kiedys mialam odbic kogos komus, ale tylko mialam ochote:d
"szczescia nie kupisz gdy klopoty pietrza sie po sufit"
*qbass*
Weteran
Weteran
Posty: 1001
Rejestracja: 21 sty 2006, 23:39
Skąd: zewsząd :)
Płeć:

Postautor: *qbass* » 11 kwie 2006, 22:28

nesti pisze: Czy zdarzyło się Wam, że Wasza połówka zostawiła Was dla kogoś innego?
Nie...
nesti pisze: może ktoś z Was zakręcił się obok osoby zajętej i ona/on zostawił/ła swego partnera/partnerkę dla Was?
Z zasady nie odbijam nikomu dziewczyn :) więc nie...
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 11 kwie 2006, 22:30

Niby nie odbiłam, ale tak się czułam...
Awatar użytkownika
TFA
Weteran
Weteran
Posty: 3055
Rejestracja: 01 wrz 2005, 00:57
Skąd: litwini wracają
Płeć:

Postautor: TFA » 11 kwie 2006, 22:33

Kiedys jeden brunecik probowal zdobyc moja kobiete tekstami "jakie masz ladne buty, a jakie ladne paznokcie" a ona: "jaki masz ladny lancuch na szyi, jak krowa na pastwisku" <diabel>
Ręce me do szabli stworzone, nie do kielni.
Marina
Bywalec
Bywalec
Posty: 58
Rejestracja: 24 paź 2005, 22:25
Skąd: od siebie ;)
Płeć:

Postautor: Marina » 11 kwie 2006, 22:34

nesti pisze:Czy zdarzyło się Wam, że Wasza połówka zostawiła Was dla kogoś innego?

na szczęście nie zdarzyło się
nesti pisze: A może ktoś z Was zakręcił się obok osoby zajętej i ona/on zostawił/ła swego partnera/partnerkę dla Was?

również nie :)
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 11 kwie 2006, 22:36

To jakaś sonda?
Bo tak są zestawione pytania: TAK - NIE :|
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Paula
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 262
Rejestracja: 25 lis 2005, 12:55
Skąd: Polska B
Płeć:

Postautor: Paula » 11 kwie 2006, 22:39

Nawet nie potrafiłabym być z osobą, którą bym komus odbiła- bo skąd miałabym pewność, że jak dał się raz odbić przeze mnie to czy nie da sie odbić innej w czsie gdy bym z nim była.
Awatar użytkownika
Yasmine
Weteran
Weteran
Posty: 5286
Rejestracja: 10 kwie 2005, 18:40
Skąd: stąd ;)
Płeć:

Postautor: Yasmine » 11 kwie 2006, 22:47

nesti pisze:Czy zdarzyło się Wam, że Wasza połówka zostawiła Was dla kogoś innego?

Tak, raz. Jedyny facet, ktory rzucil mnie a nie na jego. Alez to przezylam. Nie chodzilo o to ,ze go kochalam (bo bylismy ze soba krotko i nie kochalam :] ), ale sam fakt, ze mnie rzucil.... jak sie okazalo dla mojej dobrej kumpeli.
nesti pisze:A może ktoś z Was zakręcił się obok osoby zajętej i ona/on zostawił/ła swego partnera/partnerkę dla Was?

Raz, nie potrafil sie zdecydowac. Byl z inna,a obok bylam ja. Wiec powiedzialam rybki albo akwarium. A ze nie potrafil dalej wybrac, to ja ulatwilam mu zadanie i odpuscilam.
Awatar użytkownika
solar
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 25
Rejestracja: 07 gru 2005, 12:42
Skąd: : ]
Płeć:

Postautor: solar » 12 kwie 2006, 00:42

Ja nigdy nie odbijalem i nie bede bo denerwuja mnie tacy ludzie co sie wtracaja w dobrze funkcjonujacy zwiazek, wiec sam tak robic na pewno nie bede :)

Moja dziewczyne jaka mam teraz (za 2 dni stuknie nam 1 roczek :)), probowal mi ja odbic jej byly chlopak (on byl jej pierwsza wielka miloscia) jakies 1.5 miecha temu gdy byla na dicho i on tam byl. Normlanie ja poprosil na zew. wyznal jej ze nadal cos mu do niej pozostalo i ble ble ble itd. pozniej ja meczyl smsami przez pare dni i namawial do tego zeby mnie zostawila i wrocila do niego.

No ale nie wyszlo gosciowi chociaz sie bardzo staral (nawe wiersze do niej wysylal :P). Ehh ale jak sobie przypomne jaki bylem wsciekly <wsciekly> jak mi powiedziala o tym wszystkim too nawet nie chce tu pisac <aniolek> , ale pozniej bardzo ja docenilem ze mi powiedziala a nie ukrywala tej calej sytlacji :)
Awatar użytkownika
TFA
Weteran
Weteran
Posty: 3055
Rejestracja: 01 wrz 2005, 00:57
Skąd: litwini wracają
Płeć:

Postautor: TFA » 12 kwie 2006, 00:47

Yasmine pisze:Tak, raz


Yasmine pisze:Raz, nie potrafil sie zdecydowac


Taa jasne :D to jest "syndrom" jednego piwa :D tak samo sie odpowiada na pytanie "Ile wypiles?" jedno piwo ! :D

Sa ludzie ktorzy czerpia satysfakcje z tego ze odbijaja komus partnera i ktorzy wybieraja tylko ludzi zajetych (np. dla niektorych kobiet to wielka duma odbic zonatego faceta), to chyba jakis sposob na dowartosciowanie sie u ludzi.
Ręce me do szabli stworzone, nie do kielni.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 12 kwie 2006, 01:05

Chyba nigdy nikomu nikogo nie odbiłam, mówie chyba. zgodnie z moja wiedza na ten temat nie odbiłam ( chyba, że zataił przede mna koniec jakiegos zwiazku). Nie odbijam z zasady, nie umiała bym budowac wasnego szcześcia na cudzym nieszcześciu. Raz mnie tak facet zostawił dla mojej wtedy wydawało mi sie przyjaciółki.
Awatar użytkownika
tr3sor
Weteran
Weteran
Posty: 936
Rejestracja: 13 paź 2004, 03:51
Skąd: Wrocław
Płeć:

Postautor: tr3sor » 12 kwie 2006, 04:28

Nie i niemam zamiaru ... wiem jak ja bym sie czul w takiej sytuacji i niechcial bym zeby ktos czul sie tak przezemnie nawet nieznajomy -.-
Obrazek


Śladem własnej "legendy" ... ;)
Awatar użytkownika
Shac
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 135
Rejestracja: 05 sty 2006, 10:36
Skąd: Mazovia
Płeć:

Postautor: Shac » 12 kwie 2006, 06:20

Mój kumpel odbił kiedyś mężatkę... Najbardziej dziwił mnie fakt, że ona miała ok. 25-26 lat (wydawać by się mogło - ustatkowana emocjonalnie kobitka), on wtedy - 21. Pokręcili ze sobą <diabel> kilka miesięcy, potem dziwnym trafem, w lesie nakryli ich jego rodzice... Od tamtej pory z chłopaka zrobił się wrak człowieka, ciągną się za nim wieczne problemy, dziewczyna chce się zabić, z każdej strony docierają do niego przejawy nienawiści. Morał z tego taki - NIE WARTO! Skoro ktoś się zdecydował na związek, to pozwólmy mu/jej trwać w swoim postanowieniu, a nie róbmy wody z mózgu, starając się zmienić cel tego uczucia. A jak widać, czasem konsekwencje są nieadekwatne do osiągniętego celu!
(-(-_(-_-(-_-)-_-)_-)-)
Jest nas wielu...
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 12 kwie 2006, 07:50

solar pisze:No ale nie wyszlo gosciowi chociaz sie bardzo staral (nawe wiersze do niej wysylal ).
To pewnie dlatego :D
Awatar użytkownika
Yasmine
Weteran
Weteran
Posty: 5286
Rejestracja: 10 kwie 2005, 18:40
Skąd: stąd ;)
Płeć:

Postautor: Yasmine » 12 kwie 2006, 07:59

TFA pisze:Taa jasne to jest "syndrom" jednego piwa

Ale gdy to naprawde raz :). Ja wszystkie dokladnie pamietam :).
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 12 kwie 2006, 15:29

Dla innej mnie?Raz kojarze. Ale to poplatane bylo bo oni byli juz 3 rok ze soba jak mysmy zaczeli ze soba byc i w sumie nie odszedl o niej potem tylko w pewnym sesnie wrocil.

A mi sie zdarzylo. Moj drugi "facet" w zyciu byl wlasnie stad zreszta ze miałam na pieńku z jego dziewczyna i nijak nie moglam se z ta dziewucha dac rady. Jak pwiedzilam mamie zjechała mnei ostro. Po tem pojelam jaka ja glupote zrobilam. teraz jestem przeciw tmemu staowczo.
Awatar użytkownika
olecxka
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 266
Rejestracja: 07 mar 2006, 21:05
Skąd: Wrocław
Płeć:

Postautor: olecxka » 12 kwie 2006, 17:00

nesti pisze:Czy zdarzyło się Wam, że Wasza połówka zostawiła Was dla kogoś innego?

Raz miałam taką sytuację że moja "przyjaciółka" kręciła się obok mojego faceta a w międzyczasie opowiadała mi historie o jego niewierności. Ja jej wierzyłam, z facetem zerwałam , a ona wtedy wzięła się ostro za pocieszanie go ;PP
Czułam się zdradzona przez ale przez przyjaciółkę.
nesti pisze:A może ktoś z Was zakręcił się obok osoby zajętej i ona/on zostawił/ła swego partnera/partnerkę dla Was?

Łoj tak bym nie potrafiła, chociaż w sumie to potrafiłabym ale nie chciała. Z prostego powodu - po co mi taki facet koło którego wystarczy się trochę pokręcić żeby rzucił swoją dziewczynę. Dupek
Mężczyźni są szalenie nielogiczni.
Twierdzą, że wszystkie kobiety są takie same,
lecz to nie przeszkadza im ciągle je zmieniać
S.G.Colette
Awatar użytkownika
tweetuś_18
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 199
Rejestracja: 26 mar 2006, 18:25
Skąd: z daleka ;o)
Płeć:

Postautor: tweetuś_18 » 12 kwie 2006, 17:38

kilka razy miałam ochote odbić jakiejś pannie chłopaka (ale nigdy tego nie zrobiłam), i nie mam zamiaru :]
ale z drugiej strony zastanowic by sie czy taki zwiazek ma w ogóle sens jak chłopak/dziewczyna odchodzi z inną/innym... bo jeżeli ludzie sie naprawde kochaja to tak nie postepuja

znam dziewczyne która odeszła od swojego faceta dla innego i teraz sa juz ze soba 2 lata i ona nigdy nie była szczesliwsza, rzumieja sie bez słów

nie sadze ze powinno sie potepiac takich ludzi, po prost popełnili blad (a to lezy w ludzkiej naturze) <mruga>
Miłość jest dziką siłą.kiedy próbujemy ją okiełznać, pożera nas. Kiedy próbujemy ją uwięzić, czyni z nas niewolników. Kiedy próbujemy ją zrozumieć, miesza nam w głowach!
Awatar użytkownika
Elspeth
Weteran
Weteran
Posty: 1525
Rejestracja: 15 lip 2004, 12:22
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: Elspeth » 12 kwie 2006, 17:59

raz sie zdarzylo ze facet puscil mnie kantem dla swojej bylej, ale w sumie to nie byla z mojej strony wielka milosc wiec tego tak nie przezylam. Ot zmiana scenariusza i tyle.
Jesli chodzi o to czy sama odbilam faceta... Raz sie zdarzylo. Chociaz nie wiem czy to mozna nazwac odbiciem. Byli ze soba spory kawalek czasu i cos im sie zaczelo psuc. On i ja poznalismy sie wlasnie w tym ich kryzysowym momencie, zadzialala chemia i tak jakos lawinowo poszlo.

solar pisze:denerwuja mnie tacy ludzie co sie wtracaja w dobrze funkcjonujacy zwiazek

widzisz nie kazdy zwiazek jest "dobrze funkcjonujacy. Niektore bywaja na skraju rozpadu :] Juz nauczylam sie z gory niczego nie oceniac bo zycie moze nas postawic w przeroznych sytuacjach.
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 12 kwie 2006, 18:29

Nie spotkalem kobiety dla ktorej byloby warto starac sie o nia mimo ze kogos ma. I ogolnie chyba takie zabawy zostaly za mna w okresie mlodosci jak gralem w pile 12 godzin na dobe gdy mialem 15 lat :D ale jakos tego nie zauwazylem, pilka byla fajniejsza :D
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "

hyhy e(L)o :)
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 12 kwie 2006, 19:59

Elspeth pisze:nie kazdy zwiazek jest "dobrze funkcjonujacy. Niektore bywaja na skraju rozpadu

Uhm... a Ty wyświadczasz przysługę temu schyłkowemu związkowi ??
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
Elspeth
Weteran
Weteran
Posty: 1525
Rejestracja: 15 lip 2004, 12:22
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: Elspeth » 12 kwie 2006, 20:03

tego nie powiedzialam, ale jesli wszystko jest ok w zwiazku to nie ma sily zeby jedna czy druga strona zainteresowala sie w TEN sposob kims innym.
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 12 kwie 2006, 20:17

Elspeth pisze:jesli wszystko jest ok w zwiazku to nie ma sily zeby jedna czy druga strona zainteresowala sie

To może powołać funkcję Społecznego Sprawdzacza Mocy Związku?
Wtedy byłaby jasność. Co miesiąc jakaś/jakiś SSMZ wołałby do łóżka i uwodził :D
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
Elspeth
Weteran
Weteran
Posty: 1525
Rejestracja: 15 lip 2004, 12:22
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: Elspeth » 12 kwie 2006, 20:26

Oj Mysior Mysior :> albo udajesz ze nie wiesz o czym pisze albo nie chcesz wiedziec :* <browar>
Nie bede Cie przekonywac do swoich racji bo przeciez nie w tym rzecz.
Co do SSMZ - moge byc maskotka stowarzyszenia? <hahaha>
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 12 kwie 2006, 20:38

Czasem mam wrażenie, że niektórzy nie rozróżniają dwóch rzeczy: kryzysu w związku i końca związku. Większość wypowiadających się swego czasu na podobny temat twierdziła, że skoro ktoś dał się poderwać, to znaczy, że związek był do dupy i nic strasznego się nie stało. Się stało!

Bo kryzys związku nie równa się jego końcowi!!! A wredne małpiszony wykorzystują kryzys, zamiast trzymać się z daleka.

Powtarzam: kryzys związku to nie to samo, co jego koniec. Więc może by tak łaskawie zaczekać, czy aby na pewno ten koniec nastąpi i ewentualnie wtedy próbować? Zwykła kultura nawet by to nakazywała. Kultura, taka, jaką się z domu wynosi.
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 12 kwie 2006, 20:42

Tak, raz odbiłam faceta, jeśli tak to można nazwać. Miałam wtedy 13 lat i to bardziej zabawa przecież była.
Byłam w sanatorium. Poczęstowałam jakiegoś chłopaka czereśniami, a On poprosił mnie o chodzenie. :] Potem się okazało, że ma dziewczynę. Więc musiał się zdecydować. Robiłam wszystko, by wybrał mnie i tak się stało. Pisał mi laurki, szkoda że ich nie zachowałam. Po kilku dniach z Nim zerwałam, a On podobno płakał. Tak przynajmniej twierdził Jego brat.

I to był w sumie mój pierwszy chłopak. <hahaha>
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Awatar użytkownika
Elspeth
Weteran
Weteran
Posty: 1525
Rejestracja: 15 lip 2004, 12:22
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: Elspeth » 12 kwie 2006, 20:44

mrt pisze:A wredne małpiszony wykorzystują kryzys, zamiast trzymać się z daleka.

To jest zwykle generalizowanie. Nie jestem zadnym malpiszonem. Przynajmniej za takiego sie nie uwazam. Po prostu dalam sie porwac odruchom serca i tyle. Swoje tez odcierpialam, wiec nie bylo to takie hop siup, ze zrobilam to z cala perfidia i wyrachowaniem.
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 12 kwie 2006, 21:00

Elspeth pisze:Po prostu dalam sie porwac odruchom serca i tyle. Swoje tez odcierpialam, wiec nie bylo to takie hop siup, ze zrobilam to z cala perfidia
A kto twierdzi, że z perfidią?

Czy po raz kolejny trzeba przypominać, że człowiek ma po coś rozum? I że rozum nie powinien siedzieć w kieszeni, kiedy włączają się emocje? ROZUM MA DECYDOWAĆ, CZY JEST ZIELONE ŚWIATŁO, CZY GO NIE MA DLA EMOCJI! A kryterium oceny dostarcza sumienie. Sam fakt, że się cierpi, z czegoś wynika - z wyrzutów sumienia. Jeśli nie wynika z wyrzutów sumienia, tzn. że jest się wyrachowanym małpiszonem. Ty nie jesteś, a cierpiałaś. Więc może sumienie Ci się włączało? No i gdzie w tym wszystkim był mózg? - oto pytanie!

Już pomijam fakt, że odbijanie wraca jak bumerang. Z reguły ryczy się dwa razy dłużej i bardziej niż poprzedniczka. Sprawiedliwość dziejowa swoje dokłada ;)

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 472 gości