Co te kobiety maja w glowie!!!!!!!

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

eathons
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 14
Rejestracja: 20 kwie 2006, 14:46
Skąd: US
Płeć:

Co te kobiety maja w glowie!!!!!!!

Postautor: eathons » 20 kwie 2006, 16:11

Opisze moja historie i prosze o wypowiedzi co o tym myslicie!

Bylem z kobieta 5 lat w zwiazku. Bylo naprawde super. Planowalismy slub itp. Wszystko sie ukladalo fajnie. Oczywiscie mielismy problemy, ale bylo ok. Troche sie rutyny wkradlo ale mysle ze czulismy sie bardzo dobrze w tym. Fakt faktem ze dziewczyne znalem dlugo przed tym jak sie razem zaczelismy spotykac i wiem jakie miala relacje z innymi mezczyznami. We mnie byla zakochana po uszy i naprawde nie widziala nic poza mnia. Oczywiscie jakis byly problemy, szczegolnie z jej siostra ( blizniaczka) ktora byla przeciwna, chyba dlatego ze jej nietrawilem i tego nie ukrywalem.

W koncu koncow moja narzeczona ( w tym czasie) umowila sie z kims na kawe. Prawdopodobnie za namowa siostry. Mieszkalismy razem i nagle znalazlem sie w trojkacie. Sytuacja byla beznadziejna i zalamalem sie strasznie. Spedzalem weekendy w domu po czym ona wychodzila na spodkania - na poczatku w towazystwie siostry itp. Moze nie reagowalem tak przesadnie ale probowalem jej tlumaczyc. Daje sobie tez reke uciac ze mnie kochala. Nagle zorientowalem sie ze sytuacja sie nie zmienia i chyba sie oszukuje. Ona dobrze sie bawila i dodatkowo trzymala dwie sroki za ogon. Wytrwalem tak dwa miesiace i chyba wytrzymalem tak dlugo bo jej mama bardzo mnie dopingowala i mowila jak ona cigle mowi o mnie i to wszystko to jakis mroczny sen, ona cie kocha i nie rozumiem jej motywow- slowa jej mamy. Bylo mi bardzo ciezko bo ona strasznie mnie oskarzala za cale zlo swiata, nawet za to ze to moja wina ze sie z nim umawia. Normalnie nie dalo sie rozmawiac i zaczolem tracic cierpliwosc. W koncu zadecydowalem ze sie wyprowadze.

Bardzo plakala jak sie wyprowadzilem itp. Postanowilem zalatwic zalegle miedzy nami sprawy ( nie obylo sie bez emocji i klotni) i zniknac na zawsze. Usiadomilem sobie ze to nie dla mnie i ta osoba nie jest warta mojego czasu - nawet dobrze sobie z tym poradzilem i zajolem sie swoim zyciem. Oczywiscie ze myslalem ale bez bolu bo cala ta sytuacja z kims trzecim i jej dziecinne podejscie wszystko mi obrzydzilo. W dodatku kobieta bliska 30 lat nie potrafiaca zadecydowac co chce to problem wiekszy ode mnie.

Tak mija czas. Czasami atakuje mnie telefonami. Dzwoni jak szalona. Ja nie odbieram. Nie chce sie klocic. Tylko wyslalem sms bo winien cos jej bylem. Dostalem jakies dziwne sms typu ze " jak cie to usatysfakcjonuje to nie jestem szczesliwa i nie wiem czy to jak czy faceci z ktorymi sie zadaje" czasem takie przez ktore przemawia zlosc. Nie wiem o co tu chodzi. Ona ciagle jest z nim. Juz sie dowiedzialem ze spal u niej. Moje nastawienie jest takie ze wszystko skonczone i nie potrafil bym sie wrocic itp. Tak wiele sie wydazylo i za wiele. Chyba nie ma takiej sily ktora mogla by to jakos wymazac.

Nierozumiem tylko jej postawy. Ma to co chciala. Ma chyba jakos zlosc do mnie. Nie wiem. Mamie mowila ze jestem mezczyzna jej zycia itp umawiajac sie z innym facetem. Jak odchodzilem to plakala mowiac w jakiej jest trudnej sytuacji i nie moze powiedziec komus nie ????? Takie tam belkotanie.Sam sie nie oszukuje i dawno przetlumaczylem sobie ze ona nie moze mnie kochac, chociaz wiem ze tak jest. Na powrot nie mam ochoty, bo rozstanie wyszlo mi na dobre pod wieloma wzgledami. Jestem twardym gosciem i spogladam na zycie pozytywnie. Nie mam zamiaru z tego powodu sie zadreczac - to zycie. Tylko nie rozumiem jej motywow i tych jej akcji. Denerwuje mnie to, bo jakies tam uczucia zostaly ale nie mam zamiaru zaczynac jakiejs nowej gry. Ostatnio z nia rozmawialem i byla mila i nie okazywala zadnych emocji przez telefon. Chyba bylem wystarczajaco olewajacy zeby dala sobie spokoj . Ale czy da sobie spokoj. Mam nadzieje bo ona wciaz przywoluje jakies uczucia a tego sobie nie zycze.

Co te dziewczyny maja w glowie!!!!!!!!!!!
Czy to jak mowi moj przyjaciej regula cienia. "kobiety jak cien- scigasz je nie do schwytania, probujesz uciec zawsze za toba"
Awatar użytkownika
Kemot
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 377
Rejestracja: 06 maja 2004, 20:00
Skąd: :)
Płeć:

Postautor: Kemot » 20 kwie 2006, 17:05

Hej!
Przeczytałem z chęcią Twojego posta i zdaję sobie sprawę, jakie są kobiety.
Beznadziejnie, bo myslalem, że kobiety im starsze, tym bardziej odpowiedzialne są.
A jak widać są wyjątki. Zachowała się bardzo hamsko. Jak można po 5 latach bycia razem, skoro było tak super, nagle olać całą sprawe dla kogoś, kogo pewnie niedawno poznała?
Zachowania tego nie rozumiem. Przez te 5 lat na pewno nabyłeś jakieś nowe doświadczenia, a koro jesteś w przeciwieństwie do mnie mocnym gościem to tak trzymaj! Też bym tak chciał...
Zawsze się rozklejam z samotności, no i do tego te problemy z poderwaniem dziewczyny :/
Zapomnij tej nieodpowiedzialnej dziewczynie, i myślę, że nie będziesz miał problemu z inną, fajniejszą i mądrzejszą.
zielona
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 334
Rejestracja: 21 maja 2005, 22:50
Skąd: KINGSAJZ
Płeć:

Postautor: zielona » 20 kwie 2006, 17:14

nie wszystkie maja w głowach to co myślisz :] po prostu na taka natrafiles..
szczerze powiedziawszy to ja tez, bedac kobieta, nie rozumiem jej, bo jak piszesz:
eathons pisze:Dostalem jakies dziwne sms typu ze " jak cie to usatysfakcjonuje to nie jestem szczesliwa i nie wiem czy to jak czy faceci z ktorymi sie zadaje"(..) Ona ciagle jest z nim.

moze mam mozg płci męskiej :)
"Nie boję się obietnic / Nie lękam się zazdrości /Nie dbam o nagrody / Kpię z przyzwoitości"
[Akurat- "O dziewiątce"]
Tohno-kun
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 12
Rejestracja: 18 kwie 2006, 21:34
Skąd: z mroków
Płeć:

Postautor: Tohno-kun » 20 kwie 2006, 17:46

Przczytałem Twojego posta, nie wiem cóż mogę powiedzieć.
Co sie czai w głowach kobiet, nie mam pojęcia. Wydaje mi sie, że bałbym sie tego co sie tam kryje. Zatem niewiedza blogosławieństwem?...

Smutna historia, ale koniec może stać początkiem czegoś piękniejszego i tego życzę.
"...Za murem jest drzewo i gwiazda. Drzewo podwędza mur korzeniami. Gwiazda nagryza
kamień jak mysz. Za sto, dwieście lat będzie już małe okienko."
Zbigniew Herbert
Awatar użytkownika
Pegaz
Weteran
Weteran
Posty: 2764
Rejestracja: 26 cze 2005, 16:58
Skąd: Kukuryku
Płeć:

Postautor: Pegaz » 20 kwie 2006, 18:07

Twoja była dziewczyna jest censored censored censored censored censored .
Chcąca mieć wszystko..nie mam pojęcia co jej w głowie siedzi..może jest to jedna z tych dziewczyn które są załamane nie tyle utratą jakiejś osoby co raczej szokiem że mógł ją ktoś zostawić,,bo przecież ona jest pępkiem świata, a ty jej małym niewolnikiem i jak ty w ogóle mogłeś.
Moge ci tylko pogratulować twojej postawy! <browar>
Ile jest wart świat pełen grubych krat?
Awatar użytkownika
Bash
Weteran
Weteran
Posty: 1412
Rejestracja: 03 sty 2006, 20:24
Skąd: Sląsk
Płeć:

Postautor: Bash » 20 kwie 2006, 18:09

Pegaz pisze:Moge ci tylko pogratulować twojej postawy!

Dokładnie. Nie wiele facetów stac na aż tak radykalne kroki. To oni staraja sie naprawiać etc...
Pegaz pisze:bo przecież ona jest pępkiem świata, a ty jej małym niewolnikiem i jak ty w ogóle mogłeś.

<brawo> Widzisz taką kobiete? Spieprzaj, byle dalej...
Prawdę trzeba wyrażac prostymi słowami.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Re: Co te kobiety maja w glowie!!!!!!!

Postautor: Andrew » 20 kwie 2006, 18:16

eathons pisze:Mam nadzieje bo ona wciaz przywoluje jakies uczucia a tego sobie nie zycze.

Co te dziewczyny maja w glowie!!!!!!!!!!!
Czy to jak mowi moj przyjaciej regula cienia. "kobiety jak cien- scigasz je nie do schwytania, probujesz uciec zawsze za toba"

a co Ty masz w głowie ?
kochałes ja ? bzdura , i dobrze sie stąło jak sie stało , byle pierdoła i zwiazek sie rozpadł . co to mi za miłosc była
wszyscy najezadzacie na dziewczynę , dlaczego ? bo macie po 20 lat ! tu jest odpowiedz
reszte przemilcze <browar>
Ostatnio zmieniony 20 kwie 2006, 18:17 przez Andrew, łącznie zmieniany 1 raz.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Dynaxx
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 109
Rejestracja: 02 lut 2006, 21:31
Skąd: dokąd? po co?
Płeć:

Postautor: Dynaxx » 20 kwie 2006, 18:16

przezylem cos podobnego, choc jedynie w drobnym stopniu i sam sie zastanawialem, jak to jest mozliwe, zeby druga osoba ( nie demonizujmy kobiet, faceci tez sa zdolni do takich odpałów ) z ktora wspolnie sie tyle przeszlo, z ktora sie tak doskonale rozumiałem, tak nagle zmienila sie.. i w ogóle....

mam ciekawa lekcje, nie powiem, chociaz z drugiej strony boje się, ze juz nigdy nie pozwole sobie na taki luksus jak pełne zaufanie, po prostu boje sie :)

eathons, smutna historia, na marne pocieszenie - nie jedyna, nie pierwsza, nie ostatnia na tym forum, powodzenia, bądź twardy <browar>
fantastically well and close to spectacular.
Awatar użytkownika
Pegaz
Weteran
Weteran
Posty: 2764
Rejestracja: 26 cze 2005, 16:58
Skąd: Kukuryku
Płeć:

Postautor: Pegaz » 20 kwie 2006, 18:30

Andrew pisze:wszyscy najezadzacie na dziewczynę , dlaczego ? bo macie po 20 lat ! tu jest odpowiedz
reszte przemilcze <browar>

Andrzeju..z całym szacunkiem ale broniąc jej robisz dokładnie to samo co my mający po te dwadziescia lat :)
Ile jest wart świat pełen grubych krat?
Awatar użytkownika
szopen
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 459
Rejestracja: 17 cze 2004, 00:48
Skąd: Z domku :-)
Płeć:

Postautor: szopen » 20 kwie 2006, 18:33

wiele osób mówi że bab sie nie da zrozumieć i masz kolejny tego przykład.
trzymaj sie ciepło i nie daj sie biedzie :)
Cuda się zdarzają. Co potwierdzi każdy programista :)

pozdrawiam
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 20 kwie 2006, 18:35

korba, po prostu korba w łebkach :/ Sztuka znaleźć taką, która tą korbę ma w stopniu minimalnym. A ma każda, przyjąłem to za aksjomat już dawno :D
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow

Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!

http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Pegaz
Weteran
Weteran
Posty: 2764
Rejestracja: 26 cze 2005, 16:58
Skąd: Kukuryku
Płeć:

Postautor: Pegaz » 20 kwie 2006, 18:39

TedBundy pisze:przyjąłem to za aksjomat już dawno

Aksjomat czy paradygmat ? :D
a poza tym zgadzam sie każda ma pewien element niezrównoważenia w sobie..czasem mniejszy czasem większy :D
Ile jest wart świat pełen grubych krat?
Awatar użytkownika
kinomaniak
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 175
Rejestracja: 05 lut 2005, 22:51
Skąd: Raj.
Płeć:

Postautor: kinomaniak » 20 kwie 2006, 19:00

Co oni tam na tych spotkaniach robili trzymali sie za raczki, rozmawiali ze soba...bo nie piszesz o tym.jak te spotkania wygladaly, co mialy za charakter,wychodzila jak byla umowiona z toba, wybierala jego.moze ja juz ta rutyna draznila.piszesz ze znalazles sie w trojkoncie(sexualnym,emocjonalnym)...tylko w jakim , mozna sie tylko domyslac.Wszystko opiera sie tu na domyslach...kazdy ocenil ja po tym co napisales, a jak dla mnie to napisales zbyt malo by tak ja oceniac jak ocenili prawie wszyscy.....duzo tu niejasnosci twardzielu.
W szaleńczej wichurze znajdę Twój szept
W wzburzonym morzu oblicze Twe
W gwieździstym niebie oczu Twój blask
W słodyczy miodu pocałunków smak
Nie ważne kiedy, i tak znajdę Cię
W ślad po twych stopach pójdzie mój cień
Awatar użytkownika
M.
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 179
Rejestracja: 05 lut 2006, 16:08
Skąd: Z prowincji.
Płeć:

Postautor: M. » 20 kwie 2006, 19:07

Primo:
eathons pisze:spodkania
- spotkania
Secundo:
eathons pisze:Nierozumiem
- nie rozumiem
Tetrio:
Z tym
eathons pisze:Co te dziewczyny maja w glowie!!!!!!!!!!!
i z regula cienia to przesadziles naprawde. Uogolniasz i to bardzo. Ze jedna taka, to nie znaczy ze wszystkie.
'nie mow mi, ze malo jeszcze wiem
ze nie mam prawa byc jaka chce'
Awatar użytkownika
Curly
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 72
Rejestracja: 18 kwie 2006, 11:41
Skąd: z domku
Płeć:

Postautor: Curly » 20 kwie 2006, 19:28

Co to ma być?
M. pisze:Primo:
eathons napisał/a:
spodkania
- spotkania
to nie wykłady profesora Miodka, niech sobie pisze z błędami, przecież wiadomo o co chodzi.

A co do tematu, to wydaje mi się, że po prostu jest wygodna i coś było nie tak, ciągnęła 2 sroki za ogon, moze nawet póżniej chciała w Tobie wzbudzic jakieś poczucie winy
eathons pisze:Bylo mi bardzo ciezko bo ona strasznie mnie oskarzala za cale zlo swiata, nawet za to ze to moja wina ze sie z nim umawia.
, żeby w razie czego móc wrócić i teraz robi teraz takie dziwne podchody
eathons pisze:" jak cie to usatysfakcjonuje to nie jestem szczesliwa i nie wiem czy to jak czy faceci z ktorymi sie zadaje"
. Myślę, że laska chciałaby wrócić, ale ma takie swoje zagranie, może chce wzbudzić litość, pokazać, że jej żle, może troszkę gra na uczuciach.
Zrób z tym co chcesz, widać, że jej źle i moze załuje ale jest dumna i nie potrafi inaczej sie zachować i stąd to, ze nadal jest z innym. Może chce Ci pokazać ze jej żle z tamtym i może myśli, że zaczniesz o nia walczyć. Baby są pokręcone... jest jej żle i chce wrócić do Ciebie, ale nie chce tego okazać i chce żebyś to Ty ją prosił o to, żebyśce byli znów razem.
eathons
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 14
Rejestracja: 20 kwie 2006, 14:46
Skąd: US
Płeć:

Postautor: eathons » 21 kwie 2006, 04:03

Dzieki za wszystkie odpowiedzi!!!!!!!!!!!!!
Takik twardzielem jak opisuje Pegaz nie jestem do konca ale to co napisal o niej musi dzialac na moja dume i po prostu to jest nic nie warte i to trrzeba olewac. Ilez mozna myslec, po prostu nadchodzi moment ze jestes zmeczony i juz.

Andrew- dlaczego nazywasz cos bzdura, tylko chcialem jakos opinie bo juz sie sie pogubilem. Odeszlem zmuszony a tu dostaje jakies zagrywki od laski!!!!!!! Jezeli uwazasz takie sprawy za pierdoly to ja w ogóle na temat pierdol nie dyskutuje - bez obrazy


Nie mam zamiaru tu demonizowac kobiet ( zgodnie z Dynaxx). Nie prosilem tez o ocene jej samej. Uszanowalem jej decyzje i mam opinie na jej temat i nie jest ona pozytywna ale nie mam zamiaru jej wieszac. Jak jeszcze tkwilem w tym trojkacie to pytalem co sie dzieje, ale krecila jak mucha w powietrzu. Musialem jej zabrac pierscionek zareczynowy, bo go dalej nosila!!!!- to chyba bylo przegiecie, przynajmniej dla mnie jest to wazne. Nie wiem co ja laczylo z nim ale wiem ze rano ktos widzial jego auto pod jej domem - chyba nie trzeba wyjasnec, choc po fakcie jak sie wyprowadzilem.

Dzieki Curly za swoje przemyslenia. Mysle ze masz racje w 100%. Otoz dzisiaj musialem sie z nia spodkac. Nie bardzo miala ochote wysiadac z auta jak chcialem jechac. Wkoncu podeszla do mnie od strony kierowcy i chciala mnie pocalowac. zareagowalem smiechem. Wiec ona wrocila do auta i normalnie na sile !!!. Cyrk. Odjechalem i zaraz mialem telefon. Mnostwo pytan, czy masz dziewczyne, dlaczego mnie tak traktujesz, gdzie mieszkasz itp.
Za jakies 3 godz nastepny telefon tylko mi wmawia ze to nic nie znaczylo i wlasciwie to zebym nic sobie nie wyobrazal i tak to bylo po przyjacielsku. Dodala ze wlasciwie to nie powinnysmy sie widywac czy rozmawiac. Wiec ja na to ok nie ma problemu, musilsmy to zalatwic, tak wlasnie myslalem ze to nic nie znaczylo i trzymaj sie do widzenia. ..... A ona mi mowi stop - nie koncz, i zaczyna mnie przepytywac od poczatku. Wiec tak jak to opisal TedBundy korba na calego.

Jest cholernie dumna jak to opisal Curly. Nie traktuje tego ze chce wrocic, ale wiem ze jest jej zle i to ja wyszedlem na tym lepiej bo nikt mi nie powie ze ja wykozystalem albo nawalilem. Wiem tez ze ona wciaz ma do mnie uczucia, ale co to jest co to oznacza - nie mysle o tym i to chyba ona raczej ma z tym problem bo ja naprawde nie mialem ochoty na zadne tam buzi - buzi. Nie wiem czy chce wrocic, nie oczekuje tego, a jezeli tak jest i duma jej przeszkadza to tylko robi sobie nazlosc - bo ja czym wiecej czasu mija mam to bardziej w tylnej czesci ciala no i jest tyle swietnych dziewczyn do okola. Szkoda marnowac czasu.

pozdrawiam
Awatar użytkownika
M.
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 179
Rejestracja: 05 lut 2006, 16:08
Skąd: Z prowincji.
Płeć:

Postautor: M. » 21 kwie 2006, 17:40

Curly pisze:Co to ma być?
M. napisał/a:
Primo:
eathons napisał/a:
spodkania
- spotkania

No wybacz mi ale nie lubie psuc oczu na AZ TAKICH bledach.
'nie mow mi, ze malo jeszcze wiem

ze nie mam prawa byc jaka chce'
Awatar użytkownika
Michal23
Bywalec
Bywalec
Posty: 48
Rejestracja: 10 mar 2006, 17:14
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: Michal23 » 21 kwie 2006, 18:07

Jak na moj gust to ona ma schizofrenie <chory> Moze to i dobrze ze ujawnila sie ona teraz a nie jakbyscie byli juz po slubie i mieli dzieci. Tak czy siak ani bym nie generalizowal ze wszystkie kobiety sa takie, ani bym sie nie sklanial do stwierdzenia ze chciala w Tobie zazdrosc wzbudzic, czy spowodowac zebys poswiecil jej wiecej uwagi. Po prostu jej jedno JA <aniolek> chce do Ciebie a jej drugie JA <evilbat> chce do tamtego.
Awatar użytkownika
R1
Maniak
Maniak
Posty: 509
Rejestracja: 20 lis 2005, 17:14
Skąd: PL
Płeć:

Postautor: R1 » 21 kwie 2006, 18:35

eathons - to nieco podobna sytuacja do mojej (zresztą czytałeś mój wątek, to wiesz o co chodzi) tyle, że z pewnymi różnicami:
1. To Ty zerwałeś z nią, a nie ona z Tobą.
2. O tym, że znalazła sobie innego wiedziałeś już wcześniej, ja nie miałem pojęcia i do dziś nie jestem w 100 procentach pewny czy miała go już wcześniej, czy może znalazła już po rozstaniu się ze mną.
3. Jesteś na tyle twardy, że nie ulegasz jej zagrywkom. Tego Ci zazdroszczę, bo ja nie wiem co bym zrobił, gdyby nagle moja była zaczęła mi się żalić jak jest jej źle, albo że ma ochotę do mnie wrócić.

Ale poza tym bardzo podobnie. Również się do mnie odzywa, robi jakieś dziwne podchody, dla mnie niezrozumiałe. Sama zerwała, ale kontaktu nie potrafiła urwać, nawet będąc z nowym facetem. I ciągle nie wiem o co jej chodzi, bo sama oczywiście mi tego nie wyjaśni. Może liczyła, że będę ją prosił o powrót? Wcale bym się nie zdziwił.Innymi słowy, jak ktoś tu napisał - korba :)
A tak swoją drogą, zastanawiam się czy to faktycznie kobiety stają się gorsze dla swoich facetów, czy nastąpiło tylko jakieś przesilenie w jedną stronę :) Zauważcie, że ostatnimi czasy na forum nie ma wątków kobiet, które opisywałyby swoje "przeboje" z facetami, natomiast facetów użalających się na kobiety jest tutaj sporo. Jeszcze przykład z własnego podwórka - dzwonił dziś do mnie mój bardzo dobry kolega. Jest załamany, bo właśnie dowiedział się, że jego dziewczyna znalazła sobie nowego chłopaka na... Węgrzech. Była przez pół roku na wymianie studenckiej, podobno mocno się zakochała i zostawia faceta, z którym spędziła 5 ostatnich lat, a ślub miał być we wrześniu. I jak tu zrozumieć kobiety? <hmm>
Awatar użytkownika
Hela Bertz
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 107
Rejestracja: 05 kwie 2006, 13:04
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: Hela Bertz » 21 kwie 2006, 19:14

Arkady pisze:nie ma wątków kobiet, które opisywałyby swoje "przeboje" z facetami


Mogłabym opisać "przeboje" z moim byłym, ale po co? Nie chcę tego roztrząsać. Nie chcę pisać jaki to on zły, albo żeby ktoś wydawał opinie na jego temat. Że jest mi źle napisałam w kilku miejscach, poza tym po co mam tworzyć nowy temat o tematyce, która wciąż się powtarza.

Wiele moich koleżanek też żali się na swoich facetów lub też byłych facetaów. Ja jednak nie uważam, żeby istniała tendencja w zmianie zachowań którejkolwiek płci. Dzieje się tak od zawsze. Ktoś jest z kimś, potem ktoś zrywa. Jedna strona "kręci wałki" , druga cierpi. Przykro mi tylko, że padło na mnie. Myślałam, że to coś między nami jest wyjątkowe. Niestety, stało się tak jak się stało, a świat kręci się dalej.
eathons
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 14
Rejestracja: 20 kwie 2006, 14:46
Skąd: US
Płeć:

Postautor: eathons » 22 kwie 2006, 05:06

Potwierdzam post Heli Bertz. Tak bywa w zyciu. Jeszcze raz powtarzam ze sie nie uwziolem na kobietach i mozliwe ze zle zatytulowalem ten temat.
Jak opisuje wczesniej mnie nurtuje inny problem. Poniewaz takie cos sie dzieje, a ja nie tlumacze sobie ze ona mnie kocha itp, tylko wyciagam inne wnioski to mysle ze ona robi to dla jakiejs potrzeby emocji. Nie wiem co to jest. Dla faceta jest inaczej - jak chcemy to chcemy i koniec, nie ma podchodow. Jezeli ja kocham to do kogos mnie ciagnie. Jezeli chodzi o moj przypadek to chyba jest to jakas ciekawosc z jej strony, ze zachowuje sie tak a nie inaczej. Chociaz mnie to nie bierze i spokojnie na to reaguje to widze jak ja szlak trafia i naprawde ona probuje cos we mnie wzbudzic, jakas reakcje, wywolac zlosc itp. tylko po co?????

Dzisiaj np nalegala na spodkanie ze mna. Ok. Cos tam mowila. W koncu stwierdzilem ze ok i musze leciec, bo rozmowa schodzila na tematy z przeszlosci. A ona mi mowi ze chce buzi na pozegnanie - paranoja i mysle ze dostala kopa w d.... bo zbylem ja cynicznie. Pozniej dostalem jakis dziwny sms ze zapomnijmy o calej sprawie, wiec odpisalem ok - ale tego bylo malo dzwoni do mnie za godzine i cos tam belkocze. Zakonczylem to ktotkim "wystarczy" i powodzenia. Mowi mi ze mam ladne dlonie, ze ja uspokajam, patrzy na mnie jak w lustro - powaznie. Tylko - czy temu swojemu nowemu gosciowi to samo opowiada???
Dosyc i zajmij sie swoim zyciem - nie moim!!

Jak widzicie w moim przypadku wszystko wskazuje na to ze ona wciaz mnie kocha, a zareczam ze bezemnie swiata wczesniej nie widziala do ostatniej minuty naszego zwiazku. Dzisiaj nawet mi mowi ze nie pamieta dlaczego tak sie stalo. Kij jej w oko, a dla mnie zimne piwko he he he Moge to sobie dwojako tlumaczyc. zabawa dla niej, albo jest tak zdesperowana ze szuka inicjacji powrotu z mojej strony. Oczywiscie nie mam na to ochoty - tylko mam wrazenie ze jak bym wymiekl to ona znowu zacznie brac gore nademna, bo kazda dziewszyna jak ma cos na tacy to wybiera to z pod stoly. trzeba tylko odwrocic sytuacje. Wiem ze ona juz zaczyna naprawde czuc ze pomiedzy nami jest koniec i zaczyna powoli rozumiec ze nie taki swiat kolorowy jak myslala na poczatku. he he he .................... a ta satysfakcja mi wystarczy. Mam chyba na tyle duze powodzenie u dziewczyn ze dam sobie rade szybko!!!
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 22 kwie 2006, 09:04

Mi sie wydaje ze ona nie spodziewala sie ze tak podejdziesz do wszystkiego ze odejziesz. Moze troszke "rzadzila" w tym zwiazku ze zazwyczaj bylo jak chciala, czula ze ona jest najwazniejsza i ze moze Ciebie miec z powrotem jak tylko bedzie chciala. To mogl byc jeden z powodow dla ktorych spotykala sie z tym drugim(jak dziwka normalnie zareczona po 5 latach zwiazku, zamiast to najpierw skonczyc, suka i tchorz). Byla z Toba bo miala gdzie wracac. One wszystkie staraja sie nas miec jakby co, obok, zeby ewentualnie wrocic. Ale ja nie jestem "jakby co" i jakby co to "jakby co" nie bede :D Widze, ze Ty tez i bardzo dobrze.
Mysle, ze ona albo sama siebie nie rozumie, albo wspaniale to ukrywa i manipuluje. Predzej to drugie. Byc moze ten sms typu nie jestem szczesliwa jest pisany "ze zloscia" zeby wlasnie udawac jak to jest jej zle i tak bym go sobie na Twoim miejscu wytlumaczyl, chociaz moze byc tak, ze naprawde zrozumiala ze Ciebie stracila i jest o Ciebie zazdrosna. Nie wiem czym spowodowane ogolnie jest takie zachowanie, ale wiem, co potrafi robic po.pierdo.lona kobieta po przykladzie swojego kumpla, czego nie bede tu oipsywal. Jedno jest pewne - jezeli faktycznie "zrozumiala" ze to nie sa zarty a Ty juz odszedles, to ma za swoje i wszystkie nasze panny :D Ja nie uwazam ze zemsta jest tutaj dobra rzecza, ale nie da sie cale zycie byc dobrym dla kogos, kto sam jest az na tyle nie wporzadku. Moglbym jeszcze pisac duzo na ten temat jak pewnie wiekszosc z nas, tylko jestem za zajeciach :D i zaraz sie pogubie:)

Pytanie do Andrew - Ty ja postawilbys pod mur i kazal wybierac, kulka albo 2 ? :)
Bo nie bardzo rozumiem... tylko nie pisz mi, ze zycie jest takie a milosc taka. Napisz co zrobilbys dokladnie w tej sytuacji jesli nie mozesz publicznie zrob to przez PW.

Bo wiesz.. jak kobieta mowi Ci ze chyba Cie nie kocha, albo kreci tak jak ta to moim zdaniem bez sensu jest przekonywac ja do milosci, odejdzie, to moze zrozumie kogo stracila. A co mam piescia w stol walnac i powiedziec zostajesz? Pewnych decyzji mimo ze jestesmy mezczyznami nie wypada nam podejmowac, jasne mozna tak zrobic, ale czy jest sens?
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "

hyhy e(L)o :)
eathons
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 14
Rejestracja: 20 kwie 2006, 14:46
Skąd: US
Płeć:

Postautor: eathons » 22 kwie 2006, 15:59

Hyhy - trudno sie nie zgodzic. Wydaje mi sie ze masz racje ze to wszystko ja przeroslo. Jednoczesnie cgyba juz sobie zdala sprawe ile syfu narobila i probuje jakos to sobie usprawiedliwac. Oczywiscie sa to jakies podchody i ja nie bede dyskutowal o jej decyzji - jezeli juz jest jakas gadka to mowie " to twoje zycie nie moje" widac ze to ja wykancza bo wraca i wraca do tematu. Chodzi o to ze jaj ja za to nie rozgrzeszam i to jet dla niej najgorsze. Gdybym ja atakowal to ubzduralaby sobie w glowie ze jestem zly itp. A tak niech ma jeszcze jeden dowod na to ze cos dobrego jesj umknelo no.................i prawdopodobnie jest to jej wina.

Czy jest zazdrosna - jest na pewno, ale mam to gdzies. Jest z innym kolesiem 3 mies i mowi mi ze traktuje go jako zapomnienie o mnie. Nic mnie to nie obchodzi i nie pytam tylko mowie ze to twoje zycie. Ona nie moze o mnie zapomniec. Wiem o tym i jest jej zle. Z drugiej strony ma siostre ktora ja do tego dopinguje i wszystko wydaje sie grac na krotka mete. Mam czasem wrazenie ze ona zyje z dnia na dzien. Ma dobry dzien jest ok. A jak ma zly nie potrafi sobie z tym poradzic i dzwoni!!!

Jezeli chodzi o sms to oczywiscie ze sobie go tlymacze ze jest jej zle i tak jest. I tu mam satysfakcje za moj bol. Dodam wiecej mysle ze ona dlugo bedzie mnie rozpamietywala i dlatego bede gora jak bede sie zachowywal jak facet. A tamten gosc jest biedny bo jak po 3 mies nie jest szczesliwa, a przewaznie tak jest ze nowe jest fajne( wiecie co mam na mysli) to lepiej byc po prostu nie moze - gorzej tak.
Awatar użytkownika
R1
Maniak
Maniak
Posty: 509
Rejestracja: 20 lis 2005, 17:14
Skąd: PL
Płeć:

Postautor: R1 » 22 kwie 2006, 16:32

eathons zazdroszczę Ci silnej woli, naprawdę :) Ale może Twój sposób faktycznie działa. Nie ma to jak dystans do kobiet.
I'm used to eat naughty girls without any eye movement ;)
Awatar użytkownika
czero
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 193
Rejestracja: 06 mar 2006, 22:50
Skąd: del Paraguay
Płeć:

Postautor: czero » 24 kwie 2006, 10:25

Kemot pisze:Hej!
Przeczytałem z chęcią Twojego posta i zdaję sobie sprawę, jakie są kobiety.
Beznadziejnie, bo myslalem, że kobiety im starsze, tym bardziej odpowiedzialne są.
Widzisz, człowiek uczy się całe życie...

A jak widać są wyjątki.
Są dziewuchy normalne jak najbardziej, które nie wywijają numerów, ale to jest zawsze transakcja wiązana: coś za coś.

(...) a koro jesteś w przeciwieństwie do mnie mocnym gościem to tak trzymaj! Też bym tak chciał...
Też taki bądź i nie pisz, że nie potrafisz. Lej na wszystko z góry i miej własne zdanie. Nie staraj się naginać do rzeczywistości, to rzeczywistość i otoczenie ma chodzić pod Twoje dyktando. Jeśli będziesz pewny i będziesz miał własne zdanie, to świat stoi otworem - tylko brać. Z drugiej strony z taką postawą łątwiej jest znosić porażki. Nie marnuj życia, bo będziesz żałował.

Zawsze się rozklejam z samotności, no i do tego te problemy z poderwaniem dziewczyny :/
Ja też i co z tego? Kogo to do jasnej chol...y obchodzi? Twoje życie i Ty nim sterujesz, możesz być księdzem a także seryjnym moredercą, możesz też ustawić się gdzies po środku - Twój wybór, bo Ty za to będziesz płacił.
Awatar użytkownika
Dynaxx
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 109
Rejestracja: 02 lut 2006, 21:31
Skąd: dokąd? po co?
Płeć:

Postautor: Dynaxx » 24 kwie 2006, 11:00

Hyhy pisze:One wszystkie staraja sie nas miec jakby co, obok, zeby ewentualnie wrocic.

moja przed rozstaniem spytala sie mnie czy bedzie mogla wrocic, jak zmądrzeje, szkoda ze na czas niewyłapałem podtekstu :D zrobila sobie ze mnie tratwe ratunkowa na wypadek gdyby z nowym jej nie wyszlo. Wyszlo. I juz nie bylem jej potrzebny :D smiech przez łzy :D

Mam nadzieje że w przyszlosci trafie na kobiete z małą korbą* i bede na tyle czujny ze wyłapie w locie jak cos zacznie sie chrzanic :P

*czy to aby nie te kur,wiki, ktore ma kazda kobieta, a o ktorych mowila poseł Beger ? <diabel>
fantastically well and close to spectacular.
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 24 kwie 2006, 19:05

Pewnie zaraz jakaś upierdliwa dusza napiszę,że generalizuję, ale co mi tam? :D Co mają w większości? Trociny we łbie! <diabel> Gęby pełne frazesów, których potem jakoś błyskawicznie zapominają :D....Jedno wiem. Niżej niż 25,26 nikogo brać sobie nie będę <diabel> Mam nadzieję, że nie będę musiał :D....
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Miltonia
Weteran
Weteran
Posty: 1359
Rejestracja: 17 paź 2004, 22:45
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Miltonia » 25 kwie 2006, 10:43

Ted, naprawde juz mnie denerwuje Twoje generalizowanie. To, ze spotykasz w wiekszosci glupie i puste osoby nie swiadczy o kobietach, a tylko o tym, ze wybierasz na partnerow glupie osoby i juz (pisales tez zreszta o swoich kolegach, ktorzy do madrych tez nie naleze, wiec widocznie takimi osobami sie otaczasz). I nie plec tu ciagle tych bzdur tylko troszke popracuj nad soba, a wtedy madre i ladne zainteresuja sie Toba i bedziesz moze inaczej mowil o koietach. A tak to sie pocieszasz: nie chca mnie, ale co z tego i tak sa glupie. Ale to tylko mowa-trawa i pocieszanie. Smieszne to juz jest i zalosne... .
Dotyczy to tez innych, ktorzy maja takie zdanie o kobietach w ogole. Jestescie panowie do bani i dlatego tak macie.

Co do tematu. Sam pisales,ze wkradla sie rutyna i byly problemy. Widocznie nie umieliscie (obydwoje!!) ich rozwiazac. Ona sprowokowala Cie do dzialania w najbardziej jednoznaczny sposob, choc moze malo dojrzaly. Jak dla mnie, wolala, blagala o reakcje z Twojej strony, o walke o zwiazek. A Ty co zrobiles? Zgadzales sie na jej spotkania. No coz, to dla kobiety wyrazny znak, ze mezczyznie na niej nie zalezy. A potem juz sie w tym zapetlila pewnie. Przeciez ona nawet tego nie ukrywala!! Trzeba bylo cos zrobic. O partnera trzeba dbac, zauwazac go, starac sie o niego caly czas. Pewnie obydwoje tego nie robiliscie...
A jej zachowanie teraz. Pewnie Cie kocha i nie moze pogodzic sie z tym, ze tak latwo odpusciles. Moze ma nadzieje na jakies zaitreesowanie z Twojej strony, na potwierdzenie, ze jest wazna. Znow prowokuje Cie do walki o nia, Ty nic, ona sie wscieka na Ciebie.
Moze popatrz na to z tej strony? Moze zobacz, co Ty zle zrobiles w Waszym zwiazku? Jesli nawet juz nie bedziecie razem, to warto miec ta wiedze na przyszlosc. Oj troszke dales ciala...
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 25 kwie 2006, 10:54

Miltonia pisze:Ted, naprawde juz mnie denerwuje Twoje generalizowanie


miło mi :D zawsze do usług <diabel>

Miltonia pisze: tylko o tym, ze wybierasz na partnerow glupie osoby i juz


się takie trafiały, się takie brało :D :D Głupie od początku się nie wydawały, to wyłaziło po jakimś (krótszym lub dłuższym) czasie

Miltonia pisze:(pisales tez zreszta o swoich kolegach, ktorzy do madrych tez nie naleze, wiec widocznie takimi osobami sie otaczasz)


chłopcy wiele mi pomogli,zatem do głupich ich nie ma co zaliczać <diabel> M.in dzięki przyjęciu ich argumentacji jestem teraz tam, gdzie jestem :D

Miltonia pisze: I nie plec tu ciagle tych bzdur tylko troszke popracuj nad soba, a wtedy madre i ladne zainteresuja sie Toba i bedziesz moze inaczej mowil o koietach.


nie szukam teraz. Od miesiąca jestem w udanym związku. Nie zmienia to jednak mojego światopoglądu, tylko potwierdza mą tezę, że trzeba się długo naszukać, by wyeliminować te ze zryciem w swoich łebkach <diabel> A sporo ich, sporo :D

Miltonia pisze:A tak to sie pocieszasz: nie chca mnie, ale co z tego i tak sa glupie


no ba :D Nie wiedziały, co tracą ;) ich strata-moja superata <hahaha>

Miltonia pisze:Smieszne to juz jest i zalosne... .


bardzo śmieszne, na granicy purnonsensu :D Ale co poradzę, że tak wygląda świat AD 2006 :D? Ja tylko przejrzałem na oczy i mam z tego naprawdę niezłą brechę <diabel>
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/
PscoŁa
Początkujący
Początkujący
Posty: 3
Rejestracja: 19 paź 2006, 14:28
Skąd: Poznań
Płeć:

Postautor: PscoŁa » 19 paź 2006, 15:18

"Nie otrzymanie tego co chcesz i kiedy chcesz czasem jest szczesciem"
zŁota myśL a jednak prawdziwa.. dlaczego? Postaram Ci sie wytŁumaczyć..
A wiec:
po 1. widzac po Twoich wypowiedziach Twoje uczucie wymarŁo(nie kochaŁes jej juz), bo jeśli byś ja kochał to chciałbyś za wszelka cene ją zrozumieć i wszystko dokładnie sobie wyjaśnić..
po2. "Gdybyś miał, a nie miewał czas, chęć i gest, byłabym na wyłączność, a nie ogólnodostępna"
Tzn. dla kobiet bardzo ważne jest poczucie, ze ja chcesz.. i nie wystarcza tu tylko słowa.. potrzebne sa dowody..dowody miłosci..
podejrzewam że ona wyczuŁa (kobiety maja przeczucie;P) że niezalezy Ci juz tak na niej.. czyt. mimo tego że wydawało Ci sie że jest super.. kobiety (oczywiscie nie wszystkie) czesto nie umieja mówic wprost o swoich uczuciach, odczuciach itp dlatego też sądzę, że umówiła się z tym facetem kierując sie w dużej mierze tym by sprawdzić jak zareagujesz..a ciągnęła to dalej, bo czekała na dowod tego ze ja jeszcze kochasz.. tu trzeba pamietac o jednym :kobiecie (gdy ma watpliwosci) nie wystarcza slowa, szuka i strasznie wyczekuje (wczesniej wymienionego) dowodu miłości.. i taka jest prawda wszelkie tłumaczenia muszą być poparte okreslonym zachowaniem.. bardzo wazna jest wlasnie nutka zazdrosci.. czesto wystepuje tu dzialanie celowe jak np. umowienie sie z innym facetem by sprawdzic jak partner zareaguje.. i tak bylo w tym przypadku.. ona czekala i czekala.. i sie nie doczekala.. bo Ty nie mogles jej zrozumiec.. nie mogles, bo nei chciales(czy Ci sie nie chciało) -Łatwiej jest wtedy powiedziec sobie "co te kobiety maja w głowie" czy tez " nie wiem o co jej chodzi" i tak sie rozroznia uczucie od przywyczajenia.. jak jest uczucie zadamy sobie pytanie"o co jej chodzi?", "Dlaczego ona to zrobiła" i nas to meczy tak dlugo az nie wyjasnimy.. w przywyczajeniu padaja stwierdzenia.."co ona ma w głowie", "ma to na co sobie zasłuzyła"..

Ale : " nie otrzymanie tego co chcesz i kiedy chcesz czasem jest szczesciem"

bo:
1. gdyby tej sytuacji nie było pewnie wzielibyscie slub, ktory w koncu by sie podejrzewam rozpadl..
2. nie dopasowaliscie sie do siebie.. musieliscie miec calkiem inne osobowosci.. a to tez prowadzi do zguby bo trzeba czesto czlowieka zaakceptowac takim jakim jest i co robi ,a zrozumie to ktos podobny.. podobnie myslacy...
Niedopasowanie potwierdza fakt rozstania.. Dlatego Ty jej nie rozumiesz.. bo nie kochasz.. i myslisz inaczej.. innymi kategoriami.. nie wiem jakimi bo nie znam ani Ciebie ani jej.. jedno jest pewne ona coś czuje.. inaczej nie dzwonilaby nie pisalaby nie odzywalaby sie.. tym ze sie odzywa pokazuje ze czeka nadal az ja zrozumiesz.. lecz Ty tego naprawde nie chcesz.. przykre.. prawdziwe.. ale lepiej ze teraz o tym wszystkim sie przekonaliscie niz po slube.. w ogole lepiej sie przekonac wczesniej niz pozniej..

pozdrawiam i zycze sczescia ;]
" Gdy widzisz mędrca myśl o tym by mu dorównać, gdy widzisz tego komu brak rozsadku, zastanów się nad samym sobą.."

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 461 gości