Żal, smutek, rozgoryczenie :/
Moderator: modTeam
Żal, smutek, rozgoryczenie :/
wiem ten wątek juz był ale moja sytuacja jakaś nietypowa sam nie wiem wiec dla tego zakładam nowy temat///.
wiec:
od 10miesiecy jestem z dziewczyną bywało dobrze i źle. jeden raz rozstałem sie z nią po czym postanowiłem wrocić, miłośc zwyciezyła. po tym przezyciu jeszcze bardziej nam na sobie zalezało. w srode zaczeło sie coś psoć nie chciała ze mna rozmawiać przez telefon, nie odpisywała na sms'y , na gg odezwała sie ale tak z niecheci:/
czasami byłem zazdrosny a ją zbyt wielka zazdrośc chlopaka doprowadza do szału:(
w srode wkuzyłem ją troche bo pocieszała przyjaciela z ktorym kompletnie nic ja nie łączyło i nie łączy, ale wkuzyłem sie o to i jak juz napisałem zrobiła sie kłutnia w czwartek płakała i piatek tez nie chciala odpisywac na moje powazniejsze pytania tyczące sie zwiazku dziś rano pisze do mnie ze chyba nic z tego zwiazku bo ona chce jak by korzystać z zycia, nie chce zwiazku i stwierdziła ze nie chce mnie ranić oszukując mnie wiec zrobiła to teraz a myslała przez te dwa dni i jak napisała ona nie nadaje sie do zwiazku stałego:/
teraz moje pytanie postanowiliśmy zostać bardzo dobrymi przyjaciołmi... nie jest mi łatwo pogodzić sie z tym faktem:/ bardzo mi na niej zalezało a ona z takim czymś wyskakuje z drugiej strony dobrze bo nie chciała zebym cierpiał wiecej... wiem ze tak szybko mi nie przejdzie i ze jeszcze długo coś bede do niej czuł ... czy dac jej odpocząc od zwiazku (ona nie chce mieć nikogo w najblizszym czasie) i pozniej moze sprobować jeszcze raz zalezy mi bardzo na niej (
czy tez dać spokoj pocierpiec i pozniej szukać innej milosci:(
tak czy siak i tak zamierzamy być przyjaciołmi bo zwiazek utkwki nam do konca zycia w pamieci
prosze o wypowiedzi co zrobić w tej sytuacji?
wiec:
od 10miesiecy jestem z dziewczyną bywało dobrze i źle. jeden raz rozstałem sie z nią po czym postanowiłem wrocić, miłośc zwyciezyła. po tym przezyciu jeszcze bardziej nam na sobie zalezało. w srode zaczeło sie coś psoć nie chciała ze mna rozmawiać przez telefon, nie odpisywała na sms'y , na gg odezwała sie ale tak z niecheci:/
czasami byłem zazdrosny a ją zbyt wielka zazdrośc chlopaka doprowadza do szału:(
w srode wkuzyłem ją troche bo pocieszała przyjaciela z ktorym kompletnie nic ja nie łączyło i nie łączy, ale wkuzyłem sie o to i jak juz napisałem zrobiła sie kłutnia w czwartek płakała i piatek tez nie chciala odpisywac na moje powazniejsze pytania tyczące sie zwiazku dziś rano pisze do mnie ze chyba nic z tego zwiazku bo ona chce jak by korzystać z zycia, nie chce zwiazku i stwierdziła ze nie chce mnie ranić oszukując mnie wiec zrobiła to teraz a myslała przez te dwa dni i jak napisała ona nie nadaje sie do zwiazku stałego:/
teraz moje pytanie postanowiliśmy zostać bardzo dobrymi przyjaciołmi... nie jest mi łatwo pogodzić sie z tym faktem:/ bardzo mi na niej zalezało a ona z takim czymś wyskakuje z drugiej strony dobrze bo nie chciała zebym cierpiał wiecej... wiem ze tak szybko mi nie przejdzie i ze jeszcze długo coś bede do niej czuł ... czy dac jej odpocząc od zwiazku (ona nie chce mieć nikogo w najblizszym czasie) i pozniej moze sprobować jeszcze raz zalezy mi bardzo na niej (
czy tez dać spokoj pocierpiec i pozniej szukać innej milosci:(
tak czy siak i tak zamierzamy być przyjaciołmi bo zwiazek utkwki nam do konca zycia w pamieci
prosze o wypowiedzi co zrobić w tej sytuacji?
mag pisze:nie chciala odpisywac na moje powazniejsze pytania tyczące sie zwiazku
mag pisze: dziś rano pisze do mnie ze chyba nic z tego zwiazku
mag pisze:ze mna rozmawiać przez telefon, nie odpisywała na sms'y , na gg odezwała sie ale tak z niecheci:/
yyy... a nie pomyslales o rozmowie we 2. Tak twarza w twarz? Sorry ale nawet 2 h romzow przez gg nie odda 10 min na zywo. rozumiesz? i to jeszce takie tematy.
Co? moze porozmawiac na zywo od tego zaczac.
cholera moze za kilka lat przeczytam posat "moja kbieta nie maila ze mna oragamu. Jak lepiej stymulowac przez neta "
zakery... pisze:Co? moze porozmawiac na zywo od tego zaczac.
w piatek miałem wpaśc chciałem porozmawiac na zywo co sie dzieje:/ ale ona nie chciała i mowila ze chociaz wpadne to ona nie ma ochoty na spotkanie. a moze teraz po fakcie warto sie zobaczyć i porozmawiać ? ale boje sie ze uzna ze nie ma co do gadania i powie mi ze nie nadaje sie do zwiazku i na tym sie skonczy:/.
co radzicie?
Ja radzę dac dziewczynie czas na przemyslenie.....jak nie chce rozmawiac teraz to oki, porozmawiaj z nia moze za 2-3 dni....
Nie pisz 100 smsow dziennie, nie dzwon co godzine, daj jej pomyslec.....
Potem krodka i rzeczowa rozmowa, ewentualnie rozmowa gdzies w neutralnym miejscu zeby wam nikt nie przeszkodzil! Wyjasnicie sobie wszystko i zobaczysz co z tego bedzie....
Nie pisz 100 smsow dziennie, nie dzwon co godzine, daj jej pomyslec.....
Potem krodka i rzeczowa rozmowa, ewentualnie rozmowa gdzies w neutralnym miejscu zeby wam nikt nie przeszkodzil! Wyjasnicie sobie wszystko i zobaczysz co z tego bedzie....
Wszystko przemija,tak chce przeznaczenie
I tylko jedno zostaje
*** WSPOMNIENIE ***
I tylko jedno zostaje
*** WSPOMNIENIE ***
tylko ze wiecie juz nie jestesmy razem jak by co:) wlasnie przez te dwa dni chyba troche za duzo sie nazucałem i nie nie dałem jej czasu zeby pomyślała. moze jednak zatęski przez te kilka dni. sam nie wiem . wpadne na spotkanie z nią za dwa trzy dni i wtedy porozmawiamy normalnie i rzeczowo . wyjasnimy sobie przynajmniej do konca wszystko. bo teraz jestem załamany i sam nie wiem co gadam:/
Ona jak widać nie chce być z Tobą z związku.
Radziałabym Ci się dowiedzieć czy przypadkiem mowienie "iz ona nie chce teraz nikogo na stałe" nie jest przypadkiem "złagodzoną"wersją powiedzenia "Ci żegnaj".
Narazie nie naciskaj poczekaj kilka dni i wtedy idź do niej porozmawiaj z nią i dowiedz się czy masz ewentualnie szanse w przyszlości bądx czy ona deinitywnie chce z Tobą skończyć.
Radziałabym Ci się dowiedzieć czy przypadkiem mowienie "iz ona nie chce teraz nikogo na stałe" nie jest przypadkiem "złagodzoną"wersją powiedzenia "Ci żegnaj".
Narazie nie naciskaj poczekaj kilka dni i wtedy idź do niej porozmawiaj z nią i dowiedz się czy masz ewentualnie szanse w przyszlości bądx czy ona deinitywnie chce z Tobą skończyć.
Please to meet you.
Hope you guess my name.
But what's puzzling you.
Is the nature of my game...
Hope you guess my name.
But what's puzzling you.
Is the nature of my game...
qbass17 pisze:mag, ile tak w ogóle masz lat??
mam ponad 17 lat ...
qbass17 pisze:Oj, żebyś się nie zdziwił...
czemu miał bym sie zdzwiwić?? znam ją dobrze i jesli tak mowi to zapewne tak bedzie nie dopuszcza do siebie ''blisko'' -czyli tak zeby potem moglo wyjsc na to ze coś o dniej moze oczekiwac koleś. jak juz napisałem stwierdziła ze nie nadaje sie do dłuzszego zwiazku musi dorosnąć.
postanowiłem juz w przyszłym tyg czyli za jakies 4 dni zalezy jak wyrobię ze szkoła i ona tez spotkamy sie wtedy porozmawiam z nią i ocenie na jakiej pozycji jestem ostatecznie.
-
- Początkujący
- Posty: 5
- Rejestracja: 12 maja 2006, 21:08
- Skąd: Polska
- Płeć:
Tez kiedys w moim facecie pękło coś i postanowił ze mną zerwać, stwierdził, że to chyba jednak nie ma sensu... pisaliśmy ze sobą przez tydzień eski. Tak jak kolega i koleżanka, co tam słychać, itd,Ja się nie narzucałam , nie widzieliśmy się, on nie dawał żadnych znaków czy tęskni, czy coś, miałam na ostatniego smsa kasę, napisałam że jeśli masz ochotke to napisz coś jeszcze! Odpisał mi pięć słów: Kocham Cie, tesknie, spotkajmy się. Potrzebował małej rozłąki aby zrozumieć naprawdę jak bardzo mnie Kocha, ze nie wyobraża sobie życia bezemnie! Także jęsli laska ma coś do Ciebie zrozumie to, także i tak będziecie wtedy razem... potrzeba tylko czasu!
Hehe, wydaje Ci się, ze Ją dobrze znasz...mag pisze:czemu miał bym sie zdzwiwić?? znam ją dobrze
Słusznie <browar>mag pisze:postanowiłem juz w przyszłym tyg czyli za jakies 4 dni zalezy jak wyrobię ze szkoła i ona tez spotkamy sie wtedy porozmawiam z nią i ocenie na jakiej pozycji jestem ostatecznie
-
- Początkujący
- Posty: 5
- Rejestracja: 12 maja 2006, 21:08
- Skąd: Polska
- Płeć:
qbass17 pisze:mag napisał/a:
czemu miał bym sie zdzwiwić?? znam ją dobrze
Hehe, wydaje Ci się, ze Ją dobrze znasz...
Aby poznać kogoś naprawdę bardzo dobrze, wiedzieć o tej ososbie wszystko to potrzeba wielu lat, a nie przykładowo roku! Praktycznie w związku o drugiej ososbie nigdy nie wiemy wszystkiego...
Moim zdaniem to ona chce mieć faceta bez zobowiązań - żeby mieć z kim pójść do kina, żeby czasem przytulił, najlepiej czasem poszedł do łóżka, ale żeby sobie mogła żyć jakby była sama. Czyli wyskoczyć na imprezę i poszaleć, poderwać faceta, poszlajać się, może przez parę łóżek przelecieć. Norma.
Masz dwa wyjścia: robić za takiego i się uodpornić, i czekać, aż siądzie na tyłku, albo rzucić to w cholerę. Przy pierwszym rozwiązaniu pewnie kiedyś się doczekasz, że zechce na tym tyłku przy Tobie usiąść, ale co przeżyjesz, to Twoje.
Masz dwa wyjścia: robić za takiego i się uodpornić, i czekać, aż siądzie na tyłku, albo rzucić to w cholerę. Przy pierwszym rozwiązaniu pewnie kiedyś się doczekasz, że zechce na tym tyłku przy Tobie usiąść, ale co przeżyjesz, to Twoje.
mrt pisze:Moim zdaniem to ona chce mieć faceta bez zobowiązań
napisała mi ze nie nadaje sie do stałego związku bo chce kozystać z zycia bawić sie z przyjaciołmi. moze przsadziłem ze dobrze ją znam ale juz troche ją znam ma mocny charakter i nigdy nie pozwala sobie w przysłowiową ''kasze dmuchać''. wiec na pewno nie chodzi tu zeby miała z jakimś kolesiem isc do kina czy sie przespać predzej jakiś facet ją poderwie jak sie zczai ze jest wolna:((
tak ze nie dokonca mi sie to zgadza to co napisałeś. moze zbyt uogulniłeś to nie wszystkie laski zachowują sie jak ''dziwki'':// (zeby z łózka do łózka skakać i zarywać na imprezach co rusz nowego kolesia)
nie wiem:/ spotkam sie z nią i porozmawiamy moze ta rozmowa coś pomoze ja ciągle mam nadzieje ze to da sie odbudować:((.
Co ma jedno do drugiego? Może to ona chce łowić, a nie żeby ją łowiono.mag pisze:juz troche ją znam ma mocny charakter i nigdy nie pozwala sobie w przysłowiową ''kasze dmuchać''. wiec na pewno nie chodzi tu zeby miała z jakimś kolesiem isc do kina czy sie przespać
I kto powiedział, że od razu ma być dziwką? Kwestia punktu widzenia. Jeśli dziewczyna jest bez zobowiązań i nie lezie jak cielę za pierwszym lepszym na imprezie, tylko sama świadomie selekcję robi i to ona dyktuje warunki, szybciej poderwanych kolesi dziwkami bym nazwała niż ją.mag pisze:nie wszystkie laski zachowują sie jak ''dziwki'':// (zeby z łózka do łózka skakać i zarywać na imprezach co rusz nowego kolesia)
Wiem, że mogę się mylić, ale Ty pomyśl o tym, że faceci często bardzo mało znają swoje dziewczyny - co w nich siedzi w środku. To, co gadają, to jedno, a co naprawdę czują i czego chcą, to drugie. Ona na razie zaskoczyła Cię tym odejściem. Może po raz pierwszy pokazała swoją twarz?
Nie wiem, gdybam, ale myślę, że nosa mam. Bo inaczej nie wytłumaczysz tego, że dziewczyna miota się - i chciałaby, i boi się, a właściwie to jej niewygodnie. Wierzysz w cuda? Że jak kobieta mówi, że nie jest gotowa do stałego związku, to po prostu nie jest gotowa, bo nie jest? Pomyśl logicznie: dlaczego kobieta może nie być gotowa na stały związek? BO CHCE BYĆ WOLNA, ROBIĆ, CO CHCE, I UMAWIAĆ SIĘ, Z KIM CHCE. i W RAZIE CZEGO ROBIĆ, CO CHCE.
Jestem kobietąmag pisze:tak ze nie dokonca mi sie to zgadza to co napisałeś. moze zbyt uogulniłeś
mrt pisze:Jestem kobietą
a sorka nie zauwazyłem .
Jak myślisz gdy sobie od siebie odpoczniemy.. istnieje jakaś szansa zebyśmy znowu byli razem. porozmawiam z nią o tym jak sie zobaczymy ale moze macie jakieś zdanie czy istnieje taka mozliwośc?- nie bede rozpatrywał tego w kategoriach warto czy tez nie warto bo jesli zalezeć mi bedzie na niej to bede chciał sprobować ,ale zalezy co ona na to.
Aktualnie spoczelismy na tym, ze jestesmy bardzo dobrymi przyjaciółmi...
Wiesz co ja meczy - to ze jestes o nia zazdrosny i nie dasz jej nigdzie wyjsc ze w pewnym sensie ograniczasz jej wolnosc i jej zycie. Ja mialem podobnie, to nic dobrego w nadmiarze. Jak panna jest censored, czy latwa, czy szuka wrazen, czy nie wie czego chce to i tak zrobi glupoty i nie zmienisz tego. Sprobuj z nia pogadac. Bo jak zostanie juz bez Ciebie to bedzie sie ta wolnoscia cieszyc i w tym szalenstwie zapomni jak bylo z TOba:) jak jeszczed ktos do niej podbije to juz w ogóle bedzie w niebowzieta
Szkoda ze ja pewne rzeczy nauczylem sie na naszym zwiazku:) ale wlasnie moze po to byl zeby nastepny byl jeszcze piekniejszy ;P
Szkoda ze ja pewne rzeczy nauczylem sie na naszym zwiazku:) ale wlasnie moze po to byl zeby nastepny byl jeszcze piekniejszy ;P
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "
hyhy e(L)o
hyhy e(L)o
do tej samej konkluzji doszedłem ze męczyła ją moja zazdrosc a dla niej niektore rzeczy były zbt normalne-tak mi napisała... tzn-> np. pocieszała przyjaciela ale hmm przekraczała jakieś granice ktorych bedąc w zwiazku nie powinno sie przekraczać.Niektore rzyczy ktore uznaje ona za normalne nie powinny sie pojawiać/
pogadam z nią jak sie zobaczymy i wiecej sobie wyjasnimy ,ale boje sie ze nie bedzie chciała być juz ze mną:/
jestem zmieszany, mam zaliczenia z przedmiotów jednorocznych w szkole a tu mi sie cały swiat na głowe zwalił ( z przyzwyczajenia juz co po chwila chwytam za telefon zeby napisać coś ,,, zadzwonić ale po chwili przypominam sobie ze przecierz juz z nią nie jestem:/
sam z tego wszystkiego nie wiem czego chce...
znacie jakiś sposob zeby zapomnieć, odreagować od tego wszystkiego. a pozniej jesli jeszcze bede coś czoł do niej zacząc probować jesli ona bedzie podobnego zdania...
pogadam z nią jak sie zobaczymy i wiecej sobie wyjasnimy ,ale boje sie ze nie bedzie chciała być juz ze mną:/
jestem zmieszany, mam zaliczenia z przedmiotów jednorocznych w szkole a tu mi sie cały swiat na głowe zwalił ( z przyzwyczajenia juz co po chwila chwytam za telefon zeby napisać coś ,,, zadzwonić ale po chwili przypominam sobie ze przecierz juz z nią nie jestem:/
sam z tego wszystkiego nie wiem czego chce...
znacie jakiś sposob zeby zapomnieć, odreagować od tego wszystkiego. a pozniej jesli jeszcze bede coś czoł do niej zacząc probować jesli ona bedzie podobnego zdania...
Spróbuj tak: nie stawiaj żadnych warunków, nie drąż. Daj jej wolną rękę, ale zaznacz, że ponieważ związek nie wypalił, to chcesz rozluźnienia kontaktów, bo Ciebie to męczy, a chciałbyś sobie jakoś ułożyć życie, tym bardziej że pojawiła się szansa na horyzoncie, ale na razie nie chcesz mówić nic więcej, żeby nie zapeszyć. I w związku z tym wolałbyś się psychicznie uwolnić od tego całego związku, dlatego prosisz o rozluźnienie kontaktów.
Powiedz, że ją rozumiesz, ale ponieważ zasady, jakich ona oczekiwała, dla Ciebie są nie do przyjęcia, to szczęśliwie się stało jak się stało, tylko niech Ci pozwoli się uwolnić od swojej osoby, bo takie coś, co jest teraz, jest dość męczące.
I poczekaj na reakcję Daję jej z miesiąc, może dwa. Wyszaleje się, poprzekracza te Twoje granice i zechce wrócić do starego. Ale mogę się mylić, choć nie sądzę.
Powiedz, że ją rozumiesz, ale ponieważ zasady, jakich ona oczekiwała, dla Ciebie są nie do przyjęcia, to szczęśliwie się stało jak się stało, tylko niech Ci pozwoli się uwolnić od swojej osoby, bo takie coś, co jest teraz, jest dość męczące.
I poczekaj na reakcję Daję jej z miesiąc, może dwa. Wyszaleje się, poprzekracza te Twoje granice i zechce wrócić do starego. Ale mogę się mylić, choć nie sądzę.
Mag...u mnie identyczna sytuacja...
tyle, ze u mnie chrzaniło się już od 3 miesięcy (a jestem 1,5 roku).
przeczytałem takie fajne zdanie w poradniku zrywania "jeśli twierdzisz, że coś jest nie tak...tak widocznie jest..tylko niewielki procent ludzi jest paranoikami".
U mnie "cos nie tak" zaczelo sie 3 miesiace temu i bylo tego coraz wiecej...
obecnie moj zwiazek po dwoch smierciach klinicznych w ostatnim tygodniu wisi na wlosku..
co tu zrobic... trzeba zyc dalej, tez mam sesje, tez ciezko jest mi sie skupic ale walic to...nie bede ofiarowal komus rok mojego zycia (powtarzanie roku).
poboli i przestanie...w moim przypadku to drugi raz..z tego co widze organizm szybciej sie broni tj. szybciej przystosowuje sie do nowych warunkow choc bol jest nie do opisania.
tyle, ze u mnie chrzaniło się już od 3 miesięcy (a jestem 1,5 roku).
przeczytałem takie fajne zdanie w poradniku zrywania "jeśli twierdzisz, że coś jest nie tak...tak widocznie jest..tylko niewielki procent ludzi jest paranoikami".
U mnie "cos nie tak" zaczelo sie 3 miesiace temu i bylo tego coraz wiecej...
obecnie moj zwiazek po dwoch smierciach klinicznych w ostatnim tygodniu wisi na wlosku..
co tu zrobic... trzeba zyc dalej, tez mam sesje, tez ciezko jest mi sie skupic ale walic to...nie bede ofiarowal komus rok mojego zycia (powtarzanie roku).
poboli i przestanie...w moim przypadku to drugi raz..z tego co widze organizm szybciej sie broni tj. szybciej przystosowuje sie do nowych warunkow choc bol jest nie do opisania.
mag - widać ze jesteś zakochany, ze się przyzwyczaiłeś i w ogóle ale uszanuj Jej decyzję, chce dla Was "lepiej"...a następnym razem miej opamiętanie w zazdrosci, bo takie coś jest strasznie męczące,takie próby kontroli i "zamkniecia w złotej klatce miłości":/ poza tym...jestes świadom że jak nie wyjdzie mimo wszystko poszukasz "innej miłości" więc moze przemawia przez Ciebie większa rozpacz niz uczucie (?) 3maj się:*
OnlyJusti
- Candy Killer
- Uzależniony
- Posty: 431
- Rejestracja: 17 sie 2005, 17:14
- Skąd: wro
- Płeć:
no coz..ciezko cokolwiek mowic..ale mi sie wydaje tak jak wiekszosc ze ja przytlaczales troche..za duzo smsow dzwonienia zazdrosci...kobieta potrzebuje troche wolnosci...sama tez nie lubilam jak za mna latal wiecznie chlopak..potrafil przyjsc do mnie 4 razy dziennie...i nasz "zwiazek" wytrwal az 28 dni bo nie dalam rady...teraz jestem w zwiazku z chlopakiem ktory za mna tak nie gania...nie wydzwania co 5 minut...ale jest wtedy kiedy go potrzebuje i ja jestem wtedy kiedy on mnie potrzebuje...po roku sie rozstalismy bo...wlasnie cos nie gralo...przez 2 tygodnie..zero kontaktu..zero smsa nic....cisza...po 2 tygodniach zobaczylismy sie przypadkiem na imprezie cos pogadalismy i o 3 w nocy dostalam smsa ze mnie kocha itd...i od tamtej pory minely 3 lata i dalej jest cudownie!
Czasami potrzebna jest rozlaka ..ale musisz jej dac swobody troche..nie naciskac..nawet czasami zignorowac:)ale tylko czasami:) zeby sie czula jak taka mala indywidualistka..ale zeby wiedziala ze ktos ja trzyma i ma kogos na kim moze polegac:)
Czasami potrzebna jest rozlaka ..ale musisz jej dac swobody troche..nie naciskac..nawet czasami zignorowac:)ale tylko czasami:) zeby sie czula jak taka mala indywidualistka..ale zeby wiedziala ze ktos ja trzyma i ma kogos na kim moze polegac:)
FOLIO --> www.beautifullyexecuted.deviantart.com
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 321 gości