niezdecydowanie w uczuciach.

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

zielona
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 334
Rejestracja: 21 maja 2005, 22:50
Skąd: KINGSAJZ
Płeć:

niezdecydowanie w uczuciach.

Postautor: zielona » 18 cze 2006, 00:13

Jakoś dziwnie mi tak pisać, ale może wy mi podsuniecie jakieś konkretne rozwiązanie. Zaczne od samego poczatku. Z moim chłopakiem, zalozmy pan G. jestem prawie 2 lata, od kiedy zaczęłam liceum, on jest w innym, jakies 50km od miasta gdzie ja, takze widujemy sie aby w weekendy, co nie zmieniało faktu ze bylo nam wspaniale, bylo bo do tego momentu. W nowej klasie 2 lata temu od razu załapałam zawalisty kontakt z pewnym facetem,pan T.,szczerze powiedziawszy na początku zwracałam na niego uwage przede wszystkim ze zwgledu na urode. Zreszta jak wszystkie dziewczyny w klasie i generalnie w szkole. A ja się aby dziwiłam dlaczego on nie chce miec dziewczyny..ale przestało mnie to obchodzić, przestał mnie też interesowac jako zdobycz bo sie zawaliscie zaprzyjaznilismy. A mój zwiazek z G. kwitl, byłam w siodmym niebie. I tak poltorej roku. Zaczęło się to psuć, po części z winy pana G. a po części z mojej. Dlaczego z mojej? Niewinne rozmowy, malutkie flirty z panem T. Przez to przypomniało mi się co na samym poczatku do niego czułam, zaczęłam miewać nawet z nim małe fantazje. Siedziało to tylko w moim łbie, ani pan G ani T nie wiedział o tym. I tak coraz czesciej było. Coraz czestsze klotnie z panem G. i chec zblizenia sie do T co nie bylo problemem ze wzgledu na przyjazn. Ostatnio pan T robił impreze z okazji 18nastych urodzin. Byłam bez chłopaka swojego bo wyjechal do Kołobrzegu. Impreza przednia, na parkiecie tanczylismy z panem T, przy ognisku jak mnie ze swoimi znajomymi zapoznawal przytulal mnie co wtedy bylo dziwne dla mnie. Przypomniało sie znow ze czuje cos do niego. Po kilku godzinach pijana dość, ale nie do tego stopnia by nie wiedziec co sie dzieje, poszłam na góre do domu gdzie rozlozone byly materace dla nocujacych tam. Lezałam sobie tak sama i myslalam co mam zrobic, czy powiedziec panu T co czuje, z kolei nie moglam bo nadal kocham swojego chlopaka rowniez..i taka rozterka, a to przypomniały mi sie wszystkie klotnie z chlopakiem, i sie rozryczałam. W tym czasie przyszedł do tego pokoju pan T. i zobaczył ze płacze. Przytulil mnie i zapytał o co chodzi, a ja kurde wtedy tak bardzo zachciałam go pocałować,jeszcze chyba nigdy czegos tak nie chciałam, zaczelismy sie calowac jak glupi, miziac i w ogóle. I w tym samym momencie obczaiłam coś czego chyba nie powinnam pisac, ale to w tej sprawie robi dużą roznice. Obcziłam, ze pan T. hm..ma stulejke. Na poczatku nie pozwolil mi sie tam dotykać, ale wkoncu uległ. Widac bylo ze sie krepuje, powiedział, ze jeszcze nikt nigdy.. I tak tez sie okazało dlaczego chyba nie mial dziewczyny... I tak się mizialiśmy i wpadla ekipa, ktora zainteresowana co jakas parka robi pod kocem nam go zdjeli. Przyjaciel mojego chlopaka do mnie z morda ze jak moglam, zwyzywał mnie od censored a panu T przylozyl...ja aby zdołałam odpowiedziec by sie nie wpieprzal w moje zycie, bo nie wie jak jest miedzy mna a panem G. i wyszłam z rykiem. T tez juz nie widzialam tego dnia, zmyl sie, znikl doslownie. Jestem pewna, ze to z powodu, ze WIEM i ze komus powiem niz z tego ze cos sie stalo miedzy nami. Nie moge wydusic od niego sms, a jak juz to takie zbywanie, napisał aby ze jak bedzie w moim miescie(bo mieszka dosc daleko) to o tym pogadamy i zebym sie nie przejmowałam bo jest naprawde wszystko ok. Wszystko powiedziałam do czego doszło miedzy mna a T mojemu chlopakowi, o dziwo wybaczył praktycznie od razu, ale ja mu powiedziałam, ze jestem na rozdrozu po tym, ze kocham go(mojego chlopaka), ale rowniez cos czuje do T. Na co odparl ze ok da mi czas bym podjela decyzje i ze wszystko teraz ode mnie zalezy. I własnie nie wiem, nie wiem jak teraz rozegrac ta cala sytuacje, raz szala przewaza nad G a raz nad T. Jednakze chyba pozostane przy G., boje sie ryzykowac z T., szczerze powiedziawszy nawet nie wiem czy on chciałby cos...dowiem sie dopiero po rozmowie z nim.


Co wy byscie zrobili na moim miejscu, jakbyscie rozegrali to? Co byscie na moim miejscu zrobili? czuje sie zle, bardzo zle, nie moge podjac odpowiedniej decyzji...generalnie sadze, ze juz z panem G nie bedzie jak swietnie jak kiedys, jak w niebie, co nie zmienia faktu, ze moze nam sie udac odbudować to wszystko i jestem pewna ze udalo by sie jakby choc na troszke znikl pan T i zebym zapomniała, bo jestem pewna ze cos mocnego laczy mnie rowniez z G, z kolei czuje sie w takiej niezwyklej euforii jak pomysle ze jestem z T ze sie calujemy, ze jestem z NIM.I tu wielokropek...
"Nie boję się obietnic / Nie lękam się zazdrości /Nie dbam o nagrody / Kpię z przyzwoitości"
[Akurat- "O dziewiątce"]
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 18 cze 2006, 00:20

Na Twoim miejscu?Od obu sie odciela, swoje przemyslala i zobaczyla jak bedzie.
A przyjaciel Twojego chopaka mial racje. Genralnie chrum chrum :]

W kazdym razie nie napisalas jaka wina tego G byla bo bys gdyby bylo pieknie ladnie za drugim nie zaczela sie uganiac.
zielona
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 334
Rejestracja: 21 maja 2005, 22:50
Skąd: KINGSAJZ
Płeć:

Postautor: zielona » 18 cze 2006, 00:35

to ja wiem, ze miał racje :] tzn jakby wiedzial ze sie tak nam powalilo miedyz nami to nie zareagowal by tak mocno.


Generalnie chodziło o olewke ze strony G, byl okres ze zamiast spotkac sie ze mna wolal kumpli non stop, ja rozumiem koledzy, ale bez przesady, zwlaszcza ze sie widujemy( widywalismy, bo teraz wakacje) aby w weekendy. Traktowal mnie jak jak żone po 20 latach ślubu, ni słodkiego słowka i nic :] I nie uganiac co miec pod nosem :P generalnie moze wlasnie to sie stalo dlaczego ze przestalam odczuwac milosc ze strony swojego chlopaka i jej u kogos szukalam i akurat tu trafilam.
"Nie boję się obietnic / Nie lękam się zazdrości /Nie dbam o nagrody / Kpię z przyzwoitości"

[Akurat- "O dziewiątce"]
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 18 cze 2006, 00:42

Rozumiem.
Jednak sadze,z e najlepsza sytuacje bys miala gdybys byla szczera juz wczensiej. W stosunku do obu. Przyjacielowi powiedziala co sie dzije w Twoim zwiazku i co do niego czuc zaczynasz i nie wiesz czego to wynik i jak dalej bedzie miedzy wami. Bo to w koncu przyjaciel.
A facetowi powiedziec ze traktuje Cie jak zone po 20 latach malzenstwa wiec se kochanka znalazlas [nei w sensie fizycznym ten kochanek] i nie wies zjak bedzie.

Swoja droga jednek szczegoil jeszcze przykol moja uwage. Moze tylko Ty to tak opisalas, ale to robie wrazenie ze jakby tego G ta cala sytuacja jaka powstala nie za bardzo obeszla :|
zielona
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 334
Rejestracja: 21 maja 2005, 22:50
Skąd: KINGSAJZ
Płeć:

Postautor: zielona » 18 cze 2006, 01:02

obeszła, ale on wlasnie taki jest, cierpi w sobie, nie pokaze po sobie tego, za dobrze go znam. Dal mi wolna droge wyboru tak bym wybrala to co lepsze dla mnie. Tak to uzasadnil. Co nie zmienia faktu, ze nie zaczal sie bardziej starac, zmienil sie, co mnie akurat bardzo cieszy. Bo jakby się ode mnie odwrocil, bez wahania wybrałabym druga opcje,bo po co mialabym walczyc sadzac ze znow bedzie tak nijako? a tak powoli chyba zaczynam zauwazac ze moze i dobrze ze to wszystko mialo miejsce, bo nie zdawalby sobie sprawy ze zwiazek wisi na wlosku, mimo ze mowilam. Teraz aby powazna rozmowa z T i bedzie git. Druga sprawa sie tyczy czy powinnam podczas tej rozmowy napomknac o jego chorobie? sadze, ze nie... ale z drugiej strony nie wiem czemu do tej pory nic nie zrobil w tym kierunku jak wiedzial, za bardzo sie wstydzi...jakos chcialabym mu pomoc, z samego wzgledu, ze przyjaciel...
"Nie boję się obietnic / Nie lękam się zazdrości /Nie dbam o nagrody / Kpię z przyzwoitości"

[Akurat- "O dziewiątce"]
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 18 cze 2006, 01:07

zielona pisze:t. Druga sprawa sie tyczy czy powinnam podczas tej rozmowy napomknac o jego chorobie?
Moze nie podczas tej, ale tak w ogole uwazam ze tak. Dac do zrozumienia ze Tobie to nie przeszkadza, ze jest normalny i nie jest to powod do wstydu i ze da sie cos z tym zrobic. Po proostu przyjaciela wesprzec w jego problemie ;)
Awatar użytkownika
saker33
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 389
Rejestracja: 02 maja 2006, 21:18
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: saker33 » 18 cze 2006, 11:03

Hmm wedlug mnie to zachowalas sie troche niedojrzale..
Jak mozna zdradzac faceta z ktorym sie tyle jest? Gdyby bylo zle to ja bym wolal to naprawiac niz zdradzac...ciesz sie ze w ogole dal ci szanse bo watpie w to ze duzo jest takich.
Z drugiej strony nie wiesz ile moze zapewnic ci pan T i gdy go wybierzesz to zapewne juz nie bedzie odwrotu do G .... jednak radze pogadac z jednym i z drugim przed dokonaniem wyboru.
"...dziewczynka, gdy stanie się kobietą, będzie wiedziała, jak poruszać się w świecie."
zielona
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 334
Rejestracja: 21 maja 2005, 22:50
Skąd: KINGSAJZ
Płeć:

Postautor: zielona » 18 cze 2006, 11:22

saker33 pisze:Gdyby bylo zle to ja bym wolal to naprawiac niz zdradzac

sadzisz, ze nie probowalismy? tyle ze efekty byly nijakie.. generalnie czuje sie paskudnie, ze dopuscilam sie takiego czegos, to sie gryzie w moimi wyznawanymi wartosciami, ale jakby to powiedziec... nie załuje, brzmi paradoksalnie, walcze sama z soba i nie zaluje? ale tak jest :/
saker33 pisze:ciesz sie ze w ogole dal ci szanse bo watpie w to ze duzo jest takich.

faktycznie jest się z czego cieszyc :| juz wolalabym dostac opierdol albo zeby sie chociaz troche pogniewal, odczułabym chociaz to co zrobiłam. Ale on nie umie sie gniewac na ludzi.
saker33 pisze:Hmm wedlug mnie to zachowalas sie troche niedojrzale..

aby troche? :P
"Nie boję się obietnic / Nie lękam się zazdrości /Nie dbam o nagrody / Kpię z przyzwoitości"

[Akurat- "O dziewiątce"]
Awatar użytkownika
Kubek
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 411
Rejestracja: 14 maja 2006, 23:37
Skąd: Lublin
Płeć:

Postautor: Kubek » 18 cze 2006, 11:57

Ojej... niezły galimatias.
Panu G pogratulować spokoju i dobrych przyjaciół.
Panu T życzyć tylko szybkiej rekonwalescencji po oberwaniu na własnej 18-tce i większego zdecydowania co do Ciebie.
A Tobie... a Tobie pogratulować wiary w związki na odległość. No i życzyć większego zdecydowania (albo wprost- większej dojrzałości)... bo z tego co piszesz, to od dawna jesteś zauroczona T a G to już Tobie zwisa i powiewa, jesteś z nim z wygody i przyzwyczajenia (a on tak samo z Tobą).
Zaznaczam, że to jedynie moja, subiektywna opinia.
Wraz z końcem ostrzeżenia, niski poziom moderacji uprawiany przez użytkownika Maverick będzie napiętnowany w delikatniejszej już formie.
Awatar użytkownika
physiux
Bywalec
Bywalec
Posty: 47
Rejestracja: 09 cze 2006, 18:58
Skąd: 127.0.0.1
Płeć:

Postautor: physiux » 18 cze 2006, 13:10

zielona, nie znam Cię, ale z Twoich postów wynika że jesteś zielona w kwestii uczuć. Ja wszystko rozumiem, impreza, alkohol itd. ale ludzie dorośli się w ten sposób nie zachowują. Tym bardziej jeśli z Panem G jesteście już długi czas parą. Nie mogę Ci też doradzić co na Twoim miejscu bym zrobił, ponieważ za mało wiem i prawdopodobnie nigdy nie będę wiedział dostatecznie dużo. Z tego samego powodu nigdy nie proszę o pomoc/porady w takich sprawach moich przyjaciół. Zrobisz jak będziesz uważała, ale weź sobie do serca to co napisałem i nie powtarzaj więcej takich błędów.
Natomiast podoba mi się jak zachował się przyjaciel Pana G oraz sam Pan G - pogratulować.
Czy Pan. T wiedział o istnieniu Pana G i co jest/było między Wami?
Awatar użytkownika
sadi
-#
-#
Posty: 826
Rejestracja: 17 kwie 2005, 00:53
Skąd: płynie czas?
Płeć:

Postautor: sadi » 18 cze 2006, 14:49

<hahaha>
Ludzie jakiej wy chcecie rady jak sami robicie sobie galimatjas i wszytstko pieprzycie?
Chcecie zeby ktos za was odwalal robote? To musi byc zaje_biste uczucie kiedy nie ma sie do kogo zwrocic z pomoca bo wiadomo ze dostanie sie zjebke i przychodzic na forum, gdzie mozna sie wyzalic i poszukac zrozumienia u kogos kto mnie nie zna i w sumie nie ma pojecia o tym co zaszlo. Musisz byc spalona poki co miedzy znajomymi skoro cie nakryli z jakims fagasem ;DD Oby sie odwrocili od ciebie na bardzo dlugo, moze sie w koncu czegos nauczysz na cale zycie.
Latwo jest zwalac wine na kogos innego, ale jeszcze trudniej zrobic porzadek z samym soba ;DD Prawda? ;DD
Uwielbiam "powazne" zwiazki mlodych ludzikow ;DD

Jak bylem mlody i mialem pare przygod z pannami, to w momencie wyciecia jakiegokolwiek podlego numeru przez panne bez wahania kopalem ja w dupeczke i do widzenia - obojetnie ile dla mnie znaczyla. Trzeba miec cochones i tyle.
Trzeba wiedziec czego sie chce a nie bawic sie jak dziecko uczuciami...
Epitetow opisujacych ciebie moglbym przytoczyc wiele, pytanie tylko po co?
I tak kto ma troche rozumu, bedzie cie unikal i tyle.
Moja rada dla ciebie: wez puzzle, lalki, chinczyka albo mlynek i idz baw sie z dziadkiem, ciocia czy babcia na strych, bo do iektorych rzeczy ci jeszcze daleko ;DD

Ps.jakbys potrzebowala to tutaj sa instrukcje do wszystkich gier planszowych dla dzieci:
klik
;DD <aniolek>
<zmieszany> -> uwielbiam tę mordę
<sex> -> ta też jest fajna
<hahaha> -> często sie śmieję...ze wszystkiego...
<fuckoff> -> jak mnie ktos wku$%^&!
;DD -> jeszcze ta mi lezy
Awatar użytkownika
physiux
Bywalec
Bywalec
Posty: 47
Rejestracja: 09 cze 2006, 18:58
Skąd: 127.0.0.1
Płeć:

Postautor: physiux » 18 cze 2006, 16:11

Uwielbiam "powazne" zwiazki mlodych ludzikow

Hehe, to jeden z uroków tego forum. Codziennie możemy poznać smutne aspekty jednego z takich związków. Prawie jak brazylijska telenowela ;]
zielona
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 334
Rejestracja: 21 maja 2005, 22:50
Skąd: KINGSAJZ
Płeć:

Postautor: zielona » 18 cze 2006, 17:31

sadi pisze:Musisz byc spalona poki co miedzy znajomymi skoro cie nakryli z jakims fagasem ;DD Oby sie odwrocili od ciebie na bardzo dlugo, moze sie w koncu czegos nauczysz na cale zycie.

nie jestem spalona, wsrod nas to nie jest nic strasznego, kurde, po pierwsze nie nakryli na pieprzeniu się, tylko oni wiedza tylko tyle, ze lezelismy sobie i sie calowalismy. Reszte wiemy aby my.
sadi pisze:Trzeba wiedziec czego sie chce a nie bawic sie jak dziecko uczuciami...

jakbys czytał ze zrozumieniem to bys wiedział, ze nie wiem czego chce <hahaha>


nevermind, moda prosze o zamkniecie.
"Nie boję się obietnic / Nie lękam się zazdrości /Nie dbam o nagrody / Kpię z przyzwoitości"

[Akurat- "O dziewiątce"]
Awatar użytkownika
saker33
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 389
Rejestracja: 02 maja 2006, 21:18
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: saker33 » 18 cze 2006, 21:18

zielona pisze:tylko oni wiedza tylko tyle, ze lezelismy sobie i sie calowalismy
a jak uwazasz jak zareagowalby twoj chlopak gdyby tylko sie dowiedzial ze lezeliscie sobie razem ... a co dopiero calowaliscie? ludzie..stawiajcie sie w sytuacji partnera nawet przy glupotach,rzeczach mniej istotnych..myslcie jak wy byscie sie czuli w takiej sytuacji!
"...dziewczynka, gdy stanie się kobietą, będzie wiedziała, jak poruszać się w świecie."
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 18 cze 2006, 22:34

zielona pisze:moda prosze o zamkniecie.
KOCHAJ...i rób co chcesz!

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 379 gości