Dziewczyna i jej wspomnienia :/
Moderator: modTeam
Dziewczyna i jej wspomnienia :/
Cześć wam wszystkim jestem tu nowym
Chciałem sie z wami czymś podzielić a mianowicie moja dziewczyna często wspomina o swoich byłych związkach,
jak mam zachowywać sie wobec niej, jak kobieta zyje wspomnieniami, czesto jestem niewidoczny na GG i jak widze opisy typu "Nasze usta nigdy sie juz nie złoczą " to robi mi sie smutno ze ona o kimś tam myśli z przeszłości. Denerwuje sie wtedy. Ona to wyczuwa i nagle mówi duzo pięknych słów w moją stronę, ale co z tego jak i tak wiem ze jest smutna bo o kimś tam mysli. Nie wiem co robic w takim wypadku, nie chce sie o to kłucic bo kazdy ma przeciez wspomnienia i trzeba to uszanować. ale czuje sie jak by ona nie była ze mną wystarczająco szczęśliwa, ze jednak nie jest do konca we mnie zakochana, ze moze tylko to udaje i zaczynam przez to wszytko tracić zaufanie do niej.
pozdrawiam
Chciałem sie z wami czymś podzielić a mianowicie moja dziewczyna często wspomina o swoich byłych związkach,
jak mam zachowywać sie wobec niej, jak kobieta zyje wspomnieniami, czesto jestem niewidoczny na GG i jak widze opisy typu "Nasze usta nigdy sie juz nie złoczą " to robi mi sie smutno ze ona o kimś tam myśli z przeszłości. Denerwuje sie wtedy. Ona to wyczuwa i nagle mówi duzo pięknych słów w moją stronę, ale co z tego jak i tak wiem ze jest smutna bo o kimś tam mysli. Nie wiem co robic w takim wypadku, nie chce sie o to kłucic bo kazdy ma przeciez wspomnienia i trzeba to uszanować. ale czuje sie jak by ona nie była ze mną wystarczająco szczęśliwa, ze jednak nie jest do konca we mnie zakochana, ze moze tylko to udaje i zaczynam przez to wszytko tracić zaufanie do niej.
pozdrawiam
wszytko jest oki, jestesmy juz ze sobą 6 miesiecy ale czasami przychodzą jej takie dni kiedy cos sobie przypomni i robi sie strasznie smutna, nic jej nie mówie ale odrazu ogarnia mnie smutek:(
[ Dodano: 2006-08-01, 14:21 ]
i wtedy własnie przestaje mnie wszystko cieszyc, wspólne chwile itd. nawet nie chce mi sie z nio gadac, nic tylko jechac juz do domu...
[ Dodano: 2006-08-01, 14:21 ]
i wtedy własnie przestaje mnie wszystko cieszyc, wspólne chwile itd. nawet nie chce mi sie z nio gadac, nic tylko jechac juz do domu...
Ha! Zgadłam. Ma zapędy poetyckie i tyle Nie przejmuj się na zapas. Humory u kobiety trzeba tolerować (w rozsądnej ilości), a u kobiety artystki to już w ogóle...
Artystka czy masochistka? Bo skoro mając tą nową miłość dalej pogrąża się we wspomnieniach o swoich bylych to to masochistka jest. Jesli juz pisze wiersze i jest artystka to powinna raczej natchnienia szukac tam gdzie jest czyli u swojego boku a nie tam gdzie bylo...
[ Dodano: 2006-08-01, 14:58 ]
amigo, jak dziewczyna nie dorosła jescze do tego, aby zrozumieć, że przy obecnym facecie nie wspomina się z nostalgią i żalem poprzednich to ja bym pozowoliła jej dojrzewać do tego w samotności Nawet nie chodzi o to, że wspomina... bo to chyba zdarza sie każdemu- ale skoro nie potrafi sie powstrzymac przy Tobie to ja bym jej podziękowała- przynajmniej na razie- dopóki nie zrozumie.
amigo, jak dziewczyna nie dorosła jescze do tego, aby zrozumieć, że przy obecnym facecie nie wspomina się z nostalgią i żalem poprzednich to ja bym pozowoliła jej dojrzewać do tego w samotności Nawet nie chodzi o to, że wspomina... bo to chyba zdarza sie każdemu- ale skoro nie potrafi sie powstrzymac przy Tobie to ja bym jej podziękowała- przynajmniej na razie- dopóki nie zrozumie.
"(...) pomyśl... co za głupiec z niego-
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"
alekz pisze:Artystka czy masochistka? Bo skoro mając tą nową miłość dalej pogrąża się we wspomnieniach o swoich bylych to to masochistka jest. Jesli juz pisze wiersze i jest artystka to powinna raczej natchnienia szukac tam gdzie jest czyli u swojego boku a nie tam gdzie bylo...
Ale nie wiadomo czy ona rozmyśla o byłych. Autorowi tego wątku tak się chyba tylko wydaje. Nie mówi, że ona nie okazuje mu miłości, tylko się boi, że ona udaje. A może ona po prostu lubuje się w wierszykach o nieszczęśliwej miłości.
Są ze sobą pół roku. Ona wyznaje i okazuje mu miłość. Jeżeli nie daje innych powodów do niepokoju niż okresowe (właściwie to jak częste?) smutki i wierszyki, to wg mnie nic groźnego.
Ale nie wiadomo czy ona rozmyśla o byłych. Autorowi tego wątku tak się chyba tylko wydaje. Nie mówi, że ona nie okazuje mu miłości, tylko się boi, że ona udaje. A może ona po prostu lubuje się w wierszykach o nieszczęśliwej miłości.
Są ze sobą pół roku. Ona wyznaje i okazuje mu miłość. Jeżeli nie daje innych powodów do niepokoju niż okresowe (właściwie to jak częste?) smutki i wierszyki, to wg mnie nic groźnego.
Moim zdaniem ta dziewczyna jest emocjonalnie popaprana i tyle. Nie wiem, niektorzy jakoś nie są przystosowani do czerpania szczęścia z życia tylko wolą wypłakiwać się do poduszki, a w tym przypadku widoczne jest nawet upublicznianie swojego nostalgicznego stanu ducha.
Rozumiem, że dziewczyna może mieć miłe/tragiczne wspomnienia z dawnych zwiazków i to mi w niczym nie przeszkadza - ale nie przeszkadza tylko wtedy, kiedy taki stan w ktorym ona mysli o swoim bylym pojawia sie maksymalnie raz na 6 miesiecy, a objawia się tym, ze moja luba jest wieczorem sama w domu, wypije lampke szampana, pusci swoja ulubioną piosenkę o nieudanej miłości, położy się w łóżku, uroni łezkę i jutro będzie tą samą kobietą co wczesniej.
Jeśli mam się bawic w prognostyka, to po jakimś czasie to, że jest dobrze w związku zacznie tą dziewczynę nudzić, bo przeciez artystka/romantyczna dusza/emocjonalni popaprancy muszą mieć powód do tego żeby rozmyslac i plakac, zacznie się przypierdzielanie o byle błachostkę i wielkie cierpienie i płacze.
Dopóki jeszcze obiektywnym okiem widisz to, od czego możesz uciekać to uciekaj chyba, ze potrafisz to jakos wyprostowac.
hmm i co ja mam teraz myslec, przez to wszytko nie chce mi sie z nio gadac, ona zacznie sie podlizywac ze ze mna cos nie tak a ja to wyczuje, nie wiem czy pogadac z nio o tym, bedzie dla niej wszytko takie jasne. wiec moze olac na jakis czas, nie gadac z tydzien i tyle , co myslicie ja przez to sie tylko censored, najchteniej to bym sie z nio pokłucił i tyle ale nie wiem czy traktowac takie zachowania na luzie czy robic z tego problem, wole nie robic pochobnych decyzji, wole sobie cos przemyslec, moze przymkne na to oko i jak sie bedzie to powtarzac to wtedy powiem swoje co mysle, zas będe sie gotował bo bedzie mnie to trapic cały czas.
Ehh...niestabilna, popaprana, ze Ty jestes zapchajdziura itd...i tak i nie. Ja mialam to samo przez 2,5 roku zwiazku z chlopakiem zylam bylym ciagle - po prostu facet dal mi niezle po dupie i psychicznei nei moglamz tego wyjsc. I faktycznei zranilam go bo byl taka zapchajdziura ale ja wtedy tak nei uwazalam naprawde chcialam z nim byc ale myslalam o tamtym. Dopiero jak jestem z moim terazniejszym facetem zapomnialam o tamtym. Na poczatku tez wspominalam bylego ale w koncu pokochalam mojego faceta na maxa i zapomnialam o tamtym a teraz jestesmy szczesliwi. To nei jest tak hop siup...jesli ona naprawde cos do Ciebei czuje to mysle ze jej przejdzie. I jeszcze jedno glupia prosba ale badz wyrozumialy...bo akurat mi sie z moim facetem tak zlozylo ze ja bylam po przezyciach i on...tylko wyrozumialosc nas polaczyla w cos naprawde trwalego.
...Te Quiero Mi Amor...
- Black007_pl
- Uzależniony
- Posty: 334
- Rejestracja: 27 lut 2006, 09:27
- Skąd: Gliwice
- Płeć:
Ja tylko powiem, że właśnie z podobnego powodu rozstałem się z moją Ex - wybrałem mniejsze zło. Mogłem jej wybaczyć flirt na dysce, czy tam flirtowanie tu i tam, norma, czasem trza, ale jak mi przez 7 miesięcy co miesiąc wypływała sprawa byłego, czy coś... moje uczucie zaczęło umierać pod naporem mojego żalu i smutku, bo nie da się tak, najpierw mnie krzywdzi, a potem przychodzi i mówi, że mnie kocha... - to już nie działa, co ja pies jestem??
Tak więc stary, jeśli się męczysz, powiedz jej o tym, że Cię to rani, tak jak ja, jeśli nie poskutkuje, to karz się wypchac i niech najpierw dorośnie i rozliczy się z przeszłością, a potem niech się do Ciebie odezwie, chyba, że będziesz już miał kogoś lepszego.
Nie warto tracić nerwów i życia na to... - wiem z doświadczenia - teraz cierpie, ale to nic w porównaniu z tym, co było wtedy.
Pozdrawiam.
Tak więc stary, jeśli się męczysz, powiedz jej o tym, że Cię to rani, tak jak ja, jeśli nie poskutkuje, to karz się wypchac i niech najpierw dorośnie i rozliczy się z przeszłością, a potem niech się do Ciebie odezwie, chyba, że będziesz już miał kogoś lepszego.
Nie warto tracić nerwów i życia na to... - wiem z doświadczenia - teraz cierpie, ale to nic w porównaniu z tym, co było wtedy.
Pozdrawiam.
"I save all the bullets from ignorant minds
Your insults get stuck in my teeth as they grind
Way past good taste, on our way to bad omens
I decrease, while my symptoms increase "
Your insults get stuck in my teeth as they grind
Way past good taste, on our way to bad omens
I decrease, while my symptoms increase "
kazdy ma wspomnienia i od nich nie da się uciec, za kazdym razem jak Ci się coś przypomni to niestety nachodza takie chwile, wystarczyu ze zobaczy jaką osbe z która cos kiedyś łączyło na drugiej stronie ulicy i juz wszystko powraca, niestety taki ludzki umysł, sadze ze nie powinienes sie klucić z Nia tylko być przy niej, pkazac ze jestes i ze w Tobie ma najwieksze wsparcie.
"Milośc to nie jest kontrakt który zrywasz gdy dzień masz gorszy"
W moim przypadku było tak, że oboje byliśmy po przejściach i oboje w pewnych momentach pogrązaliśmy się we wspomnieniach. Na początku ani mi ani jemu to nie przeszkadzało, bo zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że jesteśmy sobie nawzajem zapychaczami, ale gdy pojawiło się prawdziwe uczucie całe to smęcenie o przeszłości powoli zaczęło zanikać az przestało być jakimkolwiek problemem. Ja wiem, że to boli, jak się słyszy coś o eks swojej ukochanej osoby, ale czasem wystarczy odrobina cierpliwości, żeby wszystkie te miłe wspomnienia o tamtej osobie zastąpić w jej głowie miłymi wspomnieniami o sobie.
A ja do znudzenia będe twierdzić, ze potrzebna jest rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa. Zapytaj ja wprost czy jeszcze coś czuje do tamtego kolesia. Jeśli powie, że tylko Ty jestej ten naj naj, to grzecznie powiedz jej, że nie bardzo podoba Ci się to co widzisz. Trzeba jasno ustalać zasady, nawet w miłości..... będzie mniej problemów
- Black007_pl
- Uzależniony
- Posty: 334
- Rejestracja: 27 lut 2006, 09:27
- Skąd: Gliwice
- Płeć:
a.b1 pisze:A ja do znudzenia będe twierdzić, ze potrzebna jest rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa. Zapytaj ja wprost czy jeszcze coś czuje do tamtego kolesia. Jeśli powie, że tylko Ty jestej ten naj naj, to grzecznie powiedz jej, że nie bardzo podoba Ci się to co widzisz. Trzeba jasno ustalać zasady, nawet w miłości..... będzie mniej problemów
No oki, ale jak to nie poskutkuje, to wiej, gdzie pieprz rośnie stary
"I save all the bullets from ignorant minds
Your insults get stuck in my teeth as they grind
Way past good taste, on our way to bad omens
I decrease, while my symptoms increase "
Your insults get stuck in my teeth as they grind
Way past good taste, on our way to bad omens
I decrease, while my symptoms increase "
A ja powiem Ci, ze jestem podobna Tzn przed moim obecnym chlopakiem nikogo nie mialam, wiec nei jest to u nas problemem, ale uwielbiam smutne wierszyki, smutne piosenki, smutne sentencje...Jak cokolwiek mnie w moim zwiazku martwi, od razu wynajduje stosowny fragment wiersza lub piosenki, smutny i poruszajacy na opis. Jak nic mnie nie martwi, to wynajduje cos mowiacego o pieknej milosci, ale jednoczesnie z jakims drobnym napomnieniem, ze kiedys to moze wszystko minac itp Tylko ze moj chlopak po 1,5 roku spedzonego razem jzu na to uwagi nei zwraca Moze z tymi ustami, ktore nigdy sie neizlacza, to nie o bylych, a o Tobie? Wiem, ze to glupie, ale jak pojawia sie jakis problem, ktory oczywiscie tylko ja widze w zwiazku, najczesciej przeze mnie zreszta wyimaginowany, tez mam tego typu opisy Nie wiem, czy tak samo jest z Twoja dziewczyna, ale nei przekreslaj jej, tylko spytaj, o co jej chodzi z tymi ustami, czy kocha dalej bylego...Porozmawiajcie, bo jak mowie u niektorych to normalne
Jeśli Ona nie uporała się jeszcze ze swoją przeszłością, to Ty z tą przeszłością nie wygrasz. W związek należy wchodzić z czystą kartą, a nie z tobołkiem wspomnień, które paraliżują normalne życie. Odpuść sobie ten związek albo z Nią pogadaj. Jak rozmowa nie poskutkuje, to odpuść na pewno.
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 289 gości