cierpie...

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
cassie
Bywalec
Bywalec
Posty: 40
Rejestracja: 07 sie 2006, 11:31
Skąd: a czy to wazne?
Płeć:

cierpie...

Postautor: cassie » 27 sie 2006, 11:08

Od rozstania minely juz 3 miesiace.Miesiac temu bylo naprawde ok - bylam pewna,ze juz sie z tym pogodzilam...Jednak od 2 tygodni jest zle :( Wracaja wspomnienia...Moja nienawisc do niego juz minela...Wiem,ze gdyby poprosil mnie o druga szanse zgodzialbym sie.Jestem jednak swiadoma tego,ze to nierealne.On kocha inna i jest z nia bardzo szczesliwy ;( Na pewnej stronie zamieszczone sa ich zdjecia razem.Wiem,ze nie powinnam ich ogladac,ale to jest silniejesze ode mnie.Wchodze na ta strone kilka razy dziennie,czytam komentarze, ktore do siebie pisza ...Dobija mnie ich szczescie...

Nie moge pogodzic sie z tym,ze on tak szybko przekreslil nasze wspolne 2,5 roku, ze po 2 tygodniach spotykal sie juz z inna!

Wczoraj snilo mi sie,ze przyszedl do mnie i poprosil o druga szanse...Plakal...Bylam taka szczesliwa...Ehh...Od tygodnia ciagle przesladuja mnie sny z jego udzialem...

Wyslalam mu wczoraj smsa - "Nadal Cie kocham.Przepraszam." Wiem,ze nie powinnam.Oczywiscie nie odpisal...

Blagam powiedzcie mi jak mam sie od tego uwolnic??Jak zapomniec??
Awatar użytkownika
Yasmine
Weteran
Weteran
Posty: 5286
Rejestracja: 10 kwie 2005, 18:40
Skąd: stąd ;)
Płeć:

Postautor: Yasmine » 27 sie 2006, 11:16

cassie pisze:Wyslalam mu wczoraj smsa - "Nadal Cie kocham.Przepraszam."

A za co przepraszasz ?
Czemu sie rozstaliscie ?
Awatar użytkownika
zagubiona_wenus
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 190
Rejestracja: 05 lip 2006, 10:24
Skąd: dolnyśląsk
Płeć:

Postautor: zagubiona_wenus » 27 sie 2006, 11:21

cassie pisze:Blagam powiedzcie mi jak mam sie od tego uwolnic??Jak zapomniec??

naprawde niepotrzebnie męczysz się oglądając ich zdjęcia i w ogóle śledząc ich wspólne życie, sama napisałaś ża na początku było OK i że się pogodziłaś z jego odejściem. Cierpisz na swoje własne życzenie, po co wracasz myślami do tego co było? Chciałabys żeby wrócil czy bardziej nie możesz znieść myśli że on jest szczęśliwy z inną?
cassie pisze:Miesiac temu bylo naprawde ok
cierpi twoja duma że on pokochał inną czy twoje serce?
grzeczne dziewczynki idą do nieba... niegrzeczne idą tam gdzie chcą!
Awatar użytkownika
cassie
Bywalec
Bywalec
Posty: 40
Rejestracja: 07 sie 2006, 11:31
Skąd: a czy to wazne?
Płeć:

Postautor: cassie » 27 sie 2006, 11:25

Yasmine pisze:
cassie pisze:Wyslalam mu wczoraj smsa - "Nadal Cie kocham.Przepraszam."

A za co przepraszasz ?
Czemu sie rozstaliscie ?


Przepraszam go za to,ze zawracam mu glowe...On przeciez kocha inna.Rozstalismy sie,bo on przestal mnie kochac...Nie spodzielam sie tego...Teraz jednak wydaje mi sie,ze on byl z nia juz wczesniej...Moge sie jednak myslic.

[ Dodano: 2006-08-27, 11:41 ]
zagubiona_wenus pisze:
cassie pisze:Blagam powiedzcie mi jak mam sie od tego uwolnic??Jak zapomniec??

naprawde niepotrzebnie męczysz się oglądając ich zdjęcia i w ogóle śledząc ich wspólne życie, sama napisałaś ża na początku było OK i że się pogodziłaś z jego odejściem. Cierpisz na swoje własne życzenie, po co wracasz myślami do tego co było? Chciałabys żeby wrócil czy bardziej nie możesz znieść myśli że on jest szczęśliwy z inną?
cassie pisze:Miesiac temu bylo naprawde ok
cierpi twoja duma że on pokochał inną czy twoje serce?


Sama nie wiem...Boli mnie to,ze jest z nia taki szczesliwy...
*qbass*
Weteran
Weteran
Posty: 1001
Rejestracja: 21 sty 2006, 23:39
Skąd: zewsząd :)
Płeć:

Postautor: *qbass* » 27 sie 2006, 12:24

Rada dla Ciebie? Nie oglądać ich wspólnych zdjęć, zająć się swoim życiem, swoimi sprawami, swoimi pasjami i zapomnienie samo przyjdzie. Nie katuj się teraz przeszłością, bo ona nie wróci! Żeby zapomnieć, musisz tego chcieć! Pozdrawiam! <przytul>
Awatar użytkownika
saker33
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 389
Rejestracja: 02 maja 2006, 21:18
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: saker33 » 27 sie 2006, 14:47

zapomnij o jego istnieniu i przestan go sledzic..z doswiadczenia ci powiem ze jezeli byla dziewczyna wtraca sie w zycie swojego ex ktory jest juz z inna to jest to dla niego baaaardzo uciazliwe..jezeli sledzilas kiedys moje tematy (m.in. o tym jak ona mi trula na gg na co zle reagowala moja obecna dziewczyna) to zobaczysz jak to przeszkadza..
niedawno skontaktowalem sie z nia i powiedzialem co na ten temat mysle: ze nie chce by starala sie o kontakt ze mna bo i tak nic z tego nie bedzie,ze psuje mi zycie itd. Narobilo to duzo zametu w moim obecnym zwiazku ale osiagnalem to co chcialem.

Radze Ci: NIE ROB NIC. PO PROSTU JAK BEDZIE CHCIAL TO SAM WROCI.
"...dziewczynka, gdy stanie się kobietą, będzie wiedziała, jak poruszać się w świecie."
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 27 sie 2006, 18:26

Czas... nic wiecej no i potem spotkasz jakis super wyjatek :D
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "

hyhy e(L)o :)
Awatar użytkownika
Jawka
Weteran
Weteran
Posty: 1046
Rejestracja: 13 maja 2006, 14:14
Skąd: innąd
Płeć:

Postautor: Jawka » 27 sie 2006, 18:37

cassie, jak będziesz oglądała ich wspólne zdjecia to nigdy się z tym nie pogodzisz. Zresztą nie muszą to być zdjęcia... wystarczy kiedy pomyślisz o tym jak są razem. Oczywiście łatwo jest mówić, nie myśl, nie oglądaj, nie martw się... trudniej jest to zrobić.... właściwie jest to niemożliwe- musisz się czymś zając konkretnym.... i czekać, czekać... bo "czas nas uczy pogody". A takich dni kiedy stwierdzisz, ze już jest dobrze będzie jeszcze wiele, tak jak wiele bedzie dni rozpaczy. Wiem, bo przechodziałam przez coś podobnego- najpierw liczyłam dni, póżniej tygodnie, aż w końcu miesiące. Jak głupia czekałam na jakąs wiadomość od niego, jak przejezdzałam koło jego domu wlepiałam się w jego okno- myślałam co on teraz robi. Aż pewnego dnia w odruchu rozpaczy napisałam mu sms-a, bardzo neutralnego- co słychać, jak się miewasz- nnie musisz sobie nawet wyobrażać jaki ból czułam kiedy mijały kolejne minuty, godziny, dni kiedy nie odpisywał. Najpierw byłam wściekła, póżniej go tłumaczyłam- może ma zablokowany telfon itd... w końcu mi odpisał- po bodajże dwóch tygodniach. Od słowa do słowa, od spotkania do spotkania.... byliśmy znów razem... aż do dnia kiedy dowiedziałam się, że cały czas gdy był ze mną miał inną dziewczyną. Cierpiałam... długo cierpiałam i jedyna rada jaką moge Ci dać to czekaj... czas leczy rany- nie ma innego sposobu.
trzymaj się <przytul>
"(...) pomyśl... co za głupiec z niego-
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"

Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 27 sie 2006, 18:48

Nie da się nie oglądać tych zdjęć. Będzie oglądać, będzie czytać, bo taka już nasza natura. Najważniejsze, żeby tylko nie robiła głupawych ruchów, czyli np. nie pisała do niego esemesów.

Oglądaj, dobijaj się, ale w samotności i bez okazywania tego na zewnątrz. Z czasem Ci się znudzi, a to będą pierwsze oznaki tego, że Ci przechodzi. Póki co, możesz ryczeć na forum - będziemy czytać i pocieszać :)

Wiem z doświadczenia, że bardzo ważne jest wychodzenie na zewnątrz. Można ryczeć, ale jak najczęściej wychodzić z ludźmi. Nie ma cudów - wcześniej czy później ktoś Ci wpadnie w oko. Bo jak świat światem lepszej metody nie wymyślono niż klin klinem.
madzix:)
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 319
Rejestracja: 01 maja 2006, 15:29
Skąd: Lbn
Płeć:

Postautor: madzix:) » 27 sie 2006, 18:56

cassie, wiem ze jest Ci trudno i to bardzo trudno <przytul> sama przechodziłam przez coś takiego.Tylko że tamten chłopak zosatwił mnie dla mojej sąsiadki;( a ja sie koleguje z siostrą tej mojej sąsiadki.To było dla mnie okropne jak widziałam jego auto za moim oknem.cieżko mi było zapomnieć.początkowo też oglądłam jego fotki przeglądałam archiwum na gg miałam swojego rodzaju obsesje.ALe pewnego dnia powiedziałam sobie koniec stop nie wchodziłam na poczte żeby zobaczyć jego fotki nie wchodziłam w archiwum i nie czytałam rozmów z nim.Było mi trudno bo często go widywałam ale z tym tez sobie poradziłam.Jak go widziałam to zachowywałam sie neutralnie,zresztą on był na tyle bezczelny że sie nawet do mnie nie przyznawał bolało jak cholera ale to mi dało do zrozumienia że on nie jest mnie wart!! mineły 3miesiące aż spotkałam innego chłopaka tzn.on zaczał i dzieki niemu coś miedzy nami zaiskrzyło teraz mam problem z tym chłoapakiem ale to nie do tego tematu
A teraz sie powtórze CZAS LECZY RANY wiem to sama po sobie.a po drugie nie bądź masochistka to Cie do nieczego nie zaprowadzi ogladając ich wspolne fotki i czytając komentarze jest Ci trudniej zapomnieć.Nie pisz mi esów nie dzwoń to pozwoli Ci łatwiej wyrzucić go z pamieci.

Pozdrawiam 3m sie <przytul> <glaszcze> :*
wierze że ci sie uda o nim zapomnieć i spotkasz kogoś wartościowego i zasługującego na Ciebie
Na każdy dzień gotowy plan,by zapomnieć i nie myśleć o tym czego brak..
Awatar użytkownika
olecxka
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 266
Rejestracja: 07 mar 2006, 21:05
Skąd: Wrocław
Płeć:

Postautor: olecxka » 27 sie 2006, 21:58

Chyba każda dziewczyna przez coś takiego przechodziła. Ja oczywiście też i u mnie to podobnie wyglądało. Koleś zostawił mnie tak nagle że myślałam że to żart jakiś. Nie mogłam się pozbierać, przez kilka miesięcy na jakąkolwiek myśl o nim płakałam, dopiero chyba po roku w miare mi przeszło. Wykasowałam jego numer z komórki żeby mnie nie kusiło (po pijaku czy w przypływie melanholii) żeby do niego zadzwonić czy napisać.
Na to jest tylko jedna rada -CZAS (leczy rany), niestety nie da się zrobić tak żeby nie bolało. Współczuję Ci bo wiem jakie to przykre i trudne.
Mężczyźni są szalenie nielogiczni.
Twierdzą, że wszystkie kobiety są takie same,
lecz to nie przeszkadza im ciągle je zmieniać
S.G.Colette
Awatar użytkownika
Lagartija
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 378
Rejestracja: 08 sie 2005, 09:43
Skąd: z Kolumbii
Płeć:

Postautor: Lagartija » 28 sie 2006, 08:18

cassie pisze:Dobija mnie ich szczescie...
cassie pisze:Boli mnie to,ze jest z nia taki szczesliwy...
Mialam tak samo. Ale ja sie cieszylam ze byl z nia szczesliwy - Ty nie. Kochasz go?jesli go kochasz to chcesz zeby byl szczesliwy, nie zawsze z Toba. Teraz jestes troche egoistka. On jest szczesliwy, nie niszcz tego. Nie pisz do niego , po co?zapomnij - to przyjdzie z czasem.
...Te Quiero Mi Amor...
esek1
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 18
Rejestracja: 26 sie 2006, 09:07
Skąd: małapolska
Płeć:

Postautor: esek1 » 28 sie 2006, 08:56

wszyscy piszecie czas, czas, czas leczy rany....
a ja się pytam czemu ten czas tak powoli płynie :( ??
psipsiółka
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 18
Rejestracja: 22 sie 2006, 07:27
Skąd: Olecko
Płeć:

Postautor: psipsiółka » 28 sie 2006, 09:52

czas ma duże znaczenie, ale ważne jest co się robi w tym "czasie". cassie, na pewno nie możesz oglądać tych zdjęć! to bardziej dołuje i pobudza wyobraźnię. Jeśli go widzisz, lub przechodzisz obok niego, głowa w dół, nie przyspieszaj kroku, rozgladnij się dokoła z uśmiechniętą miną, niech pomyśli że masz go gdzieś, na pewno głupio mu będzie. Jeśli cię nie zauważy, nic już nie tracisz; jeśli zauważy - możesz zyskać. Ale czy naprawdę chciałabyś być znowu z nim i zastanawiać się, czy przypadkiem znowu Cię nie zostawi?? <glaszcze>
psipsiółka
Awatar użytkownika
Skorpioniczka
Bywalec
Bywalec
Posty: 52
Rejestracja: 21 maja 2006, 17:50
Skąd: z łona matki
Płeć:

Postautor: Skorpioniczka » 28 sie 2006, 10:14

Cassie, mialam ta sama sytuacje . Też byly ogladane zdjecia, itp.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, ze ja ciagle mam sny o nim, mimo, ze minely juz 2 lata!!! Moze dlatego, ze czesto go wspominałam (niepotrzebnie).
Faktycznie najlepszy sposob na zlamane serce to nowa milosc. :)

psipsiółka pisze:Jeśli go widzisz, lub przechodzisz obok niego, głowa w dół, nie przyspieszaj kroku, rozgladnij się dokoła z uśmiechniętą miną, niech pomyśli że masz go gdzieś,

Wlasnie o to chodzi, jak go spotkasz, nie rob miny zbitego psa, i nie pokazuj jak cierpisz, tylko usmiechaj sie, badz wesola i go zlewaj. Niech nie mysli o tobie "to ta moja byla, ktora zartuwa mi teraz zycie" tylko "ojej jaka ja mialem fajna dziewczyne, usmechnieta itp" <browar> trzymaj sie i badz silna!
Oto Ja - słyszę każdy szept...
Awatar użytkownika
Lagartija
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 378
Rejestracja: 08 sie 2005, 09:43
Skąd: z Kolumbii
Płeć:

Postautor: Lagartija » 28 sie 2006, 10:19

esek1 pisze:wszyscy piszecie czas, czas, czas leczy rany....
a ja się pytam czemu ten czas tak powoli płynie
Skorpioniczka pisze:ja ciagle mam sny o nim, mimo, ze minely juz 2 lata!!! Moze dlatego, ze czesto go wspominałam (niepotrzebnie).
Faktycznie najlepszy sposob na zlamane serce to nowa milosc
Mi przechodzilo 3lata... kawal czasu co? Nowa milosc zdecydowanie tak! Ale milosc a nei wmawianie sobei, ze to milosc i zapychanie dziury w sercu.
...Te Quiero Mi Amor...
Awatar użytkownika
jamajka17
Bywalec
Bywalec
Posty: 36
Rejestracja: 24 sie 2006, 20:29
Skąd: Lublin
Płeć:

Postautor: jamajka17 » 28 sie 2006, 11:38

wyobrażam sobie jak może byc ci ciężko miałam kiedyś chłopaka z którym byłam 2 miesiące i szybko o nim zapomniałam ale teraz chodze już od dłuższego czasu z moim aktualnym chłopakiem jest mi z nim dobrze i nie wyobrarzam sobie jakby miał mnie przestać kochać po 2,5 rku ze soba to musi być dla ciebie straszne jeżeli go kochasz to szybko nie uwolnisz sie od myśli o nim uważam ,że zapomniesz dopiero wtedy kiedy znajdziesz drugą połówke i bedziesz z nim szcęśliwa
Awatar użytkownika
Lagartija
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 378
Rejestracja: 08 sie 2005, 09:43
Skąd: z Kolumbii
Płeć:

Postautor: Lagartija » 28 sie 2006, 11:55

jamajka17 pisze:że zapomniesz dopiero wtedy kiedy znajdziesz drugą połówke i bedziesz z nim szcęśliwa
No wlasnei ja przez 3 lata mowilam sobei,ze najwidoczneij to nei byl ten, ze to nie jest moja druga polowka i ze dopiero ja znajde(choc bylo ciezko) ale teraz jestem zajebiscie szczesliwa z moim facetem. Przejdzie Ci, poznasz jeszcze kogos komu oddasz swoje serduszko;)
...Te Quiero Mi Amor...
Awatar użytkownika
lukasek1983
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 83
Rejestracja: 16 maja 2006, 13:45
Skąd: z netu:)
Płeć:

Postautor: lukasek1983 » 28 sie 2006, 12:09

Ja tez nie myslalem ze poza moja "ex" moze byc ktos lepszy, a jak jestem teraz z moja obecna dziewczyna, to doszedlem do wniosku z jaka zla kobieta bylem wczesniej, jak meczylem sie w tym zwiazku, wiec glowa do gory, bo zawsze gdzies czeka ktos lepszy:D Kwestia czasu:) Pozdro!
WORLD HOLD ON :)
Awatar użytkownika
Black007_pl
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 334
Rejestracja: 27 lut 2006, 09:27
Skąd: Gliwice
Płeć:

Postautor: Black007_pl » 28 sie 2006, 12:13

Koleżanka mogłaby coś powiedzieć więcej na ten temat ?? Czemu sie rozstaliście ?? Kto zerwał itp. ?? Jak wyglądała związek, czy był "idealny", czy był zdrowy i normlany ?

A jak zapomnieć - piwo/wódka z kumplami - dobra rzecz :)

Pozdro.
"I save all the bullets from ignorant minds
Your insults get stuck in my teeth as they grind
Way past good taste, on our way to bad omens
I decrease, while my symptoms increase "
Awatar użytkownika
amazonka
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 316
Rejestracja: 26 kwie 2004, 15:06
Płeć:

Postautor: amazonka » 28 sie 2006, 14:22

Idę o zakład, że jeszcze przez jakiś czas będziesz oglądała te zdjęcia bez względu na to jka bardzo będziemy Ci to odradzać. Więc może nie powstrzymuj się za bardzo. Oglądaj do bólu, aż Ci zbrzydnie. Kiedyś zapomnisz. Czas leczy rany.

Pewnie, że boli jak ktoś zostawia nas dla innego partnera albo jak szybko znajduje pocieszenei w cudzych ramionach. Ale Ty nie daj się zlamać. Nie pisz mu takch smsów. Po co? Skoro jest z nią szczęśliwy to do Ciebie nie wróci. Będize lepiej jak szybko to zrozumiesz.
wildcard
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 22
Rejestracja: 25 sie 2006, 02:17
Skąd: łódź
Płeć:

Postautor: wildcard » 30 sie 2006, 21:14

Najgorsze jest to ze logika ma sie ni jak do zeczywistasci przez która sie przechodzi.Mnie nazeczona zostawiła 2 miesjace temu po 5 latach znajomosci.Wiec dokładnie wiem co czuje ,ide za rada znajomych staram sie nie odzywać choć to trudne gdy ktoś kogo kocham tak bardzo zostawja mnie za pomocą telefonu.Mam to sam sprawdzam jej e-meile zabawjam sie w detektywa sam nie rozumiejac po co.Mam 27 lat i ona była moja pierwszą prawdziwą miłoscią.Teraz siedzie sam jak polec przed kompem całymi dnjami starajac sie niezwarjować.Staram sie wiezyc w to ze zycje ma głeboki sens i ze to z czym przychodzi mi sie zmiezyć ma mnie czegos nauczyć,ma jakiś głebszy sens.Smutek i żal jest ogamny ,jeszcze sie tsszymam,a w miedzy czasie jak napisał FlyingDuck "Na koniec uwaga - nic do końca nie jest tym czym się wydaje. Przez cały czas myślałem że jestem idiotą bo tak długo nie widziałem tego co oczywiste. Ostatnio zastanawiam się czy nie jestem idiotą ponieważ w rzeczywistości widziałem to czego nie było. W każdym razie wniosek jest ten sam - jestem idiotą Teraz tylko ustalam którym."
Ps sry za błedy wada wrodzona
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 30 sie 2006, 21:19

a niektórzy to na przykład nogi nie mają i są szczęśliwi <regulamin>
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
paddy
Maniak
Maniak
Posty: 570
Rejestracja: 30 gru 2005, 12:38
Skąd: xxx
Płeć:

Postautor: paddy » 30 sie 2006, 21:59

znam ten ból :/
mam to samo.. tyle że ja z nim nie byłam :/
Ja kochałam go całym sercem, ale on zawsze miał mnie za kogoś innego.
Zawsze myślał, że na siłę chcę go zdobyć, zatruć życie itd. Nie wiem w sumie już co myślał. Jakiś miesiąc temu zerwał ze mną totalnie kontakt, bo spotkałam się z jego byłą. Tak do poznania się i pogawędzenia. Zerwał kontakt itd, a ja go znienawidziłam.
Tyle że to koniec.. tego złego.. Złość na niego mi minęła, i tęsknię za nim strasznie :(
Za każdą chwilą z nim spędzoną. Nawet za tymi złymi, kiedy jednak mogłam chociaż go widzieć i pogadać chwilkę na gg. Teraz nie mam nic. I wiem, że już nigdy nic nie będę mieć ;( Staram się zapominać, wykasowałam z listy GG wszystkich ludzi, którzy mi się z nim kojarzą itd. Uciekam od miejsc z nim związanych, a piosenek, które mi się z nim kojarzą, słucham codziennie, by się do nich przyzwyczaić i nie reagować już na nie.. Ogólnie jest ciężko.. Ale pewnie kiedyś uda mi się spojrzeć na niego normalnie. Wiem że u niektórych to 3 lata albo i dłuzej trwa. Kiedyś jednak udać mi się musi.... <chory>

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 286 gości