Jak mogę pomóc..
: 04 wrz 2006, 22:49
Mam dziwny problem. A w sumie nie ja tylko mój chłopak. To ekstra facet. Bardzo dobrze sie uczy (dużo lepiej niż ja, a uważa się za gorszego od tych co są jeszcze zdolniejsi)), jest przystojny (choć ciągle widzi u siebie jakieś wady), i ma odbre serce. Jego problem tkwi w tym, że od dziecka uczony był zachowywania zimnej krwi i był tępiony za wszystko co szło przez rodziców i innych. Miał w życiu naprawdę cieżko. Staczał się przez to i przez kumpli. Teraz jest inny. Stara się tyle już nie imprezować, nie pić, itd. Uczy się naprawdę bardzo solidnie (2 rok studiów vet) jednak rodzice wciąż są niezadowoleni, bo nie przynosi pieniędzy itd, itd.. W ogóle chodzi o to, że cokolwiek jemu się powie na jego temat, to on to bardzo bierze do siebie i wszystko, nawet najmniejszą, niezłośliwą uwagę sprowadza do tego, że JEST NAJGORSZY, że WSZYSTKO CO ROBI JEST DO DUPY, że ON JEST DO DUPY I NIC NIE ZNACZY, no i że KAŻDY JEST W CZYMŚ LEPSZY NIŻ ON.
Nie wiem już jak mu pomóc, bo sam wie że za bardzo to bierze do siebie, ale twierdzi że tak już ma od dziecka wpajane i nie umie już zmienić swej tak niskiej samooceny. A naprawdę jestem pewna że wielu ludzi zazdrościłoby mu bycia takim jak jest on.
Nie wiem już sama jak mu pokazać, że naprawdę jest wyjątkowy i że ważne jest to co on myśli o sobie (wysłuchuje problemów innych, a swoimi nikogo obarczać nie chce - to chyba jest szlachetna postawa), no i jeszcze w dodatku myśli o sobie kategoriami zdań ludzi na swój temat. Swoją samoocenę bierze z ocen społeczności.
Jak ja mam mu pomóc On naprawdę marnieje przez tą niską samoocenę.... Z dania na dzień jest gorzej
Nie wiem już jak mu pomóc, bo sam wie że za bardzo to bierze do siebie, ale twierdzi że tak już ma od dziecka wpajane i nie umie już zmienić swej tak niskiej samooceny. A naprawdę jestem pewna że wielu ludzi zazdrościłoby mu bycia takim jak jest on.
Nie wiem już sama jak mu pokazać, że naprawdę jest wyjątkowy i że ważne jest to co on myśli o sobie (wysłuchuje problemów innych, a swoimi nikogo obarczać nie chce - to chyba jest szlachetna postawa), no i jeszcze w dodatku myśli o sobie kategoriami zdań ludzi na swój temat. Swoją samoocenę bierze z ocen społeczności.
Jak ja mam mu pomóc On naprawdę marnieje przez tą niską samoocenę.... Z dania na dzień jest gorzej