CZY POTRAFIE KOCHAC?

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Rafeek
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 210
Rejestracja: 10 lis 2006, 14:02
Skąd: www
Płeć:

CZY POTRAFIE KOCHAC?

Postautor: Rafeek » 19 lis 2006, 15:09

Opisywalem juz swoja historie..teraz po jakims czasie i wielu godzinach przemyslen dochodze do wniosku ze ja chyba nie umiem kochac:(
Przypominam sobie od podstawowki ze kazda dziewczyna a potem kobieta..nie czulem przyslowiowych motylkow, co najwyzej krotkie zauroczenie.
Z moja ex kasia bylem raczej z wyborui postanowienia a nie z zauroczenia i motylkow..strasznie ja pokochalem z biegiem czasu ale...jej juz nie ma
Problem chyb a jest we mnie ja nie umiem kochac
cashalot
Początkujący
Początkujący
Posty: 4
Rejestracja: 19 paź 2006, 22:53
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: cashalot » 19 lis 2006, 16:04

Jeśli nie umiesz kochać znaczy, że nie masz pragnienia, nie potrzebujesz dziewczyny????czy tak?
Ja bym tak chciał...
A jeśli to nieprawda to znaczy że sam chcesz być kochany, ale nie widzisz osoby przez którą miałbyś kochany.....bo nie chce mi się wierzyć że chcesz żeby np. Antosia cię kochała, żebys był dla niej wszystkim, równocześnie nie kochając jej...
Jeśli to co napisałem u góry, to sie ciesz, wierz mi, bo "kochanie" to naprawde nic dobrego...
Ja zauważyłem że niektórzy w ogóle nie kochają, jedyne czego chcę od płci przeciwnej to zaspokojenia potrzeb seksualnych, ale narazie są młodzi, moze z wiekiem to przechodzi...
Slonkopiotrusia
Bywalec
Bywalec
Posty: 30
Rejestracja: 10 sie 2006, 11:36
Skąd: internet
Płeć:

Postautor: Slonkopiotrusia » 20 lis 2006, 17:45

jesli w ogóle istnieje milosc (chociaz coraz bardziej w to watpie) to na pewno potrafisz kochac. czlowiek jest zaprogramowany na milosc :p heh... a tak serio... pisales ze ja bardzo pokochales tylko juz jej nie ma... rozumiem ze odeszla... skoro pokochales to potrafisz kochac. w zwiazku trzeba szukac szczwescia. sa dwie osoby, maja czesto rozne potrzeby i kazda z nich musi sie naginac do potrzeb tej drugiej. jest to bardzo trudne ale gdy sie kocha to sie robi wszystko zeby drugiej osobie bylo lepiej. ja bardzo kochalam ale jak moj wybranek nie zawsze byl wstanie poswiecic sie i nagiac to ja tez tego nie robilam... potem zaczyna sie tylko robienie nazlosc drugiej osobie... niestety juz go nie mam ;( teraz wiem ze trzeba zyc i dac zyc innym.
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 20 lis 2006, 21:26

Nie trzeba się zakochać, żeby pokochać. Czasem miłość rodzi się z przyjaźni (i ja to piszę! :D ).

Tak więc umiesz kochać. Człowiek już tak ma, że umie. Tylko może nie umieć się zachowywać w miłości, a to różnica.

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 418 gości