zniszczony zwiazek ;(

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Slonkopiotrusia
Bywalec
Bywalec
Posty: 30
Rejestracja: 10 sie 2006, 11:36
Skąd: internet
Płeć:

zniszczony zwiazek ;(

Postautor: Slonkopiotrusia » 20 lis 2006, 08:30

jeeej... bo nie wiem co robic... moj chlopak(byly) sie wscieka a ja nie wiem co mogwe zrobic. mieszkamy od siebie daleko bo wyjechal na studia. to juz drugi rok zwiazku na odleglosc. w tamtym roku mieszkal z chlopakami i byl bardzo niezadowolony bo podobno nie mial o czym z nimi gadac, klucili sie i w ogóle. w tym roku uparl sie ze bedzie z dziewczynami, wiec w mieszkaniu jest 2 chlopakow i 2 dziewczyny. ja sie na to zgodzilam bo nie wiedzialam ze tak bardzo bedzie mi to przweszkadzac. chcialam dla niego dobrze... a jest najgorzej jak moze byc :-( popadam w jakies paranoje.... jestem o wszystko zazdrosna, bo chodzi z nimi na zakupy, na ksero, robia wspolne imprezy, nawet raz jednej z tych dziewczyn powiedzial o mojej prywatnej sprawie... :/ on juz nie moze wytrzymac z moja zaborczoscia a ja nie moge wytrzymac z tym wszystkim co sie dzieje... od pazdziernika nie mialam ani jednego spokojnego dnia. chyba ze bylismy razem. tyle sie miedzy nami zlego nagromadzilo ze boje sie ze juz nie ma dla nas ratunku... strasznie jestem do niego przywiazana, nie wiem czy go kocham czy nie... dawniej bym za niego zycie oddala, teraz wszystko zaczyna sie robic obojetne, od tego jak wygladam az po to czy kocham czy nie kocham, czy ranie kogos czy nie... najgorsza jest ta obojetnosc i brak zrozumienia. czy myslicie ze sie nam jeszcze uda?? jest jakies lekarstwo na zazdrosc?? a czy weslug was to jest jakies dziwne ze nie odpowiada mi fakt ze moj chlopak mieszka i bardzo chcial mieszkac z dziwczynami(odrazu mowie ze sa brzydkie i ogolnie beznadziejne... wsumie zaadna konkurencja a on na pewno mnie nie zdradza bo jest wspanialym chlopakiem ale censored mnie jak censored jak ich majtki susza sie na balkonie, jak przechodza obok niego 100 razy, jak porzyczaja od niego antene do telewizora albo uzywaja jego miseczki!! no i co?? myslicie ze jestem nienormalna?? ) jeeejjj ;( czasem wydaje mi sie ze lepiej umrzec niz borykac sie z takimi durnymi problemami... bo zdaje sobie sprawe z tego ze dla kogos obcego sa błache moje sprawy... ale wemnie wszystko sie tak zbieralo i zbieralo przez kilka lat i teraz bum. no i co zrobic?? :(
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 20 lis 2006, 12:20

Mieszkałem rok z dwoma dziewczynami. Od obecnego akademickiego jest u nas 2/2. Moje Kochanie też nie było/jest wniebowzięte tą sytuacja, chociaż w zdecydowanie mniejszym stopniu niż Ty...
Ja Tobie mogę to opisać z punktu widzenia wspaniałego chłopaka ( <evilbat> ) mieszkającego z dziewczynami na studiach. Taki chłopak NIE myśli o żadnym fiksowaniu (tęsknota zajmuje większość czasu), zdaje sobie sprawę z Twoich ew. rozterek. Ja też wolę mieć dziewczyny na stancji. Dziewczyna czasami za mnie pozmywa, posprząta, wyprasuje (to kumpel z tego korzysta), użyczy czego chcę... W zamian ja wyniosę śmieci, użyczę widelca, masła, nie zrobię sromotnej awantury że siedzi rano w łazience nie-wiadomo-ile. To normalne układanie sobie życia coby było prostsze <aniolek> nie ma czego zazdrościć.

W/g mnie trzeba ufać, kochać, tęsknić i zapewniać się o powyższych przy każdej okazji. I co ważne - zdystansować się. Pomyśl, że w życiu nie unikniesz podobnych sytuacji. W pracy będzie wkoło niego masa kobiet, nie tylko brzydkich. W pracy będzie spędzał nawet większość dnia. A jak mu się powiedzie (pojęcie względne...) to i pojedzie na jakieś delegacje, konferencje, szkolenia... Trza się wprawić. A miłość, związek postrzegać jako źródło radości i szczęścia a nie strachów i utrapień.

Spytam się mojej Najukochańszej jak sobie poradziła(?), ew. dopiszę coś ciekawego <aniolek> Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Pegaz
Weteran
Weteran
Posty: 2764
Rejestracja: 26 cze 2005, 16:58
Skąd: Kukuryku
Płeć:

Postautor: Pegaz » 20 lis 2006, 12:25

Trzeba nabrać dystansu..uspokoić się.Pomyśleć że drugiej osobie nie jest z tym wcale lżej..i druga osoba też powinna uszanować uczucia i odczucia..Sam uważam że mieszkanie z facetem ma równie wiele minusów co mieszkanie z kobietami.
Ile jest wart świat pełen grubych krat?
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 20 lis 2006, 12:28

Pegaz pisze:Trzeba nabrać dystansu..uspokoić się.Pomyśleć że drugiej osobie nie jest z tym wcale lżej..i druga osoba też powinna uszanować uczucia i odczucia..Sam uważam że mieszkanie z facetem ma równie wiele minusów co mieszkanie z kobietami.
U mnie by nie przeszło. Po swoich przejściach wolę dmuchać na zimne, a w końcu okazja czyni złodzieja. Jak dla mnie, może żyć w bajzlu, byle nie z dziewczynami. Koniec, kropka, wredna zołza ze mnie ;)
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 20 lis 2006, 12:41

a jak go odseparujesz od kobiet po studiach? w piwnicy zamkniesz, dasz laptopa i powiesz: "Masz, pracuj, klikaj w banerki"?
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 20 lis 2006, 12:58

shaman pisze:a jak go odseparujesz od kobiet po studiach? w piwnicy zamkniesz, dasz laptopa i powiesz: "Masz, pracuj, klikaj w banerki"?
Nie o to chodzi. Jakoś mój facet chodzi do pracy, a i robi różne dziwne rzeczy z dziewczynami ;) Chodzi o mieszkanie. I tyle. Mam jazdę i już.
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 20 lis 2006, 13:07

pardon, nie zwróciłem uwagi na wiek <browar>
ale na studiach to czasami nie takie proste nie mieszkać z dziewczynami. w sumie jak się zaprzeć to zawsze znajdzie się wyjście, ale czy najlepsze będzie takie na siłę?
Slonkopiotrusia
Bywalec
Bywalec
Posty: 30
Rejestracja: 10 sie 2006, 11:36
Skąd: internet
Płeć:

Postautor: Slonkopiotrusia » 20 lis 2006, 17:37

shaman to mnie uspokoiles troche... jak tak czytam co piszesz to jakbym slyszala slowa swojego chlopaka... postaram sie cos z tym zrobic... mam nadzieje ze mi sie uda, chociaz nie wiem.. moze do konca roku jakos dam rade i mam nadzieje ze jesli nam sie pouklada wszystko na nowo to w przyszlym roku jego wybor bedzie lepszy (postawi na facetow) :d bo jesli nie to ja drugi rok nie dam rady w tym stresie. o i shaman jakbys mogl powiedziec jak twoja dziewczyna sobie z tym poradzila to bardzo prosze o kontakt. ja narazie pomagam sobie tabletkami uspokajajacymi ale tak dalej przeciez nie mozna :p na sam ich zapach robi mi sie niedobrze i coraz czesciej musze je brac, po to tylko zeby normalnie funkcjonowac i sie w klasie na lekcjach nie poplakac. uff... zalosne :/ ale wszystkim bardzo dziekuje... a ty sadi lepiej nic nie pisz jak nie chcesz doradzic... zaluz taki temat dla wrednych i zlosliwych ludzi i wiecej takich osob jak ty bedzie moglo sie powyzywac i powydurniac. serdecznie wszystkich pozdrawiam.
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 20 lis 2006, 21:24

Ale tak teraz sobie myślę, że jakby mojego faceta wsadzić wśród samych facetów, to chyba by nie wytrzymał tego bajzlu i wiecznego imprezowania. Z dziewczynami zawsze czyściej i takie mieszkanie bardziej dom jakiś przypomina.

Dobrze, że ja już takich problemów mieć nie będę, bo miałabym jazdy jak Ty. Zdrowy rozsądek podpowiada, że lepiej z dziewczynami, a z drugiej strony zwykła babska obsesja wrzeszczy "nie!".

Jedno i drugie chyba lepsze od akademika <boje_sie>
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 20 lis 2006, 21:36

Chciałem na PW odpisać, ale moja luba niestety nie powiedziała mi niczego rewelacyjnie odkrywczego :). Chodzi o zaufanie oraz do przyzwyczajenie się do sytuacji. W sumie racja, skoro nie masz żadnych wysoko niepokojących sygnałów, to nie ma sensu na siłę robić sobie problemów masę. Przechodzenie obok, pożyczanie miski, widelca, łyżeczki, tym bardziej anteny to zupełnie prozaiczna, zwykła codzienna sprawa. Nie szukaj problemu tam gdzie go nie ma, nie komplikuj sobie życia, nie rozmyślaj nad wyjściem z tej sytuacji. Po prostu zmień swoje podejście, nie martw się. Nie myśl, nie pytaj jak. Po prostu to zrób. I wywal te prochy. Pozdrawiam :) uderzaj na pw jakby co.
Awatar użytkownika
anioł stróż
Bywalec
Bywalec
Posty: 34
Rejestracja: 30 gru 2005, 01:02
Skąd: z nieba
Płeć:

Postautor: anioł stróż » 20 lis 2006, 21:42

jestes za bardzo zazdrosna o niego musisz to przezwyciezyc inaczej lipa bedzie pozdrawiam:)
"gdy śpiew ptaków uroczo gawędzi,
gdy z nieba pada śnieg,
gdy cisza jest taka, że słychać bicie serc,
gdy spojrzę w daleki brzeg,
gdy spogladnę na zdjęcie Twe
czuje radość i siłę ze poznałem Cie"(lolo)
Slonkopiotrusia
Bywalec
Bywalec
Posty: 30
Rejestracja: 10 sie 2006, 11:36
Skąd: internet
Płeć:

Postautor: Slonkopiotrusia » 21 lis 2006, 14:42

musze sie pochwalic... wczoraj slyszalam przez telefon jak te dziewczyny co z nim mieszkaja cos mowia...- przemilczalam sprawe i nawet sie strasznie nie wscieklam... no po prostu luzik hehe :] to juz dobrze :) :) :) :) tak sie ciesze!! hihihi dzieki wam kochani :* no ale co zrobie ze tak strasznie mnie wkurza ze gdzie on tam one... <boje_sie> ale to nic... jakos to bedzie... ewentualnie sie zapisze na terapie albo cos w tym rodzaju :p ale wam wszystkim strasznie dziekuje za pomoc :*
Awatar użytkownika
Bash
Weteran
Weteran
Posty: 1412
Rejestracja: 03 sty 2006, 20:24
Skąd: Sląsk
Płeć:

Postautor: Bash » 21 lis 2006, 17:41

Zwiazek opiera sie na zaufaniu. Bez takiego fundamentu nic nie jestescie w stanie zbudować...
Prawdę trzeba wyrażac prostymi słowami.
Slonkopiotrusia
Bywalec
Bywalec
Posty: 30
Rejestracja: 10 sie 2006, 11:36
Skąd: internet
Płeć:

Postautor: Slonkopiotrusia » 21 lis 2006, 19:27

ja mojemu chlopakowi jaknajbardziej ufam, ale ostatnio przylapalam go na drobnym klamstwie. on twierdzi ze nie klamie tylko chroni mnie przed zloscia :/ tzn. podam taki przyklad: np. jest w pokoju z dziewczynami i oglada telewizor. jak ja dzwonie to nie slyszy bo telefon jest u niego w pokoju. gdy wraca do siebie i oddzwania i pytam dlaczego nie odbierał, on na to-a dzwonilas?? nie slyszalem a bylem w pokoju... no i oczywiscie nie jestem taka glupia wiec wyszlo szydlo z worka. on tlumaczy sie tym ze ma dosc moich zlosci i ze nie klamie tylko mnie chroni i robi to sdla mnie bo znowu bym sie wsciekala. wiem ze mnie nie zdradzi no ale wole najgorsza prawde niz drobne klamstewka. boje sie ze od drobnych klamstw sie zaczyna a potem to jemu bedzie juz z gorki i ze moze tak sie rozkrecic ze zacznie klamac w powazniejszych sprawach. moze przesadzam?? moze rzeczywiscie to zrobil dla mnie?? co o tym sadzicie??
Awatar użytkownika
Wujo Macias
Maniak
Maniak
Posty: 750
Rejestracja: 24 paź 2006, 05:06
Skąd: 3miasto
Płeć:

Postautor: Wujo Macias » 21 lis 2006, 19:31

Noc.
W kuchni ze skrzypieniem otwierają się drzwi od lodówki. Wychodzi z niej spasiona mysz w jednej łapie trzymając prawie kilogramowy kawał żółtego sera, a drugą ciągnąc za sobą wielkie pęto kiełbasy. Idzie do pokoju skąd rozlega się potężne chrapanie gospodarzy i taszczy ten cały majdan przez środek izby w stronę szafy, pod którą ma wejście do swojej norki. Już jest przed wejściem gdy w świetle księżyca dostrzega pułapkę na myszy, a na niej malutki kawałeczek słoninki.
Mysz kręci z dezaprobatą głową i mruczy pod nosem :
- Jak dzieci, censored, jak dzieci.

I to ostatnio zdanie dedykuje Tobie.
Cholera, tez nie bylbym specjalnie szczesliwy na Twoim miejscu, ale trudno. Albo zluzujesz troche albo facet sie wsciecknie i rzuci Cie w cholere.
Awatar użytkownika
Bash
Weteran
Weteran
Posty: 1412
Rejestracja: 03 sty 2006, 20:24
Skąd: Sląsk
Płeć:

Postautor: Bash » 21 lis 2006, 19:33

Kłamstwo nie zawsze jest złe.
Ale popatrz, on tłumaczy swoje kłamsto Twoją postawą. Czyz to nie powinno Cie zainteresować ? Może jednak warto zmienic swoj poglad na świat.
Slonkopiotrusia pisze:ja mojemu chlopakowi jaknajbardziej ufam

Nie ufasz mu, jednoczesnie będąc chorobliwie zazdrosna o niego...
Prawdę trzeba wyrażac prostymi słowami.
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 21 lis 2006, 20:56

Slonkopiotrusia pisze:boje sie ze od drobnych klamstw sie zaczyna a potem to jemu bedzie juz z gorki i ze moze tak sie rozkrecic ze zacznie klamac w powazniejszych sprawach. moze przesadzam?? moze rzeczywiscie to zrobil dla mnie?? co o tym sadzicie??
Myślę, że zrobił to dla siebie, a właściwie dla swojego świętego spokoju, bo po co mu dym bez sensu. A że zacznie częściej kłamać? To rób tak, żeby nie musiał, czyli nie atakuj go za prawdę. Jeżeli powie, że nie słyszał, bo był w innym pokoju i oglądał film, to nie rób mu wykładu, że nie trzyma komórki przy tyłku, tylko przejdź nad tym do porządku dziennego. Następnym razem nie skłamie, bo nie będzie się bał, że zrobisz awanturę.
Awatar użytkownika
Pegaz
Weteran
Weteran
Posty: 2764
Rejestracja: 26 cze 2005, 16:58
Skąd: Kukuryku
Płeć:

Postautor: Pegaz » 21 lis 2006, 21:10

mrt pisze:Następnym razem nie skłamie, bo nie będzie się bał, że zrobisz awanturę.

To prawda :)
mrt pisze:Z dziewczynami zawsze czyściej i takie mieszkanie bardziej dom jakiś przypomina.

Ja tam bym polemizował z tą czystością..kobiety owszem dbają o czystość ale swoją namiętnie okupują łazienke..ale jeśli idzie o sprzątanie to jest raz w tygodniu z wielkim krzykiem.. <pijak>
Ile jest wart świat pełen grubych krat?
Awatar użytkownika
Soul
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 253
Rejestracja: 08 maja 2005, 18:00
Skąd: że
Płeć:

Postautor: Soul » 21 lis 2006, 21:46

Toksyczna dziewczyna z Ciebie.

Facet naprawde czuje do Ciebie cos wiecej. Uwierz w to! Gdyby mu nie zalezalo juz dawno by Cie olal za te wszystkie fochy.

[quote="Slonkopiotrusia]ja mojemu chlopakowi jaknajbardziej ufam[/quote]
No to teraz logicznie wyjasnij dlaczego to wszystko robisz?
Sztuką jest nie szukając nigdy siebie,
wciąż na nowo się odnajdywać.
Slonkopiotrusia
Bywalec
Bywalec
Posty: 30
Rejestracja: 10 sie 2006, 11:36
Skąd: internet
Płeć:

Postautor: Slonkopiotrusia » 22 lis 2006, 18:52

no hmmm... dlaczego to robie?? sama nie wiem... zawsze wydawalo mi sie ze moj chlopak bedzie mieszkal zemna a nie z obcymi dziewczynami a jak sytuacja zmusi go do mieskzania z kims jeszcze to tym kims beda osoby tej samej plci co on. a tu prosze co za niespodzianka... zreszta teraz jest juz lepiej.. bo nie powiedzialam wam jeszcze ze ja mialam rozregulowane hormony w organizmie po plastrach i to tez troche wplywalo na moje zachowanie... sami wiecie... po 3 miesiacach jak dzien w dzien bylam z nim i czesto jeszcze w nocy... on wyjechal, zostalam sama... a tak mi dobrze z nim bylo, okazalo sie ze mieszka z dziewczynami i do tego jeszcze te hormony rozszalale... sprobojcie choc troche zrozyumiec... teraz jest coraz lepiej... choc jestesmy osobno... ale jest lepiej...
megane
Maniak
Maniak
Posty: 762
Rejestracja: 22 maja 2006, 13:13
Skąd: z południa
Płeć:

Postautor: megane » 22 lis 2006, 22:02

Sama wiesz, że Twoje zachowanie jest bez sensu. Przeczytaj swoje tłumaczenia jakby to był post kogoś innego i przeanalizuj sobie to.
Widzę, że młoda jeszcze jestes, ale chyba chcąc budować z kimś coś powaznego czas powoli zaczać dorastać.

Nie jest to może najlepsza z możliwych opcji (dla Ciebie, bo dla niego jak widać tak), ale postaw się w jego sytuacji. Ma zmienić mieszkanie, bo Ty histeryzujesz?
W ogóle nie rozumiem, co to za "poświęcenie" z Twojej strony, że "nie zrobiłas mu awantury" bo słyszałaś dziewczyny w słuchawce. A co, ma wychodzić z domu, albo je wyrzucać, bo Ty dzwonisz? Na prawdę nie rozumiem.
Nie słyszy jak dzownisz? Ma siedzieć i patrzeć w telefon czy nie dzwonisz przypadkiem, bo jak odbierze po 3 dzwonkach to będziesz znowu ajkieś jazdy mu robić?

Jestem szósty rok w związku na odległość i gwarantuję Ci, że w ten sposób daleko nie zajedziecie.

No i gdzie tu to zaufanie, o którym piszesz?
Awatar użytkownika
Joasia
Weteran
Weteran
Posty: 998
Rejestracja: 22 sty 2006, 21:17
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Joasia » 23 lis 2006, 20:18

Ja rozumiem że ta sytuacja jest wkurzająca. Też bym się wściekła na pewno.
Ale musisz dać sobie na wstrzymanie. Sama mówisz że te dziewczyny nie stanowią dla Ciebie konkurencji.
Skoro tak to w czym problem? Nie masz się czym martwić.
Gorzej że mu robisz takie sceny. Nawet najbardziej cierpliwego człowieka można wyprowadzić z równowagi więc radzę Ci uważać bo facet może nie wytrzymać nerwowo.
Obrazek
Awatar użytkownika
joj_sport87
Maniak
Maniak
Posty: 514
Rejestracja: 03 sie 2006, 23:30
Skąd: Zamość
Płeć:

Postautor: joj_sport87 » 23 lis 2006, 20:53

jak dla mnie nie ufasz mu chyba troche prawda ?
fakt - tez bym byl zazdrosny, ale czasami trzeba dac sobie na wstrzymanie z niektorymi rzeczami, a z tego co sam doswiadczylem to zazdrosc moze czasami przerodzic sie w paranoje doslownie <chory>
Awatar użytkownika
InViolet
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 69
Rejestracja: 23 kwie 2006, 21:21
Skąd: z domu :)
Płeć:

Postautor: InViolet » 23 lis 2006, 20:56

hmmm.. tak czytam i czytam... mam taka sama sytuacje.. tylko ze Mój chlopak mieszka z 4 dziewczynami, zupelnie obcymi. i z jednym kumplem. i szczerze mowiac nie jestem zazdrosna..oj czasami dopada mnie cos takiego ze jest mi przykro ze ja mojego faceta widze raz na miesiac a jakies obce baby mieszkaja z nim pod jednym dachem. tylko widzisz moj chlopak jest troszke inny niz Twoj a przynajmniej tak mi sie wydaje. np nie ma opcji zeby nie odebral mojego telefonu nie wazne gdzie jest i co robi. to moze nic wielkiego ale daje mi taka pewnosc ze wiem ze mnie nie zawiedzie i mimo ze jest daleko ode mnie to jest blisko i tylko dla mnie.. i ja nie widze zagrozenia w nikim. nie chodzi na zadne imprezy trzyma sie w miare z daleka od dziewczyn tzn nie przyjmuje ich zaproszen na wspolna nauke itd bo wie ze byloby mi wtedy przykro. a czasami swoja droga i tak zrobie mu jakas mała jazde ale to tak bardziej dla zasady.. :) ja to lubie czasami i on tez. i mnie sie wydaje ze nawet lepiej ze mieszka z pannami jakimis bo z facetami to prawie zawsze jest syfik mały i imprezki <pijak> chociaz moj nie przepada za alkoholem wiec bylabym spokojna. ale to wszystko zalezy od osoby i od relacji w zwiazku. ale widzisz ja z koleji mam schizy o taka jedna panne z ktora on nie ma kontaktu od prawie roku...a ja dalej sie wsciekam. i wiem ze on nie moze czasem juz tego wytrzymac :( wiec sie nie martw bo zazdrosc jest normalna tylko zalezy w jakim stopniu. czasem jest tez ta chorobliwa potrzebna byle nie w nadmiarze :) trzym sie cieplo
:*
Slonkopiotrusia
Bywalec
Bywalec
Posty: 30
Rejestracja: 10 sie 2006, 11:36
Skąd: internet
Płeć:

Postautor: Slonkopiotrusia » 27 lis 2006, 18:52

milusia_sweet... no wlasnie moj chlopak w tamtym roku odbieral kazdy moj telefon... a teraz chce wiecej prywatnosci... i jak 5 razy w ciagu dnia dzwonie to tylko 2 razy odbiera po kilku sygnalach... a tak to zawsze jest gdzies indziej albo nie slyszy... i to jest chyba najgorsze... ze jak potrzebuje albo wymagam jego obecnosci przy mnie to wtedy go nie ma... i zaczyna te swoje bajki o prywatnosci i wlasnym zyciu... :/ nie wiem czy jest sens tracic czas na kogos kto ma swoja prywatnosc i wasne zycie... bo myslalam ze jak jest sie w zwiazku to ma sie wspolne zycie...
megane
Maniak
Maniak
Posty: 762
Rejestracja: 22 maja 2006, 13:13
Skąd: z południa
Płeć:

Postautor: megane » 27 lis 2006, 20:24

Jak on dzowni a ja nie odbieram to zwykle nie wydzwania 5 razy pod rząd tylko czeka aż ja się odezwę.
W sumie trochę się nie dziwię temu Twojemu facetowi...
Awatar użytkownika
Sasetka
Maniak
Maniak
Posty: 641
Rejestracja: 29 maja 2005, 12:34
Skąd: że znowu
Płeć:

Postautor: Sasetka » 27 lis 2006, 20:39

wiesz co piotrusia czy jakiego ty masz nicka ja mam niezawodna rade :) tak ci zle to mam przepis na beztresowe zycie: zostaw go. bo jestem pewna ze go nie kochasz. milosc to zaufanie a nie wpadanie w histerie bo w tle uslyszalas jakas dziewczyne.
Gdzie jestescie przyjaciele moi? Odplyneli w sinej mgle... Kogo to obchodzi kiedy boli?
Tylko Ciebie... kiedy idzie zle :*
Slonkopiotrusia
Bywalec
Bywalec
Posty: 30
Rejestracja: 10 sie 2006, 11:36
Skąd: internet
Płeć:

Postautor: Slonkopiotrusia » 27 lis 2006, 20:41

chodzilo o to ze zadzwonie rano, wpoludnie, popoludniu, wieczorem i troszke po wieczorku i zadko sie zdaza ze ma telefon przy sobie...
Awatar użytkownika
Sasetka
Maniak
Maniak
Posty: 641
Rejestracja: 29 maja 2005, 12:34
Skąd: że znowu
Płeć:

Postautor: Sasetka » 27 lis 2006, 20:59

ale to dosc normalne ? ja praktycznie nigdy nie mam telefonu przy sobie i dopiero wieczorem sprawdzam polaczenia. po prostu jak sie uczy to nie ma czasu na to zeby bez przerwy odrywac sie i sprawdzac komorke. a o uczuciu chyba nie swiadczy czestotliwosc dzwonienia...
Gdzie jestescie przyjaciele moi? Odplyneli w sinej mgle... Kogo to obchodzi kiedy boli?

Tylko Ciebie... kiedy idzie zle :*
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 27 lis 2006, 21:07

I Slonkopiotrusia w końcu weźmie i przegnie. Ja na Twoim miejscu przestałabym wydzwaniać, bo za chwilę będzie miał dosyć i zwieje. Esemes na dobranoc wystarczy. Dzięki temu sama będziesz bardziej intrygująca, a tak to wygląda na to, że nie masz swojego życia, tylko wisisz na nim bez umiaru.

Wyluzuj, bo go zmęczysz i obawiam się, że to niestety wkrótce.

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 505 gości