Czy powrót ma sens...

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Iglooo
Bywalec
Bywalec
Posty: 39
Rejestracja: 15 gru 2006, 23:25
Skąd: Poznań
Płeć:

Czy powrót ma sens...

Postautor: Iglooo » 04 sty 2007, 20:41

Czy jest ktoś na tym forum, komu rozstanie i niedługo potem powrót wyszedł na dobre ??

Historię mam klasyczną:
Dziewczyna postanowiła odejść... Dwa tygodnie męczarni, takich "niby powrotów", to znów "niby rozstań"... Po drodze jeszcze całkiem mile, spędzony we dwójkę sylwester, ogólnie ciągłe obroty o 180 stopni...

No i w końcu wróciliśmy do siebie tak na poważnie, bez emocji... Przez ten cały czas jednak ona trochę już, mam wrażenie, zmieniła swój sposób myślenia. Teraz, w czasie naszych rozmów, dowiaduję się różnych nowości:
- "ja już nie wyobrażam sobie prawdziwego, poważnego związku"
- "chcę być teraz sama"
- "w moich marzeniach nie ma ciebie"
- "ogólnie patrzę na to z dystansem" - ehh... to trochę irytuje

Mogę sobie tłumaczyć taką zmianę na kilka sposonów:
- taka mała "jazda" młodości (ma ona dopiero 20 lat)
- jakaś nagła totalna zmiana poglądu na świat
- to dopiero początek po długim okresie "źlesiędziania" i trzaby trochę "odczkać"...

...choć tak naprawdę to mój pierwszy tak poważny związek i nie mam kompletnie doświadczenia w tym temacie...

...HELP!!!...
Awatar użytkownika
..::WdOwA::..
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 244
Rejestracja: 08 mar 2006, 08:27
Skąd: Stąd:D
Płeć:

Postautor: ..::WdOwA::.. » 04 sty 2007, 20:51

Iglooo pisze:Czy jest ktoś na tym forum, komu rozstanie i niedługo potem powrót wyszedł na dobre

No mnie na dobre nie wyszedl. Chyba nigdy nie wychodzi. Co z tego, ze druga osoba obiecuje poprawe, skoro i tak z czasem znów bedzie to samo. Choć sa wyjątki. Ale rzadko.
Awatar użytkownika
Iglooo
Bywalec
Bywalec
Posty: 39
Rejestracja: 15 gru 2006, 23:25
Skąd: Poznań
Płeć:

Postautor: Iglooo » 04 sty 2007, 20:53

ehehh, tyle, że w tym przypadku to ja jestem tą stroną obiecującą poprawę... :?
Awatar użytkownika
Marissa
Weteran
Weteran
Posty: 1864
Rejestracja: 30 maja 2006, 11:46
Skąd: XxX
Płeć:

Re: Czy powrót ma sens...

Postautor: Marissa » 04 sty 2007, 20:55

Iglooo pisze:- "ja już nie wyobrażam sobie prawdziwego, poważnego związku"
- "chcę być teraz sama"
- "w moich marzeniach nie ma ciebie"
- "ogólnie patrzę na to z dystansem" - ehh... to trochę irytuje


Czy mi się wydaje, czy nie, ale ja po takim czymś w ogóle nie weszłabym ponownie.
Jak dla mnie ona Cię skreśliła. A jest z Tobą... bo może boi się samotności?
Awatar użytkownika
..::WdOwA::..
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 244
Rejestracja: 08 mar 2006, 08:27
Skąd: Stąd:D
Płeć:

Postautor: ..::WdOwA::.. » 04 sty 2007, 20:55

Rozumiem, ale wierzysz w to, ze będzie lepiej? Ze sie poprawisz? Wybacz, bo ja nie bardzo. Znam osobiscie pare, która wracała do siebie trzy razy. On za każdym razem obiecywał poprawę (są juz razem chyba 18 miechów), ale zawsze po miesiącu sielanki on zaczyna robic to samo. Zastanów się na tym czy to ma sens.

[ Dodano: 2007-01-04, 20:56 ]
Marissa pisze:Jak dla mnie ona Cię skreśliła. A jest z Tobą... bo może boi się samotności?

Zgadzam się z tym. To co ona mówi jest nieco... dziwne jak na osobę, która jest z kimś w 'poważnym' związku co nie?
Awatar użytkownika
Iglooo
Bywalec
Bywalec
Posty: 39
Rejestracja: 15 gru 2006, 23:25
Skąd: Poznań
Płeć:

Postautor: Iglooo » 04 sty 2007, 21:08

..::WdOwA::.. pisze:To co ona mówi jest nieco... dziwne jak na osobę, która jest z kimś w 'poważnym' związku co nie?

I ja tak myślę...

..::WdOwA::.. pisze:Rozumiem, ale wierzysz w to, ze będzie lepiej? Ze sie poprawisz?

Hmmm, wierzę w siebię... :) jestem pewny, że w jakimkolwiek kolejnym związku nie popełniałbym już takich błędów... traktuję to jako "błędy młodości"... - wiadomo...chorobliwa zazdrość, "zaborczość", właściwie pomylenie miłości z posiadaniem drugiej osoby... tak było... Zrozumiałem to i wierzę, że potrafię to zmienić w sobie...

Marissa pisze:Czy mi się wydaje, czy nie, ale ja po takim czymś w ogóle nie weszłabym ponownie.
Jak dla mnie ona Cię skreśliła. A jest z Tobą... bo może boi się samotności?

Z tego co zaobserwowałem, samotności ona się nie boi wcale... Być może ja się trochę boję, dlatego nie dałem sobie jeszcze spokoju z tym wszystkim...
A te wszystkie teksty jej staram się jakoś sobie tłumaczyć... Ehh, jestem pogrążony...

Tak w ogóle plany mam takie: poczekać jeszcze jakiś czas i zdecydować się na coś konkretnego...
(dzięki za rady)
Awatar użytkownika
..::WdOwA::..
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 244
Rejestracja: 08 mar 2006, 08:27
Skąd: Stąd:D
Płeć:

Postautor: ..::WdOwA::.. » 04 sty 2007, 21:10

Iglooo pisze:Tak w ogóle plany mam takie: poczekać jeszcze jakiś czas i zdecydować się na coś konkretnego...

Ja bym nie wchodziła, ale to Twoja sprawa. Każdy popełnia błedy sęk w tym, by więcej tego nie robić. Ale nie zawsze jest tak jakbyśmy tego chcieli.
Awatar użytkownika
Marissa
Weteran
Weteran
Posty: 1864
Rejestracja: 30 maja 2006, 11:46
Skąd: XxX
Płeć:

Postautor: Marissa » 04 sty 2007, 21:16

Ja tak miałam, a pchałam się jak głupia.
Niewarto.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 04 sty 2007, 22:57

Iglooo pisze:Czy jest ktoś na tym forum, komu rozstanie i niedługo potem powrót wyszedł na dobre ??
Niom :)
Iglooo pisze:nie mam kompletnie doświadczenia w tym temacie...
Szczerze jak to ter az tak wyglada to powrot to jakis ewidentny blad dla mnie......
..::WdOwA::.. pisze:On za każdym razem obiecywał poprawę (są juz razem chyba 18 miechów), ale zawsze po miesiącu sielanki on zaczyna robic to samo.
Bo on jej nie kocha? :?
Idź na kurs do Olivii ;PP Mi pomogla ;)
Awatar użytkownika
..::WdOwA::..
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 244
Rejestracja: 08 mar 2006, 08:27
Skąd: Stąd:D
Płeć:

Postautor: ..::WdOwA::.. » 04 sty 2007, 23:23

moon pisze:Bo on jej nie kocha?

Kochac kocha, to iwdac, ale on ma taki charakter, i tego nie zmieni.
megane
Maniak
Maniak
Posty: 762
Rejestracja: 22 maja 2006, 13:13
Skąd: z południa
Płeć:

Postautor: megane » 04 sty 2007, 23:25

Iglooo pisze:Czy jest ktoś na tym forum, komu rozstanie i niedługo potem powrót wyszedł na dobre

Jeśli pół roku to niedługo to ja. I wyszło na dobre. Zmądrzałam i wiem, czego chcę. Ale to nie reguła jak widać.

To ja byłam stroną króta odeszła, i zawiniła. Ale poprawiłam się. Odzyskałam zaufanie, ale ciężko na to pracowałam.
Iglooo pisze:- "ja już nie wyobrażam sobie prawdziwego, poważnego związku"
- "chcę być teraz sama"
- "w moich marzeniach nie ma ciebie"
- "ogólnie patrzę na to z dystansem"

No właśnie to mnie dziwi, bo wszystko co ja myślałam było odwrócone o 180 stopni. Nie chciałam być sama (a konkretnie tylko z nim), a marzeniach nie było innej opcji niż życie razem, i zero dystansu z mojej strony do tego, wszystko na 100% poważnie.

Dlatego pomyśl, czy chcesz z nią bć dalej.

moon pisze:Szczerze jak to ter az tak wyglada to powrot to jakis ewidentny blad dla mnie......

Znowu jakieś trzaski ? :/

[ Dodano: 2007-01-04, 23:27 ]
..::WdOwA::.. pisze:Kochac kocha, to iwdac, ale on ma taki charakter, i tego nie zmieni.

A ja myślę, że jak ktoś na prawdę kocha to wiele jest w stanie zmienić.
A co to było konkretnie, "to" co znowu po miesiącu zaczął?
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 04 sty 2007, 23:51

..::WdOwA::.. pisze:Kochac kocha, to iwdac, ale on ma taki charakter, i tego nie zmieni.
Taaak jasne :]
megane pisze:Znowu jakieś trzaski ? :/
NIe u m nei to bylo odnosnie tematu bo tak to nie powinno po powrocie wygladac :)
megane pisze:A ja myślę, że jak ktoś na prawdę kocha to wiele jest w stanie zmienić.
Dokladnie, ale to plus chec zmiany jest potrzebna. Nikt mi nie wmowi ze ktos taki jak przytoczony przez Wdowe naprawde kocha calym sercem i dusza ;)
megane
Maniak
Maniak
Posty: 762
Rejestracja: 22 maja 2006, 13:13
Skąd: z południa
Płeć:

Postautor: megane » 05 sty 2007, 00:09

moon pisze:NIe u m nei to bylo odnosnie tematu bo tak to nie powinno po powrocie wygladac

Sorry, źle zrozumiałam <zalamka>

moon pisze:Dokladnie, ale to plus chec zmiany jest potrzebna. Nikt mi nie wmowi ze ktos taki jak przytoczony przez Wdowe naprawde kocha calym sercem i dusza

Własnie. CHĘĆ. To jest klucz, bo czasem po prostu trzeba, żeby w związku wszystko zaczęło działać bez większych zgrzytów.
Kamilssj
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 128
Rejestracja: 01 sie 2006, 12:58
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: Kamilssj » 05 sty 2007, 00:56

Ogólnie sumując bylem z nia 2 lata, po 1,5 roku powiedziala mi ze nie wie co nas laczy czy milosc czy przyzwyczajenie i zerwala ze mna. Zeszlismy sie ponownie po miesiacu. Dowiedzialem sie ze calowala jakiegos kolesia na imprezie, nie mialem do niej zaufania to byla po prostu masakra. Przez pierwszy miesiac stawialismy male kroki zeby cos z tym zrobic, nie powiem ze byly ciagle wyrzuty jak ona mogla mi to zrobic, wkocu jednak uswiadomilem sobie ze mi zalezy na tym zwiazku zaczelem sie starac lepiej niz zwykle, ale cos wisialo w powietrzu, tak jak by ona zmienila sposób podejscia do mnie i naszego zwiazku. Czulem ze cos jest nie tak; Dawniej kochalismy sie bardzo czesto, ona wrecz zucala sie na mnie, smialimy sie z tego. Nagle bylo wrecz sparadycznie zanikalo powoli nasze zycie intymne ona to tlumaczyla tak " nie wiem moze mam stresy w szkole albo jest spowodowane tym ze boje sie ze ktos wejdzie" Nie wiezylem w to. Naciskalem caly czas zeby wiedziec na czym stoje pozniej ona wyskoczyla mi z tekstem ze nie ma w sobie juz namietnosci a taki zwiazek dla niej to tylko przyjazn. Chcialem jeszcze walczyc ale nie dawala mi juz zadnej szansy...

PS Pozniej dowiedzialem o innych powodach zerwania ale to dla Ciekawych :)
Awatar użytkownika
Iglooo
Bywalec
Bywalec
Posty: 39
Rejestracja: 15 gru 2006, 23:25
Skąd: Poznań
Płeć:

Postautor: Iglooo » 05 sty 2007, 13:16

moon pisze:Szczerze jak to ter az tak wyglada to powrot to jakis ewidentny blad dla mnie......

Ja właściwie opisałem tą złą stronę. Oprócz tekstów typu "mam do tego już dystans, itd itp" są też miłe chwile, miło, optymistyczne teksty typu "mam nadzieję, że nam się uda, że będzie dobrze, itd itp"
No i zmienia się to z okrutną prędkości ...

Generalnie, ona albo jest załamana, albo wesoła (chyba, że to poozry tylko)
Myślę, że ona sama ma pewne problemy zes obą, że już jest "zmasakrowana psychicznie" tym wszystkim, co ostatnio się u nas dzieje i juz sama dokładnie nie wie, o co jej chodzi...

Mam teraz w głowie totalny, paraliżujący zamęt..
Awatar użytkownika
Marissa
Weteran
Weteran
Posty: 1864
Rejestracja: 30 maja 2006, 11:46
Skąd: XxX
Płeć:

Postautor: Marissa » 05 sty 2007, 13:26

A ja myślę że niewarto się w to pchać dalej.
Dajcie sobie oboje dystans, bo dziewczyna sama nie wie czego chce.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 05 sty 2007, 18:32

Iglooo pisze:a właściwie opisałem tą złą stronę.
Z tym ze je teraz nie powinno byc wcale i ja o tym mowie.
Iglooo pisze:sama dokładnie nie wie, o co jej chodzi...
I dlatego to blad. To ze jescie znow razem powinno wynikac z tego ze zrozumiala czego naprawde chce - Ciebie.
Awatar użytkownika
marcin666_89
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 17
Rejestracja: 12 lis 2006, 15:51
Skąd: z daleka :)
Płeć:

Postautor: marcin666_89 » 05 sty 2007, 18:41

Sluchaj ja mialem taka sytuację ze dziewzcyna ze mna zerwała i potem chciała wrócić ale pomyślałem sobie " nie wchodz 2 razy do tej samej wody jak wiesz ze mozesz sie utopić" ale jednak zaryzykowalem i potem przez to cierpialem bo nieco pozniej mnie zdradzila bo uwazala ze nasz zwiazek nie byl juz tak jak kiedys ;] no i tylko kupe bólu bylo :/
Awatar użytkownika
Kermit
Weteran
Weteran
Posty: 931
Rejestracja: 12 sie 2005, 08:51
Skąd: Pl
Płeć:

Postautor: Kermit » 05 sty 2007, 18:55

nie je sie 2 razy tego samego banana :)

ale wiem jak to jest i pewnie bym zjadl heheh
slabyh ze mnei czlowiek :)
So understand;
Don't waste your time always searching for those wasted years,
Face up...make your stand,
And realise you're living in the golden years.
madzix:)
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 319
Rejestracja: 01 maja 2006, 15:29
Skąd: Lbn
Płeć:

Postautor: madzix:) » 05 sty 2007, 20:23

Iglooo pisze:Czy jest ktoś na tym forum, komu rozstanie i niedługo potem powrót wyszedł na dobre

tak ja chłopaka odemnie odeszedł po czym po 2 dniach od naszego rozstania pojawił sie jak gdyby nigdy nic na urodzinach u mojej bliskiej koleżanki.do tej pory jesteśmy razem.Czasem warto zaryzykować ja po raz drugi nie byłam dla niego taka pobłażliwa jak na początku związku i miałam bardzije sprecyzowane to co od niego oczekuje, nauczyłam sie bardzije konsekwentnie postępować
Na każdy dzień gotowy plan,by zapomnieć i nie myśleć o tym czego brak..
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 05 sty 2007, 20:55

Kermit pisze:nie je sie 2 razy tego samego banana

Nie odrobiłeś lekcji :)
To nie ten sam banan - albo już nadpsuty albo bardziej dojrzały.
Nigdy ten sam.
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
Bash
Weteran
Weteran
Posty: 1412
Rejestracja: 03 sty 2006, 20:24
Skąd: Sląsk
Płeć:

Postautor: Bash » 05 sty 2007, 21:58

Mysiorek, dobrze prawi. Z drugiej strony przysłowiowa rzeka do której się nie wchodzi drugi raz, nigdy nie bedzie taką samą /w sensie wody:P/
Więc, jak najbardziej próbować n-ty raz :)
Prawdę trzeba wyrażac prostymi słowami.
Awatar użytkownika
Marissa
Weteran
Weteran
Posty: 1864
Rejestracja: 30 maja 2006, 11:46
Skąd: XxX
Płeć:

Postautor: Marissa » 05 sty 2007, 22:28

Nie próbować.
Ludzie bardzo rzadko się zmieniają. A jeśli już, to trzeba na to czasu. A nie sądze, żeby taki długi czas zaistniał u was.
Awatar użytkownika
Bash
Weteran
Weteran
Posty: 1412
Rejestracja: 03 sty 2006, 20:24
Skąd: Sląsk
Płeć:

Postautor: Bash » 05 sty 2007, 22:40

Nie próbować.
Ludzie bardzo rzadko się zmieniają. A jeśli już, to trzeba na to czasu. A nie sądze, żeby taki długi czas zaistniał u was.

kto tu mówi o gruntowej zmianie. Nie zawsze takowej potrzeba. Wierz mi człowiek nawet przez rok potrafi się zmienić nie do poznania. I nie jest to spowodowane chęcią zmiany dla innej osoby. po prostu taka wynikła sytaucja i już.
Prawdę trzeba wyrażac prostymi słowami.
Awatar użytkownika
Marissa
Weteran
Weteran
Posty: 1864
Rejestracja: 30 maja 2006, 11:46
Skąd: XxX
Płeć:

Postautor: Marissa » 05 sty 2007, 22:44

Wiem, ja sama w przeciągu 3 m-cy się zmieniłam, ale...
Mówimy o tym konkretnym przypadku.
Ona nie jest niczego pewna - jest bardziej na nie dla Igloo, dlatego on powinien pierwszy to przerwać.

A wierz mi, nie ma nic gorszego niż bycie z kimś, kto sam nie wie czego chce :(
Awatar użytkownika
Bash
Weteran
Weteran
Posty: 1412
Rejestracja: 03 sty 2006, 20:24
Skąd: Sląsk
Płeć:

Postautor: Bash » 05 sty 2007, 22:53

Marissa pisze:A wierz mi, nie ma nic gorszego niż bycie z kimś, kto sam nie wie czego chce

Oczywiście.
Szczerze mówiąc to ja nawet nie wiem o czym jest główna myśl przewodnia tematu. Zobaczyłem co napisał Andrew więc się dopisałem.
Wracając. Niezdecydowanie jest najgorszą cechą, jak już moja byla zaczeła coś kręcić, ze nie wie co i jak etc, to już wiadomo o co chodzi. czasami warto dać sobie spokój i mimo palącej miłości odejść w kąt.
Prawdę trzeba wyrażac prostymi słowami.
Awatar użytkownika
Marissa
Weteran
Weteran
Posty: 1864
Rejestracja: 30 maja 2006, 11:46
Skąd: XxX
Płeć:

Postautor: Marissa » 05 sty 2007, 23:05

No dokładnie, dlatego też po takich tekstach jakie on usłyszał od niej nie zastanawiałabym się i pognała ją w cholere.
Ja nie pognałam na czas i teraz co...? Nie wiem sama, chciałabym zapomnieć o ex, marze o tym, żeby moja blizna już zsiniała.
Więc drogi twórco tematu, po raz kolejny po czymś takim nie wracałabym.
Awatar użytkownika
Iglooo
Bywalec
Bywalec
Posty: 39
Rejestracja: 15 gru 2006, 23:25
Skąd: Poznań
Płeć:

Postautor: Iglooo » 06 sty 2007, 15:20

Marissa pisze:Ona nie jest niczego pewna - jest bardziej na nie dla Igloo, dlatego on powinien pierwszy to przerwać.

A wierz mi, nie ma nic gorszego niż bycie z kimś, kto sam nie wie czego chce :(


Ehh, a jednak w do wszedłem <boje_sie> .. ale staram się podchodzić do tego z ogromnym dystansem...
zobaczymy, co z tego będzie...
Awatar użytkownika
Marissa
Weteran
Weteran
Posty: 1864
Rejestracja: 30 maja 2006, 11:46
Skąd: XxX
Płeć:

Postautor: Marissa » 06 sty 2007, 15:23

To przykro mi, naprawde.
Ciężko Ci będzie zachować dystans, prędzej czy później przekroczysz granice.

No ale może Tobie się bardziej poszczęści? Może i w nią trafi strzała Amora - w końcu.
To Twój wybór w końcu, bylebyś potem nie biadolił, że Ci smutno ;)
Awatar użytkownika
Iglooo
Bywalec
Bywalec
Posty: 39
Rejestracja: 15 gru 2006, 23:25
Skąd: Poznań
Płeć:

Postautor: Iglooo » 06 sty 2007, 15:25

Marissa pisze:No ale może Tobie się bardziej poszczęści? Może i w nią trafi strzała Amora - w końcu.

ehehh, na to liczę, ale tak op cichu ;]

jakby coś nie wyszło , to najwyżej pobiadolę jeszcze trochę ;)

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Agnieszka i 377 gości