Brak krwawienia z odstawienia.
: 17 lut 2012, 00:33
Witam
Wracam na to forum po długiej przerwie niepisania. I odrazu walę z problemem. po prostu potrzebuje zeby ktos trochę mnie uspokoił bo za chwilę dostanę pierdolca. Rzecz wygląda tak:
Kobieta lat 34.Urodziła dziecko 14 lat temu. Miesiące temu zaczeła brać tabletki Kontracept. Od tamtej pory kochaliśmy się dwa razy z dodatkową prezerwatywą. W międzyczasie była zmuszona przez 3 dni brać antybiotyk (Augumentin [amoxycyklina]) jesli dobrze pamietam). W niedzielę wziała ostatnią tabletkę. Dziś (czwartek) nie ma nawet śladu krwawienia. Jedynie bolą ją piersi, ma wrażenie jakby spuchły, a wczoraj bolał ją brzuch "jak przed okresem".
Przewaliłem cały internet, wiem że taki rzeczy się zdarzają. Zwłaszcza jak ktoś bardzo dużo pracuje i generalnie prowadzi stresujący tryb życia. Jak wy to widzicie?
Wiem, jestem durnie i niedojrzałym gnojem i jak tylko ta sytuacja się rozwiąże, rezygnuje z sexu bo to po prostu zbyt duże dla mnie obciążenie psychiczne jest. Swoją dawke stresu w zyciu dostałem (PTSD) i juz więcej chyba nie mogę.
Pozdrawiam
Szary Czas
Wracam na to forum po długiej przerwie niepisania. I odrazu walę z problemem. po prostu potrzebuje zeby ktos trochę mnie uspokoił bo za chwilę dostanę pierdolca. Rzecz wygląda tak:
Kobieta lat 34.Urodziła dziecko 14 lat temu. Miesiące temu zaczeła brać tabletki Kontracept. Od tamtej pory kochaliśmy się dwa razy z dodatkową prezerwatywą. W międzyczasie była zmuszona przez 3 dni brać antybiotyk (Augumentin [amoxycyklina]) jesli dobrze pamietam). W niedzielę wziała ostatnią tabletkę. Dziś (czwartek) nie ma nawet śladu krwawienia. Jedynie bolą ją piersi, ma wrażenie jakby spuchły, a wczoraj bolał ją brzuch "jak przed okresem".
Przewaliłem cały internet, wiem że taki rzeczy się zdarzają. Zwłaszcza jak ktoś bardzo dużo pracuje i generalnie prowadzi stresujący tryb życia. Jak wy to widzicie?
Wiem, jestem durnie i niedojrzałym gnojem i jak tylko ta sytuacja się rozwiąże, rezygnuje z sexu bo to po prostu zbyt duże dla mnie obciążenie psychiczne jest. Swoją dawke stresu w zyciu dostałem (PTSD) i juz więcej chyba nie mogę.
Pozdrawiam
Szary Czas