Temat inny niz wszystkie

Zagadnienia związane ze sferą fizyczną (cielesną), a także z problemami dotyczącymi tematów współżycia i kontaktów cielesnych. Pozycje seksualne - wymiana doświadczeń.

Moderator: modTeam

Glatz
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 67
Rejestracja: 09 lut 2005, 19:56
Płeć:

Postautor: Glatz » 21 cze 2005, 10:57

Heh mnie rozbrajają ludzie, którzy chcą sie zabić przez złamane serce - szczyt głupoty.
Jak ktoś się chce zabić to musi być zarazem bardzo silny i słaby ponieważ trzeba naprawdę pogodzić własne sumienie(chęć śmierci) z ciałem które jest wykonawcą wyroku, sztuka bardzo trudna, a co słabości to po prostu jak ktoś sobie ze wszystkim nie radzi to myśli żeby się zabić, i dzięki temu jest tchórzem słabeuszem, który nie potrafi walczyć i przezwyciężyć trudności życiowych.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 21 cze 2005, 12:16

Glatz pisze:Heh mnie rozbrajają ludzie, którzy chcą sie zabić przez złamane serce - szczyt głupoty.

A mnie nie. Bo to nie działa wedle schematu on mnie rzucił a ja się zabijam. [Pewnie w niektórych przypadkach tak, ale żadko bardzo na pewno].
Tylko na zasadzie: rzucił mnie, bo [i tu długa lista] a więc jestem taka [lista] i inni moi bliscy tez tak o mnie mysla itd. Aż w końcu jedyne rozwiązanie samobójstwo.
W takich przypadkach np zerwanie z chłopakiem jest tylko pierwszym punktem zapalnym do własnych nieprzyjemnych rozważań w które takie osoba zaczyna wierzyć.

I czy potrzeba odwagi do tego?No nie. Nie potrzeba. Serio.
Tutaj trza by było podzielić ludzi. Co innego Ci o myślach samobójczych, którzy się łamia jak już mają to zrobić. Mogłoby się wydawac, ze brak odwagi, prawda?Po prostu z nimi nie jest jeszcze tak źle żeby to było innym wyjściem i stąd wątpliwości się pojawiają.
Co innego zaś osoby, które już się tego kroku nie boją, nie boją się śmierci. Ona to robią.

Tu czy się to zrobi czy nie zalezy od tego jak źle jest z daną osobą.
Nilka
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 17
Rejestracja: 21 cze 2005, 19:03
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Nilka » 21 cze 2005, 20:52

Wiele razy myślałam o tym aby odebrać sobie życie i nie ma znaczenia co jest tego powodem, czy złamane serce, czy problemy w szkole. Im więcej masz problemów tym prościej znaleźć właśnie ten decydujący. Ostatnio czyli wczoraj trzymając w ręku nóż pomyślalam o swoich rodzicach i dlatego jestem tutaj. Nie zrobie im tego! Moje cierpienie nie jest warte ich jednej łzy. Myśle, że nie chodzi tutaj o odwage, żeby dokonać tego, bardziej o to czy mamy kogoś kto będzie za nami płakał. Ja nie boje się śmierci, cały czas na nią czekam, ale staram się walczyć z problemem jaki doprowadza mnie do takiego stanu. I musze wam powiedziec, że jestem teraz bardzo szczęsliwa, bo powod moich samobójczych myśli wyjaśnił się, chociaż nadal płacze ;(, bo nie jest tak jak chciałabym. A przy okazji dopowiem, że osoby które chcą naprawde popełnić samobójstwo nikomu o tym nie mówią. W przeciwnym razie jest to tylko chęć zwrócenia na siebie uwagi. Niestety często kończy się tragedią :( KOCHAJCIE SWOJE ŻYCIE!!!! DRUGIEJ SZANSY NIE OTRZYMACIE!!!!
Awatar użytkownika
Fedaykin
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 15
Rejestracja: 11 kwie 2005, 21:00
Skąd: Nibylandia
Płeć:

Postautor: Fedaykin » 21 cze 2005, 23:06

Kazdy czlowiek jest wolny i ma prawo decydowac o woim zyciu nawet jesli jest to tak ekstremalna decyzja jak samobojstwo
Awatar użytkownika
Zielonowłosa
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 147
Rejestracja: 28 lip 2004, 19:54
Skąd: dokąd
Płeć:

Postautor: Zielonowłosa » 08 lip 2005, 22:09

Samobójstwo- świadoma decyzja, czy skutek choroby? Z jednej strony zgadzam się z Fedaykin'em, jednak czy działanie sprzeczne w zupełności z instyktem samozachowawczym nie jest spowodowane jakąs dysfunkcją mózgu? Każda żywa istota dąży do utrzymania życia (zwierze, w tym człowiek, jest w stanie odgryźć sobie nogę, w celu uniknięcia śmierci)- to jest silniejsze od czegokolwiek. Zatem jeśli ktoś celowo prowadzi do swojej śmierci, jest to nienaturalne i nienormalne.
Myślę jednak, że nigdy nie wyjaśnimy tego do końca. Kwestia jest sporna-cały czas się waham nad konkretną odpowiedzią.
Awatar użytkownika
Pegaz
Weteran
Weteran
Posty: 2764
Rejestracja: 26 cze 2005, 16:58
Skąd: Kukuryku
Płeć:

Postautor: Pegaz » 09 lip 2005, 18:58

Samobójstwo ucieczką?A do czego niby?Jeśli dla ateisty po śmierci nie ma nic a chrześcijanin samobójca nie idzie ani do nieba ani do piekła kiedyś samobójców nawet nie chowano na cmentarzu więc mówienie o ucieczce jest jakąś pomyłką..
Mialem kolege który popelnił samobójstwo to jaką krzywde wyrządził rodzinie jest nie do opisania..
Nie wiem czy odwagi potrzeba do samobójstwa raczej skrajnego tchórzostwa.
Co do orgazmu-kiedyś o mało co nie udusiłem się jedzeniem i jedyne co czułem to paniczny strach więc nie polecam..
Ile jest wart świat pełen grubych krat?
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 09 lip 2005, 21:23

Pegaz pisze:Samobójstwo ucieczką?

Pozorną Pegaz pozorną <browar>
theos
Bywalec
Bywalec
Posty: 56
Rejestracja: 14 maja 2005, 21:51
Skąd: leśna chatka
Płeć:

Postautor: theos » 09 lip 2005, 22:33

jak tak czytam te wypowiedzi o slabej psychice, tchorzostwie itd .... to mi sie slabo robi. nie wiecie o czym mowicie. wiec nie wypowiadajcie sie.

Nikla pisze:Nie zrobie im tego!

ano dokladnie tak. nie zrobilem tego rowniez tylko dlatego ze ktos tam by bardzo duzo lezek uronil za mna i by mial ogromne wyrzuty sumienia.

wiec prosze mi wy 'silni psychicznie' i 'odwazni' nie gadac o egoizmie itp.
uwazam - wiem sam po sobie - ze jesli czlowiek decyduje sie na samobojstwo najczesniej nie jest to 'a zabije sie' ale dlugotrwaly proces myslenia 'a co jesli' 'a gdzie' 'a jak' itd ... oraz ze MUSI miec powod - dobry powod. jak do tej pory w moim 'bezposrednim' otoczeniu mialo miejsce kilka samobojstw KAZDA z nich naprawde miala baaaardzo duzo na barkach ... .

@'chec zwrocenia na siebie uwagi'
jedyne co sie zmienilo w moim zachowaniu to zmiana t-shirtow na czarne (do tej pory je mam), czasem jakis czarny dowcip. ludziom sie wydawalem 'normalny' ( nie cierpie tego slowa ). nikt nie mial zadnego ale w stylu ''jestes jakis smutny' 'jakis inny' itp

jednym zdaniem, patrzecie co robia ludki bo ..... wola zycia jest silna ale to co nas przytlacza moze okazac sie mocniejsze.
Ostatnio zmieniony 10 lip 2005, 08:35 przez theos, łącznie zmieniany 1 raz.
zielona
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 334
Rejestracja: 21 maja 2005, 22:50
Skąd: KINGSAJZ
Płeć:

Postautor: zielona » 09 lip 2005, 22:42

Samobójstwo stanowi niewątpliwie problem społeczny. Oficjalne statystyki nie odzwierciedlają rzeczwistej skali problemu. Wiąże się to chociażby z tym, że nie wszystkie zamachy samobójcze są odnotowywane. Często jest to po prostu niemożliwe. Ale i te statystyki, które znamy biją na alarm, np. w Polsce liczba odnotowanych zamachów samobójczych zakończonych śmiercią kształtowała się w ostatnich latach w granicach 5000 i ma tendencję wzrostu .
Epidemiologia samobójstwa jest przedmiotem pogłębionych badań , ponieważ w krajach wysoko rozwiniętych samobójstwo jest wśród 10 najważniejszych przyczyn śmierci. Rzadko w wieku dziecięcym, samobójstwo wzrasta w swojej częstotliwości wystąpień wraz z wiekiem, z podwójną częstotliwością występowania wśród mężczyzn w stosunku do kobiet. Została również zauważona pewna zmiana w czasie dokonywania zamachów samobójczych z przesunięciem na godziny po północy wraz z punktem kulminacyjnym przypadającym na okres wiosenny. Ponieważ samotność faworyzuje zachowania samobójcze, koncentracja tych zachowań występuje w dużych miastach, z przewagą osób żyjących samotnie nad małżonkami. W krajach wysoko rozwiniętych liczniejsze są samobójstwa wśród osób żyjących dostatnio w porównaniu do niezamożnych .
Emil Durkheim , uznawany za jednego z ojców socjologii, w swoim dziele Le Suicide, opublikowanym we Francji w 1897 r., zaproponował interpretację samobójstwa, jak na tamte czasy, rewolucyjną . Podjąwszy otwartą polemikę z interpretacją samobójstwa z punktu widzenia psychiatrii klasycznej, która podkreślała cechy dziedziczne lub uszczerbki neurologiczne, Durkheim wywraca dotychczasowy punkt widzenia i wskazuje na społeczeństwo jako przycznę samobójstw. Wydaje się, iż mimo upywu lat dorobek Durkheima wart jest zauważenia.
Przekonanie Durkheima opiera się na studiowaniu ówczesnych danych statystycznych, które miały według niego wyraźnie pokazywać, iż współczynnik samobójstw jest uzależniony od „kondycji” społeczeństwa . Jego zdaniem samobójstwo indywidualne jest wynikiem oddziaływania społeczeństwa na jednostkę, kontroli społecznej, a także wynikających stąd napięć, w których wyniku społeczeństwo wpływa na jednostkę poprzez system nakazowo-zakazowy, ograniczając jej cele i dążenia. Różnego typu relacje wewnątrzspołeczne spowodowały, iż Durkheim wyróżnił cztery sytuacje-typy prowokujące zachowania samobójcze
i jego akty.
1. Samobójstwo egoistyczne – kiedy jednostka nie jest zintegrowana ze społeczeństwem w stopniu wystarczającym i jest zmuszona (okolicznościami) zaufać jedynie własnym możliwościom. Durkheim rozumie przez „egoizm” stan, w którym znajduje się „Ja”, przeżywa się swoje życie indywidualnie i jest się posłusznym tylko samemu sobie . W tych przypadkach grupa społeczna, do której jednostka przynależy, może to być grupa polityczna, religijna czy rodzina, charakteryzuje się niskim poziomem spoistości pomiędzy jej członkami. Wyraża się to poprzez brak wyraźnego i oryginalnego ducha wspólnoty oraz solidarności. Stwierdza się więc w jednostce pewien rodzaj rezygnacji, zamknięcia w sobie, nadmierny kult własnego „ja”, w którym oddalenie się od społeczeństwa jest przesadnie dramatyzowane poprzez akt samobójczy. Według Durkheima „aby jednostka mogła się wyobcować ze społeczeństwa, na początku ma zawsze jakiś związek ze społeczeństwem, jest to depresja i melancholia, które są wynikiem tego przesadnego indywidualizmu [...] i wydarzeń życia prywatnego, które wydają się bezpośrednimi inspiratorami samobójstwa i które są odbierane jako warunki je determinujące, w rzeczywistości są to przypadki rzadkie. Jeśli jednostka ulega minimalnemu zderzeniu z rzeczywistością oznacza to, że stan społeczeństwa wydał ją na łatwy łup samobójstwu” . W konsekwencji, „związek, który łączy jednostkę z własnym życiem, rozluźnia się już wtedy, gdy nastąpiło jego rozluźnienie ze społeczeństwem” . Na poparcie swojej tezy Durkheim przytacza statystyki, z których wynika np., że liczba samobójstw w krajach katolickich jest znacznie niższa niż w krajach protestanckich, konkludując, iż katolicyzm charakteryzuje się większym poczuciem wspólnoty i dzieleniem się przeżyciami osobistymi i religijnymi między wiernymi. Jego podstawowe wnioski na temat samobójstwa egoistycznego są trzy:
• „Samobójstwo zmienia się w stosunku odwrotnym do stopnia integracji ze wspólnotą religijną.
• Samobójstwo zmienia się w stosunku odwrotnym do stopnia integracji ze wspólnotą domową.
• Samobójstwo zmienia się w stosunku odwrotnym do stopnia integracji ze wspólnotą polityczną” .
2. Samobójstwo altruistyczne – kiedy jednostka identyfikuje się z kulturą lub ideałem grupy, do której przynależy. Durkheim przez „altruizm” rozumiał „stan [...], w którym »Ja« utożsamia się z rzeczą różną od siebie samego i gdzie centrum kierowania znajduje się na zewnątrz, tzn. w grupie, do której należy jednostka” . Jest ono przeciwieństwem samobójstwa egoistycznego i zdarza się, gdy ktoś jest nadmiernie zintegrowany ze społeczeństwem.
Durkheim mówił na ten temat: „Jeśli [...] nadmierny indywidualizm prowadzi do samobójstwa, to także znikomy indywidualizm powoduje te same efekty. Człowiek oderwany od społeczeństwa może popełnić samobójstwo równie często jak ten zbytnio z nim zintegrowany” . Grupy przynależności społecznej w tym przypadku wpajają w jednostkę absolutny sens powinności, który objawia się
w zupełnym dostosowaniu się do zasad i norm rządzących w grupie. Cele jednostki utożsamiają się więc z celami wspólnoty, przez co jakiekolwiek działanie, włączając w to samobójstwo, jeśli w jakiś sposób odpowiada celom społecznym staje się mimo wszystko celem osobistym.
Samobójstwo altruistyczne, według Durkheima, jest najbardziej obecne w społeczeństwach pierwotnych lub o charakterze tradycyjnym, gdzie przetrwanie grupy domaga się od swoich członków, aby w sposób bezwzględny podporządkowali się sprawom społecznym . Historycznym przykładem takiego samobójstwa może być harakiri – samobójstwo z poczucia honoru. W społeczeństwach współczesnych natomiast tego typu zjawisko dostrzega się wśród wojskowych (gdzie, według Durkheima, „samobójstwo altruistyczne obecne jest w stopniu chronicznym” ) i należących do grup o charakterze politycznym czy religijnym. Jako przykład może tu posłużyć masakra w Waco, kiedy to członkowie ugrupowania religijnego „Gałąź Dawidowa” popełnili zbiorowe samobójstwo w poczuciu rytualnego obowiązku .
Samobójstwa egoistyczne. jak i altruistyczne mogą być postrzegane jako „wydarzenia” w procesie integracji społecznej, będąc dla pierwszego typowym dla jednostki zbyt mało zintegrowanej ze społeczeństwem, oraz dla drugiego nadmiernie zintegrowanego.
W dynamice społecznej natomiast znajduje swoje miejsce trzeci typ samobójstwa wyróżniony przez Durkheima.
3. Samobójstwo anomiczne – kiedy jednostka znajduje się w stanie moralnego rozregulowania, braku zwyczajowych standardów społecznych. Ten rodzaj zachowania samobójczego występuje, gdy w społeczeństwie dokonuje się nagłe załamanie dotychczasowych zasad, reguł, które gwarantowały stabilizację. Chodzi tu o załamanie, które zapoczątkowało gwałtowną zmianę w strukturach społecznych, które pociąga za sobą stan braku prawa (anomia), w oczekiwaniu, że narodzą się i wykrystalizują normy gwarantowane przez nowy porządek. W tej sytuacji, jednostka pozbawiona punktów odniesienia, które były do tej pory i regulowały jej zachowanie, może poczuć się nieużyteczna. Wraz ze starą strukturą społeczną padły również propozycje ideałów, modeli, zasad. Jednostka może więc podjąć decyzję o akcie samobójczym, chcąc w ten sposób odejść na zawsze wraz ze starym systemem społecznym, schodzącym ze sceny życia.
Taka sytuacja może zaistnieć, na poziomie makrospołecznym, w dobie kryzysu ekonomicznego czy politycznego lub na poziomie mikrospołecznym, np. w rodzinie, kiedy umiera jeden z małżonków lub następuje rozwód małżeński .
4. Samobójstwo fatalistyczne – mówi się tu o typie samobójstwa „będącego rezultatem nadmiernej regulacji przepisów [...], które dotyczą podmiotów mających całkowicie zamkniętą przyszłość, z silną namiętnością zawierającą przygnębienie” .
Czwarta i ostatnia forma samobójstwa wyszczególniona przez Durkheima, sprawdza się w tych sytuacjach, w których jednostka jest przeciążona przesadną regulacją. Samobójstwo fatalistycze więc „przeciwstawione jest samobójstwu anomicznemu, podobnie jak egoistycze przeciwstawia się temu altruistycznemu” .
W tych wypadkach, jednostka całkowicie nie akceptując norm, jest w pewien sposób zmuszona do dostosowania się do nich. Ten rodzaj samobójstwa jest nazywany „fatalistycznym” dlatego, że „wrażliwie postrzega nieuchronność i sztywność zasad, wobec których nic nie można zrobić” .
W tego rodzaju manifestacji samobójstwa jednostka stwierdza jedyną możliwość ucieczki z sytuacji, którą przeżywa jako niemożliwą do zniesienia. Przykładem takiej sytuacji są wszelkie formy niewolnictwa.
We wszystkich czterech typach samobójstwa, wyszczególnionych przez Durkheima, jednostka została ukazana jako zdominowana przez rzeczwistość społeczną. Społeczeństwo wydaje się uosabia rolę dręczyciela i w swoich relacjach z nim samobójca przedstawia się jako ofiara, która nic nie może. Teza ta, w której samobójca jawi się jako marionetka potrzebująca niańki w porządku społecznym, jest najbardziej dyskusyjna w całej koncepcji.
„Radykalizm” socjologiczny Durkheima powinien być rozpatrywany w kontekście historycznym i kulturowym. E. Fizzotti i A. Gismondi twierdzą, iż Durkheim chciał potrząsnąć uczonymi i opinią publiczną, zwrócić uwagę na nowo powstałą socjologię. Poprzez ten fakt obraz samobójstwa, przedstawiony tak jednostronnie, wydaje się raczej odgrywać rolę prowokatora niż w sposób uproszczony wyrażać rzeczywiste stanowisko autora .
Podobne stanowisko zajmują R. O’Connor i N. Sheehy, którzy twierdzą, iż wyjaśnienie zachowań samobójczych Durkheim lokował ściśle w domenie nauk społecznych, jednakże istotnym niedostatkiem jego pracy było to, że w najlepszym razie miała ona charakter monotematyczny. Na jej podstawie możemy wskazać, w jakich krajach ludność jest szczególnie zagrożona, mamy jednak bardzo ograniczną wiedzę na temat pojedynczych osób, które mogłyby odebrać sobie życie. Durkheim próbował wyjaśnić samobójstwo jako zjawisko socjologiczne, a nie jako zbiór indywidualnych działań zależnych od przeżyć psychicznych. Nie miał wszakże nic przeciwko psychologii i dążył do ogólnego zdefiniowania stanów psychicznych, odpowiadających jego klasyfikacji etiologicznej: samobójcy egoistyczni są – jego zdaniem – apatyczni i obojętni, a anomiczni – raczej zirytowani i zdegustowani. Te interesujące kategorie opisowe nie przydają się niestety, kiedy mowa o profilaktyce. Jednak za czasów Durkheima dzięki badaniom psychologicznym i epidemiologicznym zidentyfikowano więcej konkretnych korelatów społecznych zachowań samobójczych. Niektóre z nich częściej się wiążą z faktycznym samobójstwem, inne – z próbami samobójczymi .
"Nie boję się obietnic / Nie lękam się zazdrości /Nie dbam o nagrody / Kpię z przyzwoitości"
[Akurat- "O dziewiątce"]
Awatar użytkownika
Pegaz
Weteran
Weteran
Posty: 2764
Rejestracja: 26 cze 2005, 16:58
Skąd: Kukuryku
Płeć:

Postautor: Pegaz » 10 lip 2005, 16:58

zielona pisze:Wiąże się to chociażby z tym, że nie wszystkie zamachy samobójcze są odnotowywane


Osoba ktora ginie w tzw ataku samobójczym robi to w akcie poświęcenia w jej mniemaniu.

[ Dodano: 2005-07-10, 16:59 ]
Samobójstwo może byc przyznaniem sie do porażki jak myslicie?

[ Dodano: 2005-07-10, 17:01 ]
a tak na marginesie temat powinien znaleźć się w innym dziale.

[ Dodano: 2005-07-10, 17:02 ]
I zgodze się z jeszcze jednym że samobójstwo może być wynikiem choryby jakiejś wtedy nie można mówić o tchórzostwie.Tak samo poświęcenie w celu uratowania czyjegoś życia czy życia kilku osób.
Ile jest wart świat pełen grubych krat?
Alucard

Postautor: Alucard » 11 lip 2005, 01:13

Samobójstwo?? A czemu nie?
Lubię sobie czasem skoczyć na dyńkę z okna albo się przelecieć boingiem 707 z kumplami z Iraku.A najbardziej lubie harakiri kamikadze i inne sepuku (A tak serio samobójstwa to niezbyt miła rzecz ,Poza tym wielu terrorystów ginie w samobójczych lotach tylko dlatego że nie mieli przedtem okazji wykonać lotów próbnych)
Awatar użytkownika
osiemnastolatek
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 17
Rejestracja: 30 lip 2005, 01:23
Skąd: z mojego pokoju
Płeć:

Postautor: osiemnastolatek » 31 lip 2005, 02:01

śmierć samobójcom !
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 31 lip 2005, 13:21

To miało być smieszne czy jak? :|
Awatar użytkownika
osiemnastolatek
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 17
Rejestracja: 30 lip 2005, 01:23
Skąd: z mojego pokoju
Płeć:

Postautor: osiemnastolatek » 31 lip 2005, 14:47

moon pisze:To miało być smieszne czy jak? :|


no jakoś tak
Awatar użytkownika
Yasmine
Weteran
Weteran
Posty: 5286
Rejestracja: 10 kwie 2005, 18:40
Skąd: stąd ;)
Płeć:

Postautor: Yasmine » 31 lip 2005, 14:49

osiemnastolatek pisze:no jakoś tak

To cos Ci chyba nie wyszlo :|
BTW: Za kazdym razem jak patrze na Twoj Avatar to wydaje mi sie, ze jestes kobieta.
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 31 lip 2005, 14:51

Yasmine pisze:Za kazdym razem jak patrze na Twoj Avatar to wydaje mi sie, ze jestes kobieta.

A mnie... dupą.
Sorki <browar>
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
Yasmine
Weteran
Weteran
Posty: 5286
Rejestracja: 10 kwie 2005, 18:40
Skąd: stąd ;)
Płeć:

Postautor: Yasmine » 31 lip 2005, 15:01

Mysiorek pisze:A mnie... dupą.

heheehe <banan>
Awatar użytkownika
Somebody:)
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 22
Rejestracja: 29 lip 2005, 16:11
Skąd: Fotel
Płeć:

Postautor: Somebody:) » 31 lip 2005, 17:57

nick + avator= obojniak (?!) <banan>
"I must be crazy now
Maybe I dream too much
But when I think of you
I long to feel your touch"
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 31 lip 2005, 18:28

Somebody:) pisze:obojniak

obojnak jak juz :)osiemnastolatek, prosze Cie bys zaczal pisac bardziej rzeczowo inaczej dostaniesz ostrzezenie. (tym razem nei slowne)
Awatar użytkownika
Somebody:)
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 22
Rejestracja: 29 lip 2005, 16:11
Skąd: Fotel
Płeć:

Postautor: Somebody:) » 01 sie 2005, 16:11

ojj no przepraszam...ale w moim otoczeniiu wiele razy slyszalam "obojniak" ale racja w szkole bylo "obojnak":D nie czepiaj sie:(
"I must be crazy now

Maybe I dream too much

But when I think of you

I long to feel your touch"

Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 229 gości