Od**** mi już..Too much sex over paradise

Zagadnienia związane ze sferą fizyczną (cielesną), a także z problemami dotyczącymi tematów współżycia i kontaktów cielesnych. Pozycje seksualne - wymiana doświadczeń.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Arekman
Bywalec
Bywalec
Posty: 44
Rejestracja: 20 maja 2004, 15:30
Skąd: Warszawa
Płeć:

Od**** mi już..Too much sex over paradise

Postautor: Arekman » 17 cze 2004, 10:39

Ostatnio z moją dziwczyną uprawialiśmy sex ze 2/3 razy na dzień,codziennie......nie wiem dlaczego ale przez to jakoś dziwnie zaczynełem odczuwać to co do niej czuje..zacząłem ją traktować troche z deczka przedmiotowo i w ogóle, a nigdy tak nie miałem...sex stał sie przez to beznadziejny, monotonny itp...i twierdze jednoznacznie "ZA DUŻO SEXU ZA MAŁO POWIETRZA TAK BAWIC SIE NIE TRZA" i juz 3 dzień sie nie kochamy i wróciło wszystko do normy...mieliści tak ??
Codziennie upadam...
codziennie się waham...
codziennie podpieram...
Ale dźwigam cały mój świat
I dźwigać będę.....
Awatar użytkownika
fish
Weteran
Weteran
Posty: 2056
Rejestracja: 14 kwie 2004, 11:47
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: fish » 17 cze 2004, 10:42

Nie. Jak ja nie uprawiam seksu z moją Partnerką przez trzy dni to dostaję świra :)
Ale każdy jest inny.
Awatar użytkownika
Arekman
Bywalec
Bywalec
Posty: 44
Rejestracja: 20 maja 2004, 15:30
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Arekman » 17 cze 2004, 10:52

Te 3 dni to niestety przymusowa comiesięczna przerwa...ale odbijemy to sobie ;-)...narazie odpoczywam, zbieram siły i nietylko...
Codziennie upadam...

codziennie się waham...

codziennie podpieram...

Ale dźwigam cały mój świat

I dźwigać będę.....
Awatar użytkownika
fish
Weteran
Weteran
Posty: 2056
Rejestracja: 14 kwie 2004, 11:47
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: fish » 17 cze 2004, 11:01

Rozumiem :)
Nam to nie przeszkadza.
Zbieraj siły i powodzenia.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 17 cze 2004, 11:14

Dzien bez sexu to dzień stracony !!! nie lubie mec zadnych przerw!!! :551:
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Duszek
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 200
Rejestracja: 03 mar 2004, 17:15
Płeć:

Postautor: Duszek » 17 cze 2004, 11:28

ja sie tak czulam kiedys..
agata
Weteran
Weteran
Posty: 1636
Rejestracja: 12 lut 2004, 14:31
Skąd: wielkopolska
Płeć:

Postautor: agata » 17 cze 2004, 16:45

moze powiem tak: kiedys bałam sie ze jezeli czesto bedzie dochodzic do zblizen miedzy mna a moim partnerem to własnie tak ,przedmiotowo zaczniemy sie traktowac pogadalismy powiedziałam mu o swoich obawach i po kłopocie :) nie ze przestalismy korzystac z okazji ze mozna sie poprzytulac ale po prostu potrzebowałam 1 dzien przerwy ;)
Awatar użytkownika
BlueEyes
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 332
Rejestracja: 02 mar 2004, 14:20
Skąd: Małopolska
Płeć:

Postautor: BlueEyes » 17 cze 2004, 17:16

Mialam kiedys partnera, ktory kazda nadarzajaca sie okazje (doslownie kazda...) wykorzystywal do zblizenia... Ech jakie to bylo frustrujace... Tylko ja z moim niewyparzonym jezykiem i szczeroscia ponad wszystko... powiedzial mu o co chodzi to sie jeszcze obrazil. A jakie bylo jego zdziwienie, ze sie tym wcale nie przejelam, a wrecz bylam bardziej wq...
Dobrze, ze zrozumial o co chodzi i gorliwie przepraszal.
Czasem dobra przerwa nie jest zla.
I wcale dzien bez seksu nie jest dniem straconym. Dzizas. :551:
... you bleed just to know you're alive ...
Awatar użytkownika
Imperator
Moderator
Moderator
Posty: 2789
Rejestracja: 22 mar 2004, 13:45
Skąd: znienacka
Płeć:

Postautor: Imperator » 17 cze 2004, 21:52

No my wykorzystujemy każdš nadarzajšcš się chwilę. :D Ale dla nas seks jest pogłebieniem uczucia. Powiem szczerze, że trudniej by mi było wytrzymać bez niej kilka dni niż kilka dni bez seksu. :)
A jeœli chodzi o każdš, każdziutkš :D chwilę, to ja wykorzystuję... ale żeby jš pocałować jakoœ czulej, œmielej, gdy nikt nie patrzy. ;)
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Awatar użytkownika
LukS
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 81
Rejestracja: 07 kwie 2004, 21:24
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: LukS » 18 cze 2004, 02:46

Wiadomo, że jak czegoś ma się za duzo to w końcu sie "przejada". Mam na mysli codzienne zblizenia i to kilkukrotne dlatego przerwa chyba jest potrzebna i nawet pożadana w celu zregenerowania sił oraz pewnych procesów zachodzących w ciele.

Ale to jest chyba tak samo jak z rozstaniami - czeka sie z tym wieksza niecierpliwościa na powtórne spotkanie ile było dluzsze rozstanie i wieksza z tego potem przyjemność
sallvadore
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 330
Rejestracja: 12 sty 2004, 01:02
Skąd: Trójmiasto
Płeć:

Postautor: sallvadore » 18 cze 2004, 12:18

Ja podobnie jak Krzyś i Fish uwielbiam sie kochać z moją kobietą. Ostatni byliśmy w domku na morzem. Wieczorem zrobiliśmy sobie miły wieczrek przy świecach, potem kąpiel a nastepnie wylądowaliśmy na materacu przed kominkiem.
Nastepny dzien tez spedzilismy w łozku, robiac sobie przerwy na jedzonko :P :D
Awatar użytkownika
Imperator
Moderator
Moderator
Posty: 2789
Rejestracja: 22 mar 2004, 13:45
Skąd: znienacka
Płeć:

Postautor: Imperator » 18 cze 2004, 12:28

Ja bym tak chyba nie potrafił. Miałbym wyrzuty sumienia, że przez cały dzień nic pożytecznego nie zrobiłem. :)
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.

Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.

Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.

Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Awatar użytkownika
Aga
Maniak
Maniak
Posty: 536
Rejestracja: 20 lis 2003, 17:38
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: Aga » 18 cze 2004, 19:11

a ja mam seks 1-2 razy na miesiąc :( Cieszczie się że możecie to robić codziennie i macie własne mieszkania!!!
Awatar użytkownika
Duszek
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 200
Rejestracja: 03 mar 2004, 17:15
Płeć:

Postautor: Duszek » 18 cze 2004, 20:27

Aga nie przeadzaj :-) jeszcze bedziesz miala dosyc jak Cie facet nie wypusci na siusiu :-) (bez brudnych mysli chlopcy :D )
Awatar użytkownika
Jarek
Weteran
Weteran
Posty: 2194
Rejestracja: 23 sty 2004, 13:36
Skąd: z krainy elfów
Płeć:

Postautor: Jarek » 18 cze 2004, 23:02

Cieszczie się że możecie to robić codziennie i macie własne mieszkania


To wszystko minie jak minie pierwsza fascynacja,wynikająca z tego, że tak można i nie dojdzie do tego:
jeszcze bedziesz miala dosyc jak Cie facet nie wypusci na siusiu
Kochać i być kochanym
bulsar
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 15
Rejestracja: 17 cze 2004, 13:25
Płeć:

Postautor: bulsar » 18 cze 2004, 23:27

Ale to jest chyba tak samo jak z rozstaniami - czeka sie z tym wieksza niecierpliwościa na powtórne spotkanie ile było dluzsze rozstanie i wieksza z tego potem przyjemność

No tak chyba, że to czekanie jest tak długie, że się wszystko kończy. "Nieobecność jest lekarstwem na miłość"
Awatar użytkownika
sarah
Weteran
Weteran
Posty: 832
Rejestracja: 11 sty 2004, 20:44
Skąd: W-w/W-wa
Płeć:

Postautor: sarah » 19 cze 2004, 11:45

a ja mam seks 1-2 razy na miesiąc Cieszczie się że możecie to robić codziennie i macie własne mieszkania!!!

Aga jestemy w identycznej sytuacji ale przeciez juz sie wakacje zaczynaja wszytsko sobie odbijecie. ja dwa tygodnie bede miala wolny dom wiec pewnie sie niemal do mnie wprowadzi. mimo ze bede pracowac to i tak jestem pewna ze conajmniej raz dziennie nie wypusci mnie z lozka. a potem dwa tydonie nad morzem ze znajomymi wiec podobnie. pozniej mimo ze mama bedzie w domu to przeciez pracuje a my nie :D wiec 5h dziennie jest dla nas. Wy tez znajdziecie czas. wiec 2 miesiace sielanki sie zblizaja wielgachnymi krokami :D
Awatar użytkownika
Triniti19
Weteran
Weteran
Posty: 1072
Rejestracja: 20 maja 2004, 21:11
Skąd: Kołobrzeg
Płeć:

Postautor: Triniti19 » 20 cze 2004, 16:10

Wy to macie fajnie, że tak sie cieszycie z wakacji :D. Bo sama mieszkam w miejscowości wakacyjnej. Ja za to na te 2 miesiace wprowadzam się do mojego ukochanego, ale to tylko w sierpniu i wrześniu bo niestety na cały lipiec mój ukochany wyjeżdza :(. Mimo że będe pracowała to i tak zawsze będziemy mieli wiecej czasu, dobrze że jego kolega wyjeżdza na całe wakacje :).

Sama teraz zresztą też mam 1-2 razy na miesiac. Ale tak to już jest jak się mieszka z rodzicami. Dobrze że mój ukochany mieszka tylko z kolegą bo jakby z rodzicami to nawet byłoby jeszcze pewnie rzadziej.
"Wczuj się w smutek usychającej gałązki, gasnącej gwiazdy i konającego zwierzęcia,
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
Awatar użytkownika
Triniti19
Weteran
Weteran
Posty: 1072
Rejestracja: 20 maja 2004, 21:11
Skąd: Kołobrzeg
Płeć:

Postautor: Triniti19 » 20 cze 2004, 16:11

Wy to macie fajnie, że tak sie cieszycie z wakacji :D. Bo sama mieszkam w miejscowości wakacyjnej. Ja za to na te 2 miesiace wprowadzam się do mojego ukochanego, ale to tylko w sierpniu i wrześniu bo niestety na cały lipiec mój ukochany wyjeżdza :(. Mimo że będe pracowała to i tak zawsze będziemy mieli wiecej czasu, dobrze że jego kolega wyjeżdza na całe wakacje :).

Sama teraz zresztą też mam 1-2 razy na miesiac. Ale tak to już jest jak się mieszka z rodzicami. Dobrze że mój ukochany mieszka tylko z kolegą bo jakby z rodzicami to nawet byłoby jeszcze pewnie rzadziej.
"Wczuj się w smutek usychającej gałązki, gasnącej gwiazdy i konającego zwierzęcia,

lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
cytrynka
Maniak
Maniak
Posty: 593
Rejestracja: 18 cze 2004, 22:12
Skąd: Wawa
Płeć:

sex

Postautor: cytrynka » 22 cze 2004, 23:43

ja nie mam takiego problemu bo nie mamy za bardzo gdzie sie kochac wiec jak raz na tydzien to jest dobrze. zle cos jest w tym ze na poczatku jest czesciej
Awatar użytkownika
Pilsener
Początkujący
Początkujący
Posty: 6
Rejestracja: 23 cze 2004, 11:15
Płeć:

Postautor: Pilsener » 23 cze 2004, 11:33

Ludzie, co to ma znaczyc "nie mamy gdzie sie kochac"? Tego nie bardzo moge pojac.. kto powiedzial ze kochac trzeba sie w domu, na lozku, i jeszcze pewnie w pozycji misjonarskiej?
Nie macie domowej prywatnosci? boicie sie rodzicow? to kochajcie sie gdzie indziej, kochajcie sie wszedzie. Jesli seks naprawde Was kreci, nie ma miejsca w ktorym nie mozna by go uprawiac.. zeby mnie zle nie zrozumiec, nie chodzi o jakis seks w autobusie o godzinie 15 ;) - nie wpadajmy w perwersje. Ale nikt mi nie powie ze w okolicy (ew. na obrzezach miasta) nie macie troche zieleni, jakiejs spokojnej laki, ale tez ciemnego zaulka, opuszczonej chatki gdzies na przedmiesciach ;)
Z doswiadczenia wiem, ze jak oboje maja ochote, to nie ma odpowiedzi "nie mamy gdzie"... a pozatym, to kreci :D
agata
Weteran
Weteran
Posty: 1636
Rejestracja: 12 lut 2004, 14:31
Skąd: wielkopolska
Płeć:

Postautor: agata » 23 cze 2004, 15:37

jak powiedział mój luby "trzeba wyprodukowac nowa materie" ;) a wiec misiu sie zmeczył chyba albo boi sie ze trzeci dzien z rzedu mozemy sie nie pohamowac w pdpowiednim momencie ;) tak wiec jak widac widocznie "co za duzo to nie zdrowo" :)
Awatar użytkownika
Aga
Maniak
Maniak
Posty: 536
Rejestracja: 20 lis 2003, 17:38
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: Aga » 23 cze 2004, 17:37

tylko ze zwykle w naszej Polsce nie mamy ładnej pogody, a cięzko leżeć nago na deszczu i w zimnie. Opuszczona chatka? Nigdy takiej nie widziałam.
Awatar użytkownika
Pilsener
Początkujący
Początkujący
Posty: 6
Rejestracja: 23 cze 2004, 11:15
Płeć:

Postautor: Pilsener » 23 cze 2004, 17:42

to proponuje rowniez spacerek po obrzezach miasta ;) - opuszczona moze byc rowniez swierzo budowana ;) - zreszta nie bede podpowiadal co i jak, nie moze byc za latwo ;) - wykaz inicjatywe. A pogoda? teraz akurat dopisuje ;) - w zimie trzeba troche bardziej zablysnac pomyslowoscia ;)
Awatar użytkownika
sophie
Weteran
Weteran
Posty: 2726
Rejestracja: 17 maja 2004, 08:13
Skąd: Vaarsaa
Płeć:

Postautor: sophie » 23 cze 2004, 18:39

Opuszczona chatka? A może ruiny fabryki :D
Awatar użytkownika
Jarek
Weteran
Weteran
Posty: 2194
Rejestracja: 23 sty 2004, 13:36
Skąd: z krainy elfów
Płeć:

Postautor: Jarek » 23 cze 2004, 18:47

Jak ktoś chce znaleźdź powód, żeby uniknąć sexu, to go zawsze znajdzie i odwrotnie. Przecież dziewczyna idąc ze swym lubym np. na spacerek w plener nie musi zakładać spodni, żeby potem trzeba było się rozbierać, wystarczy luźna spódniczka najlepiej mini, oczywiście bez rajstop a wtedy wystarczy ustronne miejsce i nie trzeba szukać opuszczonych chatek. I nie trzeba się od razu kłaść. W plenerze to najczęściej jeździec albo piesek.
Troszkę własnej inicjatywy, a nie tylko narzekać, że nie ma gdzie się kochać!
Ostatnio zmieniony 23 cze 2004, 19:15 przez Jarek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
sophie
Weteran
Weteran
Posty: 2726
Rejestracja: 17 maja 2004, 08:13
Skąd: Vaarsaa
Płeć:

Postautor: sophie » 23 cze 2004, 18:58

Jarek pisze:wystarczy luźna spódniczka najlepiej mini, oczywiście bez rajstop a wtedy wystarczy ustronne miejsce i nie trzeba szukać opuszczonych chatek.


Tylko bez rajstop? Ja bym powiedziała, że bez majtek... ;) (właśnie dziś - jestem niewyżyta, bo mój misiak ma sesję - chciałam jechać do niego i mu przerwać naukę w samej spódniczce i bluzeczce :D)
Awatar użytkownika
Jarek
Weteran
Weteran
Posty: 2194
Rejestracja: 23 sty 2004, 13:36
Skąd: z krainy elfów
Płeć:

Postautor: Jarek » 23 cze 2004, 19:09

Ja bym powiedziała, że bez majtek

No tak to by było idealnie. Spódniczka mini i bez majtek, wiem że tak dziewczyny krępują się chodzić. Moja nawet pod normalną spódnicę (taką za kolanka) jakieś zakłada. Ale wystarczy założyc na tyle luźne, żeby w plenerze można je było tylko odchylić. Chociaz z ich zdjęciem żaden problem.W końcu spódniczka wszystko zasłania przed niepowołanymi...
A odpowienia pozycja może nawet zamaskować samą czynność.
Awatar użytkownika
Jarek
Weteran
Weteran
Posty: 2194
Rejestracja: 23 sty 2004, 13:36
Skąd: z krainy elfów
Płeć:

Postautor: Jarek » 23 cze 2004, 20:02

(właśnie dziś - jestem niewyżyta, bo mój misiak ma sesję - chciałam jechać do niego i mu przerwać naukę w samej spódniczce i bluzeczce )

...a ile już czasu nie miałaś seksu, że jesteś niewyżyta?
Kochać i być kochanym
Awatar użytkownika
sophie
Weteran
Weteran
Posty: 2726
Rejestracja: 17 maja 2004, 08:13
Skąd: Vaarsaa
Płeć:

Postautor: sophie » 23 cze 2004, 20:42

Tak w plener bez to nie wiem, ale jadąc do niego do domu, albo u mnie w domu... to żaden problem :D

Ile? Hmm, pomyslmy... Od piątku widzieliśmy się raz na kawie. A ostatni seks? Juz wiem, piątkowy poranek... Tak, cudem nie spóźnił się na wykład :D Kwestia jest taka, że kurcze jakoś z braku czasu wychodzi tylko jedna noc w tygodniu wspólna, a to i tak nie zawsze... Teraz odliczam czas do poniedziałku, aż skończy sesję... :/

Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 392 gości