Jak go zaspokoić?
Moderator: modTeam
problem z doprowadzeniem faceta :/
Cześć, jestem Milena i mam 19 lat. Od kilku miesięcy jestem z moim o rok starszym mężczyzną. Moj problem polega na tym, że mam bardzo duże problemy z doprowadzeniem go do orgazmu. Od czasu kiedy zaczęliśmy sie nawzajem pieścić, a bylo to juz ok 5 m-cy temu udało mi się go doprowadzić max 10 razy, i to z duzym trudem NIe wiem dlaczego tak jest. Boje sie ze mnie przez to zostawi bo jest duzo dziewczyn ktore potrafilyby go zaspokoic lepiej niz ja. Kilka dni temu prawie sie o to poklocilismy, i moj chlopak sie wsciekl. Na szczescie potem przeprosil mnie i powiedzial co mam robic zeby bylo mu dobrze. Dał mi kilka wskazówek:
-Po pierwsze powiedzial mi zebym nie starala sie doprowadzic go za wszelką cene bardzo szybko tylko zebym robila to dluzej i dluzej, gdyz sprawia mu to wiele wieksza przyjemnosc niz szybkie i mocne ruchy
-nastepnie prosil, abym przy (nie lubie tego okreslenia) "robieniu loda" starala sie nie ocierać zebami jego czlonka gdyż strasznie go to dekoncentruje i jest bardzo nieprzyjemne
-prosil takze abym nie konczyla tylko na jednej probie doprowadzenia go, ale starala sie robic mu to czesciej. Sam mówił ze nawet jesli nie dojdzie to dlugie pieszczenie sprawi mu duzą przyjemnosc.
Przy kolejnym spotkaniu zastosowalam sie do jego rad i chlopak doszedl wiele szybciej i mi nie sprawilo to tak duzego wysilku.
Chciałabym zeby zawsze bylo tak jak przy naszym ostatnim spotkaniu, ale boje sie ze znowu on bedzie mnie zadowalal i zapomne o nim. Boje sie ze strace ukochanego przez to ze go nie zaspokajam. Co o tym myslicie? Czy jesli zaczne mu to robic nie raz na jeden wieczór, a np. 2, czy 3 to cos zmieni? Prosze o pomoc i rady.
Ps. Sex juz uprawiamy, ale chce zaspokajac go nie tylko w ten sposób
-Po pierwsze powiedzial mi zebym nie starala sie doprowadzic go za wszelką cene bardzo szybko tylko zebym robila to dluzej i dluzej, gdyz sprawia mu to wiele wieksza przyjemnosc niz szybkie i mocne ruchy
-nastepnie prosil, abym przy (nie lubie tego okreslenia) "robieniu loda" starala sie nie ocierać zebami jego czlonka gdyż strasznie go to dekoncentruje i jest bardzo nieprzyjemne
-prosil takze abym nie konczyla tylko na jednej probie doprowadzenia go, ale starala sie robic mu to czesciej. Sam mówił ze nawet jesli nie dojdzie to dlugie pieszczenie sprawi mu duzą przyjemnosc.
Przy kolejnym spotkaniu zastosowalam sie do jego rad i chlopak doszedl wiele szybciej i mi nie sprawilo to tak duzego wysilku.
Chciałabym zeby zawsze bylo tak jak przy naszym ostatnim spotkaniu, ale boje sie ze znowu on bedzie mnie zadowalal i zapomne o nim. Boje sie ze strace ukochanego przez to ze go nie zaspokajam. Co o tym myslicie? Czy jesli zaczne mu to robic nie raz na jeden wieczór, a np. 2, czy 3 to cos zmieni? Prosze o pomoc i rady.
Ps. Sex juz uprawiamy, ale chce zaspokajac go nie tylko w ten sposób
Ma Cię zostawić bo go nie doprowadzasz? To brzmi co najmniej nienormalnie. Seks to poznawanie siebie, nie zajmuje to 5 miesięcy. Potrafi zająć dużo dłużej. Co to za przyjemność z seksu jeśli robisz to np. tylko po to żeby Cię nie zostawił? Seks to dawanie sobie nawzajem przyjemności (niekoniecznie musi być orgazm) a nie strach przed rozstaniem... jest wiele różnych sposobów żeby zadowolić faceta, nie tylko miłość francuska. 1.Spróbuj całować go po całym ciele omijając z początku miejsca intymne to podgrzeje atmosferę i będzie Cię prosił żebyś jak najszybciej zeszła niżej.
2.Przynieś do pokoju bitą śmietanę a co z nią można robić to chyba się domyślasz
3.Załóż mu przepaskę na oczy, będzie wszystko odczuwał intensywniej.
4.Może włącz muzykę, poproś żebyście zatańczyli a w trakcie tańca ocieraj się o niego? Zrób z tego baaaardzo erotyczny i podniecający taniec?
5. Jeśli przyjdzie mi jeszcze coś do głowy to pewnie napisze
P.S. Jeśli on ma Cię zostawić tylko dlatego, że dopiero poznajesz co go podnieca i co mu się podoba, a on się jeszcze o to wkurza to sory, ale ja na Twoim miejscu zostawiłabym takiego typka
2.Przynieś do pokoju bitą śmietanę a co z nią można robić to chyba się domyślasz
3.Załóż mu przepaskę na oczy, będzie wszystko odczuwał intensywniej.
4.Może włącz muzykę, poproś żebyście zatańczyli a w trakcie tańca ocieraj się o niego? Zrób z tego baaaardzo erotyczny i podniecający taniec?
5. Jeśli przyjdzie mi jeszcze coś do głowy to pewnie napisze
P.S. Jeśli on ma Cię zostawić tylko dlatego, że dopiero poznajesz co go podnieca i co mu się podoba, a on się jeszcze o to wkurza to sory, ale ja na Twoim miejscu zostawiłabym takiego typka
Kocham Cię
Może nie tyle co zostawi ale to ja jestem chyba taka przewrazliwiona... Kocham go i wiem ze on mnie kocha, ale dla mnie to tez by bylo bardzo przyjemne patrzec jak on szczytuje Troche mi to jednak przeszkadza ze on potrafi doprowadzic mnie a ja jego nie. Chciałabym to zmienić i dawac mu więcej przyjemności
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Może ten post jakoś Ci pomoże:
http://www.agnieszka.com.pl/forum_php/v ... 7040#17040
http://www.agnieszka.com.pl/forum_php/v ... 7040#17040
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
Po pierwsze nie możesz uzależaniać uczucia swoje faceta od tego ile mu orgazmów dajesz tygodniowo. Tak nisko się cenisz?
Po drugie: czesto bywa tak, że mężczyźni przezwyczajeni do mocnej stymulacji mają problemy z dojściem kiedy jej intensywność się zmienia. Wielu w ogole nie jest w stanie dojść przy takiej formie pieszczot, bo jest dla nich po prostu zbyt delikatna. Dopóki sama nie potrafisz sobie poradzić z tym jakie syganły wysyla ciało Twojego faceta niech Ci pomoże. Nie musi przecież wydawać poleceń, wystarczy, że w odpowiednim momencie nakieruje Cię. Bardzo dobrym rozwiązaniem jest metoda na placa ;DD- włoż mu palec do ust, a on ssąc go niech nadaje tempo w jakim chce być pieszczony.
Poza tym nie zawsze chodzi o to aby złapać króliczka, czasami wystarczy za nim trochę pobiegać... (czytaj: przyjemność to nie tylko orgazm, ona zaczyna się duuużo wcześniej ).
Po drugie: czesto bywa tak, że mężczyźni przezwyczajeni do mocnej stymulacji mają problemy z dojściem kiedy jej intensywność się zmienia. Wielu w ogole nie jest w stanie dojść przy takiej formie pieszczot, bo jest dla nich po prostu zbyt delikatna. Dopóki sama nie potrafisz sobie poradzić z tym jakie syganły wysyla ciało Twojego faceta niech Ci pomoże. Nie musi przecież wydawać poleceń, wystarczy, że w odpowiednim momencie nakieruje Cię. Bardzo dobrym rozwiązaniem jest metoda na placa ;DD- włoż mu palec do ust, a on ssąc go niech nadaje tempo w jakim chce być pieszczony.
Poza tym nie zawsze chodzi o to aby złapać króliczka, czasami wystarczy za nim trochę pobiegać... (czytaj: przyjemność to nie tylko orgazm, ona zaczyna się duuużo wcześniej ).
"(...) pomyśl... co za głupiec z niego-
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"
milena19 pisze:nie lubie tego okreslenia) "robieniu loda"
Co z nim nie tak?
milena19 pisze:starala sie nie ocierać zebami jego czlonka
O Boże <boje_sie>
Czy Tobie w ogóle sprawia przyjemność takie pieszczenie go? Podnieca Cię? Bo opisujesz to, jakbyś odrabiała pańszczyznę.
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
milena19 pisze:Może lepiej zebym mu wcale tego nie robila, niz mam robic źle?
A może rób i ucz się?
Chociaż nie wiem, może lepiej wstrzymaj się, aż poczujesz, że to i dla Ciebie jest przyjemne.
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
lollirot pisze:Czy Tobie w ogóle sprawia przyjemność takie pieszczenie go? Podnieca Cię? Bo opisujesz to, jakbyś odrabiała pańszczyznę.
Dokładnie. Strasznie mnie to raziło jak czytałam opis.
Za określeniem też nie przepadam jakoś.
milena19 pisze:Czy jesli zaczne mu to robic nie raz na jeden wieczór, a np. 2, czy 3 to cos zmieni?
a to pytanie jest conajmniej śmieszne. Tak, jak będziesz go pieścić 4-5 razy dziennie to będzie jak w bajce, jak ma się skończyć na 2 razach tp nie warto zaczynać
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Bo Wy pewnie nie wiecie jak mi jest źle w srodku.. Ciagle gdy o tym pomysle to przechodza mi przez glowe slowa typu 'nieudacznik' i inne Chcialabym byc lepsza w tych sprawach ale chyba bez jego pomocy mi sie nie uda, sama nie dojde do tego w jaki sposob mam mu to robic zeby skonczyc po prostu lepiej bym sie czula psychicznie gdybym wiedziala ze potrafie to dobrze robic.
lollirot pisze:Chociaż nie wiem, może lepiej wstrzymaj się, aż poczujesz, że to i dla Ciebie jest przyjemne.
no właśnie. jak się czegoś nie chce,to nie ma sensu robić na siłę, druga strona i tak wyczuje, że Tobie to nie sprawia przyjemności.
Mia pisze:Za określeniem też nie przepadam jakoś.
ja też
milena19 pisze:po prostu lepiej bym sie czula psychicznie gdybym wiedziala ze potrafie to dobrze robic.
bądź dla samej siebie bardziej wyrozumiała, przecież na początku nigdy nie jest świetnie, wszystko przychodzi z czasem.
Chaos is a friend of mine
milena19 pisze:Ciagle gdy o tym pomysle to przechodza mi przez glowe slowa typu 'nieudacznik' i inne
dziewczyno przecież to jakaś niedorzeczność. Uczysz sie dopiero tego. Są faceci którzy dużo czasu potrzebują by tak dojść. Przecież to tylko robienie loda. To nie jest powód by tak o sobie myśleć
milena19 pisze:Chcialabym byc lepsza w tych sprawach ale chyba bez jego pomocy mi sie nie uda
to niech Ci pomaga. Powiedz mu, że potrzebujesz jego pomocy. Pomysł Jawki bardzo mi sie podoba.
lollirot pisze:Co z nim nie tak?
może to,że jest dosyć wulgarne i prostackie i w intymnej sytuacji dwojga kochających się osób nie uchodzi.
milena19 pisze:iagle gdy o tym pomysle to przechodza mi przez glowe slowa typu 'nieudacznik' i inne
nawet tak o sobie nie myśl Uczycie się siebie nawzajem, swych odczuć, doznań, dawkowania przyjemności. To potrwa. Ale nie nakręcaj się negatywnie, gdyż niewiele osób takie umiejętności ma na starcie "we krwi"
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
- Tommy Gavin
- Entuzjasta
- Posty: 80
- Rejestracja: 14 maja 2007, 17:17
- Skąd: to tu to tam
- Płeć:
milena19 pisze:Bo Wy pewnie nie wiecie jak mi jest źle w srodku.. Ciagle gdy o tym pomysle to przechodza mi przez glowe slowa typu 'nieudacznik' i inne
Z takim nastawieniem nic dobrego z tego nie wyjdzie, więcej luzu i cierpliwości. Zgadzam się, pomoc Twojego chłopaka jest wskazana. Do wszystkiego potrzeba czasu a i czasem odpowiedniego treningu
Moja obecna dziewczyna na mnie "uczyła się" tej formy pieszczot i też musiała się najpierw do nich przekonać. A co do techniki, to korzystała z moich wskazówek jak i sama "eksperymentowała" na mnie. Potem dzieliłem się z Nią moimi spostrzeżeniami. Jednym słowem pełna współpraca, bez wywierania jakiejkolwiek presji
A Jej pieszczoty są...
"Idąc w deszczu, oddać wszystko za nic..."
to tak z ciekawości spytam: jakich słow używasz kiedy chcesz przekazać partnerce chęć na ową pieszczotę?TedBundy pisze:może to,że jest dosyć wulgarne i prostackie i w intymnej sytuacji dwojga kochających się osób nie uchodzi.
Kochanie weź proszę do swojej ślicznej buzi mojego siusiaczka?
"(...) pomyśl... co za głupiec z niego-
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"
błagam, tylko nie zaczynajcie znów dyskusji o tym co w łóżku między dwojgiem kochającym się ludzi nie uchodzi . Jawka, nie prowokuj Teda
rajt. jak facet jest wyrozumiały i cierpliwy, to nie powinno być problemów.
Tommy Gavin pisze:Jednym słowem pełna współpraca, bez wywierania jakiejkolwiek presji
rajt. jak facet jest wyrozumiały i cierpliwy, to nie powinno być problemów.
Chaos is a friend of mine
Jawka pisze:to tak z ciekawości spytam: jakich słow używasz kiedy chcesz przekazać partnerce chęć na ową pieszczotę?
z reguły (chociaż nie zawsze, nie przeczę) nic nie muszę mówić. Na tyle długo jesteśmy razem, że ma kobieta wie, co lubię I vice versa.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
guły (chociaż nie zawsze, nie przeczę) nic nie muszę mówić. Na tyle długo jesteśmy razem, że ma kobieta wie, co lubię I vice versa.
Ale ona tak dlugo widac nie jest. Zreszta Ted, tez pewnie zaczynaliscie i nie powiesz mi ,ze czytaliscie sobie w myslach
[ Dodano: 2008-01-20, 19:45 ]
Jawka pisze:Kochanie weź proszę do swojej ślicznej buzi mojego siusiaczka?
Lepsze to niz "mala ssij mojego ku...a" gdy dziewczyna dopiero zaczyna.
"Babcia Weatherwax nigdy się nie gubiła.
Zawsze doskonale wiedziała, gdzie się znajduje,
czasem tylko nie była pewna, gdzie jest wszystko
inne."
Zawsze doskonale wiedziała, gdzie się znajduje,
czasem tylko nie była pewna, gdzie jest wszystko
inne."
Mój z reguły też- tylko, że ja po prostu czasami lubię usłyszeć od mojego faceta jak mam go pieścić Bywa, że specjalnie się droczę...TedBundy pisze:z reguły (chociaż nie zawsze, nie przeczę) nic nie muszę mówić.
Przecież to wszystko zalezy od tego jak mężczyzna to mówi, jakim tonem, jaka jest relacja, czasami to może być bardzo podniecającetarantula pisze:Lepsze to niz "mala ssij mojego ku...a" gdy dziewczyna dopiero zaczyna.
"(...) pomyśl... co za głupiec z niego-
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"
Ćwiczenie czyni mistrza
Skoro coś jest nie tak to najgorszą opcją jest zostawienie tego w cholerę, bo niczego to nie naprawi. Rozmawiaj z nim, w odpowiednich dla tego okolicznościach, co zrobić, żeby było mu przyjemniej, co lubi, czego nie i tak dalej.
A co do " robienia loda " to ja też nie lubie tego określenia. Można to nazwać na setki różnych sposobów, a mi ten troszke negatywnie się kojarzy.
Skoro coś jest nie tak to najgorszą opcją jest zostawienie tego w cholerę, bo niczego to nie naprawi. Rozmawiaj z nim, w odpowiednich dla tego okolicznościach, co zrobić, żeby było mu przyjemniej, co lubi, czego nie i tak dalej.
A co do " robienia loda " to ja też nie lubie tego określenia. Można to nazwać na setki różnych sposobów, a mi ten troszke negatywnie się kojarzy.
Umiesz liczyć ? Licz na siebie.
- pani_minister
- Administrator
- Posty: 2011
- Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
- Skąd: Dublin
- Płeć:
Jako, że temat się wyczerpał i umarł śmiercią naturalną, dla ewentualnych zainteresowanych polecam dwa PRZYKLEJONE topiki:
http://www.agnieszka.com.pl/forum_php/v ... php?t=7518
http://www.agnieszka.com.pl/forum_php/v ... 50&start=0
...i zamykam
http://www.agnieszka.com.pl/forum_php/v ... php?t=7518
http://www.agnieszka.com.pl/forum_php/v ... 50&start=0
...i zamykam
Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 248 gości