Przylapanie na zdradzie "na goracym uczynku"
Moderator: modTeam
Jakby Mav myślał logicznie, to napisałby, że w takie sytuacji dzwoni po kolegę, dymają ją za karę we trzech, a na koniec Mav z kolegą obijają pysk temu trzeciemu. I że jest to początek brutalnych czworokącików z klepaniem maski trzeciemu.
Ale Mav logicznie myśleć nie potrafi, tylko się droczy że potrafi. Że też tego nie widzicie.
Ale Mav logicznie myśleć nie potrafi, tylko się droczy że potrafi. Że też tego nie widzicie.
Pff
Mav, kolejny raz próbujesz przeforsować coś w zupełnie nielogiczny sposób
Jeżeli masz aż takie parcie na trójkąty, to jaki problem porozmawiać o tym z własną kobietą? Jaki problem po ludzku umówić się na taki układ? Naprawdę potrzebujesz, żeby zastać ukochaną na zdradzie i dopiero wtedy wpadłbyś na taki pomysł? Dlaczego? (Bo przypominam, że my tu o zdradzie rozmawiamy, czyli działaniu wbrew woli partnera, a nie o sytuacji, gdy przyzwolenie partnera jest, a brak tylko poinformowania co i kiedy)
Oznajmiam Ci, że według tego, co sam napisałeś wyżej jesteś dupa, bo prawdziwi katolicy "nie dopuszczają się bezwstydu" - nie mają kochanek.
Mów mi dalej mistrzu, co potrafię, a czego nie
Mav, kolejny raz próbujesz przeforsować coś w zupełnie nielogiczny sposób
Jeżeli masz aż takie parcie na trójkąty, to jaki problem porozmawiać o tym z własną kobietą? Jaki problem po ludzku umówić się na taki układ? Naprawdę potrzebujesz, żeby zastać ukochaną na zdradzie i dopiero wtedy wpadłbyś na taki pomysł? Dlaczego? (Bo przypominam, że my tu o zdradzie rozmawiamy, czyli działaniu wbrew woli partnera, a nie o sytuacji, gdy przyzwolenie partnera jest, a brak tylko poinformowania co i kiedy)
Andrew pisze:mozesz zwac sie katolikiem - ale jestes dupa nie katolik ( wiem jestes ateistką , a to tylko przykład ) Wiec jesli piszesz , mówisz o milosci , to trzymaj sie tego co dawno zostało nazwane ! Inaczej kazdy z nas moze miec wizje swoją wszystkiego , np. wiernosci
Oznajmiam Ci, że według tego, co sam napisałeś wyżej jesteś dupa, bo prawdziwi katolicy "nie dopuszczają się bezwstydu" - nie mają kochanek.
Andrew pisze:stad wszystko to co piszesz piszesz dlatego , ze nie potrafisz kochac (...) nie masz pojecia o milosci
Mów mi dalej mistrzu, co potrafię, a czego nie
Ostatnio zmieniony 06 gru 2011, 20:39 przez Nemezis, łącznie zmieniany 1 raz.
A czy ja mowie ze nie bedzie bolec? Ja mowie jak rozwiazac sytuacje od razu, z korzyscia dla partnerki.Alamakota pisze:Jeśli zgadzamy się na wyłaczność, seks z trzecia osoba jest zdrada. Jeśli wyłaczności nie ma - to seks zdrada nie jest.
Zdrada natomiast może być wiele innych zachowań, zupełnie nieseksualnych. Zdrada boli. Zależnie od sytuacji może boleć mniej lub bardziej. Możemy zdradę wybaczyć. Ale w pierwszych odruchu po prostu boli. Zawsze.
Nie mam parcia na trojkaty choc kiedys chetnie sprobuje. To o czym pisze wydaje sie Wam nie do zaakceptowania, bo wymaga od osoby poszkodowanej pewnego poswiecenia sie w imie dobra i komfortu osoby zdradzajacej. I poniekad tez zwiazku. Jest to nie do zaakceptowania przez wszystkie osoby uwazajace zemoga to robic tylko z partnerem. Otoz kiedy pojawia sie zdrada to ta druga osoba udowadnia, ze moze to robic tez z innymi. Moze ma taka ochote i chec. Wy byscie wymagali od partnera by przez reszte zycia te chec tlumil. W praktyce: lepiej sie kryl ze zdradami. Moje rozwiazanie jest kompleksowe. No chyba ze partnerka nic do mnie nie czuje, wowczas mozna od razu zakonczyc zwiazek lub przejsc na grunt tylko seksualnie towarzyski bo skoro nic nie czuje to zwiazku nie ma.Nemezis pisze:Mav, kolejny raz próbujesz przeforsować coś w zupełnie nielogiczny sposób
Jeżeli masz aż takie parcie na trójkąty, to jaki problem porozmawiać o tym z własną kobietą? Jaki problem po ludzku umówić się na taki układ? Naprawdę potrzebujesz, żeby zastać ukochaną na zdradzie i dopiero wtedy wpadłbyś na taki pomysł? Dlaczego? (Bo przypominam, że my tu o zdradzie rozmawiamy, czyli działaniu wbrew woli partnera, a nie o sytuacji, gdy przyzwolenie partnera jest, a brak tylko poinformowania co i kiedy)
Mav, ale o co Ci chodzi? Najpierw piszesz:
Ty tak na świeżo wymyślasz swoje teorie?
I dalej:
Jak to się odnosi do mojego tekstu o zdradzie? Mówimy tu o poważnym związku, a w takim nie wyobrażam sobie braku rozmowy o swojej i partnera seksualności, jak również o tym, co ustalamy w związku z tym.
Mav, ja tu piszę o lojalności, o umowie między ludźmi.
Ty chcesz być elastyczny, dopasowujący się do sytuacji, w tym konkretnym przykładzie "ustawiasz się pod kogoś". Mnie to nie interesuje, moje intencje są jasne, mojego partnera również - i bez względu na to, jakie w związku z tym mamy relacje w związku - są one przy takim układzie po prostu ZDROWE.
a za chwilę piszesz o poświęcaniu się osoby poszkodowanejMaverick pisze:Milosc i tak poszla sie je..ac w tym momencie to mozna chociaz ja za kare dobrze zerznac we 2.
Maverick pisze:w imie dobra i komfortu osoby zdradzajacej.
Ty tak na świeżo wymyślasz swoje teorie?
I dalej:
Maverick pisze:Jest to nie do zaakceptowania przez wszystkie osoby uwazajace zemoga to robic tylko z partnerem.
Jak to się odnosi do mojego tekstu o zdradzie? Mówimy tu o poważnym związku, a w takim nie wyobrażam sobie braku rozmowy o swojej i partnera seksualności, jak również o tym, co ustalamy w związku z tym.
Mav, ja tu piszę o lojalności, o umowie między ludźmi.
Ty chcesz być elastyczny, dopasowujący się do sytuacji, w tym konkretnym przykładzie "ustawiasz się pod kogoś". Mnie to nie interesuje, moje intencje są jasne, mojego partnera również - i bez względu na to, jakie w związku z tym mamy relacje w związku - są one przy takim układzie po prostu ZDROWE.
Nie widzialas w tym ironii? Co to za kara dobre rzniecie i to jeszcze 2 facetow z jedna kobieta. Przeciez to jej by bylo zajebiscie. A wbrew jej woli i tak by sie to nie odbylo wiec tym bardziej nie ma mowy o zadnej karze.Nemezis pisze:Mav, ale o co Ci chodzi? Najpierw piszesz:
Napisalem wlasnie jak sie maja do Twojego tekstu o zdradzie. zycie nie miesci sie w definicjach, jezeli jeszcze tego nie wiesz to pewnie kiedys sie dowiesz.Nemezis pisze:Jak to się odnosi do mojego tekstu o zdradzie? Mówimy tu o poważnym związku, a w takim nie wyobrażam sobie braku rozmowy o swojej i partnera seksualności, jak również o tym, co ustalamy w związku z tym.
Mav, ja tu piszę o lojalności, o umowie między ludźmi.
Ty chcesz być elastyczny, dopasowujący się do sytuacji, w tym konkretnym przykładzie "ustawiasz się pod kogoś". Mnie to nie interesuje, moje intencje są jasne, mojego partnera również - i bez względu na to, jakie w związku z tym mamy relacje w związku - są one przy takim układzie po prostu ZDROWE.
Już parę razy pisałam to na tym forum: dziecka nie bzykamy, a kochamy. Zawsze. To jest właśnie miłość. Można bez bzykania
Oczywiście, że Endriu pisze dobrze, bo miłość zawsze jest w nas. Nie dodał tylko, że jest, bo przecież kochamy siebie.
Acha... Oczywiście nie tylko katolik kocha. Jesli jednak upierać się przy wierze katolickiej, to, Endriu, czy nie przyrzekałeś kiedyś takim oto tekstem:
"Ja ...(imię Pana Młodego) biorę Ciebie...(imię Panny Młodej) za żonę i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci. "
Hm?
Oczywiście, że Endriu pisze dobrze, bo miłość zawsze jest w nas. Nie dodał tylko, że jest, bo przecież kochamy siebie.
Acha... Oczywiście nie tylko katolik kocha. Jesli jednak upierać się przy wierze katolickiej, to, Endriu, czy nie przyrzekałeś kiedyś takim oto tekstem:
"Ja ...(imię Pana Młodego) biorę Ciebie...(imię Panny Młodej) za żonę i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci. "
Hm?
Ostatnio zmieniony 06 gru 2011, 21:38 przez Mona, łącznie zmieniany 1 raz.
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"
Joe Cocker
Joe Cocker
Na jedno wychodzi. Przeciez to nie jest uzaleznienie - bede kochal jak bede bzykal. Dziecka nie bzykamy bo nie czujemy takiej potrzeby - tak nas zaprogramowala natura. No sa pewne odchylenia od tej normy, ale niech im cela zimna bedzie.Mona pisze:Już parę razy pisałam to na tym forum: dziecka nie bzykamy, a kochamy. Zawsze. To jest właśnie miłość. Można bez bzykania
Choc fakt, mimo wszystko inaczej czuje sie milosc do partera, a inaczej do rodziny. Zreszta: kazda milosc mozna inaczej odczowac. Ale co ciekawe - kazda bedzie pasowac do tej z listu do Koryntian. Rozne, a te same...
Maverick pisze:zycie nie miesci sie w definicjach, jezeli jeszcze tego nie wiesz to pewnie kiedys sie dowiesz.
Mav, mogę sobie klasycznie urządzony dom wyremontować na supernowoczesny. I choćbym ściany ozdobiła pracami Rothko, od czego byłabym skłonna ze szczęścia zemrzeć, to fundamentów tego domu po prostu nie zmienię.
Chodzi o to, że gatunek ludzki łączy miłość z seksem i dlatego zdrada jest takim problemem nie do ogarnięcia. Do tego dochodzi wymyślony przez ludzi tekst przysięgi małżeńskiej i mamy ambaras.
Jednak, czy człowiek jest monogamiczny? Tego właśnie nie jestem pewna, bo wielu ludzi ma z tym problem, a już na pewno mężczyźni. Ucywilizowanie nie pozbawiło ich pierwotnego instynktu i nawet jeśli jakiś facet fizycznie będzie wierny kobiecie, to nie wierzę, że w myślach nie świntuszy z innymi
Jednak, czy człowiek jest monogamiczny? Tego właśnie nie jestem pewna, bo wielu ludzi ma z tym problem, a już na pewno mężczyźni. Ucywilizowanie nie pozbawiło ich pierwotnego instynktu i nawet jeśli jakiś facet fizycznie będzie wierny kobiecie, to nie wierzę, że w myślach nie świntuszy z innymi
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"
Joe Cocker
Joe Cocker
Mozna wybudowac nowe dookola starych.Nemezis pisze:Mav, mogę sobie klasycznie urządzony dom wyremontować na supernowoczesny. I choćbym ściany ozdobiła pracami Rothko, od czego byłabym skłonna ze szczęścia zemrzeć, to fundamentów tego domu po prostu nie zmienię.
Ja jestem pewien Nie jest. I nie zwalaj na mezczyzn. Z KIMS ta poligamie uprawiaja. Zapewne z kobietami.Mona pisze:Jednak, czy człowiek jest monogamiczny? Tego właśnie nie jestem pewna,
Maverick pisze:Mozna wybudowac nowe dookola starych.
Nie zrozumiałeś.
Ostatnio zmieniony 06 gru 2011, 22:10 przez Nemezis, łącznie zmieniany 2 razy.
Człowiek nie jest maszyną, nie może ot tak cpyknąć sobie pstryczkiem, by przejść w innym tryb funkcjonowania.
Poza tym, nie zamierzam tańczyć, jak mi zagrają. Gram sobie sama, różne rytmy, czasami świadomie dopuszczam do sprzętu innego DJ'a. Jego gust muzyczny może poszerzyć moje horyzonty, mogę się przekonać za jego sprawą do wielu kawałków, ale fałszywej nuty nie dam sobie narzucić, nie pozwolę by popękały moje bębenki.
Poza tym, nie zamierzam tańczyć, jak mi zagrają. Gram sobie sama, różne rytmy, czasami świadomie dopuszczam do sprzętu innego DJ'a. Jego gust muzyczny może poszerzyć moje horyzonty, mogę się przekonać za jego sprawą do wielu kawałków, ale fałszywej nuty nie dam sobie narzucić, nie pozwolę by popękały moje bębenki.
Nemezis pisze:Oznajmiam Ci, że według tego, co sam napisałeś wyżej jesteś dupa, bo prawdziwi katolicy "nie dopuszczają się bezwstydu" - nie mają kochanek.
problem w tym , ze ja nigdy i nigdzie nie pisłem , ze uwazam sie za dobrego katolika , i ze umiem kochac tak jak sie powinno . To Ty tutaj i inni piszecie , ze młujecie - tyle , ze poddane to kofrontacji i wystawione na próbę jest zwykłą kupa
Nemezis pisze:Mów mi dalej mistrzu, co potrafię, a czego nie
no jesli potrafisz , tak jak jest napisane , to bede Ci mówił mistrzu - jesli jednak nie ....
Mona
biorac pod uwagę zachowania kosciała , palenia na stosie kiedyś , potem cos innego , potem usuniecie z dekalogu drugiego przykazania ktorego do dzis nie ma , a mało ktory katolik wie ze istnieje , bo wersja tzw. katechetyczna mnie nie interesuje , a ta prawdziwa ktora jest napisana w drugiej ksiedze mojrzeszowskiej , nie bede brał owej przysiegi dokładnie bo nawet w przykazaniach jest napisane tylko nie cudzołóż ! a to interpretowac moze róznie w innym , nie bedziesz pozadał zony blizniego swego , o wolnych kobietach - nic wiem wiem ! tak tylko piszę - ale skoro okreslone zostąło co to jest honor ! i okreslone zostało co to jest miłosć , to trzymajamy sie tego .
w przysiedze swieckiej juz nic o wiernosci nie ma ....
Ostatnio zmieniony 07 gru 2011, 06:52 przez Andrew, łącznie zmieniany 3 razy.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Maverick pisze:A czy ja mowie ze nie bedzie bolec? Ja mowie jak rozwiazac sytuacje od razu, z korzyscia dla partnerki.Alamakota pisze:Jeśli zgadzamy się na wyłaczność, seks z trzecia osoba jest zdrada. Jeśli wyłaczności nie ma - to seks zdrada nie jest.
Zdrada natomiast może być wiele innych zachowań, zupełnie nieseksualnych. Zdrada boli. Zależnie od sytuacji może boleć mniej lub bardziej. Możemy zdradę wybaczyć. Ale w pierwszych odruchu po prostu boli. Zawsze.
Generalnie, żeby ktokolwiek odniósł jakąś korzyść, a choćby poczuł się względnie komfortowo w takiej sytuacji, musiałbyś mieć wielkie szczęście.
Pewnie istnieją tacy ludzie, ale akurat trafić, żeby cała trójką taka była, i w opisanej sytuacji ochoczo przystąpiła do trójkąta - powinieneś raczej w totka grać
Nie jest to też żadne rozwiązanie, bo cóż rozwiązujesz niby? Sytuacja nierealna, mam nadzieję, że zdajesz sobie z tego sprawę, więc chyba faktycznie tylko się droczyć lubisz farmazony pociskając.
Andrew pisze: To Ty tutaj i inni piszecie , ze młujecie - tyle , ze poddane to kofrontacji i wystawione na próbę jest zwykłą kupa
Jakiej konfrontacji?
Gdybaniu, zwykłemu pisaniu co by było gdyby.
Ja złapałam kogoś na zdradzie, nie na zasadzie odkrycia maili, zobaczenia jak przytula, nie. Na seksie przyłapałam. Uwierz mi, ze gdybanie w konfrontacji z taka sytuacja traci racje bytu.
Zarzucasz innym, ze nie kochają bo czegoś tam im w tej miłości brakuje, sam piszesz, ze nie umiesz kochać tak jak trzeba, ale pewnie nadal uważasz, ze mimo wszystko kochasz.
Piszesz, ze oni nie kochają bo w obliczu zdrady uderzyliby partnera. Uważasz, ze jest jedna miłość. Ale matce bijącej dziecko nie wypomnisz braku miłości.
" Ale matce bijącej dziecko nie wypomnisz braku miłości."
to ze dziecko dostanie klapsa,nie znaczy ze sie go nie kocha,nie sadzisz??nie mowie tu o znecaniu sie nad dzieckiem,biciu go i tyranizowaniu.
A wlasnie,jak zareagowalas??jesli mozna..
to ze dziecko dostanie klapsa,nie znaczy ze sie go nie kocha,nie sadzisz??nie mowie tu o znecaniu sie nad dzieckiem,biciu go i tyranizowaniu.
A wlasnie,jak zareagowalas??jesli mozna..
Ostatnio zmieniony 07 gru 2011, 13:45 przez marysia, łącznie zmieniany 1 raz.
myszka:D
Przyjechałam do lubego z zakupami, miał być w pracy, chciałam mu zrobić niespodziankę, by jak wróci miał obiad. Zastałam ich jak sobie dogadzali.
Nie wierzyłam w to co widzę, miałam wrażenie, ze świat na moment stanął.
Zrobiłam awanturę, on zaczął mnie atakować, ze mogłam zadzwonić, nie wytrzymałam i nu z liścia pojechałam. Zerwałam i wyszłam. Kochałam go, dlatego po jakimś czasie pozwoliłam mu do siebie wrócić.
Ten policzek był wyrazem mojej rozpaczy i bezsilności. Teraz tego żałuje. Facet zdradził mnie ponownie. Tego już nie zniosłam. Odeszłam nieodwołalnie. Miałam wtedy 20 lat. Z nieznanych mi powodów czuje niesmak jak pomyślę o mojej reakcji. Ja mu nie kazałam przyrzekać wierności, on sam z siebie mi obiecywał, zapewniał. Po zdradzie tez zapewniał.
Po ty latami byłam przekonana, ze nigdy nikomu zdrady nie wybaczę. Od jakiegoś czasu nie wiem co bym zrobiła.
Co do bicia to sie chyba nie powinnam wypowiadać, bo sobie nie wyobrażam bicia dzieci, ja nigdy nie dostałam nawet klapsa.
Nie wierzyłam w to co widzę, miałam wrażenie, ze świat na moment stanął.
Zrobiłam awanturę, on zaczął mnie atakować, ze mogłam zadzwonić, nie wytrzymałam i nu z liścia pojechałam. Zerwałam i wyszłam. Kochałam go, dlatego po jakimś czasie pozwoliłam mu do siebie wrócić.
Ten policzek był wyrazem mojej rozpaczy i bezsilności. Teraz tego żałuje. Facet zdradził mnie ponownie. Tego już nie zniosłam. Odeszłam nieodwołalnie. Miałam wtedy 20 lat. Z nieznanych mi powodów czuje niesmak jak pomyślę o mojej reakcji. Ja mu nie kazałam przyrzekać wierności, on sam z siebie mi obiecywał, zapewniał. Po zdradzie tez zapewniał.
Po ty latami byłam przekonana, ze nigdy nikomu zdrady nie wybaczę. Od jakiegoś czasu nie wiem co bym zrobiła.
Co do bicia to sie chyba nie powinnam wypowiadać, bo sobie nie wyobrażam bicia dzieci, ja nigdy nie dostałam nawet klapsa.
Wiesz Dzin , trudno mi pisac cos w odniesieniu do 20 paro latków , to wiek , gdzie wiele sie wybacza , wiele sie mysli, ze cos tam... itd. Nie neguje tez wspomnianego tu ewentualnego klapsa jako złe działanie w zwiazku w ktorym jest milosć ! człek sie zapomina czasem , wiec nie o to chodzi ! ze w chwili zdenerwowania dasz partnerowi którego kochasz z liscia , kazdemu mogą nerwy puścić . Jednak - jezeli zyjesz z kims ładnych pare lat , i jest w sumie bardzo dobrze , nagle jednak dowiadujesz sie ze maż cie zdradził , a to powoduje wywalenie go za drzwi mieszkania , domu, bez powrotu - wybacz , ale nie ma mowy o milosci , Nikt mnie nie przekona , tym bardziej jak jeszcze wpisze sie w to jakas niechec i nienawisc . Bo bardziej w takim wypadku kochasz siebie , niz partnera .
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
I dlatego sie zeszliscie po 18 miesiacach?Nemezis pisze:Ja piszę o zmianach, wielkich zmianach dla i z powodu partnera, o robieniu czegoś inaczej, początkowo niekoniecznie zgodnego z nami samymi.
Jak sie autorytatywnie wypowiadasz o sytuacji ktorej nigdy nie przezylas. Gratuluje dobrego samopoczuciaAlamakota pisze:Generalnie, żeby ktokolwiek odniósł jakąś korzyść, a choćby poczuł się względnie komfortowo w takiej sytuacji, musiałbyś mieć wielkie szczęście.
Pewnie istnieją tacy ludzie, ale akurat trafić, żeby cała trójką taka była, i w opisanej sytuacji ochoczo przystąpiła do trójkąta - powinieneś raczej w totka grać
I dal sobie tak pojechac? Bez zblokowania ciosu? Przeciez licia bardzo latwo zblokowac. Pewnie czul sie winny i dlatego tego nie zrobil.Dzindzer pisze:nie wytrzymałam i nu z liścia pojechałam
Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 250 gości