Rozmowa podczas...
Moderator: modTeam
Rozmowa podczas...
Witajcie!
czy rozmawiacie podczas, peetingu, stosunku ze swoim partnerem , czy jestescie tak zajeci ze nie ma na to czasu , jak rozmawicie to co prawicie jej komplementy, czy takie teksty typu: wspaniale mi z Toaba kochanie..
pozdr
czy rozmawiacie podczas, peetingu, stosunku ze swoim partnerem , czy jestescie tak zajeci ze nie ma na to czasu , jak rozmawicie to co prawicie jej komplementy, czy takie teksty typu: wspaniale mi z Toaba kochanie..
pozdr
To własciwie zalezy od samego charakteru seksu. Wiadomo ze nie prowadzimy zazartych dyskusji ale kiedy jest to ostra jazda bez trzymanki czesto krzycze "boze jak dobrze", "jakie to jest cudowne", "ten kto wmyslil seks jest bogiem" mysle ze jest tak dlatego ze przechodzimy jeszcze faze wlasciwie pierwszej fascynacji zblizeniem fizycznym i za kazdym razem to uczuie po prostu mnie w srodku rozpiera zwlaszcza przy pierwszym pchnieciu. Nie wiem czy wy tez tak mieliscie przez paredziesiat pierwszych stosunkow ze kiedy juz dochodzi do zblizenia to nie wyobrazaliscie sobie ze jest to tak wspaniałe uczucie. Ja i moj chlopak mamy takie wrazenie za kazdym razem poki co. To tak jakby nie dalo sie zapamietac tego uczucia i przywolac go.
Nie wiem czy wy tez tak mieliscie przez paredziesiat pierwszych stosunkow ze kiedy juz dochodzi do zblizenia to nie wyobrazaliscie sobie ze jest to tak wspaniałe uczucie.
Myślę, że każdy stosunek, nawet ten parędziesiąty dostarcza nowych wrażeń i ich wyrażanie w trakcie jest bardzo miłe i podniecające, ale chyba nie o to chodziło aytorowi pytania, a raczej o dialog między kochankami i w tym sensie wypowiadałem sie wcześniej. A to co mówi Sarah pozwala jej zapewne silniej przeżywać orgazm, a i dla chłopaka komplement, że robi to wzorowo.
Kochać i być kochanym
A ja zadam tu jescze jedno pytanie ktore wlasciwie laczy sie z tematem postu w jaki sposob dogadujecie sie do jakiej pozycji przechodzicie itd? Bo to ciagle wychodzi nam jakos chyba troche sztucznie i chcialabym sie dowiedziec czy jak chcecie zmienic pozycje to mowicie "teraz na pieska" czy cos takiego do partnera. Bo ciezko mi troche uwierzyc w telepatie i ze obojgu przyjdzie ta sama pozycja na mysl.
chcialabym sie dowiedziec czy jak chcecie zmienic pozycje to mowicie "teraz na pieska" czy cos takiego do partnera. Bo ciezko mi troche uwierzyc w telepatie i ze obojgu przyjdzie ta sama pozycja na mysl.
U nas pierwszą (podobnie jak i sam moment rozpoczęcia) sugeruje partnerka, a przy zmianie, ten, który ma pierwszy chęć na zmianę, ale raczej w formie pytającej np."a może teraz inaczej?" i też decyzję co do zmiany pozostawiam partnerce-dlatego m.in. zadałem to pytanie w topicu, chociaż wiem, że każda kobieta i każdy facet ma inne upodobania.
Ja tam nic nie gadam ze swoja partnerka. Bardziej sie skupiamy na dawaniu i odczuwaniu przyjemnosci niz rozmowach. Jak leca jakies slowa to tylko natury technicznej odnosnie zmiany pozycji albo ulozenia Sarah nie ma zadnej telepatii , trzeba jakos kierowac slowami tym wszystkim , nie tylko u Ciebie tak jest. Ja rowniez odnosilem wrazenie ze to takie jakies troszke sztuczne jest to gadanie o zmianie pozycji ale juz sie przyzwyczilem
-
- Uzależniony
- Posty: 330
- Rejestracja: 12 sty 2004, 01:02
- Skąd: Trójmiasto
- Płeć:
sarah pisze:To własciwie zalezy od samego charakteru seksu. Wiadomo ze nie prowadzimy zazartych dyskusji ale kiedy jest to ostra jazda bez trzymanki czesto krzycze "boze jak dobrze", "jakie to jest cudowne", "ten kto wmyslil seks jest bogiem" mysle ze jest tak dlatego ze przechodzimy jeszcze faze wlasciwie pierwszej fascynacji zblizeniem fizycznym i za kazdym razem to uczuie po prostu mnie w srodku rozpiera zwlaszcza przy pierwszym pchnieciu. Nie wiem czy wy tez tak mieliscie przez paredziesiat pierwszych stosunkow ze kiedy juz dochodzi do zblizenia to nie wyobrazaliscie sobie ze jest to tak wspaniałe uczucie. Ja i moj chlopak mamy takie wrazenie za kazdym razem poki co. To tak jakby nie dalo sie zapamietac tego uczucia i przywolac go.
Fajnie napisane sarah Wiem o czym piszesz, ja mam podobne odczucia - seks to na prawde super sprawa ;P
A co do rozmowy to różnie z tym bywa. Czasami sobie żartujemy i gadamy ale wtedy to tak na prawde nie skupiamy sie na sobie. Wygupiamy sie, żartujemy jednak jak przejdziemy do seksu, pieszczoty stają sie bardziej intensywne i namiętne, rozmowy cichną....
Ja rowniez odnosilem wrazenie ze to takie jakies troszke sztuczne jest to gadanie o zmianie pozycji ale juz sie przyzwyczilem
heheh i jak tru wierzyc w te piękne sceny łóżkowe z filmów
a jesli o mnie chodzi to narazie jestesmy na etapie intensywnych pieszczot i przyznam ze nie w głowie mi gadanie od czasu do czasu powiemy sobie jakies miłe słówko tak zeby "jeszcze bardziej podkrecic atmosferke"
sam fakt chęci zbliżenia jest wystarczającym wyrażeniem swoich uczuć do drugiej osoby, a komplementy można sobie prawić po...
zgadza sie!!
A ja przyznaje sei bez bicia, ze rzadko, ale zdarzylo mi sie kilka razy, ze wlaczyla mi sie trajkotka. I opowiadam relacje z calego dnia. To bylo wlasciwie w wakacje, mieszkalam ze swoim chlopakiem i znalazlam sobie ciekawa prace, ktora tak strasznie mnie zajmowala, ze po powrocie musialam zdac relacje. Wygladalo to zapewne bardzo komicznie kiedy on sie do mnie dobieral a ja trajkotalam jak najeta. Przestawalam nadawac kiedy mialam juz problemy z nabieraniem powietrza i mowieniem w miare plynnie a nie fragmentrami wyrazow wystrzeliwanych z ckm. W szczycie to juz raczej jakis falset by byl, ze naprawde nawet gdyby sie bardzo chcialo to nie da rady :-)
A ja uwazam ze takie krotkie zdania w czasie seksu sa b. podniecajace. Czasem moga byc romantyczne, czasem wulgarne, ale dodaja duzo uroku. Najcudowniejsze jest kiedy slysze jak On probuje cos powiedziec, ale wychodzi to b.nieskladnie (tak jak u Amazonki) ze wzgledu na podniecenie i jeki. Niestety moje Kochanie bardzo rzadko odzywa sie podczas seksu, nad czym ubolewam A to jest naprawde super!
sophie pisze:To też zależy od nastroju, humoru... ale nie wyobrażam sobie gadać o problemach np na uczelni podczas seksu. Bo od razu by mi się odechciało
to rzecz jasna ;D, ne no wsumie chodzilo w tym poscie o komplementy bardziej niż o rozmowy dnia codzienego, prblemy etc, przeciez to by bylo idiotyczne, ale wiemy juz jak jest
Dokładnie zgadzam się z Maverickiem. Fajnie jest podczas pieszczot sobie coś szeptać do ucha, mówić sobie coś przyjemnego. Seks lub pieszczoty w ciszy jakby traciły troche ze swojego blasku.
"Wczuj się w smutek usychającej gałązki, gasnącej gwiazdy i konającego zwierzęcia,
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
Triniti19 pisze:Dokładnie zgadzam się z Maverickiem. Fajnie jest podczas pieszczot sobie coś szeptać do ucha, mówić sobie coś przyjemnego. Seks lub pieszczoty w ciszy jakby traciły troche ze swojego blasku.
Nie mówię, że ma być zupełna cisza, ale zbyt dużo gadania może popsuć atmosferę...
Choć "miłe" szepty raz na jakiś czas moga trochę zdziałać
. Fajnie jest podczas pieszczot sobie coś szeptać do ucha, mówić sobie coś przyjemnego.
noooo tez sie przekonałam całkiem niedawno ze fajniutko tak sobie "pogadac" w czasie pieszczot bo to wspaniale podrzewa atmosferke i mobilizuje do działania i do takich "rozmówek" facet nie musi miec wielkiej podzielnosci uwagi
A mnie tak strasznie podnieca jak podchodzimy do siebie bez słów, wystarczy głębokie spojrzenie w oczy i już jest mi gorąco..bez słów się rozbierać i powolutku niby ze strachem i ciekawością jak za pierwszym razem delikatnie dotykać każdego punktu naszych cial ręką, ustami, językiem..lubię po kolei spokojnie słodko, podczas pettingu słowa są mi niepotrzebne kiedy widzę podniecenie w jego oczach i czuje drżenie jego rąk..A sam stosunek zupełnie na odwrót.. mocno szybko bolesnie głośno ale naprawde wspaniale..Ile ludzi tyle upodobań..Pozadrawiam!
A my to bardzo czesto ze soba rozmawiamy tak jak i o zbereznych zeczach jak i o jakichs smiesznych sytuacjach luzkowych ) bardzo nam sie to obojgu podoba i jest to swietny sposob na przedluzenie stosunku )) Podniecenie nieco opada i wznosi sie opada i wznosi sie a to gwarantuje niesamowity orgazm dla obojga i teksty stwierdzajace na koniec w stylu " Misiu ja nic niewidze" Pozdro
Moze tak moze nie moze ..pprrrryyykkk... kto to wie http://s5.bitefight.pl/c.php?uid=15837
sarah pisze:A ja zadam tu jescze jedno pytanie ktore wlasciwie laczy sie z tematem postu w jaki sposob dogadujecie sie do jakiej pozycji przechodzicie itd? Bo to ciagle wychodzi nam jakos chyba troche sztucznie i chcialabym sie dowiedziec czy jak chcecie zmienic pozycje to mowicie "teraz na pieska" czy cos takiego do partnera. Bo ciezko mi troche uwierzyc w telepatie i ze obojgu przyjdzie ta sama pozycja na mysl.
To proste,albo mówisz jak teraz chcesz albo zmieniasz powoli pozycje i partner sam powinien wiedzieć o co Ci chodzi,chyba że masz nie kumatego chłopa...
- taka_jedna
- Maniak
- Posty: 648
- Rejestracja: 29 kwie 2004, 23:49
- Płeć:
fakt ze ze zmianą sztucznie trochę jest, np jak chcemy zmienić pozycję z "jeźdźca" na klasyczną...no bo wiadomo muszę zejść itp Czasem wtedy problem jest z "utrzymaniem" wzwodu, więc rzadko zmieniamy. No ale jak ktoremus z nas nie pasuje to po prostu mowi "chodz na..." (i tu wymienia pozycję )
A co do rozmow...czytałam gdzieś (moze nawet tutaj?) że u kobiety płat odpowiedzialny za mówienie i za przeżywanie rozkoszy jest na tej samej półkuli, wiec mogą pracować rownoczesnie i dlatego kobieta lubi szeptać coś podczas seksu (ja uwielbiam)...a u mezczyzny są to rozne półkule i dlatego mezczyzna jak się koncentruje na seksie to jakos mu nie w glowie mowienie czegokolwiek Ja czesto moje kochanie proszę zeby mi cos szepnął do uszka ładnego (szczegolnie jak ma taki oddech przerywany), ale rzadko to robi...tak jest "zajety"
A co do rozmow...czytałam gdzieś (moze nawet tutaj?) że u kobiety płat odpowiedzialny za mówienie i za przeżywanie rozkoszy jest na tej samej półkuli, wiec mogą pracować rownoczesnie i dlatego kobieta lubi szeptać coś podczas seksu (ja uwielbiam)...a u mezczyzny są to rozne półkule i dlatego mezczyzna jak się koncentruje na seksie to jakos mu nie w glowie mowienie czegokolwiek Ja czesto moje kochanie proszę zeby mi cos szepnął do uszka ładnego (szczegolnie jak ma taki oddech przerywany), ale rzadko to robi...tak jest "zajety"
"Bierz od świata to, co Ci daje, ale nie domagaj się tego, czego Ci dać nie chce. Natomiast prosić możesz zawsze."
Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 282 gości