Czy jestem nadal dziewica??
Moderator: modTeam
-
- Zaglądający
- Posty: 19
- Rejestracja: 06 gru 2007, 18:53
- Skąd: poznan
- Płeć:
Czy jestem nadal dziewica??
Moje pytanie jest bardzo dla mnie wazne.. prosze o odpowiedzi osoby doswiadczone, takie ktore moglyby mi pomoc..
jak rozpoznac czy jestem nadal dziewca?? dzien po naprawde krotkiej masturbacji dostalam okres...<znaczy juz mialam go wczesniej, ale ma sie go co miesiac > odczuwam tez bol w okolicach podbrzusza co sie wczesniej nie zdarzalo podczas miesiaczkowania... czy to oznacza, ze nie jestem juz dziwica czy po prostu tak sie akurat zlozylo ze dostalam okres... co mam robic i skad w ogóle wiadomo ze ma sie przerwana błone dziewicza??[/color]
jak rozpoznac czy jestem nadal dziewca?? dzien po naprawde krotkiej masturbacji dostalam okres...<znaczy juz mialam go wczesniej, ale ma sie go co miesiac > odczuwam tez bol w okolicach podbrzusza co sie wczesniej nie zdarzalo podczas miesiaczkowania... czy to oznacza, ze nie jestem juz dziwica czy po prostu tak sie akurat zlozylo ze dostalam okres... co mam robic i skad w ogóle wiadomo ze ma sie przerwana błone dziewicza??[/color]
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
- Mikro czarnuch
- Pasjonat
- Posty: 229
- Rejestracja: 02 gru 2007, 00:01
- Skąd: Centrum
- Płeć:
Jak rozpoznać, pytasz?...
Czy dziewictwo dla Ciebie ogranicza się tylko i wyłącznie do posiadania nienaruszonej błonki Jeśli tak to wiedz, że poprzez częste i zintensyfikowane masturbowanie się faktycznie możesz już nią nie być
Bycie dziewicą to nie tylko posiadanie odpowiednio "zaplombowanego" fałdu skóry w swojej muszelce;]
W/g mnie to przede wszystkim stan umysłu;]Jeśli mam świadomość, że z nikim jeszcze nigdy nie uprawiałam seksu i jest mi to nieznane nie mam najmniejszych podstaw by przypuszczać, że nie jestem już dziewicą...Jeśli więc z nikim się jeszcze nie kochałaś ( no chyba, że z Nickim? ;PP) to mam dobre wieści, jesteś nadal dziewicą... ;]
Błonę dziewiczą możesz przerwać lub naruszyć chociażby tak prozaiczną czynnością, jak wkładanie sobie tamponu - >>dość ekstremalny podałam przykład, ale i takie coś się zdarza...>>> Rozwinę ten wątek: Jeśli byłabyś tą „szczęściarą”, której tampon uszkodził błonę dziewiczą myślałabyś o sobie: „ O Boże, właśnie straciłam dziewictwo! …I to z kim?...Z panem tamponem... Prawda, że nonsens
Ale tylko seks (a do niego potrzeba przynajmniej dwóch osób) sprawi, że będziesz miała podstawy by czuć się zarówno mentalnie i że tak powiem "dogłębnie" rozdziewiczona
Czy dziewictwo dla Ciebie ogranicza się tylko i wyłącznie do posiadania nienaruszonej błonki Jeśli tak to wiedz, że poprzez częste i zintensyfikowane masturbowanie się faktycznie możesz już nią nie być
Bycie dziewicą to nie tylko posiadanie odpowiednio "zaplombowanego" fałdu skóry w swojej muszelce;]
W/g mnie to przede wszystkim stan umysłu;]Jeśli mam świadomość, że z nikim jeszcze nigdy nie uprawiałam seksu i jest mi to nieznane nie mam najmniejszych podstaw by przypuszczać, że nie jestem już dziewicą...Jeśli więc z nikim się jeszcze nie kochałaś ( no chyba, że z Nickim? ;PP) to mam dobre wieści, jesteś nadal dziewicą... ;]
Błonę dziewiczą możesz przerwać lub naruszyć chociażby tak prozaiczną czynnością, jak wkładanie sobie tamponu - >>dość ekstremalny podałam przykład, ale i takie coś się zdarza...>>> Rozwinę ten wątek: Jeśli byłabyś tą „szczęściarą”, której tampon uszkodził błonę dziewiczą myślałabyś o sobie: „ O Boże, właśnie straciłam dziewictwo! …I to z kim?...Z panem tamponem... Prawda, że nonsens
Ale tylko seks (a do niego potrzeba przynajmniej dwóch osób) sprawi, że będziesz miała podstawy by czuć się zarówno mentalnie i że tak powiem "dogłębnie" rozdziewiczona
Zdrowy rozsądek jest niezdrowy dla marzeń
jesli masz przerwaną błonę dziewicza - to dziewica nie jestees I KONIC KROPKA
Tyle, ze - czy interesuje cie aspekt fizyczny, czy psychiczny tego zjawiaska ?
Gdyby było inaczej kazda mogla by powiedziec. ze jest dziewica, a błona ? cóż na rowerze jechala i sie przerwala tyle tylko, ze inaczej blona peka w takich sytuacjach, a inaczej podczas stosunku .
A jesli kobieta używa wibratora - to też powiecie, ze jest dziewicą ? no bo przeciez z facetem nie była
Tyle, ze - czy interesuje cie aspekt fizyczny, czy psychiczny tego zjawiaska ?
Gdyby było inaczej kazda mogla by powiedziec. ze jest dziewica, a błona ? cóż na rowerze jechala i sie przerwala tyle tylko, ze inaczej blona peka w takich sytuacjach, a inaczej podczas stosunku .
A jesli kobieta używa wibratora - to też powiecie, ze jest dziewicą ? no bo przeciez z facetem nie była
- Mikro czarnuch
- Pasjonat
- Posty: 229
- Rejestracja: 02 gru 2007, 00:01
- Skąd: Centrum
- Płeć:
Dziewictwo nie jest równoznaczne z posiadaniem błony dziewiczej –jak już pisałam to stan umysłu a nie stan wejścia do pochwy! I tego się będę trzymać ;PP
Andrew, no ja właśnie z tym KOŃCEM I KROPKĄ najbardziej się nie zgadzam. Reszta to prawda, ale zaprezentowana w sporym, jak dla mnie uproszczeniu ;] A ja chcę trochę podrążyć w temacie i go pozytywnie pokomplikować ...Przy okazji może zrodzi się jakaś ciekawa dyskusja?
Pozwolę sobie zacytować fragment, będący zarazem puentą pewnego dość ciekawie napisanego artykułu:
„ Fakt rozpoczęcia współżycia już na stałe jest wbudowany w umysł dziewczyny i czy będzie to seks koitalny, analny czy stosunki przedsionkowe – sam kontakt jej narządów intymnych, dopuszczanie tak blisko mężczyzny w sytuacji seksualnej, penetracja penisa nawet jeśli nie w głąb pochwy, to już UTRATA DZIEWICTWA. Pomysły, by uprawiać w najlepsze seks, ale tak, by za wszelką cenę chronić błonę, by dalej móc mówić o sobie „dziewica”, to – nazywając je po imieniu – pomysły chore. Nie żyjemy w krajach arabskich, nikt dziewczyny nie rozlicza z posiadania nienaruszonej błony dziewiczej, od tego nie zależy, czy wyjdzie za mąż, te czasy u nas dawno minęły! Natomiast opinia o niej i to, co sama myśli o sobie, z posiadaniem błony nie mają nic wspólnego!”
I podpisuję się pod tym wszystkimi swoimi członkami ;PP
Nie, nie każda ;]
A z tym rowerem to może i prawdopodobne. Pod warunkiem, że spełnione będą następujące warunki takiej jazdy: wyboje + brak siodełka
Jeśli w dalszym ciągu dziewictwo będzie utożsamiane tylko i wyłącznie z nienaruszoną hymen to coraz częściej będziemy się spotykać z pytaniami typu „nie wiem czy jestem dziewicą, choć nigdy nie współżyłam”, albo "problemami" mniej więcej takiego kalibru: „Żona mnie okłamała, mówiąc, że byłem jej pierwszym, jednak po nocy poślubnej prześcieradło było czyste” ;] Ech...
Princesska93, jeśli to czy posiadasz błonę czy nie jest dla Ciebie takie ważne, przy czym sama (przy pomocy lusterka) nie jesteś w stanie jej zlokalizować to Twoje wątpliwości może rozwiać jedynie ginekolog ;] Zapewniam, że nikt z forumowiczów nie jest w stanie udzielić Ci 100 % pewnej odpowiedzi na to pytanie ;]
Andrew pisze:jesli masz przerwaną błonę dziewicza - to dziewica nie jestees I KONIC KROPKA
Andrew, no ja właśnie z tym KOŃCEM I KROPKĄ najbardziej się nie zgadzam. Reszta to prawda, ale zaprezentowana w sporym, jak dla mnie uproszczeniu ;] A ja chcę trochę podrążyć w temacie i go pozytywnie pokomplikować ...Przy okazji może zrodzi się jakaś ciekawa dyskusja?
Pozwolę sobie zacytować fragment, będący zarazem puentą pewnego dość ciekawie napisanego artykułu:
„ Fakt rozpoczęcia współżycia już na stałe jest wbudowany w umysł dziewczyny i czy będzie to seks koitalny, analny czy stosunki przedsionkowe – sam kontakt jej narządów intymnych, dopuszczanie tak blisko mężczyzny w sytuacji seksualnej, penetracja penisa nawet jeśli nie w głąb pochwy, to już UTRATA DZIEWICTWA. Pomysły, by uprawiać w najlepsze seks, ale tak, by za wszelką cenę chronić błonę, by dalej móc mówić o sobie „dziewica”, to – nazywając je po imieniu – pomysły chore. Nie żyjemy w krajach arabskich, nikt dziewczyny nie rozlicza z posiadania nienaruszonej błony dziewiczej, od tego nie zależy, czy wyjdzie za mąż, te czasy u nas dawno minęły! Natomiast opinia o niej i to, co sama myśli o sobie, z posiadaniem błony nie mają nic wspólnego!”
I podpisuję się pod tym wszystkimi swoimi członkami ;PP
Andrew pisze:Gdyby było inaczej kazda mogla by powiedziec. ze jest dziewica, a błona ? cóż na rowerze jechala i sie przerwala tyle tylko, ze inaczej blona peka w takich sytuacjach, a inaczej podczas stosunku .
Nie, nie każda ;]
A z tym rowerem to może i prawdopodobne. Pod warunkiem, że spełnione będą następujące warunki takiej jazdy: wyboje + brak siodełka
Jeśli w dalszym ciągu dziewictwo będzie utożsamiane tylko i wyłącznie z nienaruszoną hymen to coraz częściej będziemy się spotykać z pytaniami typu „nie wiem czy jestem dziewicą, choć nigdy nie współżyłam”, albo "problemami" mniej więcej takiego kalibru: „Żona mnie okłamała, mówiąc, że byłem jej pierwszym, jednak po nocy poślubnej prześcieradło było czyste” ;] Ech...
Princesska93, jeśli to czy posiadasz błonę czy nie jest dla Ciebie takie ważne, przy czym sama (przy pomocy lusterka) nie jesteś w stanie jej zlokalizować to Twoje wątpliwości może rozwiać jedynie ginekolog ;] Zapewniam, że nikt z forumowiczów nie jest w stanie udzielić Ci 100 % pewnej odpowiedzi na to pytanie ;]
Zdrowy rozsądek jest niezdrowy dla marzeń
Dokladnie... jak kto woli ! dla mnie kobieta bez błony dziewicą nie jest , jednak w mych oczach wcale ją to nie dyskwalifikuje i nawet sie ciesze bo sie z tym ewentualnym dziadostwem użerać bym nie musiał Jak mi powie, ze z facetem nie była nie uprawiala sexu z penetracją jak i kazdego innego , to dla mnie jest dziewicą w innym słowa tego znaczeniu. ot tyle
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
- Wstreciucha
- Weteran
- Posty: 2646
- Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
- Skąd: Warszawa
- Płeć:
Princesska93 pisze:skad w ogóle wiadomo ze ma sie przerwana błone dziewicza??[/color]
Jesli nie bylabys dziewica, to bys o tym wiedziala. Roznica jest istotna i wyczuwalna- to nie jest pojawienie sie na ciele mikroskopinej plamki , ktora mozna przegapic. Pochwa staje sie luzniejsza i glebsza - to chyba dosc logiczne.
Przy masturbacji mozna naruszyc blone dziewicza, co moze skutkowac krwawieniem - ale nie do cholery okresem. Okres jest nastepstwem innych rzeczy niz masturbacji , litosci!
Mikro czarnuch, Twoja filozoficzna rozprawa w tym temacie to jakies nieporozumienie.
Te same fakty dają jednym wiele do myślenia, innym tylko do gadania.
- Wstreciucha
- Weteran
- Posty: 2646
- Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
- Skąd: Warszawa
- Płeć:
Andrew pisze:wcale nie logiczne ! wrecz mnie zaskoczyłaś
Chcesz mi powiedziec, ze wraz z utrata dziewictwa kobiety staja sie TAM ciasniejsze i plytsze? Andrew, temat jest w dziale sex, kobieta zadaje zwyczajne pytanie na ktore jest zwyczajna odpowiedz, a nie jakas rozprawa filozoficzna , jakie zmiany zachodza w psychice kobiety po zerwaniu blony dziewiczej. Wiec nie wiem co masz mi do przekazania, bo mowiac ze cos nie jest logiczne, chociaz to uzasadnij.
Te same fakty dają jednym wiele do myślenia, innym tylko do gadania.
PROSZE bardzo , wedlug tego co napisalas, a ja zrozumialem jak i zacytowalem w wyzej osadzonym na tym forum w tym temacie poscie, Ty sugerujesz, ze po utracie dziewictwa pochwa kobiety w kwesti swych rozmiarów, wymiarów sie zmienia. Jest luzniejsza w kwesti ciasnosci i głebsza w kwesti ewentualnej - jaki długi penis sie w niej zmiesci. Otóż tego sie czepiam, bo to wyssane z palca jakies nie stworzone rzeczy, to tak jak bym ja po utracie prawictwa mial miec grubszego i dłuższego członka Nic z tych rzeczy kochanie , to tylko jednorazowe odczucie partnera w kwesti ciasnosci dziewicy bo zostaje przerwana błona, która to powoduje owe uczucie ciasnosci. Pochwa jaką byla taka pozostaje. Budowa anatomiczna kobiety sie nie zmienia w kwesti wymiarów, a zaledwie tylko w kwesti owej błony, która zostaje przerwana. Moge sie zgodzic, ze po porodzie kobieta sie tam zmienia, choc sam nie spotkalem sie z takim czymś (co jednak nie oznacza , ze tak byc nie moze ) jak moja zona, tak inne kobiety jak przed urodzeniem , tak po urodzeniu dzieci takie same tam pozostaly. Wiec Tym bardziej nie rozumiem dlaczego dla Ciebie logicznym jest, ze kobieta sie tam zmienia w kwesti ciasnosci i głebokosci - po utracie dziewicta - bzdura !
A by nie było, ze pisalas to w tym kontekscie odpowiadajac na zapytanie kolezanki napisze tak, są kobiety nie dziewice! ciasniejsze od dziewic ! - tak, ze sama widzisz, iz to nie tak.
Princesska93 pisze:skad w ogóle wiadomo, ze ma sie przerwana błone dziewicza??
A by nie było, ze pisalas to w tym kontekscie odpowiadajac na zapytanie kolezanki napisze tak, są kobiety nie dziewice! ciasniejsze od dziewic ! - tak, ze sama widzisz, iz to nie tak.
- Wstreciucha
- Weteran
- Posty: 2646
- Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
- Skąd: Warszawa
- Płeć:
Andrew pisze:PROSZE bardzo , wedlug tego co napisalas, a ja zrozumialem jak i zacytowalem w wyzej osadzonym na tym forum w tym temacie poscie, Ty sugerujesz, ze po utracie dziewictwa pochwa kobiety w kwesti swych rozmiarów, wymiarów sie zmienia. Jest luzniejsza w kwesti ciasnosci i głebsza w kwesti ewentualnej - jaki długi penis sie w niej zmiesci. Otóż tego sie czepiam, bo to wyssane z palca jakies nie stworzone rzeczy, to tak jak bym ja po utracie prawictwa mial miec grubszego i dłuższego członka Nic z tych rzeczy kochanie , to tylko jednorazowe odczucie partnera w kwesti ciasnosci dziewicy bo zostaje przerwana błona, która to powoduje owe uczucie ciasnosci. Pochwa jaką byla taka pozostaje. Budowa anatomiczna kobiety sie nie zmienia w kwesti wymiarów, a zaledwie tylko w kwesti owej błony, która zostaje przerwana.
Jezuuuuuuuuuuuuuu aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa ratunku !! Andrew, przeciez ja nie mowie ze budowa anatomiczna sie zmienia, dzizusssss czy tu juz wszystkim trzeba opisywac wszystko medycznie zalaczajac komentarz graficzny Oczywiscie, ze chodzi o UCZUCIE luzu . Jak mialam blone to wlozylam pol palca, jak nie mialam to weszly dwa cale - a Ty Andrew, zamierzasz tu polemizowac w tej kwestii , kiedy to bardziej oczywiste, niz to, ze jutro bedzie kolejny dzien
Andrew pisze:Wiec Tym bardziej nie rozumiem dlaczego dla Ciebie logicznym jest, ze kobieta sie tam zmienia w kwesti ciasnosci i głebokosci - po utracie dziewicta - bzdura !
Alez nie musisz rozumiec, nie wymagam tego od Ciebie, bo nie masz pochwy
Wyjasnie to na zasadzie porownania. Jest sobie tunel o dlugosc 1km, tyle ze na dlugosci 100metrow zostal zasypany. Facet wjezdza do niego tirem i na glebokosci 100m znajduje blokade, wzywa ekipe do usuniecia blokady. PO usunieciu blokady jedzie dalej i okazuje sie ze tunel nie ma 100m tylko odrobinke wiecej , tylko ze do tej drugiej czesci cos go przyblokowalo, wiec nie mogl o tym wiedziec. /wykluczam znaki informujace, zeby nie komplikowac sprawy /
Czy ja naprawde pisze w jakis kurde niezrozumialy sposob, czy jakas kobieta moze potwierdzic co napisalam , bo zaczynam popadac w paranoje, i byc moze utrate swojego dziewictwa przez cale lata traktowalam nie w taki sposob jak powinnam
Te same fakty dają jednym wiele do myślenia, innym tylko do gadania.
Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 295 gości