porcelanowa pisze:To jest jedna z fantazji, którą mam zamiar spełnić w najbliższym czasie
ja biedna bezbronna, zostawiona na jego łaskę i niełaskę, doprowadzana do obłędu, aż będę musiała prosić, zeby ze mną skończył <rozmarzona>.
W ogóle podnieca mnie przewaga fizyczna mężczyzn i wręcz uwielbiam, kiedy ją wykorzystują... Oczywiśnie nie w brutalny, patologiczny sposób, tylko kręci mnie fakt, że wiem, ze mógłby zrobić mi nawet krzywdę, ale tego nie zrobi
i to jest takie sexy, kiedy facet wykorzystuje swoją naturalną, samczą dominację, nie tylko w łóżku.
Yesssss....
Też zdecydowanie jestem po tej 'uległej' stronie
Raz trafił się facet, co się uganiał i uganiał, i jak w końcu byliśmy w łóżku, to pozycja "jestem Twój, rób swoje". Kompletnie mnie rozwalił... Są oczywiście bardziej władcze samice, ale to nie dla mnie
Mój partner obecny, na co dzień czuły, opiekuńczy, czasem prawie za słodki, w łóżku zamienia się w demona
To naprawdę cudowne, kiedy facet potrafi kobietę tak totalnie wziąć, przytrzymać ręce, włosy, trzasnąć w tyłek, a po chwili super delikatnie i z uczuciem cmoknąć w policzek...
I jak ja teraz pracować mam?
Z przywiazywaniem zdecydowanie chcemy spróbować, tylko logistycznie jest ciężko, bo w łóżku nie ma do czego wiązać
Ogólnie, tak trochę pseudonaukowo, ponoć te fantazje kobiet o uległości, gwałcie itp, wynikają w dużej mierze z kulturowych blokad. Kobiety często mają obawy przed prawdziwym odczuwaniem przyjemności (wynikające właśnie z kultury oraz religii - że dziwka, że to grzech itp itd), więc kobiety fantazjują o sytuacji, kiedy NIC nie mogą zrobić, sytuacja jest zupełnie niezależna od ich woli, więc w sumie jak już tak jest, to można wreszcie 'odpłynąć'