To moze jedzmy g..., miliony much nie moga sie mylic. USArmy swoja sile zawdziecza nowoczesnemu sprzetowi i ogromnym nakladom finansowym wiec jakos znosza obnizenie poziomu w skutek udzialu kobiet. Naprawde nie wiem jak mozna sadzic, ze kobieta prezentuje taka sama wartosc bojowa jak mezczyzna. No chyba zeby jej wyciac macice, jajniki i podawac testosteron to by sie faktycznie zblizyla do tych mozliwosci. Bo bez tego, z niskim poziomem testosteronu, z okresem i humorami menstruacyjnymi by za wiele nie wnosila do tematu. Zwlaszcza ze nie wyobrazam sobie zmieniania tampona/podpaski pod ostrzalem. Tylko po co robic z kobiety chlopa na sile?Miltonia pisze:W armii USA kobiety walcza normalnie i lataja z karabinem, jesli tylko to sobie wybiora i spelniaja warunki fizyczne. Jakis jestes zacofany Mav
Aha - i rozumiem ze kobiety mieszkaja w tych samych barakach co faceci, korzystaja z tego samego prysznica i z tej samej ubikacji? Bo jezeli nie to znaczy ze powoduja niepotrzebna komplikacje w tworzeniu np oddzielnych prysznicy.
No i martwi mnie to ze nei dostrzegacie takich negatywnych skutkow udzialu kobiet jak to, ze faceci moga instynktownie starac sie je ochronic co moze byc czesto ze szkoda dla misji. Mozna wyslac kobiete do woja wbrew naturze, potem wbrew naturze kazac facetom ja traktowac jak faceta. Ale po co?