: 23 paź 2009, 09:14
witam. Jadę dziś na zakupy. Muszę sprawić sobie nową koszulę i krawat do USC.
Agnieszka zaprasza do miłosnej lektury
https://agnieszka.com.pl/forum/
Leśny Dziadek pisze:Muszę sprawić sobie nową koszulę i krawat do USC.
Nemezis pisze:radio - nieodmienne.
lollirot pisze:Teściowie wpadają wieczorem i kombinuję nad jakimś deserem i kolacją.
Leśny Dziadek pisze:Jedno powiem - ciężko mnie ta impreza (głównie nowe mieszkanie) uderzyła po kieszeni. No, ale coś za coś.
Leśny Dziadek pisze:wiekszy jubel będzie przy kościelnym. Co do obiadu - pewnie tak.
lollirot pisze:Mam problem
, bo oni wolą raczej tradycyjną kuchnię, a ja się w takiej zupełnie nie odnajduję.
Blazej30 pisze:<omg>
księżycówka pisze:No prawda? Jak można nie spać o takich porach?
księżycówka pisze:Ja się przestawiłam ostatnio trochę i ok. 22 jestem już w łóżku i wstaję o 7 rano
Mati pisze:Leśny Dziadek pisze:wiekszy jubel będzie przy kościelnym. Co do obiadu - pewnie tak.
a na magiczne "tak" przed ołtarzem, macie już termin?
Mati pisze:lollirot pisze:Mam problem
, bo oni wolą raczej tradycyjną kuchnię, a ja się w takiej zupełnie nie odnajduję.
kartofelki, kotlecik i surówka?
Mati pisze:w ogóle jestem ciekaw reakcji mojej szefowej jak podsunie mi pod nos nową umowę do podpisania, a ja powiem "dziękuję, nie skorzystam"
Przecież pisał Ted wcześniej, że to za jakiś czas dopiero...
To jest obiad. A ma być kolacja
pracocholik pisze:Ucieszy się Bo ludzie przecież lubią niespodzianki, nie?
Mati pisze:pracocholik pisze:Ucieszy się Bo ludzie przecież lubią niespodzianki, nie?
ale ona też mi nie powiedziała wcześniej czy mi przedłuży czy nie, a pytałem grzecznie i z kulturą jakieś 10 dni temu...no to ja też w takim razie mam prawo powiedzieć jej dzisiaj
no cóż, życie
Mati pisze:aaaahahaha, ja tam nie wnikałem zbyt głębiej, pytałem czy "na wiosnę" czy "może przyszłe święta bożego narodzenia"...
Nie.pracocholik pisze:Bo ludzie przecież lubią niespodzianki, nie?
lollirot pisze:Teściowie wpadają wieczorem i kombinuję nad jakimś deserem i kolacją.
lollirot pisze:A mieszkanie już wykończone?
księżycówka pisze:Stopy mi odpadają
Leśny Dziadek pisze:nawet go jeszcze nie ruszyłem
lollirot pisze:To nie będziecie razem mieszkać po ślubie?
Leśny Dziadek pisze:najpierw zrobimy lokal, potem w nim zamieszkamy.
Leśny Dziadek pisze:co w tym hardcorowego?
lollirot pisze:Rany jak dobrze się poobijać!
lollirot pisze:Pisał, że rok-półtora.
Popieram. Można być z kimś kilka lat mieszkając osobno i mysleć, że się wie o parnterze/rce wszystko, a po wspólnym zamieszkaniu wyłazi całe mnóstwo niespodzianek.pani_minister pisze:Ted, a nie myślałeś kiedyś, żeby razem przed ślubem trochę pomieszkać? Podobno to dobry test jest na zgodność charakterów
pani_minister pisze:a nie myślałeś kiedyś, żeby razem przed ślubem trochę pomieszkać?
podziwiam. ja bym się nie odważył tak bez mieszkania. nawet jeśli kościół unieważnia małżeństwa teraz.Leśny Dziadek pisze:a nie myślałeś kiedyś, żeby razem przed ślubem trochę pomieszkać?
nie