Nie wyobrażam sobie tego żebym będąc kobietą urodził i wychował dziecko zrobione siłą przez bandyte w krzkach! Poprawność polityczna wam wszytskim już mózgi wypaliła.złotooka kotka pisze:tanebo pisze:Ma nawet urodzić i wychować dziecko zrobione gwałtem?!
Ja bym urodzila. I wychowywala. Bo ono nie byloby winne temu jak zostalo poczete. I kochalabym je bardzo.
Aborcja
Moderatorzy: ksiezycowka, modTeam
-
- Weteran
- Posty: 1141
- Rejestracja: 06 maja 2005, 15:26
- Skąd: Lenenja
- Płeć:
Wiesz Ted ja mam wrazenie, ze Ty tak ze wzgledu na swoj ateizm. To znaczy jestem niewierzacy, wiec glosze poglady koniecznie przeciwstawne do tych koscielnych.
A tu sama wiara w jakas swietosc nie ma nic do rzeczy, brak Ci chyba argumentow, ze sie do takich frazesow znizasz.
Mowimy o naszych wlasnych przekonanaich i nie mieszajmy do tego co ktos komus powiedzial. Slusznosc nauki kosciola to rozmowa nie na ten temat.
No widzisz, a ja sobie wyobrazam. I Eis ma racje, wychowywac nie trzeba, mozna oddac do adopcji. Ze ja bym nie oddala, to moja prywatna sprawa.
I co do tego ma poprawnosc polityczna O_o?
A tu sama wiara w jakas swietosc nie ma nic do rzeczy, brak Ci chyba argumentow, ze sie do takich frazesow znizasz.
Mowimy o naszych wlasnych przekonanaich i nie mieszajmy do tego co ktos komus powiedzial. Slusznosc nauki kosciola to rozmowa nie na ten temat.
tanebo pisze:Nie wyobrażam sobie tego żebym będąc kobietą urodził i wychował dziecko zrobione siłą przez bandyte w krzkach! Poprawność polityczna wam wszytskim już mózgi wypaliła.
No widzisz, a ja sobie wyobrazam. I Eis ma racje, wychowywac nie trzeba, mozna oddac do adopcji. Ze ja bym nie oddala, to moja prywatna sprawa.
I co do tego ma poprawnosc polityczna O_o?
Ostatnio zmieniony 18 kwie 2006, 22:59 przez złotooka kotka, łącznie zmieniany 1 raz.
off// w razie potrzeby kontaktu pisac na zlotooka_kotka@o2.pl
Eisenritter pisze:a dzięki komu narodzeni mają tak, jak mają?
Eisenritter pisze:"piętnastu lat dzikiego kapitalizmu"
odpowiedziałeś sobie sam na pytanie No ale topic jest o skrobankach, a nie o polityce
Eisenritter pisze:I czego winne są tu dzieci?
dzieci, a nie embriony. Zawsze mnie bawi przypisywanie człowieczeństwa zlepkowi komórek, który żyje w pełnej symbiozie z organizmem matki, jest od niej zależny i poza jej ciałem początkowo nie przeżyje Człowiek, hehehe - oczywiście ....Szczególnie w pierwszych 3 mcach człowiek jak malowany
Pierwsze trzy miechy ciąży - możliwość zabiegu. Powody nieistotne. Wolna wola. Jej brzuch-jej sprawa. Wsio. Nie ma przymusu, jest możliwość - jak w każdym normalnym, cywilizowanym społeczeństwie.
[ Dodano: 2006-04-18, 23:01 ]
złotooka kotka pisze:Wiesz Ted ja mam wrazenie, ze Ty tak ze wzgledu na swoj ateizm. To znaczy jestem niewierzacy, wiec glosze poglady koniecznie przeciwstawne do tych koscielnych.
tu nawet nie o Kościół chodzi, chociaż wiele on naszkodził w tej tematyce. Po prostu nie lubię uszczęśliwiania kogoś na siłę i zabierania możliwości wyboru w tak ważnym temacie, jak posiadanie czy nie dziecka; zabieranie kobietom wolnej woli co do decydowania o własnym życiu; traktowania ich jak krów rozpłodowych; przymusu na zasadzie "zaszłaś-musisz rodzić!" etc.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
-
- Weteran
- Posty: 1141
- Rejestracja: 06 maja 2005, 15:26
- Skąd: Lenenja
- Płeć:
TedBundy pisze:jak w każdym normalnym, cywilizowanym społeczeństwie.
Nie chce zyc w tak cywilizowanym spoleczenstwie. Coz, w koncu wiadomo, ze cywilizacja niesie ze soba wiele zlego.
off// w razie potrzeby kontaktu pisac na zlotooka_kotka@o2.pl
złotooka kotka pisze: I Eis ma racje, wychowywac nie trzeba, mozna oddac do adopcji.
rzeczywiście, rodzić i oddać do adopcji, jak przedmiot....A nie lepiej w ogóle go nie powoływać na ten świat; nie traktować jak zużytego mebla czy pustej paczki papierosów? Oddać? To o wiele gorsze rozwiązanie IMO
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
- Eisenritter
- Uzależniony
- Posty: 443
- Rejestracja: 04 sty 2006, 11:21
- Skąd: Berlin
- Płeć:
No Teddy, czyli co? Zdolność do samodzielnego przetrwania kryterium człowieczeństwa? Bo tak to wygląda u ciebie, jak nic, zresztą nawet jeśli upraszczam, to robię to specjalnie, bo nie chce mi się teraz rozgryzać tych twoich poglądów. Jeżeli tak, to fajnie, mnie nie powinno tu już być. Wcześniaki nie mogące żyć poza inkubatorem i zależne od lekarzy też do piachu?
A nawiasem mówiąc, z łaski swojej nie cytuj selektywnie. Wychodzisz w dyskusji na asekuranta, który ucieka w sofistyczne sztuczki z braku realnej siły w argumentacji. Daruj, waści. Na mnie takie numery nie działają.
A nawiasem mówiąc, z łaski swojej nie cytuj selektywnie. Wychodzisz w dyskusji na asekuranta, który ucieka w sofistyczne sztuczki z braku realnej siły w argumentacji. Daruj, waści. Na mnie takie numery nie działają.
Siła charakteru i hart ducha są czynnikami decydującymi. Na sile charakteru opiera się żołnierska pewność siebie.
-
- Weteran
- Posty: 1141
- Rejestracja: 06 maja 2005, 15:26
- Skąd: Lenenja
- Płeć:
Bo? Czy dziecko wychowywane przez rodzine, ktora z roznych wzgledow miec biologicznego dziecka nie moze, musi byc gorsze, miec gorzej? No nie sadze.
off// w razie potrzeby kontaktu pisac na zlotooka_kotka@o2.pl
Eisenritter pisze:Wcześniaki nie mogące żyć poza inkubatorem i zależne od lekarzy też do piachu?
między wcześniakiem a embrionem jest kardynalna różnica
Eisenritter pisze:A nawiasem mówiąc, z łaski swojej nie cytuj selektywnie.
udzieliłem Ci odpowiedzi na pytanie, czemu żyją w nędzy Sam zawarłeś w swym poście odpowiedź na to pytanie, ja to jedynie ułożyłem w odpowiedni sposób Jak miło...oszczędziłeś mi roboty <browar>
[ Dodano: 2006-04-18, 23:08 ]
złotooka kotka pisze:Czy dziecko wychowywane przez rodzine, ktora z roznych wzgledow miec biologicznego dziecka nie moze, musi byc gorsze, miec gorzej?
nie po to się rodzi, by oddawać czy się pozbywać. Nie wyobrażam sobie zresztą oddania, aborcję wyobrażam sobie jak najbardziej. Jest o wiele mniejszym złem, o wiele mniej wówczas w tym hipokryzji.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
-
- Weteran
- Posty: 1141
- Rejestracja: 06 maja 2005, 15:26
- Skąd: Lenenja
- Płeć:
Ja ani oddania, ani aborcji sobie wyobrazam. Ale zabicie jest pozbawianiem szans na jakiekolwiek zycie. A do tego nikt nie ma prawa.
off// w razie potrzeby kontaktu pisac na zlotooka_kotka@o2.pl
Mysiorek pisze:I tu się zamyka Twoje podejście do kobiet.
dlaczego się zamyka? Może szerzej na ten temat, Mysiorku ? Kwestia wolnej decyzji to "zamykanie"?
Mysiorek pisze:A co to kur.wa hipermarket? Zabawa w dorosłość?
planowanie. I rozważanie alternatyw. Aborcja to ostateczność. Ale nie zabierajmy tej możliwości. Bo aktualna ustawa anty to kuriozum w XXI wieku, w środku Europy Pieprzenie o Zachodzie, o nowoczesności, o kapytalyźmie i swobodach, a podejście do seksualności kobiet na poziomie średniowiecza.... Wedle zasady: mnóż się, mnóż! Produkuj kolejnych Polaków-katolików! A jak nie, to w łeb!
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
TedBundy pisze:Kwestia wolnej decyzji to "zamykanie"?
To nie jest wolna decyzja. Ona jest bezwolna. Myślę, że w Twoim przypadku ona brzmi: mam to w dupie
TedBundy pisze:planowanie... łeb!
Histeryzujesz
Aborcji nie chciałbym delegalizować (z różnych wzgl.). Ale powinna być ona w nas (warunek - moralność) Jednak widząc taką postawę (mam to w... ) mam ambiwalentne odczucia
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Ależ nikt nikomu nie odbiera możliwości wyboru. Tylko że niektórzy zapominają, iż tego wyboru dokonuje się zanim się pójdzie do łóżka.TedBundy pisze:nie lubię uszczęśliwiania kogoś na siłę i zabierania możliwości wyboru w tak ważnym temacie, jak posiadanie czy nie dziecka;
Same się tak traktują, bo aborcję uważają za antykoncepcję, zupełnie jak Ty.TedBundy pisze:traktowania ich jak krów rozpłodowych
mrt pisze:Ależ nikt nikomu nie odbiera możliwości wyboru. Tylko że niektórzy zapominają, iż tego wyboru dokonuje się zanim się pójdzie do łóżka.
bełkot, do łóżka idzie sie dla przyjemności nie dzieci robić,
znów bełkotmrt pisze:Same się tak traktują, bo aborcję uważają za antykoncepcję, zupełnie jak Ty.
No to już chyba nie muszę mówić, kogo należy kastrować. Ewentualnie w klatki z szympansami wsadzać, bo im pewnie też wszystko jedno, chociaż i tego bym pewna nie była.
A co do przyjemności, to konsekwencją seksu jest ciąża. Przy okazji jest przyjemność. Normalny człowiek to rozumie i robi tak, żeby wyeliminować naturalną konsekwencję seksu, jeśli chodzi mu tylko o przyjemność.
Debil będzie uważał, że naturalną konsekwencją seksu jest przyjemność, a poboczną - ciąża. Ale nawet jak jest debilem i trafi na to forum, a potem trochę poczyta, to sam zauważy, że przyjemność nie jest naturalną konsekwencją, skoro seks nie zawsze jest przyjemny, a o dziecko raczej nie trudno, nawet bez przyjemności.
A co do przyjemności, to konsekwencją seksu jest ciąża. Przy okazji jest przyjemność. Normalny człowiek to rozumie i robi tak, żeby wyeliminować naturalną konsekwencję seksu, jeśli chodzi mu tylko o przyjemność.
Debil będzie uważał, że naturalną konsekwencją seksu jest przyjemność, a poboczną - ciąża. Ale nawet jak jest debilem i trafi na to forum, a potem trochę poczyta, to sam zauważy, że przyjemność nie jest naturalną konsekwencją, skoro seks nie zawsze jest przyjemny, a o dziecko raczej nie trudno, nawet bez przyjemności.
Ja tu nie mówie o przypadkach gdzie kilkunastoletnie dzieciaki uprawiają seks przerywany bez zabezpieczen (zdarzaja sie tu na forum tacy) tylko o przypadkach gdzie mimo pewnych zabezpieczen jakims cudem bachor sie zrobi np tak jak koledze "ktosikowi" dziewczyna zaszła w ciąże mimo stosowania tabletek...
Mam propozycję - dajcie nam święty spokój i w razie czego idźcie do producenta pigułek, niech on Wam problem rozwiąże.tanebo pisze:o przypadkach gdzie mimo pewnych zabezpieczen jakims cudem bachor sie zrobi np tak jak koledze "ktosikowi" dziewczyna zaszła w ciąże mimo stosowania tabletek...
Wiesz, co to znaczy, że skuteczność tabletek jest np. 99,8%? To znaczy, że na 1000 kobiet zażywających 2 mogą zajść w ciążę. Więc albo się to bierze pod uwagę, albo... przyjemności zostawia się tylko takim, których stać na to, żeby dziecko mieć A jak kogoś nie stać, to niech idzie na lody do cukierni, a nie do łóżka.
A jak kogoś nie stać na dziecko, lecz mimo to zdecydował się na przyjemność dla wybrańców, to niech rodzi. Bo aborcja to nie antykoncepcja, a już na pewno darmową sobie wypraszam, bo ja za to płacić nie będę. Wolę pampersy dziecku kupić.
Drazliwy temat. Ale sie wypowiem. Jak dla mnie to nikt nie ma prawa zabijac. Wpadka = dziecko... jesli cos sie robi to powinno sie byc za to odpowiedzialnym i nie pierdolcie mi trudne warunki itd no sorry jesli na cos sie decyduej to wiem jakie sa konsekwencje i jestem gotowa je poniesc. Moze na poczatku gdym wpadla to histeryzowalabym ze nei dam rady itd ale nigdy nie usunelabym dziecka no. Inna sprawa kiedy jest opcja : zycie matki zycie dziecka to juz indywidualna decyzja. Ale wrcajac do wpdek to najczesciej laska jak widzi ze facet sie wymiguje to dochodzi to wniosku ze nie da rady i usuwa... masakra... I jeszcze jedno... dziecko z tego co wiem powstaje z dwoch gamet no nie?? wiec jesli laska wpada to nie z samozaplodnienia. Takie moje zdanie i juz.
Dziecko to najpieknieszy dar od Boga i skarb czlowieka i tak trzeba go traktowac ono nie jest niczemu winne....
Dziecko to najpieknieszy dar od Boga i skarb czlowieka i tak trzeba go traktowac ono nie jest niczemu winne....
Zlotooka Kotko:
Hmm, masz jakas pewnosc, ze niepelnosprawny albo chory psychicznie nie jest swiadomy? Bo to ze zygota jej nie ma to jest pewne.
Czytaj uwaznie prosze. "Od momentu porodu" - wczesniak tez mial ten moment.
Z zygoty tez nie musi cos wyrosnac. Wieksze szanse sa na to, ze zostanie wydalona niz to, ze przeszksztalci sie w plod. Wieksze szanse sa na to, ze ten "maly czlowieczek" umrze zanim sie narodzi, niz to, ze przezyje.
Wiara ma to tematu aborcji duzo.
Jesli ktos wierzy w reinkarnacje wie, ze nie robi nic zlego. Nie marnuje nikomu zycia gdyz dusza znajdzie sobie inne cialo.
Jesli ktos jest katolikiem to ma problem. Potwierdzaja to badania. Cytat:
"Co więcej, wyniki badań dowiodły, że kobiety religijne w zasadzie nie są bardziej narażone na problemy psychologiczne. Jednak bardzo religijne katoliczki mogą odczuwać problemy nieco częściej".
Swoja droga nie rozumiem jak katolicy podchodza do spraw wydalonej zygoty? To cos mialo dusze i idzie do nieba? Dlaczego Bog tak szybko go zabral?
A jesli nie ma checi? Nie chce miec dzieci, nie widze w nich nic dobrego - same problemy. Nie umialbym ich wychowac - nie nadaje sie na ojca. Czy dalej twierdzisz, ze powinienem jednak je miec? Na sile? Czy zabronisz mi bzykania?
Przepraszam, ale albo jestes jeszcze mloda albo glupia...
Jesli ktos zyje z druga osoba i bardzo ja kocha, a nie chce miec dzieci, to ma nie okazywac swoich uczuc? Ma nie uprawiac seksu przez cale zycie bo nie chce miec dzieci?
Taki zwiazek jest chyba niemozliwy (pewnie zdarzaja sie jakies wyjatki) bo jakbys nie wiedziala to seks jest bardzo waznym elementem w zwiazku.
Seks u naczelnych to nie tylko kopulacja, to takze okazywanie drugiej strony tego, ze chcesz z nia byc. Spelnia bardzo wazna funkcje u ssakow. Zbliza osobnikow i pozwala wyrazic swoje uczucia. Chyba, ze dla Ciebie to czysta rabanka, wtedy nie zrozumiesz.
Chyba jednak mloda... Musze Cie zmartwic ale jestes inna. Ciekawe dlaczego w ponad 60% malzenstw dochodzi do zdrady? I na pewno zdradzaja z kims z kim chca miec dziecko.
Napisz co konkretnie zwiazanego z tematem? Bo jesli chodzi o aborcje i zywotnosc dzieci to teraz jest 1000% lepiej niz kiedys.
MRT:
Mysle, ze z Toba to raczej nie podyskutuje. "przyjemność dla wybrańców" - zyjesz w innym swiecie.
Widze, ze dla Ciebie seks to tez tylko rabanka...
Andew:
To ze mna nie podyskutujesz. Dla mnie dzieci to bachory. Mam nadzieje, ze ta 'przyjemnosc' mnie ominie...
Mysiorek:
Nie podejmuje dyskusji z ludzmi, ktorzy sadza, ze paro tygodniowa zygota jest czlowiekiem. Moze nim byc, ale moze byc takze smiertelnym zagrozeniem dla matki - pisalem juz o tym wczesniej. Twierdzenie, ze zygota to czlowiek jest po prostu bledne.
Na koniec przemyslenie. Mamy trzy sytuacje:
1) Laborant potrzasa dwiema probowkami. W jednej jest ludzka sperma a w drugiej ludzkie owum (moze byc w liczbie mnogiej). Przerywa potrzasanie, potrzy na probowki pod swiatlo po czym... wylewa ich zawartosc do zlewu
2)Laborant potrzasa probowkami ze wsponiana zawartoscia po czym wlewa sperme do owum, miesza i oglada pod swiatlo. Nastepnie wylewa zawartosc do zlewu.
3) Laborant czeka tym razem az plemniki polacza sie z owum - az dojdzie do zaplodnienia jajeczek. Przyglada sie temu co nazywane jest czasem "zyciem poczetym" po czym wylewa zawartosc do zlewu.
A teraz powiedzcie mi, czy opisane sytuacje roznia sie od siebie jakosciowo?
Ktosiek napisał/a:
Dla mnie istota czlowieczenstwa jest SWIADOMOSC. W mysl zasady "jestem bo mam swiadomosc ze mysle"
Czyli wszystkich w pewien sposob niepelnosprawnych, chorych psychicznie itd. do gazu? Dziekuje, ja postoje.
Hmm, masz jakas pewnosc, ze niepelnosprawny albo chory psychicznie nie jest swiadomy? Bo to ze zygota jej nie ma to jest pewne.
Dlatego dziecko powinno podlegac ochronie prawnej od momentu porodu ze wzgledu na ten margines bledu wlasnie.
Ale dlaczego porodu? A co z wczesniakami? Takimi ktore urodzily sie w czasie gdy "normalne" dziecko, a przepraszam "dziecko", jest w brzuchu?
Czytaj uwaznie prosze. "Od momentu porodu" - wczesniak tez mial ten moment.
Jezeli zdefiniowac czlowieczenstwo jako zestaw genow to co z komorkami naszego ciala ktore tracimy. Czyzby zakaz chodzenia do fryzjera?
Wiesz, z tego co tracisz u fryzjera raczej nowa samodzielna istota nie wyrasta. Nie raz obcinalam wlosy, ucielam sobie kawalek skory, leciala mi krew, ale po moim mieszkaniu jeszcze nie biegaja male wlosowce, skorowce ani krwiowce.
Z zygoty tez nie musi cos wyrosnac. Wieksze szanse sa na to, ze zostanie wydalona niz to, ze przeszksztalci sie w plod. Wieksze szanse sa na to, ze ten "maly czlowieczek" umrze zanim sie narodzi, niz to, ze przezyje.
Wiesz Ted ja mam wrazenie, ze Ty tak ze wzgledu na swoj ateizm. To znaczy jestem niewierzacy, wiec glosze poglady koniecznie przeciwstawne do tych koscielnych.
A tu sama wiara w jakas swietosc nie ma nic do rzeczy, brak Ci chyba argumentow, ze sie do takich frazesow znizasz.
Mowimy o naszych wlasnych przekonanaich i nie mieszajmy do tego co ktos komus powiedzial. Slusznosc nauki kosciola to rozmowa nie na ten temat.
Wiara ma to tematu aborcji duzo.
Jesli ktos wierzy w reinkarnacje wie, ze nie robi nic zlego. Nie marnuje nikomu zycia gdyz dusza znajdzie sobie inne cialo.
Jesli ktos jest katolikiem to ma problem. Potwierdzaja to badania. Cytat:
"Co więcej, wyniki badań dowiodły, że kobiety religijne w zasadzie nie są bardziej narażone na problemy psychologiczne. Jednak bardzo religijne katoliczki mogą odczuwać problemy nieco częściej".
Swoja droga nie rozumiem jak katolicy podchodza do spraw wydalonej zygoty? To cos mialo dusze i idzie do nieba? Dlaczego Bog tak szybko go zabral?
Tlumaczenie, ze przeprowadze aborcje, bo nie moge dac odpowiednio duzo dziecku to bzdura. Przy minimum checi sie da.
A jesli nie ma checi? Nie chce miec dzieci, nie widze w nich nic dobrego - same problemy. Nie umialbym ich wychowac - nie nadaje sie na ojca. Czy dalej twierdzisz, ze powinienem jednak je miec? Na sile? Czy zabronisz mi bzykania?
A jak nie chcesz miec dzieci to sie nie PIEPRZ, a nie potem uciekaj jak tchorz bo "ojej z sexu moze byc dziecko".
Przepraszam, ale albo jestes jeszcze mloda albo glupia...
Jesli ktos zyje z druga osoba i bardzo ja kocha, a nie chce miec dzieci, to ma nie okazywac swoich uczuc? Ma nie uprawiac seksu przez cale zycie bo nie chce miec dzieci?
Taki zwiazek jest chyba niemozliwy (pewnie zdarzaja sie jakies wyjatki) bo jakbys nie wiedziala to seks jest bardzo waznym elementem w zwiazku.
Seks u naczelnych to nie tylko kopulacja, to takze okazywanie drugiej strony tego, ze chcesz z nia byc. Spelnia bardzo wazna funkcje u ssakow. Zbliza osobnikow i pozwala wyrazic swoje uczucia. Chyba, ze dla Ciebie to czysta rabanka, wtedy nie zrozumiesz.
I seks uprawiam tylko z tym z kim chcialabym ewentualnie miec dziecko.
Chyba jednak mloda... Musze Cie zmartwic ale jestes inna. Ciekawe dlaczego w ponad 60% malzenstw dochodzi do zdrady? I na pewno zdradzaja z kims z kim chca miec dziecko.
Nie chce zyc w tak cywilizowanym spoleczenstwie. Coz, w koncu wiadomo, ze cywilizacja niesie ze soba wiele zlego.
Napisz co konkretnie zwiazanego z tematem? Bo jesli chodzi o aborcje i zywotnosc dzieci to teraz jest 1000% lepiej niz kiedys.
MRT:
A jak kogoś nie stać na dziecko, lecz mimo to zdecydował się na przyjemność dla wybrańców, to niech rodzi.
Mysle, ze z Toba to raczej nie podyskutuje. "przyjemność dla wybrańców" - zyjesz w innym swiecie.
I naprawdę nie uważasz, że aborcja jest:
a) w większości przypadków oznaką debilizmu, bo zamiast się zastanawiać przed, to ktoś wolał sobie zrobić dobrze i chęć orgazmu mózg mu zalała,
Widze, ze dla Ciebie seks to tez tylko rabanka...
Andew:
Nie bede dyskutował z ludzmi którzy dzieci nazywają bachorami , bowiem musiał bym i ich nazwac odpowiednio
To ze mna nie podyskutujesz. Dla mnie dzieci to bachory. Mam nadzieje, ze ta 'przyjemnosc' mnie ominie...
Mysiorek:
Skupiłeś się Właśnie PSUJE je temu dziecku mordując je, nie psując sobie!
Nie podejmuje dyskusji z ludzmi, ktorzy sadza, ze paro tygodniowa zygota jest czlowiekiem. Moze nim byc, ale moze byc takze smiertelnym zagrozeniem dla matki - pisalem juz o tym wczesniej. Twierdzenie, ze zygota to czlowiek jest po prostu bledne.
Na koniec przemyslenie. Mamy trzy sytuacje:
1) Laborant potrzasa dwiema probowkami. W jednej jest ludzka sperma a w drugiej ludzkie owum (moze byc w liczbie mnogiej). Przerywa potrzasanie, potrzy na probowki pod swiatlo po czym... wylewa ich zawartosc do zlewu
2)Laborant potrzasa probowkami ze wsponiana zawartoscia po czym wlewa sperme do owum, miesza i oglada pod swiatlo. Nastepnie wylewa zawartosc do zlewu.
3) Laborant czeka tym razem az plemniki polacza sie z owum - az dojdzie do zaplodnienia jajeczek. Przyglada sie temu co nazywane jest czasem "zyciem poczetym" po czym wylewa zawartosc do zlewu.
A teraz powiedzcie mi, czy opisane sytuacje roznia sie od siebie jakosciowo?
Oj, Ktosiek... Jak nie stać Cię na sprzęt do nurkowania, to nie nurkujesz. Proste
Tak, seks jest dla tych, którzy są odpowiedzialni. Możesz mi wytłumaczyć, czym różni się Twoja odpowiedzialność od odpowiedzialności mnożących się na potęgę patologicznych rodzin? Bo argumentację, paradoksalnie, masz identyczną - zwróciłeś na to uwagę?
Tak, seks jest dla tych, którzy są odpowiedzialni. Możesz mi wytłumaczyć, czym różni się Twoja odpowiedzialność od odpowiedzialności mnożących się na potęgę patologicznych rodzin? Bo argumentację, paradoksalnie, masz identyczną - zwróciłeś na to uwagę?
Mysiorek:
Nie, nie ma pewnosci, ze to bedzie zycie. Jak pisalem, wieksze szanse sa na to ze nic z tego nie bedzie.
Czytasz to co piszesz? Zycie != czlowiek. Zabijam "duzo" zycia w ciagu dnia. Ty Tez - np. muchy.
Usuniecie zygoty nie rozni sie dla mnie niczym od zabicia kleszcza na dupie. Przepraszam, kleszcza bardziej mi szkoda bo zyje. Zygota MOZE bedzie zyla.
mrt :
Porownujesz sprzet do nurkowania do seksu, uczuc bliskosci, milosci, okazywania sobie wszystkiego co dobre?
Twoja rada jest taka:
Jesli posiadasz juz dzieci i wiecej nie chcesz miec to nie mozna sie juz kochac do konca zycia.
Dobrze rozumiem? Zastanow sie zanim cos napiszesz.
Czytalas to co napisalem? Co mnie rozni od rodzin patologicznych?
To, ze uzywam jednego z najlepszych sposobow antykoncepcji.
To, ze wiem, ze jesli nie bede dobrym ojcem, nie powinienem miec dzieci.
To, ze traktuje seks, jako cos wiekszego. Jako okazywanie bliskosci, milosci...
Widzisz roznice?
Nie jest sztuka naplodzic bachorow...
Ale że początek życia to chyba już nie?
Nie, nie ma pewnosci, ze to bedzie zycie. Jak pisalem, wieksze szanse sa na to ze nic z tego nie bedzie.
Nieźle to sobie tłumaczysz: nie zabijam człowieka, tylko życie.
Czytasz to co piszesz? Zycie != czlowiek. Zabijam "duzo" zycia w ciagu dnia. Ty Tez - np. muchy.
Usuniecie zygoty nie rozni sie dla mnie niczym od zabicia kleszcza na dupie. Przepraszam, kleszcza bardziej mi szkoda bo zyje. Zygota MOZE bedzie zyla.
mrt :
Oj, Ktosiek... Jak nie stać Cię na sprzęt do nurkowania, to nie nurkujesz.Proste
Porownujesz sprzet do nurkowania do seksu, uczuc bliskosci, milosci, okazywania sobie wszystkiego co dobre?
Twoja rada jest taka:
Jesli posiadasz juz dzieci i wiecej nie chcesz miec to nie mozna sie juz kochac do konca zycia.
Dobrze rozumiem? Zastanow sie zanim cos napiszesz.
Tak, seks jest dla tych, którzy są odpowiedzialni. Możesz mi wytłumaczyć, czym różni się Twoja odpowiedzialność od odpowiedzialności mnożących się na potęgę patologicznych rodzin? Bo argumentację, paradoksalnie, masz identyczną - zwróciłeś na to uwagę?
Czytalas to co napisalem? Co mnie rozni od rodzin patologicznych?
To, ze uzywam jednego z najlepszych sposobow antykoncepcji.
To, ze wiem, ze jesli nie bede dobrym ojcem, nie powinienem miec dzieci.
To, ze traktuje seks, jako cos wiekszego. Jako okazywanie bliskosci, milosci...
Widzisz roznice?
Nie jest sztuka naplodzic bachorow...
“Imagination is more important than knowledge. For knowledge is limited to all we now know and understand, while imagination embraces the entire world, and all there ever will be to know and understand.” - Albert Einstein
Kompletnie źle rozumiesz Zanim napiszesz, to Ty się zastanów.Ktosiek pisze:Jesli posiadasz juz dzieci i wiecej nie chcesz miec to nie mozna sie juz kochac do konca zycia.
Dobrze rozumiem? Zastanow sie zanim cos napiszesz.
A to mnie zaintrygowało. Seks jako sposób okazania uczuć. Interesujące... Kiedyś była jakaś dyskusja na ten temat, z tego, co pamiętam.Ktosiek pisze:traktuje seks, jako cos wiekszego. Jako okazywanie bliskosci, milosci...
Oj, Ktosiek (znowu)... W tym wynoszeniu seksu na ołtarze niechcący jego istoty nie zgubiłeś? Jeszcze mi tylko tu kadzidełek i tantry brakuje.
Ktosiek napisał/a:
Jesli posiadasz juz dzieci i wiecej nie chcesz miec to nie mozna sie juz kochac do konca zycia.
Dobrze rozumiem? Zastanow sie zanim cos napiszesz.
Kompletnie źle rozumiesz Zanim napiszesz, to Ty się zastanów.
Wytlumacz mi prosze.
A to mnie zaintrygowało. Seks jako sposób okazania uczuć. Interesujące... Kiedyś była jakaś dyskusja na ten temat, z tego, co pamiętam.
Jak juz wczesniej napisalem, interesuje sie bardzo doswiadczeniami poza cialem oraz badaniem zycia po tamtej stronie. Duzo wiedzy na ten temat mozna zaczerpnac wlasnie ze wschodu. Maja tez wspaniale opisy seksu. Duzo sie mozna dowiedziec, np. jak powstrzymac wytrysk by kochac sie godzinami bez przerwy. Seks, ktory znaja Europejczycy jest bardzo ubogi jesli chodzi o sfere duchowa. A sfera duchowa ma bardzo duzy wplyw na przyjemnosc
EDIT (zeby nie zakladac postu nie na temat)
mrt:
Rozumiem, że urodziłeś się Europejczykiem, ale podszywasz się pod inną cywilizację? To się nie dogadamy. Bo trudno mi rozmawiać z człowiekiem, który pomalował się na zielono i udaje ufoludka
Nie pomyle sie bardzo jesli stwierdze, ze w samej Polsce sa tysiace osob interesujace sie tym tematem. Nikt o tym nie mowi bo wiadomo jakie podejscie ma wiekszosc ludzi do tego tematu (zwlaszcza katolicy). Jest ich tak duzo, a jakos nie widac ufoludkow na ulicach
Zreszta mi trudno zrozumiec katolikow. Opieraja cale swoje zycie na tym, ze ktos cos powiedzial, napisal. Nie mowiac juz o Kosciele Katolickim, ktory jest czysta hipokryzja Biblii... Ale to zupelnie inny temat i jesli ktos chce dyskutowac na ten temat niech zalozy nowy watek.
No ale może nie praktykujesz...
A tego to nie zrozumialem Czego nie praktykuje? Wytlumacz prosze
Ostatnio zmieniony 19 kwie 2006, 13:30 przez Ktosiek, łącznie zmieniany 3 razy.
“Imagination is more important than knowledge. For knowledge is limited to all we now know and understand, while imagination embraces the entire world, and all there ever will be to know and understand.” - Albert Einstein
No proszę, nawet nie wiedziałam, a nosa miałam jak choleraKtosiek pisze:Jak juz wczesniej napisalem, interesuje sie bardzo doswiadczeniami poza cialem oraz badaniem zycia po tamtej stronie.
Rozumiem, że urodziłeś się Europejczykiem, ale podszywasz się pod inną cywilizację? To się nie dogadamy. Bo trudno mi rozmawiać z człowiekiem, który pomalował się na zielono i udaje ufoludka No ale może nie praktykujesz...
A tak serio - nie chce już mi się na ten temat gadać. Bo musiałabym zacząć od abecadła.
kurde czlowieku to chyba oczywiste ze jak sie pitolisz to za kazdym razem chocbys sie zabezpieczyl na tysiac sposobow konsekwencja tego moze byc ciaza.
A seks to seks i nie robmy z niego doswiadczenia prawie boskiego, ze od samego siedzenia i patrzenia sobie w oczy dostaje sie orgazmu
Abarcji mowie tak, z jakich wzgledow - juz kiedys tu pisalam.
A seks to seks i nie robmy z niego doswiadczenia prawie boskiego, ze od samego siedzenia i patrzenia sobie w oczy dostaje sie orgazmu
Abarcji mowie tak, z jakich wzgledow - juz kiedys tu pisalam.
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
nie przeczytałam całego tematu, zrobie to kiedys.
gdybym zaszła w ciaze teraz to chyba bym urodziła. bardzo bym tego nie chciała, ale jednak, wpadka to jednak konsekwencja mojego działania.
gdyby ciaza zagrzaała mojemu zdrowiu i zyciu to bym usunęła
gdyby mnie ktos zgwałcił również. Moze ma to zwiazek z słaboscia psychiczna, nie wiem. nie umiała bym nosic w sobie czaski tego który zadał mi tyle bólu
gdybym zaszła w ciaze teraz to chyba bym urodziła. bardzo bym tego nie chciała, ale jednak, wpadka to jednak konsekwencja mojego działania.
gdyby ciaza zagrzaała mojemu zdrowiu i zyciu to bym usunęła
gdyby mnie ktos zgwałcił również. Moze ma to zwiazek z słaboscia psychiczna, nie wiem. nie umiała bym nosic w sobie czaski tego który zadał mi tyle bólu
Tyle o aborcji przedyskitowalem, zadalem po raz kolejny pytanie i po raz kolejny zostalo ono bez odpowiedzi.
Moze przedstawie to jeszcze raz, bez zajmowania stanowiska w sprawie czy aborcja to "gut" czy "be".
Pewnym jest, ze w skutek aktu seksualnego dochodzi do zaplodnienia komorki jajowej, ktorej rozwoj konczy sie porodem nowego czlowieka. Tu nie mamy zadnych watpliwosci, na poczatku jest komorka jajowa + plemnik, potem jest czlowiek.
Zatem sprawa ewentualnej aborcji nie jest taka banalna. Bo o ile usuniecie zwyklej komorki jajowej czy plemnika nie rodzi zadnych watpliwosci to usuniecie plodu juz tak. A to dlatego ze podczas 9miesiecznej podrozy z punktu A do B gdzies pomiedzy powstaje czlowiek. I to trzeba sobie powiedziec i uzmyslowic jasno. A poniewaz jest to clzowiek, to automatycznie wokol niego konczy sie wolnosc matki, w tym prawo do - jak sie to kolokwialnie nazywa - wlasnego brzucha. A to dlatego, poniewaz wolnosc jednego czlowieka konczy sie tam gdzie zaczyna wolnosc drugiego. A taki maly czlowiek w brzuchu tez ma swoja wolnosc.
Czyli stanelo na tym ze problem aborcji lezy w tym, ze jedni plod uznaja za czlowieka inni nie. Nie wzbudza chyba watpliwosci fakt, ze gdybysmy mowili o czlowieku, to jakakolwiek aborcja nie mialaby w ogóle racji bytu, poniewaz bylaby zwyklym morderstwem.
Natomiast sprzeciw moralny w stosunku do aborcji ma swoje zrodlo wlasnie w uznaniu potencjalnego czlowieczenstwa zarodka.
I dopoki nie bedzie mozna jasno okreslic od kiedy plod/zarodek/embrion/zygota etc jest czlowiekiem dopoty beda protesty. gdyby to bylo ustalone, byloby jasne ze do momenty C usuwamy komorki a od momenty C zabijamy czlowieka.
Ale poniewaz nie ma "pyk" i jest czlowiek, to ustalenie tego jest moim skromnym zdaniem niemozliwe. Dlatego zamiast godzic sie na polsrodki trzeba przyjac, ze czlowiek powstaje w chwili zagniezdzenia sie zaplodnionej komorki jajowej w sciance macicy czy gdzie ona sie tam zagniezdzi. Jest to dosc charakterystyczny moment dla calego cyklu rozwojowego, bo dopiero wowczas kobieta jest w ciazy.
I dopoki zwolennicy aborcji nie przedstawia mi od kiedy mowimy o czlowieku, a nie o plodzie, dopoty przyjmowac bede ze czlowiek powstaje wlasnie wtedy jak to opisalem powyzej. Jednoczesnie naturalnym jest ze w swietle takiego pojmowania sprawy zezwolenie na aborcje z jakiegokolwiek powodu jest niedopuszczalne, tak samo jak niedopuszczalne jest zabicie przypadkowej osoby na ulicy.
I nie ma znaczenai czy kobieta po aborcji przezywa szok czy nie, czy bedzie miala uszczerbek na zdrowiu czy nie. Dyskutujac o aborcji nie patrzmy na nia przez pryzmat kobiety, lecz przez pryzmat najbardziej zainteresowanego czy nowego czlowieka. Bo nic innego sie nie liczy. Nie liczy sie to ze kobieta klepie biede, ze ja zgwalcili, ze to bedzie jej 20te dziecko, czy co tam jeszcze.
Mysle ze wystarczajaco przedstawilem temat.
Moze przedstawie to jeszcze raz, bez zajmowania stanowiska w sprawie czy aborcja to "gut" czy "be".
Pewnym jest, ze w skutek aktu seksualnego dochodzi do zaplodnienia komorki jajowej, ktorej rozwoj konczy sie porodem nowego czlowieka. Tu nie mamy zadnych watpliwosci, na poczatku jest komorka jajowa + plemnik, potem jest czlowiek.
Zatem sprawa ewentualnej aborcji nie jest taka banalna. Bo o ile usuniecie zwyklej komorki jajowej czy plemnika nie rodzi zadnych watpliwosci to usuniecie plodu juz tak. A to dlatego ze podczas 9miesiecznej podrozy z punktu A do B gdzies pomiedzy powstaje czlowiek. I to trzeba sobie powiedziec i uzmyslowic jasno. A poniewaz jest to clzowiek, to automatycznie wokol niego konczy sie wolnosc matki, w tym prawo do - jak sie to kolokwialnie nazywa - wlasnego brzucha. A to dlatego, poniewaz wolnosc jednego czlowieka konczy sie tam gdzie zaczyna wolnosc drugiego. A taki maly czlowiek w brzuchu tez ma swoja wolnosc.
Czyli stanelo na tym ze problem aborcji lezy w tym, ze jedni plod uznaja za czlowieka inni nie. Nie wzbudza chyba watpliwosci fakt, ze gdybysmy mowili o czlowieku, to jakakolwiek aborcja nie mialaby w ogóle racji bytu, poniewaz bylaby zwyklym morderstwem.
Natomiast sprzeciw moralny w stosunku do aborcji ma swoje zrodlo wlasnie w uznaniu potencjalnego czlowieczenstwa zarodka.
I dopoki nie bedzie mozna jasno okreslic od kiedy plod/zarodek/embrion/zygota etc jest czlowiekiem dopoty beda protesty. gdyby to bylo ustalone, byloby jasne ze do momenty C usuwamy komorki a od momenty C zabijamy czlowieka.
Ale poniewaz nie ma "pyk" i jest czlowiek, to ustalenie tego jest moim skromnym zdaniem niemozliwe. Dlatego zamiast godzic sie na polsrodki trzeba przyjac, ze czlowiek powstaje w chwili zagniezdzenia sie zaplodnionej komorki jajowej w sciance macicy czy gdzie ona sie tam zagniezdzi. Jest to dosc charakterystyczny moment dla calego cyklu rozwojowego, bo dopiero wowczas kobieta jest w ciazy.
I dopoki zwolennicy aborcji nie przedstawia mi od kiedy mowimy o czlowieku, a nie o plodzie, dopoty przyjmowac bede ze czlowiek powstaje wlasnie wtedy jak to opisalem powyzej. Jednoczesnie naturalnym jest ze w swietle takiego pojmowania sprawy zezwolenie na aborcje z jakiegokolwiek powodu jest niedopuszczalne, tak samo jak niedopuszczalne jest zabicie przypadkowej osoby na ulicy.
I nie ma znaczenai czy kobieta po aborcji przezywa szok czy nie, czy bedzie miala uszczerbek na zdrowiu czy nie. Dyskutujac o aborcji nie patrzmy na nia przez pryzmat kobiety, lecz przez pryzmat najbardziej zainteresowanego czy nowego czlowieka. Bo nic innego sie nie liczy. Nie liczy sie to ze kobieta klepie biede, ze ja zgwalcili, ze to bedzie jej 20te dziecko, czy co tam jeszcze.
Mysle ze wystarczajaco przedstawilem temat.
Wróć do „Wszystkie inne tematy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Agnieszka i 297 gości