agnieszka.com.pl • Kompromitacja - Strona 2
Strona 2 z 3

: 01 kwie 2006, 23:58
autor: ksiezycowka
cubasa pisze:W życiu bym nie pomyślał, że Ty jakaś niedouczona czy cos w tym stylu.
Dobre maskowanie to polowa moje zycia <hahaha>
Yasmine pisze:Ostatni razem upadla na srodka korytarza, bo zbytnio w obcasach nie potrafi sie poruszac.
O to mi sie przypomnialo jak z Cubusiem do kongresowej szliśmy. :D Ja na szpilkach [6 cm <boje_sie> ] i Cubuś mowi ze dobrze sobie radze przeciez na nich. A ja "tak, ale jak je tylko zalozylam w domu to wyrżnęłam". Taka prawda. Ale Yas nie trasz ja sie teraz ucze chodzic w nowych butach [na na obcasie].

: 02 kwie 2006, 15:21
autor: thirdeye
Haro pisze:Kiedys, majac 17 czy 18 lat. Raczej 18... Wracalem od mojej bylej do siebie do domu. Cisnela mnie szyszka, a ze nigdy nie pojde sie zalatwic u kogos, to zachrzanialem szybko do domu. Niestety, nie dolecialem i caly sie obsralem. Dzieki Bogu byl wieczor i ciemno...


rozwaliles mnie <hahaha>


mi sie czsto zdazaja kompromitacje, ale nie takie :)

przychodzi mi na mysl jedna, nie moja. mianowicie stalismy sobie kiedys grupa 5 osobowa na korytarzu czekajac na wpis. no i z jednego pokoju wyszla pani w srednim wieku, stylizowana na laske minela nas wiercac tylkiem. wszyscy sie obracaja patrzac na jej pupe (uczelnia techniczna) a tu slychac prrrr. pani sobie dosc glosno purtnela :D po czym przyspieszyla kroku, a wszyscy w brecht. mysle ze musiala sie glupio poczuc.

: 02 kwie 2006, 16:20
autor: Haro
thirdeye pisze:stylizowana na laske minela nas wiercac tylkiem. wszyscy sie obracaja patrzac na jej pupe (uczelnia techniczna) a tu slychac prrrr. pani sobie dosc glosno purtnela po czym przyspieszyla kroku, a wszyscy w brecht. mysle ze musiala sie glupio poczuc.


ROTFL :P
To co napisze bedzie niezwykle chamskie, ale tej dziewczyny strasznie z moim przyjacielem nie lubilismy. Uwaga...

Raz dziewczynie zrobilismy koktajl a nie kawe. Poprosila nas o przygotowanie nektaru bogow, jako ze byla spiaca. A ze spiaca byla caly czas (na wakacjach bylismy i zupelnie NIC nie robila! Wszystko my!!), postanowilismy dac jej nauczke. W kawie wyladowalo wszystko: Kret do rdzy, Dosia, proszek "E", krem do opalania, mydlo w plynie, rozpuszczalnik do paznokci (zapomnialem nazwy :D), plyn do odstraszania komarow, mocz, smarki, harki, slina. Troche sie pienilo i pachnialo drogeryjnym :) Niestety wypic nie chciala. Udawalismy wielce obrazonych, ze robi z nas idiotow, kaze robic kawe a nie pije itp. Powiedziala, ze jesli ja sie napije to ona wypije reszte, bo bedzie wtedy wiedziala, ze nic w kawie nie ma (?!). Oczywiscie reszta ekipy mnie podkrecila. :/ Zalezalo mi na tym zeby to wypila, wiec walnalem lyczka. I zbeltalem sie na caly taras <hahaha>

: 02 kwie 2006, 16:28
autor: *qbass*
Haro pisze: mocz, smarki, harki, slina.
<belt> <belt>
Haro pisze:Niestety wypic nie chciala.
Ufff...udało Jej się <aniolek>
Haro pisze: Zalezalo mi na tym zeby to wypila, wiec walnalem lyczka.
<belt> <belt>

: 02 kwie 2006, 16:47
autor: Olivia
Haro, czytając posty w tym temacie mam do napisania jedno: JESTEŚ OBLEŚNY!!! <belt>

: 02 kwie 2006, 19:49
autor: Haro
Ale za to jaki przystojny ;)

Nie wszystkich bawia tego typu rzeczy. Ja sie z tego ciesze jak glupi do sera. Mam zryta psyche, nic na to nie poradze, ze wole smiac sie z widoku kumpla ktory poslizgnal sie na psim gownie i wywinal orla, niz zacieszac przed romantyczna komedia z J.Lo.

: 04 kwie 2006, 01:22
autor: Koko
Jedno i drugie dno Haro, dno.
... w moich oczach tutaj też się kompromitujesz.

Odbij się wreszcie :)

: 06 kwie 2006, 22:23
autor: olecxka
Mysiorek pisze:Daliście kiedyś "dupy"?

Dużo razy dałam. Najczęściej w takich drobnych sytuacjach że właściwie już teraz ich nie pamiętam. Ale dobre było jak jeszcze miałam tam naście lat i byłam trochę wstydliwa a chciałam wyjść na pewną siebie i obytą. Poszłam do sklepu i bardzo inteligentnie zapytałam "Dzeiń dobry, zastałam ser?"
Mysiorek pisze:Jak wyjść z twarzą?

Wtedy z tego sklepu po prostu wyszłam nie patrząc na nikogo, sera nie było bo wyszedł.

: 04 cze 2006, 15:48
autor: Rebeca2006
thirdeye pisze:Haro napisał/a:
Kiedys, majac 17 czy 18 lat. Raczej 18... Wracalem od mojej bylej do siebie do domu. Cisnela mnie szyszka, a ze nigdy nie pojde sie zalatwic u kogos, to zachrzanialem szybko do domu. Niestety, nie dolecialem i caly sie obsralem. Dzieki Bogu byl wieczor i ciemno...
Haro rozwaliles :p
Ja raz myslalam ze sie zapadne pod ziemie, mialam chyba z 13-14 lat i bylam na kolonii i kumpel dla zartu przykleil mi wkladke higieniczna na plecach ( nie uzywna) , a ja tak siedzialam na stolowce i niewiedzialam dlaczego ludzie sie tak na mnie gapia <chory> Wkoncu kelenrka podeszla i mi pwoeidziala ze mam to cos na pelcach to zdjeclam i przykleilam na stol i cala czerwona wybieglam z tej stolowki <hahaha>

: 04 cze 2006, 15:59
autor: Rish
Ja pamietam przypal u znajomych...siedzielismy sobie u kolezanki w chacie lekko podpici i zaczelismy sobie wymyslac jakies glupie zadania a jak ktos nie zrobil to bedzie kara...polegalo to na tym ze losuje sie osobe wymyslajaca zadanie a ta osoba pozniej losowala kogos kto je wykona...no i mnie wylosowala taka jedna dziewczyna i mowi zebym zrobil stripteas na dodatek majac zawiazane oczy...a ze ja zachalny bylem to wachan raczej nie mialem...puscila mi just5 "kolorowe sny" a ja zaczelem powoli sie rozbierac no i tam sobie tancze i stracilem orientacje gdzie przod gdzie tyl i nawet nie uslyszalem ze weszla jej matka a ze ja mialem oczka zawiazane to zazucielem jej matce spodnie na szyje i zaczelem krzyczec "dawaj babe" pozniej sie odwrocielm i zaczelem sie o nia ocierac tylkiem...nagle dopadla mnie zabojcza cisza...muze wylaczyli bo bym chyba sam nie przestal, rozwiazali mi oczy a ja patrze ze ocieralem sie o matke znajomej...powiedziala tylko ze ladnie tancze i wyszla z usmiechem
Oj tego to ja nie zapomnie do konca zycie..przez miesiace chyab nie przychodzilem do domu tej kolezanki ale za to jak to ludziom mowilismy to nie mogli wierzyc ale tak to kiedys bylo

: 04 cze 2006, 16:01
autor: paula19
Moje największe wpadki to jak zaczynałam chodzić z moim. No do dziś mi przypomina i wypomina i się śmiejemy. <pijaki>

: 04 cze 2006, 16:01
autor: prc
haha :D pr0 topic.
ja kiedys siedzialem z dziewczxyna na lozku. Ona byla w spodnicy i nagle zauwazylem ze majtki Jej sie prują wiec chcialem wyrwac wystajaca nitke, po pociagnieciu, usyłszalem
"aaaaaaauuuuułłłłłłłaaaaaaa"... okazało sie ze to był sznureczek od tamponu :>

gdyby to nie byla moja dziewzcyna to smial bym sie z tego chyba rok bez przerwy :>

: 04 cze 2006, 16:05
autor: paula19
prc pisze:haha :D pr0 topic.
ja kiedys siedzialem z dziewczxyna na lozku. Ona byla w spodnicy i nagle zauwazylem ze majtki Jej sie prują wiec chcialem wyrwac wystajaca nitke, po pociagnieciu, usyłszalem
"aaaaaaauuuuułłłłłłłaaaaaaa"... okazało sie ze to był sznureczek od tamponu :>

gdyby to nie byla moja dziewzcyna to smial bym sie z tego chyba rok bez przerwy :>


O fuck... <zalamka>

: 04 cze 2006, 16:06
autor: prc
paula19 pisze:
prc pisze:haha :D pr0 topic.
ja kiedys siedzialem z dziewczxyna na lozku. Ona byla w spodnicy i nagle zauwazylem ze majtki Jej sie prują wiec chcialem wyrwac wystajaca nitke, po pociagnieciu, usyłszalem
"aaaaaaauuuuułłłłłłłaaaaaaa"... okazało sie ze to był sznureczek od tamponu :>

gdyby to nie byla moja dziewzcyna to smial bym sie z tego chyba rok bez przerwy :>


O fuck... <zalamka>


nom :> ale tez sie wtedy wystraszylem...baaardzo

: 04 cze 2006, 16:38
autor: saker33
prc, wariat <banan>

[ Dodano: 2006-06-04, 16:39 ]
sorry jesli uznacie ze to OT

: 04 cze 2006, 16:51
autor: Rebeca2006
prc pisze:haha :D pr0 topic.
ja kiedys siedzialem z dziewczxyna na lozku. Ona byla w spodnicy i nagle zauwazylem ze majtki Jej sie prują wiec chcialem wyrwac wystajaca nitke, po pociagnieciu, usyłszalem
"aaaaaaauuuuułłłłłłłaaaaaaa"... okazało sie ze to był sznureczek od tamponu :>
No coz chciales dobrze:) Ale Haro nikt nie przebije :D:D

: 04 cze 2006, 18:17
autor: megane
Ja też nie zliczę siar jakie sobie narobiłam, głównie przez to co palnęłam zupełnie nieświadomie, a tu się okazało że ma bóg wie ile podtextów ;]

Ale też to mam - ciągle się potykam, o coś zahaczam, coś mi spadnie, o czymś zapomnę, zaplątam się w bluze... Tragedia momentami, nowopoznane osoby mają zawsze sporo śmiechu zanim się przyzwyczają :P
Mój facet już przywykł, ale stanowimy świetną parę pod tym względem - on jest moim dokłądnym przeciwieństwem pod tym względem - wszystko mu zawsze wychodzi. Cierpliwie znosi te moje wpadki, jeszcze mnie na duchu podnosi :P

Wczoraj tak na przykład siedziałam z przyjaciółką w knajpie, i dwóch nawalonych paskudnych facetów zaczeło się do nas przystawiać, drinki proponować, blah. I tak miałyśmy iść, więc się chciałyśmy jaknajszybciej zebrać, a ja oczywiście sięgając na krzesło po płaszcz strąciłam torebkę z której wszystko się wysypało.

[ Dodano: 2006-06-04, 18:20 ]
Aa co do tego żartu z wkładką na plecach... tragedia po prostu, całkowity brak klasy kolegów.

: 04 cze 2006, 19:41
autor: Rebeca2006
megane pisze:Aa co do tego żartu z wkładką na plecach... tragedia po prostu, całkowity brak klasy kolegów.
Dzieki, na szczescie mloda bylam :p a do tej poryn ie wiem kto mi to zrobil bo bym wtedy chyba zabila <diabel>

megane pisze:Ja też nie zliczę siar jakie sobie narobiłam, głównie przez to co palnęłam zupełnie nieświadomie, a tu się okazało że ma bóg wie ile podtextów ;]
a to tez czesto gadam glupoty:P

: 04 cze 2006, 20:25
autor: Haro
O Boze... od dna mnie tu wyzywaja :) Jestem jaki jestem, nie zmienie tego :)

: 04 cze 2006, 20:49
autor: KocurekV
Rish rozwaliłeś mnie normalnie,aż się popłakałam <hahaha>
Szczerze mówiąc moja wpadka z tym co tutaj opisujecie to chyba nic :| <hahaha>
Kiedyś robiłyśmy sobie z koleżankami jaja przez telefon.
Miałyśmy chyba po 13 czy 14 lat.
Kumpelka dzwoniła do baby.Odbiera starsza pani.Słychać,że miły głos i w ogóle.Kumpelka zaczyna dialog: "Dzień dobry ja dzwonię z miejsca takiego a nie innego.Chciałabym prosić o 10 zł" a "miła staruszka jej na to:"Spierd....censored censored!!!!"
Normalnie posikałyśmy się ze śmiechu.Wszystkie trzy <hahaha>
Wpada jej starszy brat do pokoju,żeby zobaczyć co się stało,a my lezymy na podłodze i sikamy ze śmiechu <hahaha>
Do końca podstawówki nie chodziłyśmy już do niej <hahaha> na samą myśl śmiać mi się chce.Żebyście słyszeli głos tej babci jak mówiła te "magiczne" słowa <hahaha>

: 04 cze 2006, 20:51
autor: Kubek
Taka niewinna historyjka:
Kiedyś na Sylwestra z kumplami postanowiliśmy się przejść do centrum (dla odświeżenia spacerek, bo impreza była "hard core") obejrzeć fajerwerki.
Zapakowaliśmy wino musujące, zebraliśmy solidną ekipę i wiśta wio... tyle, że z czasem zaczęło być krucho. Stanęliśmy na przystanku komunikacji miejskiej i wymachujemy na przejeżdżające taryfy... już większość pojechała, jak ja wlazłem w zatoczkę dla autobusów i dalej jazda, machać... jedzie coś z ładnym, taksówkarskim "kogucikiem" na wierzchu, to macham coraz energiczniej... nagle poczułem ostre szarpnięcie za płaszcz i zobaczyłem censored kumpla, który ściąga mnie z powrotem na przystanek. Od razu się do niego twarzą obróciłem i pytam "o co Tobie chodzi"... a on na to "popatrz na coś machał" i obrócił mnie w stronę ulicy (byko wielki z kumpla, to dał radę jedną ręką)...

...ulicą spokojnie jechał sobie radiowóz :D

: 04 cze 2006, 20:53
autor: KocurekV
Haro pisze:O Boze... od dna mnie tu wyzywaja :) Jestem jaki jestem, nie zmienie tego :)

Nie przesadzaj ;) dnem na pewno nie jesteś...ale żeby się zasrać <hahaha> to trzeba miec talent :) ...chociaż "przyganiał kocioł garnkowi" <hahaha>

: 04 cze 2006, 20:56
autor: Haro
Zwieracze juz nie te :)

: 04 cze 2006, 20:59
autor: KocurekV
Haro pisze:Zwieracze juz nie te :)

<hahaha> to popracuj na nimi <hahaha>

: 04 cze 2006, 21:02
autor: Kolec22
A mieliscie kiedyś taką kompromitację od ktorej nie można było uciec? Czyli na przyklad jak by było gdyby J. Bush stoi przed całą Ameryką na mównicy i nagle mu się wymyka: "I'm gay, America!", a chciał powiedzieć "Today is your day, America!" - i co, gafa zwykła, ale uciec nigdzie nie można, trzeba mówić dalej. A tu jeszcze wyskakuje senator i zdziwiony do mikrofonu się drze: "You are GAY, mr President???" On na to, że oczywiście sorry, to przejęzyczenie, ale dwóch murzynów z pierwszych rzędów z mikrofonami: "Could you explain wider your being GAY, mr President?!" I jak nawałnica, wszyscy nagle zaczynają na niego jechać - i nie ma stąd ucieczki!

To rozumiem - kompromitacja <brawo>

: 04 cze 2006, 21:06
autor: KocurekV
Kolec22 myśle,że prezydentowi łatwiej byłoby się z tego wywinąć niż Ci się wydaje :P
Wystarczyłoby stanowcze "sorry, to przejęzyczenie" myślę,że nikt by się więcej nie czepił :P

: 04 cze 2006, 21:08
autor: Rish
Ja mialem taka pomylke slowna w liceum jak czytalem referat z histori przed klasa i zamiast Krolestwo Polskie powiedzialem "kurestwo Polskie"...nauczyciel sie zbulwersowal a klasa w smiech ale czytac trza bylo dalej tylko juz nie moglem sie za bardzo skupic...kiedys tez jak czytalem referat tylko ze z polaka to zulem gume i jak czytalem to mi przypadkiem z ryja wypadla na kartke i wszyscy to widzieli...tez musialo lipnie wygladac.Ile to sie przypalow w zyciu mialo to czlowiek nie jest jzu w satanie zliczyc.Glupich akcji mam az nadmiar

: 04 cze 2006, 21:10
autor: Haro
Rish: chetnie poczytam, bo kozacko je opisujesz :) Kontynuuj :P

: 04 cze 2006, 21:17
autor: Rish
no dobra nastepna gupia histoia mojego zycia...chociaz nie taka przypalowa ale dostalem przez nia o 50 lz wiekszy mandat niz standardowo bym dostal...dlaczego?
Wracamy sobie z kumplami z obozu surviwalowego w dwoch autach.Ja prowadzilem autko ktore jechalo jako drugie kumpel strasznie zapieprzal i troche nienadazalem i wyprzedzilem w miejscu gdzie jest zakaz no i mialem pecha ze mnie zatrzymala policja...a kumpel pojechal i chyba nie zauwazyl.Ja natomiast stalem na parkinku i policjant mi pisal mandat...nagle telefon i kumpel dzwoni pyta gdzie na do cholery jestem a ja zapomnialem sie ze policjant jest przy mnie i mi mandacik pisze i mowie przez ten do kumpla "sluchaj no macior suki jebane mnie zatrzymaly i mam przerypane"...policjant sie spojzal tak jakby mial mnie zabic i powiedzial ze bedzie mandacik o 50 zl wyzszy. Po tym to dopiero mi sie zaczelo na niego klac ale sam sobie bylem winien

: 04 cze 2006, 21:20
autor: KocurekV
Haro pisze:Rish: chetnie poczytam, bo kozacko je opisujesz :) Kontynuuj :P

Jestem za <hahaha>
Zatem czekamy <hahaha>