stres
Moderator: modTeam
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
stres
Jak radzicie sobie z tym problemem? pigułkami (jakimi), psychologiem? Mnie stres paraliżuje. Przestaję myśleć jasno. Było tak kiedyś przed tablicą i jest teraz w pracy. Czy pójście z tym problemem do psychologa to dobry pomysł ?
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
- _normalna_
- Uzależniony
- Posty: 362
- Rejestracja: 15 paź 2006, 16:42
- Skąd: Katowice Miasto
- Płeć:
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
- _normalna_
- Uzależniony
- Posty: 362
- Rejestracja: 15 paź 2006, 16:42
- Skąd: Katowice Miasto
- Płeć:
No to musisz się nauczyć rozdzielać życie zawodowe od prywatnego i w tym przypadku leki Ci nie pomogą... ja jak wychodzę z pracy przestawiam się już na tryb domowy, myślę o tym co będę robić, co zjem czy się z kimś dziś spotkam i na pewno nie myślę o robocie ...musisz to po prostu w sobie wyćwiczyć no i oczywiście sport, wystarczy np. powrót z pracy piechotą (jak masz oczywiście takie warunki)
Co do mamy to znajdź jakaś krótką wymówkę (typu jakoś leci, wszystko jak należy) i cały czas ją powtarzaj, nie wchodź w szczegóły i dyskusje bo rozpamiętywanie tego co się robi w pracy w domu nie służy zdrowiu psychicznemu zresztą jesteś już za duży chop co by się mamie z pracy dziennie spowiadać
Co do mamy to znajdź jakaś krótką wymówkę (typu jakoś leci, wszystko jak należy) i cały czas ją powtarzaj, nie wchodź w szczegóły i dyskusje bo rozpamiętywanie tego co się robi w pracy w domu nie służy zdrowiu psychicznemu zresztą jesteś już za duży chop co by się mamie z pracy dziennie spowiadać
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Ale on ma t aka matke._normalna_ pisze:zresztą jesteś już za duży chop co by się mamie z pracy dziennie spowiadać
Jak ja sobie radze ze stresem?Jestem wtedy hmmm.... zalezy jakim stresem.
W pracy?Robie jak robocop. Mam spida strasznego, a potem padam na pysk bo mnie stres meczy okrutnie. Wracam zpluta do domu i marzy mi sie tylko goraca kapiel i sen.
Takim egzaminowym stresem to po prostiu za duzo pale, nie jem praktycznie i jak juz dostene karte z pytaniami wszystko opada. Potrzebw mi wtedy kilku minut zeby zaczac myslec, bo w tym typie stresu nie mysle. I tez jestem spluta strasznie.
Staram sie nie myslec o pracy, widuje sie z moim relaksuje sie - i jest ok.
Mnie na tyle stres jak zlapie i paralizuje, ze po prostu dostaje kopa. Jestem chaotyczna, rozdrazniona, mojego ego dostaje kopa tez wiec straszna nawet przesadna pewnosc siebie we mnei sie uwalnia i wszystko ustawiam pod swoje dyktando. Najczesciej - jestem wtedy nie mi la i za duzo klne.
Tobie radze sie po prostu skupic na pracy a nie na tym co ktos pomysli.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 173 gości