agnieszka.com.pl • Dla rzucających palenie..
Strona 1 z 13

Dla rzucających palenie..

: 04 sty 2006, 10:56
autor: Pegaz
Czwarty dzień bez fajki..jak narazie nic się nie dzieje..jestem mniej nerwowy niż w ciągu pierwszych dni.

: 04 sty 2006, 10:58
autor: Ted Bundy
w takim razie życzę wytrwania w słusznym postanowieniu!! TED,WŁAŚNIE ODPALAJĄCY SKRĘTA <browar>

PS. a powaznie - najlepiej jak rzucać, to się nie ograniczać z iloscią, ale od razu - z dnia na dzień, nieprawdaż???

: 04 sty 2006, 11:04
autor: Pegaz
heh no przynajmniej tak ja próbuje..a co z tego będzie ;) oby wyszło..

[ Dodano: 2006-01-04, 11:05 ]
dżizyss...wlasnie sobie policzyłem że to już osiem lat jak smierdze fajkami..

: 04 sty 2006, 11:31
autor: anioł stróż
pegaz dasz radę. Ja dawno temu sprubowałem i w takim szybkim czasie skończyłem palić jakoś nie trawie tego . w sumie z powodow bo zdrowie no i amatorsko sport. po za tym slyszalemze akcyze aja wprowadzic wiec nasptepna podwuzszka o jakies 60 -70 groszy:))) oszczednosc pieniedzy jest odczuwalna :)) nie palac

: 04 sty 2006, 11:50
autor: Pegaz
Oby Oby ...Może ktoś ze mna rzuci :) ?

: 04 sty 2006, 11:56
autor: kina
Jaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa chce rzucic :( ale nie mam w sobie chyba tyle silnej woli....kiedys wytrzymalam 3 miesiace i klapa...potem zapalilam!!

: 04 sty 2006, 12:16
autor: Pegaz
A więc masz wszystko co potrzebne żeby rzućić..jesli naprawe chcesz to weź i rzuć tym sportem.. <aniolek2>

: 04 sty 2006, 12:57
autor: Koko
To mój pierwszy dzień, wczoraj się złamałam- wypalając jednego papierosa. Ale dziś nie mam zamiaru <browar>

Druga sprawa... ja po 3 piwie bez fajki nie wytrzymam, ba.. chyba nawet po 1. Czy zatem rzucam? Będę chyba jak Foxy, okazjonalnym palaczem :)

: 04 sty 2006, 13:52
autor: kina
Mam tak jak koko....lubie palic keidy pije sobie piwko :(
Ehhhh co tu zrobic .....

: 04 sty 2006, 23:59
autor: ksiezycowka
Przez to piwko ja własnie nigdy rzucić nei moglam :/
Maxymalnie dwa tygodnie bez papierosa - z dnia na dzień przestałąm. Dwa tygodnie do pierwszego piwa.... :/

: 05 sty 2006, 14:29
autor: Bro
Ja nie palę pół roku. Najlepiej rzucić przy okazji jakiejś choroby związanej z drogami oddechowymi tak nie ciągnie i najlepiej zrobić to z dnia na dzień - od razu.

: 06 sty 2006, 02:40
autor: ksiezycowka
Racja ale mnie tak ciagnie jak cholera mimo angin i innych zapleń :D

Proponu8je rano po przepaleniu sie na imprezie na kacu rzucac zaczac ;)

: 06 sty 2006, 21:22
autor: Pegaz
Koko pisze:To mój pierwszy dzień, wczoraj się złamałam- wypalając jednego papierosa. Ale dziś nie mam zamiaru

ja tez wczoraj poleglem i dzisiaj znowu nie pale jest postęp :P

: 06 sty 2006, 21:27
autor: Koko
Pegaz pisze:ja tez wczoraj poleglem i dzisiaj znowu nie pale jest postęp

E tam, ciągne 3 dzień :D I wiem, że nie wrócę do tego cholerstwa. Tylko przy piwie. Bo lubię ;P
I najlepiej "rzucać" przy okazji choroby. Tak jak to czynię teraz. A wszelkiej maści tabletki w czym mają mi niby pomóc. Dziękuję, wolę sama :]

: 06 sty 2006, 22:04
autor: Pegaz
heh znalazłem sobie sposób glodze się...glód jedzenia silniejszy od nikotynowego :P

: 07 sty 2006, 19:05
autor: ksiezycowka
Pegaz pisze:znalazłem sobie sposób glodze się...

Ja bym tak nie mogła. Jak jestem głoda i jedzenia nie ma pod reka to zawsze pale. NAwet wiecej niz normalnie, bom głodna. <chory>

: 16 mar 2006, 16:51
autor: Pegaz
Round 2. Od sześciu dni bez papierocha..coraz łatwiej jest :) Kto ze mną rzuci ;)? <diabel>

: 16 mar 2006, 17:38
autor: maroon
Trzymam kciuki, dasz radę.

: 17 mar 2006, 01:23
autor: Koko
I wiem, że nie wrócę do tego cholerstwa. Tylko przy piwie.

<hahaha> No tak, nie wrócę. Muszę być znów chora chyba...

Btw. Taksówkarz wspomniał mi o jakichś bardzo skutecznych tabletkach, krótka nazwa, na receptę, dość drogie. Zna ktoś nazwę (pomimo lakonicznego opisu), bo zapomniałam i nie daje spokoju?

: 17 mar 2006, 09:39
autor: Pegaz
Mija tydzień :) To już coś :) Bez tabletek bez dodatków :) hehe... <banan>

: 17 mar 2006, 10:02
autor: sophie
Koko pisze:Taksówkarz wspomniał mi o jakichś bardzo skutecznych tabletkach, krótka nazwa, na receptę, dość drogie. Zna ktoś nazwę (pomimo lakonicznego opisu), bo zapomniałam i nie daje spokoju?
Moze Zyban? Moja mama to brala - nigdy tyle nie palila, co przy tych (swietnych i najlepszych niby) tabletkach :]

: 17 mar 2006, 11:32
autor: Paula
a ja juz 5ty dzien sie trzymam. nie wiem tylko jak to bedzie na imprezie, ale kiedy mam rzucić jak nie teraz....?

: 17 mar 2006, 11:42
autor: TFA
Ja nie palilem miesiac, do poki nie poszedlem na piwo, zeby nie palic bym musial zrezygnowac tez z alhkoholu, a tego nie planuje <aniolek>

: 17 mar 2006, 14:14
autor: zielona
od połowy stycznia rzucam :P zaczelam palić na samym poczatku gimnazjium :/ na poczatku rzucania bardzo ciezko było, chodziłam wkorwiona i warczałam na wszystkich jedyne co mnie powstrzymywało od palenia wtedy(fizycznie) to była tabaka :P szczerze powiedziawszy nie chcialo mi sie palic od niej-albo sobie to wmowilam :] tabakierka mi sie skonczyla i postanowilam ze drugiej nie kupie, bo to wkoncu tez tyton, i jak narazie wytrzymuje, kilka razy aby wciagnelam tabake i raz fajke spaliłam, ale spalenie jej jeszcze bardziej mi obrzydzilo ten nalog :| miałam taki helikopter ze :P

: 17 mar 2006, 18:22
autor: Koko
sophie pisze:Moze Zyban? Moja mama to brala - nigdy tyle nie palila, co przy tych (swietnych i najlepszych niby) tabletkach

Hm, chyba nie :P
A opinię, którą zasłyszałam potwierdziło sporo osób, nie tylko taksówkarzy.

Ale zapiszę i zapytam jak na Niego trafię czy to rzeczywiście ów Zyban. Przebłysk: A są niebieskie? :)

: 17 mar 2006, 20:52
autor: Pegaz
Najlepiej rzućić i nie bawić sie w zastępowanie fajek nikotyną pod inną postacią gdyż to nic nie daje na dłuższą mete :)

: 17 mar 2006, 21:03
autor: Koko
Zgadzam się. Nie dlatego pytam.
Zresztą o tym była już mowa wcześniej.

: 17 mar 2006, 23:02
autor: Yasmine

: 18 mar 2006, 10:08
autor: Pegaz
Powiem krótko...od jednego nałogu w drugi...zyban ma poprawiać nastrój a więc pewnie bym zaczal tego nadużywać ;)
8 dzień bez fajki ;)

: 18 mar 2006, 10:30
autor: TFA
Jak bedziecie tak liczyc dni, myslec o tym i sie ekscytowac ile to juz nie palicie, to na pewno nie rzucicie palenia :)
Trzeba po prostu o tym zapomniec, olac, tak jakby fajki nie istnialy w ogóle, znam to uczucie. Czlowiek caly czas chodzi podminowany i sie podnieca ze wytrzymal caly dzien bez papierosa.