Rozstanie z dziewczyną

Dlaczego tak jest, że zawsze ciężko przeżywasz dramat rozstania z kobietą? Czy to była miłość? A może to była strata czasu? Jest ci wtedy źle... dlatego, że życie jest okrutne, pozwalając zginąć takiemu uczuciu, a może uświadomiłeś sobie, iż zmarnowałeś taki szmat swojego życia. I że zmarnowałeś go właśnie dla niej.

Rozstanie pozostawia zawsze po sobie ogromną wyrwę. Nawet wtedy gdy to ty miałeś naprawdę jej dosyć, to i tak przez dłuższy czas będziesz żył w nieszczęściu. Aż znajdzie cię inna kobieta, która doprowadzi do ładu, wprowadzi w twoje życie impuls, światło, które doda ci nowej energii, pozwoli rozsądniej pomyśleć o jutrze.

I znowu będziesz dla niej śpiewał serenady, przyjeżdżał po nią po pracy lub szkole, spędzał z nią wszystkie wolne chwile. Aż znowu dopuścisz do tego aby odeszła od ciebie, czy też sam ją rzucisz. Zastanawiałeś się po co ci jest potrzebna jedna i ta sama kobieta? Nie lepiej wymieniać partnerki co jakiś czas? Każda daje ci t o samo. Po co się męczyć, denerwować się jej nawykami, których nie znosisz? Może lepiej tych nawyków nie poznawać, rozstać się właśnie na tym etapie budowania związku?

Takie postępowanie do niczego sensownego nie prowadzi. Powodują, że następny związek jest dla ciebie tylko sprawą wyrzucenia z siebie seksualnego napięcia. Niczego więcej. Nie potrafisz zbudować prawdziwej więzi. W kobiecie widzisz tylko fajną dupę.

Tematy z forum:

Nie bądźcie lekkoduchami, którzy związki z kobietami budują na bazie seksu. W gruncie rzeczy jest to budowanie zamków z piasku. Nie tylko o seks chodzi. Ale czy zrozumie to ktoś, kto widzi w kobiecie jedynie obiekt seksualny?

Odpowiedzi:

Już ponad pięć lat żyję z moim mężczyzną i jesteśmy razem naprawdę szczęśliwi, jednak fakt, że on nie chce się zgodzić na małżeństwo ze mną, zaczyna stwarzać poważne problemy. Mówi, że skoro jesteśmy szczęśliwi, to jaki ma sens zmienianie czegokolwiek, ale ja czuję, że nie możemy dłużej tak żyć, pomimo że wszystko jest w porządku.

Istnieje wiele powodów niemożności całkowitego zaangażowania się w związek. Może kiedyś bardzo go zraniono i nie chce, by powtórzyła się podobna sytuacja. Albo po prostu może nie jest zdolny do poświęceń - i tak już pozostanie. Jeśli prawdopodobny jest wariant drugi, to obawiam się, że albo będziesz musiała z nim zerwać, albo zaakceptować fakt, iż przeraża go pomysł zawarcia małżeństwa.


Nie można nikogo zmuszać, by poświęcił swe życie drugiej osobie, ale czasami taki człowiek przeżywa odmianę, jest to jednak proces naturalny i nie wymuszony. Często niezaangażowanemu partnerowi odpowiada taka sytuacja i dopiero po kilku latach spostrzega, że jego zachowanie jest pełne poświęcenia i oddania. Nagle stwierdza, że zajmowana w związku pozycja jest zbyt cenna, by ją utracić, więc z zaangażowaniem podejmuje się jej ochrony. Jeśli stać Cię na cierpliwość, być może doprowadzisz do zmiany nastawienia Twego chłopca. Jeśli tego nie zrobi, tylko Ty możesz podjąć decyzję, co dalej.

Pokrewne artykuły