Czy miłość zmienia ludzi?!

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Asia
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 106
Rejestracja: 19 maja 2004, 15:08
Skąd: z Polski :-)
Płeć:

Czy miłość zmienia ludzi?!

Postautor: Asia » 25 maja 2004, 13:45

No wlasnie chcialam poznać Wasze opinie na ten temat...Czy miłość zmienia ludzi(pozytywnie lub negatywnie)?Czy zaobserwowaliście jakieś zmiany u siebie bądź u grona swoich znajomych...?!Mój przykład jest taki:
Moja kumpelka którą znam już od piaskownicy ostatnio spotyka sie z pewnym chłopakiem, całkowicie straciła dla niego głowe...albo to on wywiera na Nią taki zły wpływ!Zmieniła sie diametralnie...kiedyś byłyśmy sobie bliskie...szczere rozmowy, ciągłe spotkania, dzwoniłyśmy do siebie z każdą głupotą. Przez ten długi okres kiedy się znamy nie mogłabym powiedzieć na Nią złego słowa, bo była naprawde świetną kumpelką, no właśnie BYŁA...:( Teraz nie ma czasu dla naszej paczki, a kiedy juz wspaniałomyślnie wyskrobie dla nas troche czasu, niecierpliwie spogląda na zegarek, pod byle pretekstem, często KŁAMSTWEM<--( to jest najgorsze!), po godzinie zmyka a w rzeczywistości idzie spotkać się z Nim! Znajduje powody, aby nie iść z nami np.na impreze a za nim poszłaby w ogień.Wczoraj nie zadzwoniła do mnie z życzeniami imieninowymi...nawet nie spyta o maturę...Sami widzicie, że się zmieniła...na gorsze. Jest jeszcze kilka negatywnych aspektów jej zakochania, ale myślę, że tak po krótce wszystko jest jasne
KoChAc I ByC KoChAnYm To NaJwIęKsZe SzCzĘśCiE Na ZiEmI...:))
Awatar użytkownika
natasza
Weteran
Weteran
Posty: 1339
Rejestracja: 12 kwie 2004, 11:48
Skąd: z sieci
Płeć:

Postautor: natasza » 25 maja 2004, 15:18

oj zmienia zmienia...największym dowodem tego jest mój brat..szkoda gadac normalnie, dziewczyna zmieniła go diametralnie...na gorsze niestety..

ja też sie zmieniłam pod wpływem mojej miłóśći....nie umiem sobie z nią poradzić......

P......................................
O......................................
M......................................
O......................................
C......................................
Y.......................................
Awatar użytkownika
mariusz
Weteran
Weteran
Posty: 2405
Rejestracja: 21 lis 2003, 00:14
Skąd: z Polski:)
Płeć:

Postautor: mariusz » 25 maja 2004, 16:15

Miłość zmienia ludzi. Z tego co obserwuję to na lepsze. Ludzie stają się bardziej odpowiedzialni, spokojni i zaczynaja myśleć racjonalnie. Tak przynajmniej jest z moimi znajomymi. Na pewno jest to jakaś stabilizacja w życiu.

pozdrawiam...
Awatar użytkownika
MKV
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 171
Rejestracja: 09 kwie 2004, 15:03
Skąd: okolice wawy
Płeć:

Postautor: MKV » 25 maja 2004, 18:41

Ja tak samo, kolega mi juz p oparu dniach powiedzial ze sie zmienilem na lepsze, latwiej z eman wytrzymac, lepiej sie gada i takie tam, kolezanka to samo mi powiedziala

ps. z tych postow wynika na to ze dziewcyzny zmieniaja sie na gorsze a faceci na lepsze ;)
"Niezależnie od sytuacji zawsze broń swoich racji
To dla Twojej informacji, reszta jest owiana tajemnicą
Jedni będą krytykować - inni się zachwycą
Jedni będą Cię szanować - drudzy znienawidzą"

Fenomen - Prawda
Awatar użytkownika
Asia
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 106
Rejestracja: 19 maja 2004, 15:08
Skąd: z Polski :-)
Płeć:

Postautor: Asia » 25 maja 2004, 20:38

No właśnie moim zdaniem miłość powinna uskrzydlać, dodawać chęci do zycia, zmieniać ludzi na lepsze. Ja np. stałam sie bardziej cierpliwa, chyba spokojniejsza (kiedyś byłam nieźle rozbrykana) i wiele rzeczy nie przyjmuje już tak bardzo emocjonalnie...potrafie podejść do problemu konkretnie rzeczowo i z dystansem...nie tak jak kiedyś, i to właśnie zasługo mojego chłopaczka :D i tak powinno być, a moja kumpelka naprawde...zawiodłam sie na Niej chyba nawet straciłam bezgraniczne zaufanie jakim Ją obdarzałam, a to chyba najgorsze co może sie przytrafić bliskim osobom. Miłość to coś wspaniałego i ludzie powinni czerpać z niej samą radość, wręcz zarażać nią swoje otoczenie (hehe ;) ) , a nie powodować, że ludzie stają sie sobie OBCY!
KoChAc I ByC KoChAnYm To NaJwIęKsZe SzCzĘśCiE Na ZiEmI...:))
Awatar użytkownika
Arekman
Bywalec
Bywalec
Posty: 44
Rejestracja: 20 maja 2004, 15:30
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Arekman » 25 maja 2004, 20:41

Zmienia,zmienia i to na maxa....bez niej nie da się po prostu żyć ...mnie pozytywnie zmieniła,dzięki mojej dziewczynie wiem ze zyje, i dla kogo zyje, prucz tego łatwiej człowiek przyjmuje wszelkie życiowe upadki gdy sie wie że ma sie wsparcie u ukochaniej osobie...ważne jednak aby na miłości świat sie nie kończył...aby nie zatracać sie na maxa,pamiętać że się ma przyaciół, i nie porzucać żadnych znajomości...oj o miłości wiele można mówić... dla mnie jest to narkotyk a nigdy w życiu nie pójde na odwyk!!!!!!
Codziennie upadam...
codziennie się waham...
codziennie podpieram...
Ale dźwigam cały mój świat
I dźwigać będę.....
Andrew™

Postautor: Andrew™ » 25 maja 2004, 22:11

Może na początek darujmy sobie zmiany wewnętrzne kżdego z nas...(wiadomo czujemy się lepiej, chęć do życia i takie tam stuff ) Na tomiast zmiany w stosunku do otoczenia to już czasami wkrada się problem. Na początku kilka pozytywów np. coś tak prozaicznego jak po przez wpływ drugiej osoby, którą kochamy rzucamy palenie (oczywiście nic na siłe wszystko w ramach wolnego wyboru) i to zmienia nas w oczach innych na lepsze :) Wszyscy zadowoleni itd. Albo też zmiany nastawienia do świata na lepsze i takie tam :)
Ale często bywa tak, że jedna osoba wpływa na drugą bardzo, bardzo niekożystnie...
Nie raz byłem świadkiem takiego zjawiska niestety :554:
Przykład: Była sobie paczka kolesi, którzy się znali praktycznie od piaskownicy, wspólna szkoła, imprezy, zainteresowania (muza: metal) i wiele innych. I tak do przez jakieś 20 lat.
A tu nagle jeden z nich poznał Jakąś laske ( na pierwszy żut oka wyglądała na - jak by to grzecznie powiedzieć - niesympatyczna) z którą jest juz jakiś czas dłuzszy do dzisiaj. W ogóle nie pasowała do reszty paczki. Miała na niego taki wpływ, że gościu stoczył się na moralne dno: nie odróżnia już głupoty od reszty, prawie olał szkołe, niema już czasu dla reszty paczki, zmienił swój wygląd (wszystko pod dyktando tej laski), zmienił także upodobania co do wielu rzeczy między innymi do muzy ! Co mi się nie mieści w głowie. :549: Wydał na nią naprawde dużo kasy, przykład: kiedyś jechał na weekend gdzieś w górki z większą ekipą....On miał ze sobą 500zł a reszta po 250zł...w ostatni dzień musiał pożyczyć od reszty jescze znaczną sumkę kasy, wszystko poto by zaspokoić zachcianki swojej rozpieszczonej laski. :559: Szczeże nie wiem co On widzi w tej lasce, ale wiem co ta laska widzi w nim...portwel ;) Najgorsze jest to że nie tylko ja to widze ale cała reszta czyli najbliższe otoczenie - wszyscy widzą jak się chłopak marnuje i nic nie mogą zrobić :554:
No cóż jak wpominałem wcześniej takich wypadków jest dużo :( ok widze że się troche rozpisałem ...może ktoś coś do rzuci to coś dopowiem :)
bartek
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 74
Rejestracja: 22 lut 2004, 15:44
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: bartek » 25 maja 2004, 23:36

że zmienił muzykę to nic dziwnego - kiedyś słuchałem wyłącznie industrial/alternative a teraz jestem przy trance i nie uważam tego za nic złego czy dziwnego.

on teraz jest taki, ale to nie przez nią tylko dlatego, że on jest naiwniakiem i lubi się podporządkować a ona jest cwana i umie to wykorzystać.

dlatego nie winimy miłości, tylko kolegę - bohatera powyższej opowieści.

pzdr
Awatar użytkownika
krackowiaczek
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 200
Rejestracja: 26 maja 2004, 00:56
Skąd: krakow
Płeć:

Postautor: krackowiaczek » 26 maja 2004, 01:02

"- wszyscy widzą jak się chłopak marnuje i nic nie mogą zrobić"

"na głowie kwietny ma wianek, w ręku zielony badylek..." 8).

ps. btw. witam wszystkich; to mój pierwszy post.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 26 maja 2004, 08:43

kazdy jest inny ! stąd też u kazdego sa inne zmiany . Zauroczenie (bo tu mowa raczej o nim ) to przecież tak naprawde głupota ! stąd i zmiany czasem są nie najlepsze . Z wiekiem zmiany beda bardziej pozytywne ! no chyba ze nie przejda z zauroczenia w miłość to róznie byc moze !
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
agata
Weteran
Weteran
Posty: 1636
Rejestracja: 12 lut 2004, 14:31
Skąd: wielkopolska
Płeć:

Postautor: agata » 26 maja 2004, 14:58

pewnie ze miłosc zmienia :) jakies przykłady hmmm no wiec patrzac po sobie to przyznam sie ze trochu "odłączyłam" sie od moich przyjaciół ale nie tak ze nie mam dla nich czasu. Zawsze mamy czas zeby sie razem pobawic lub zeby po prostu pogadac gdy np ktos z nas ma jakis problem, po prostu teraz gdy mam mojego Miśka to nie siedze cały czas z kumpelami ;)

a czy zmienialam sie wewnetrznie? pewnie tak ,wydaje mi sie ze troche powazniej mysle o wielu sprawach,choc nadal sa dni ze totalnie mi odbija i o powadze nie ma mowy :)

a co do innych hmmm kumpela z klasy ma chłopaka od ponad roku i ten rok sprawił ze strasznie odcieła sie od klasy zauwazyli to dosłownie wszyscy a niestety nie mamy juz nawet o czym ze soba gadac po prostu rozmowa sie "nie klei"

a dzis jak szlam z moim chłopakiem mijał nas kumpel i powiedział "jak patrze na Was to wiem co to miłosc" cos w tym jest :)
Awatar użytkownika
Triniti19
Weteran
Weteran
Posty: 1072
Rejestracja: 20 maja 2004, 21:11
Skąd: Kołobrzeg
Płeć:

Postautor: Triniti19 » 27 maja 2004, 09:59

Miłość zmienia nas. Czasami na gorsze, czasami na lepsze. Wszystko zależy od charakteru i psychiki człowieka. No i od tego, kto ma silniejszy charakter w związku. Ja można powiedzieć, że pod wpływem związku z moim ukochanym zmieniłam się diametralnie. Stałam się spokojniejsza, chętniejsza do kompromisów, lepiej patrze na świat. Nie będe jeszcze więcej wymieniała, żeby się nie chwalić :).
Wiecie, tak zauważyłam ciekawą rzecz. Mianowicie zaobserwowałam, że większość dziewczyn kiedy ma już chłopaka bardzo wiele rzeczy poświęca dla niego i właśnie przez to wynika odsunięcie się od paczki czy przyjaciółek. Ciekawi mnie to dlaczego tak jest, ale nie za bardzo wiem. Może po prostu dziewczyny chcą jak najwięcej czasu spędzać z ukochanym. Ja przyznam się, że przez miesiąc odkąd zaczełam chodzić z moim ukochanym odsłunełam się od paczki i przyjaciółek. Chciałam wszystko robić tylko z moim misiaczkiem. Po mięsiącu jednak zaczeło mi brakować naszych "babskich" imprez, czy sobotnich wypadów do pizzeri. Wszystko pościeciłam dla ukochanego. Szczerze z nim porozmawiałam i okazało się, że on nie ma takiego problemu. Spotyka się dalej z kolegami, chodzą grać w piłke czy oglądać mecze. Dlatego też znowu zaczełam się towarzystko udzielać w paczce. Z przyjaciółkami znowu mam wspaniały kontakt. Dlatego nie warto poświęcać wszystkiego dla ukochanego, nawet gdy wiemy, że wtedy byłoby super.
"Wczuj się w smutek usychającej gałązki, gasnącej gwiazdy i konającego zwierzęcia,
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
agata
Weteran
Weteran
Posty: 1636
Rejestracja: 12 lut 2004, 14:31
Skąd: wielkopolska
Płeć:

Postautor: agata » 27 maja 2004, 16:26

Ja przyznam się, że przez miesiąc odkąd zaczełam chodzić z moim ukochanym odsłunełam się od paczki i przyjaciółek.


ja po pewnym czasie poczułam jakby "przesyt" pomyslałam "boze przeciez wszystko robie z Nim,On jest zawsze a gdzie jest czas TYLKO dla mnie??" i nawet sie bałam ze to juz koniec ze teraz bede go unikac i ze skonczy sie sielanka......na szczescie "głupie" mysli znikneły jak reka odjąl :) znajduje czas zarówno dla Niego jak i dla siebie i mojej paczki i nikt na tym nie cierpi :)
Awatar użytkownika
Asia
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 106
Rejestracja: 19 maja 2004, 15:08
Skąd: z Polski :-)
Płeć:

Postautor: Asia » 27 maja 2004, 19:37

agata pisze:
ja po pewnym czasie poczułam jakby "przesyt"

Przesytu to nie poczułam nigdy...pomimo rocznego związku...:) ale cos jakby wyrzuty sumienia, ze zaniedbałam koleżanki...poprawiłam sie, znacznie :), ale moja kumpelka o której wcześniej była mowa...nadal bez zmian! Odwiedziła mnie wczoraj, lecz po jakiejś godzince niecierpliwie spoglądała na zegarek...siedziała drętwo, rozmowa toczyła się jak z OBCĄ osobą...w końcu wyszła, jak zwykle wymyślając pretekst! Niestety zmieniła się nie do poznania!Nie wiem już sama gdzie tkwi powód...czy to jej chłopak, czy może ona sama czuje sie już z Nami nieswojo...?!
KoChAc I ByC KoChAnYm To NaJwIęKsZe SzCzĘśCiE Na ZiEmI...:))
Awatar użytkownika
Sorecer
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 268
Rejestracja: 29 mar 2004, 22:06
Skąd: Konin
Płeć:

Postautor: Sorecer » 27 maja 2004, 19:42

Napisze krótko! ZMIENIA! I to nie tylko ludzi ale także ich nastroje.
Awatar użytkownika
BlueEyes
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 332
Rejestracja: 02 mar 2004, 14:20
Skąd: Małopolska
Płeć:

Postautor: BlueEyes » 27 maja 2004, 19:55

Jasne, ze zmienia. Od czlowieka zalezy czy rozsądnie.
:)
... you bleed just to know you're alive ...
agata
Weteran
Weteran
Posty: 1636
Rejestracja: 12 lut 2004, 14:31
Skąd: wielkopolska
Płeć:

Postautor: agata » 27 maja 2004, 20:10

Przesytu to nie poczułam nigdy...pomimo rocznego związku...


no własnie ja nie wiem co to było dlatego wziełam to w cudzysłów :) nie umiem tego wyjasnic moze miałam złe dni nadmiar obowiazków albo cos , ale mówie gdy rano spotkałam sie z moim lubym to odrazu poszło w niepamiec i tylko sie zastanawialam "skad mi sie to wzieło??" :)
Awatar użytkownika
Imperator
Moderator
Moderator
Posty: 2789
Rejestracja: 22 mar 2004, 13:45
Skąd: znienacka
Płeć:

Postautor: Imperator » 27 maja 2004, 22:03

Oj zmienia miłoœć, zmienia. Widzę to po sobie. Nie naprodukuję się może i nie napiszę doktoratu o tym jak zmienia ale od razu rzucę taki oto wniosek. :)
Jestem szczęœliwy przede wszystkim. :)
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Awatar użytkownika
Sorecer
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 268
Rejestracja: 29 mar 2004, 22:06
Skąd: Konin
Płeć:

Postautor: Sorecer » 27 maja 2004, 23:01

O tak...

Być szczęśliwym to kochać i być kochanym... :)
diaBliCzka
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 23
Rejestracja: 29 maja 2004, 22:07
Skąd: Małopolska
Płeć:

Postautor: diaBliCzka » 29 maja 2004, 23:03

Czy milosc zmienia? No pewnie, ze tak ..
Szkoda, ze czassem wartosciowym ludziom poprzewraca sie w glowie..

Rozumiem byc zakochanym, byc w zwiazku -..cieszyc sie, zyc chwila -..ale nie kumam, po co odgradzac sie od przyjaciol?
Moja bliska przyjaciolka, odkad chodzila z chlopakiem calkiem stracilysmy kontakt -..czasem rozmowa na gg, sms? I to wszystko.
A pozniej kiedy on odszedl, ona zostala sama .. dlaczego? Bo sama odciela sie od reszty ..
Teraz wiadomo, znowu jest z nami .. i dobrze ;)

Poza tym, to roznie bywa z ta miloscia. Raz wychodzi na dobre, innym razem calkiem beznadziejnie.... Ludzie sie zmieniaja, diametralnie i zbyt szybko ..
Awatar użytkownika
taka_jedna
Maniak
Maniak
Posty: 648
Rejestracja: 29 kwie 2004, 23:49
Płeć:

Postautor: taka_jedna » 05 cze 2004, 14:23

miłość zmienia...a czy na lepsze? Chyba nie ma reguły, uważam że moj kochany zmienił się na lepsze pod moim wpływem...jakiś taki romantyzm się w Nim wyzwolił :D
chociaż ja nie mówię ze jestem dobra. A ja z kolei zmieniłam się całkowicie - nie wiem czy na lepsze czy na gorsze, ciężko to określić, na gorsze na pewno jeśli chodzi o zachowanie (nie jestem prawie w ogóle w domu, nie uczę się, wiecej chodze na piwo - bo mam z kim)
Może nie jest to dobre, ale dopóki będę szczęśliwa niech tak będzie :-)
"Bierz od świata to, co Ci daje, ale nie domagaj się tego, czego Ci dać nie chce. Natomiast prosić możesz zawsze."
Awatar użytkownika
Imperator
Moderator
Moderator
Posty: 2789
Rejestracja: 22 mar 2004, 13:45
Skąd: znienacka
Płeć:

Postautor: Imperator » 07 cze 2004, 07:22

No ja mniej chodzę na piwo, bo się spotykam z ukochaną. Koledzy powiedzieli, ze "przepadłem". :D
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.

Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.

Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.

Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
sallvadore
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 330
Rejestracja: 12 sty 2004, 01:02
Skąd: Trójmiasto
Płeć:

Postautor: sallvadore » 07 cze 2004, 08:57

Emperor pisze:No ja mniej chodzę na piwo, bo się spotykam z ukochaną. Koledzy powiedzieli, ze "przepadłem". :D


Slądś to znam, spędzam z moją niunią maxymalnie dużo czasu. Ale uważaj! O przyjaciół trzeba dbać więc czasami warto zrobić sobie przerwe i poświęcić jeden wieczorek na piwko z kumplami, albo zabierz ją ze sobą. :)
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 07 cze 2004, 09:45

MiŁOSC ZMIENIA LUDZI !! tak - oczywiscie!
Ale jakzesz zmienia ludzi rozczarowanie po nieudanej miłosci labo po zawodzie miłosnym ??? Im bardziej ktos został oszukany , tym wieksza zkaza w nim pozostaje , czasem nawet nie do zniesienia dla innych , mimo przyjaznego nastawienia !
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Mr freeze
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 367
Rejestracja: 30 sty 2004, 12:21
Skąd: DROGA MLECZNA
Płeć:

Postautor: Mr freeze » 07 cze 2004, 15:00

Miłość zmienienia i często w złym kierunku.
JA przez zakochanie sie moich kupli w swoich obecnych laskach stracłem 2 kumpli.
PRZEZ CO?
A przez np. Bojąsie skoczyć gdzieś do pubu. "Bo laski się dowiedzią" NIc sie nie odzywają, nawet nie napiszą sms-a. A to dopiero początek... Idiotyczna sprawa!
Kumpli się nie wystawia!!!
Dziwi mnie, że dla lasek nagle wszystko rzucają. Jednak zawsze są dwie strony medalu.
Kumpel uświadomił sobie, ze laski to nie wszytko (jego związek uważałem za wzorcowy, a jednak sypie się na moich oczach:(((Z winy laski).
Pomimo mioch starań raczej nic nie wskóram, ponieważ nie mam wpływu na Nią.
Reasumując:
Odzyskałem bardzo dobrego kumpla,szkoda jednak, że w takich okolicznościach.
Awatar użytkownika
taka_jedna
Maniak
Maniak
Posty: 648
Rejestracja: 29 kwie 2004, 23:49
Płeć:

Postautor: taka_jedna » 07 cze 2004, 15:12

hm...dla mnie to dziwne. "Bo laski się dowiedzą"? A to jak się ma dziewczynę nie można iść na piwo? Ja chodze na piwo z moim chłopakiem a czasem chodzi sam jak chce mieć trochę wolności...nie wyobrażam sobie zebym mu miała zabraniać wypadu z kumplami! No ale też mamy takiego jednego kumpla...gość zawsze był pierwszy do imprez a teraz nie bo mu dziewczyna nie pozwala :(
Moim zdaniem z takim partnerem/partnerką trzeba pogadać i to szybko
"Bierz od świata to, co Ci daje, ale nie domagaj się tego, czego Ci dać nie chce. Natomiast prosić możesz zawsze."
Awatar użytkownika
Imperator
Moderator
Moderator
Posty: 2789
Rejestracja: 22 mar 2004, 13:45
Skąd: znienacka
Płeć:

Postautor: Imperator » 07 cze 2004, 15:58

sallvadore pisze:Slądś to znam, spędzam z moją niunią maxymalnie dużo czasu. Ale uważaj! O przyjaciół trzeba dbać więc czasami warto zrobić sobie przerwe i poświęcić jeden wieczorek na piwko z kumplami, albo zabierz ją ze sobą. :)


Dobrze jest, ostatnio zacząłem nadrabiać zaległości. :D
Awatar użytkownika
krackowiaczek
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 200
Rejestracja: 26 maja 2004, 00:56
Skąd: krakow
Płeć:

Postautor: krackowiaczek » 08 cze 2004, 03:23

"czasami warto zrobić sobie przerwe i poświęcić jeden wieczorek na piwko z kumplami, albo zabierz ją ze sobą."

8D. nie zawsze się da, nie ma to jak:
2 facetów, alkochol, trochę czasu.
takie szczere gatki są zajebiste.
obecność jakiejkolwiek przedstawicielki płci przeciwnej
wyklucza szczerą gatkę.

a często po to chodzę na piwo.
taka spowiedź połączona z wizytę u psychoanalityka w pakiecie 8).
i to obopulna.
Awatar użytkownika
Triniti19
Weteran
Weteran
Posty: 1072
Rejestracja: 20 maja 2004, 21:11
Skąd: Kołobrzeg
Płeć:

Postautor: Triniti19 » 08 cze 2004, 09:30

Fajnie ustalić sobie wieczór w jakiś dzień kiedy spędza się go osobnie w gronie przyjaciółek czy to kolegów. Nie można być ciągle z chłopakiem i cały czas spędzać z nim czasu. Odpocząć trzeba.
"Wczuj się w smutek usychającej gałązki, gasnącej gwiazdy i konającego zwierzęcia,

lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 08 cze 2004, 09:40

odpoczać trzeba ??? i wy mówicie o miłosci !???? nie macie pojęcia co to miłosc ! Wy mówicie o zauroczeniu jednak i to cały czas ! :P
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 352 gości