Co możecie mi poradzić...

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Arvene21
Początkujący
Początkujący
Posty: 8
Rejestracja: 02 wrz 2006, 13:05
Skąd: Warszawa
Płeć:

Co możecie mi poradzić...

Postautor: Arvene21 » 05 wrz 2006, 09:26

Jestem już z moim chłopakiem prawie 2 lata. Jest jedynakiem. Na początku związku wszystko było ok każdą wolną chwilę chciał spędzać ze mną. Tymczasem nastąpiła wielka zmiana w jego zachowaniu. W ciągu tego całego roku ciągle gdzieś wyjeżdza. Nie mam mu za złe wyjazdu na stypendium zagraniczne gdzie nie było go 4 miesiące ale do tego doszły inne wyjazdy a to niby wyjazd na staż na koniec Polski na miesiąc a to pojedyncze wypady z rodziacami na wiosnę no i ostatnio ponowny wyjazd z rodzicami zagranicę. Policzyłam że w wakacje razem przez okres 3 miesiący spędzilismy ze sobą jedynie 10 dni. Nie rozumiem jego zachowania... Powiem szczerze że już nie wytrzymuję tego czuję się opuszczona i niekochana:( Odnoszę wrażenie że albo woli spędzać z kim innym wolny czas albo znalazł sobie inny obiekt uczuć:/ Co robić???
Awatar użytkownika
Imperator
Moderator
Moderator
Posty: 2789
Rejestracja: 22 mar 2004, 13:45
Skąd: znienacka
Płeć:

Postautor: Imperator » 05 wrz 2006, 09:58

Arvene21 pisze:Powiem szczerze że już nie wytrzymuję tego czuję się opuszczona i niekochana:( Odnoszę wrażenie że albo woli spędzać z kim innym wolny czas albo znalazł sobie inny obiekt uczuć:/ Co robić???

I nie dziwię Ci się. Jesteś jaka jesteś - potrzebujesz by był przy Tobie częściej. On widać potrzebuje jeździć. Albo i nie potrzebuje ale wydaje mu się, ze tak ma być. Za mało danych by cokolwiek powiedzieć.

Na początek banał - rozmowa? :?
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Awatar użytkownika
Miltonia
Weteran
Weteran
Posty: 1359
Rejestracja: 17 paź 2004, 22:45
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Miltonia » 05 wrz 2006, 10:04

A mowilas mu o tym, wspominalas, jak sie czujesz? Nie planowaliscie razem wakacji? A dlaczego Ty nie mozesz pojechac z nim i jego rodzicami?
Jestes z Warszawy, on pewnie tez, wiec dlaczego staz gdzies daleko? Nie mogl sobie tutaj czegos znalezc?
Staz za granica, to co innego, zwykle warto i takie rozstanie jest uzasadnione.
Czy Wy tego wszystkiego nie omawiacie, nie ustalaie razem, nie konsultujecie ze soba?
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Arvene21
Początkujący
Początkujący
Posty: 8
Rejestracja: 02 wrz 2006, 13:05
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Arvene21 » 05 wrz 2006, 14:00

Miltonia pisze:A mowilas mu o tym, wspominalas, jak sie czujesz? Nie planowaliscie razem wakacji? A dlaczego Ty nie mozesz pojechac z nim i jego rodzicami?
Jestes z Warszawy, on pewnie tez, wiec dlaczego staz gdzies daleko? Nie mogl sobie tutaj czegos znalezc?
Staz za granica, to co innego, zwykle warto i takie rozstanie jest uzasadnione.
Czy Wy tego wszystkiego nie omawiacie, nie ustalaie razem, nie konsultujecie ze soba?


Wspomniałam mu o tym przed ostatnim wyjazdem że jest mi źle jak ciągle go nie ma i że to przypomina związek na odległość. Na co on stwierdził że zawsze coś mi nie pasuje i jak nie idzie po mojej myśli to robię mu awanturę. Byliśmy w tym roku jedynie na 10 dniowym wyjezdzie w gorach. Choć nie wiem czy był zadowolony z tego pobytu ze mną. Proponował mi wyjazd z rodzicami z tym że niezbyt za nimi przepadam, poza tym podał mi ekstremalnie wysokie ceny i nie byłoby mnie stać na taki wyjazd, okłamał mnie bo w konsekwencji okazało sie że noclegi są takie same jak w Polsce w gorach w przecietnym hoteliku. A co do stażu twierdził że to mu daje większe możliwości choć wątpie moim zdaniem w Warszawie lepiej zaczepic sie na jakis staż.
Awatar użytkownika
Miltonia
Weteran
Weteran
Posty: 1359
Rejestracja: 17 paź 2004, 22:45
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Miltonia » 05 wrz 2006, 14:34

To skoro w takich sprawach nie mozecie sie dogadac i jakos nie ciagnie go do Ciebie, wniosek, jak dla mnie, jest oczywisty. Takie rzeczy sie w zwiazku ustala ze soba, dyskutuje. No i chce sie byc ze soba jak najwiecej. I ile on ma lat, zeby jechac na wakacje z rodzicami?? Dziwny jakis... .
Ale Ty moze tez sie za malo starasz. Bo rodzicow nie lubisz, na wakacje planow nie zrobisz i pozwalasz mu robic co chce, bez liczenia sie z Toba. Trzeba swoje zdanie przedstwaiac za kazdym razem, od razu wyjasniac, a nie czekac ruski rok, az tyle sie zbierze.
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać

przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Awatar użytkownika
sophie
Weteran
Weteran
Posty: 2726
Rejestracja: 17 maja 2004, 08:13
Skąd: Vaarsaa
Płeć:

Postautor: sophie » 05 wrz 2006, 14:42

Miltonia pisze:ile on ma lat, zeby jechac na wakacje z rodzicami?? Dziwny jakis... .
Tez czasem wyjezdzam z mama - choc nie w wakacje, bo ona urlop sobie robi (o ile moze) jesienia badz wiosna. Czy to takie dziwne, ze korzysta sie, poki mozna? :>

Miltonia pisze:To skoro w takich sprawach nie mozecie sie dogadac i jakos nie ciagnie go do Ciebie, wniosek, jak dla mnie, jest oczywisty. Takie rzeczy sie w zwiazku ustala ze soba, dyskutuje.
Z tym natomiast sie zgadzam.

Ps. Czemu przed wakacjami nie ustaliliscie, ze jedziecie dokad razem na ilestam? :> I nie chodzi o "wstrzeliwanie" sie pomiedzy jego wyjazdy, tylko postawienie na swoim...
Awatar użytkownika
Miltonia
Weteran
Weteran
Posty: 1359
Rejestracja: 17 paź 2004, 22:45
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Miltonia » 05 wrz 2006, 14:46

sophie pisze:
Miltonia pisze:ile on ma lat, zeby jechac na wakacje z rodzicami?? Dziwny jakis... .
Tez czasem wyjezdzam z mama - choc nie w wakacje, bo ona urlop sobie robi (o ile moze) jesienia badz wiosna. Czy to takie dziwne, ze korzysta sie, poki mozna? :>
quote]

Dla mnie tak, jesli mojego partnera nie stac by bylo na to.Albo bym mu to sfinansowala. Bo albo jest sie razem i razem zyje, albo ma sie dwa zycia calkowicie rownolegle. Ale to moja wizja.
Ja bym sie koszmarnie czula gdyby moj facet jezdzil sobie po swiecie z rodzicami, a ja jak ta sierota bym w tym czasie w domu siedziala, bo mnie nie stac. To dla mnie jasny komunikat, co dla kogo jest w zyciu wazne.
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać

przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Awatar użytkownika
sophie
Weteran
Weteran
Posty: 2726
Rejestracja: 17 maja 2004, 08:13
Skąd: Vaarsaa
Płeć:

Postautor: sophie » 05 wrz 2006, 14:52

Miltonia pisze:Bo albo jest sie razem i razem zyje, albo ma sie dwa zycia calkowicie rownolegle.
A jak jest sie razem, ale sie razem nie zyje?

Miltonia pisze:Dla mnie tak, jesli mojego partnera nie stac by bylo na to.Albo bym mu to sfinansowala.
Mnie tez nie stac, ani zeby zaplacic za siebie, ani tym bardziej za niego.

Ja bym sie koszmarnie czula gdyby moj facet jezdzil sobie po swiecie z rodzicami, a ja jak ta sierota bym w tym czasie w domu siedziala, bo mnie nie stac. To dla mnie jasny komunikat, co dla kogo jest w zyciu wazne.
No coz, jestem parszywa egoistka, ze od konca podstawowki do dzis (choc juz zdecydowanie rzadziej), jezdze po swiecie z rodzicami. Ze poszerzam horyzonty, poznaje inne kultury, przywoze czasem prezenty...

Ps. Wyjazd z przyjaciolka tez jest zly? :>
Awatar użytkownika
Miltonia
Weteran
Weteran
Posty: 1359
Rejestracja: 17 paź 2004, 22:45
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Miltonia » 05 wrz 2006, 15:08

Sophie, nie przesadzaj z ta podstwowka, mowimy o doroslym zyciu. Dla mnie jest egoistycznie kiedy sie jedzie z rodzicami, bo ich (a wiec i mnie!) stac na to, a ta moja niby polowka zostaje na lodzie. Wlasnie, piszesz zeby korzystac. A ja uwazam, ze nie z kazdej okazji warto korzystac.
A poszerzac horyzonty mozna i nad polskim morzem z ukochana osoba.
Sophie, to nie jest wyrzut do Ciebie. Ty wybierasz inaczej, masz inny uklad. Ja mysle inaczej niz Ty.
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać

przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Arvene21
Początkujący
Początkujący
Posty: 8
Rejestracja: 02 wrz 2006, 13:05
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Arvene21 » 05 wrz 2006, 15:18

Miltonia pisze:To skoro w takich sprawach nie mozecie sie dogadac i jakos nie ciagnie go do Ciebie, wniosek, jak dla mnie, jest oczywisty. Takie rzeczy sie w zwiazku ustala ze soba, dyskutuje. No i chce sie byc ze soba jak najwiecej. I ile on ma lat, zeby jechac na wakacje z rodzicami?? Dziwny jakis... .
Ale Ty moze tez sie za malo starasz. Bo rodzicow nie lubisz, na wakacje planow nie zrobisz i pozwalasz mu robic co chce, bez liczenia sie z Toba. Trzeba swoje zdanie przedstwaiac za kazdym razem, od razu wyjasniac, a nie czekac ruski rok, az tyle sie zbierze.


Trudno było to ustalic on w sumie narzucil mi wyjazd w gory w okreslonym terminie wygladalo to tak ze jak wrocil ze mna z wakacji nie minely 2-3 dni i pojechal zagranice. Kiedys wytlumaczyl mi niby ze jezdzi z rodzicami i korzysta bo stac go bedzie samemu zeby oplacic wakacje dopiero jak zacznie zarabiac. A i jeszcze cos ciekawego ostatnio stał sie bardzo zaborczy np. zarzuca mi ze go nie informuje o imprezach na ktore poszlam siedzac teraz w wakacje w kraju kiedy on bawi sie dobrze zagranica i włóczy po nocach. No i do tego krytykuje mnie na kazdym kroku.
Awatar użytkownika
Joasia
Weteran
Weteran
Posty: 998
Rejestracja: 22 sty 2006, 21:17
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Joasia » 05 wrz 2006, 15:29

Arvene21 pisze:ostatnio stał sie bardzo zaborczy np. zarzuca mi ze go nie informuje o imprezach na ktore poszlam siedzac teraz w wakacje w kraju kiedy on bawi sie dobrze zagranica i włóczy po nocach.
No tak i może masz jeszcze siedzieć całe wakacje przy telefonie i pisać mu co robisz co godzinę :/
A on Ci pisze dokładnie co robi?
Arvene21 widać że więcej go nie ma niż jest więc nie masz kiedy z nim pogadać ale jak wróci to musisz mu koniecznie powiedzieć co czujesz, że nie byl w porządku i szuka dziury w całym. Teraz nie masz co się z nim kłócić przez telefon bo tu potrzebna rozmowa w cztery oczy.
Obrazek
Arvene21
Początkujący
Początkujący
Posty: 8
Rejestracja: 02 wrz 2006, 13:05
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Arvene21 » 05 wrz 2006, 15:33

Joasia pisze:A on Ci pisze dokładnie co robi?

hmm ostatnio w porownaniu z poprzednimi latami gdy wyjezdzal zadko mi sle smsy co robi bądz co zwiedzil. po fakcie do mnie zadzwonil ze włóczył sie po wyspie z poznanym na stypendium kolegą do pierwszej i tyle
Awatar użytkownika
biedronka00
Bywalec
Bywalec
Posty: 36
Rejestracja: 09 lip 2006, 13:26
Skąd: niebo
Płeć:

Postautor: biedronka00 » 05 wrz 2006, 15:55

Mam takiego samego chlopaka. identyczna sytuacja. <zalamka>

Tez jest jedynakiem, tez co chwile gdzies wyjezdza z rodzicami, albo sesja na studiach wypada. Dla mnie ma bardzo malo czasu. Mimo ze znamy sie juz 3 lata, nie uklada sie nam tak jak powinno w zwiazku.

Przykro mi, ze Ci to powiem, ale z Twojego zwiazku nic nie wyniknie fajnego. Zaczniecie sie od siebie oddalac coraz bardziej i w koncu zerwiecie... takie zwiazki nie sa trwale... <glaszcze>
Obiecaj, że słowa nie zgasną...
Awatar użytkownika
SaliMali
Weteran
Weteran
Posty: 958
Rejestracja: 22 maja 2006, 21:29
Skąd: z konia
Płeć:

Postautor: SaliMali » 05 wrz 2006, 16:07

biedronka00 pisze:Mam takiego samego chlopaka. identyczna sytuacja. <zalamka>

z tego co czytałąm Twopj temat i Twoje posty to juz go nie masz?!?

biedronka00 pisze: Mimo ze znamy sie juz 3 lata, nie uklada sie nam tak jak powinno w zwiazku.


Przecież Wasz związek juz nie istnieje?!
"To jest tak, że gdy mam co chcę,
Wtedy więcej chcę.
Jeszcze."
Arvene21
Początkujący
Początkujący
Posty: 8
Rejestracja: 02 wrz 2006, 13:05
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Arvene21 » 05 wrz 2006, 16:07

biedronka00 pisze:Mam takiego samego chlopaka. identyczna sytuacja. <zalamka>

Tez jest jedynakiem, tez co chwile gdzies wyjezdza z rodzicami, albo sesja na studiach wypada. Dla mnie ma bardzo malo czasu. Mimo ze znamy sie juz 3 lata, nie uklada sie nam tak jak powinno w zwiazku.

Przykro mi, ze Ci to powiem, ale z Twojego zwiazku nic nie wyniknie fajnego. Zaczniecie sie od siebie oddalac coraz bardziej i w koncu zerwiecie... takie zwiazki nie sa trwale... <glaszcze>


A Ty cos probowałas zrobic?porozmawiac z nim? Ja probowalam pod tym wzgledem ze wytknelam mu ze w wieku 24 lat jak sie jezdzi z rodzicami to jest to dziwne. On zareagował na to bardzo agresywnie:(
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 05 wrz 2006, 18:49

Jakies to dziwne. Moim zdnaiem sie rozleci na bank jesli nie bedziecie umieli ze soba wszystkich takich spraw ustalac razem. Bo nie ma tak "Wiesz Kochanie ja se jade gdziestam" nie nie ma! jest "Sluchaj rodzice mi zaproponowali fajny wypad, chcialbym jechac co ty na to?".
Jak z nim nie gadas ztylko mowisz jak Ci zle i niedobrze to sie nie dziw ze tak jest.
A dwa ze on tez by mogl pomyslec nie tylko o sobie.
Arvene21
Początkujący
Początkujący
Posty: 8
Rejestracja: 02 wrz 2006, 13:05
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Arvene21 » 05 wrz 2006, 19:23

O to chodzi ze z nim rozmawialam na ten temat bo to juz drugi raz z rzedu jak on ustala sobie ze ze mna jedzie na kilka dni a potem zagranice z rodzicami. Ostatnio uslyszałam ze jedzie bo przeciez ma wakacje... pytam sie czemu tak robi ze niby narzeka ze w ciagu calego roku zadko sie spotykamy bo oboje mamy obciazajace kierunki a jak przychodza dni wolne np. wakacje on wo;i towarzystwo rodzicow niz moje
Awatar użytkownika
Joasia
Weteran
Weteran
Posty: 998
Rejestracja: 22 sty 2006, 21:17
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Joasia » 05 wrz 2006, 20:08

Wydaje mi się że nie chodzi o to że on woli towarzystwo rodziców. Po prostu jest egoistą i chce żeby było tak jak jemu się podoba. W czasie roku akademickiego chce się z Tobą spotkać, Ty nie możesz. Teraz on chce sobie pojeździć bo ma wakacje. ON, ON, ON - raczej go nie zmienisz <chory>
Obrazek
Awatar użytkownika
biedronka00
Bywalec
Bywalec
Posty: 36
Rejestracja: 09 lip 2006, 13:26
Skąd: niebo
Płeć:

Postautor: biedronka00 » 05 wrz 2006, 21:03

Arvene21 , co studiuje Twój chłopak, bo mam momentami wrażenie że mówimy o tej samej osobie... bo mój jest identyczny, zachowuje sie idenycznie, nawet to samo mówi co Twój...
Obiecaj, że słowa nie zgasną...
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 05 wrz 2006, 21:10

Arvene21 pisze:uz drugi raz z rzedu jak on ustala sobie ze ze mna jedzie na kilka dni a potem zagranice z rodzicami.
A nei ustalacie WY? Bo ja o tym pisze. Bo sory ale to powoli brzmi jakbys byla jego popychadlem tylko a nei dziewczyna.
zadurzona
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 196
Rejestracja: 11 lip 2006, 15:33
Skąd: planeta Wenus
Płeć:

Postautor: zadurzona » 07 wrz 2006, 12:03

no to kurna jestem w kropce! który chłopak z 3 wolnych miesiecy spedził z dziwczyną 10 dni!! i ty nie masz mu tego za złe!? ja bym nei raidziła czekać co będzie dalej bo lepiej napenwonie będzie tylko działać! zarzodaj wyjaśnień i to szybko i spytaj czy wasz zwiazek ma dalej wyglądać tak jak wyglądaa cyz on sobie tak to wyobraża bo jesli tak, to tobie to dezcydowanie nie odpowiada...! musisz być stanowcza! ale jest i inna rada... odwiedź bo bez zapowiedzi na jednaj z wycieczek oczywiscie tych bliższych... albo wproś sie na nastepny wyjazd z rodzinką, może pogadaj z jego mamą czy on faktycznie wyjeżdrza tu i tam w konkretnych sprawah czy poprost z nudów ucieka!?
jak ja nienawidze takiego cwanego olewania! zabić to za mało, jesteś bardzo spokojna kobieta powidzwiam cie bo ja bym tego eni znieosła zaraz zarzadała bym wyjaśnien! :)
powodzenia pozdrawiam i informuj nas na berząco co sie dalej dzieje!! :)

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 325 gości